Sklep z zbrojami i dodatkami "Wilcza Moc"

Yenn

No nic.. Sklep jak sklep, lecz tylko na pozór.
Jest tu dużo miejsca itp. Ale to tylko wejście. Jest tam z czarnego marmuru biurko, na którym jest położony flakon z tulipanami.
Obok biurka są szklane drzwi które prowadzą do różnych zabawek dla Wojowników, Szpiegów, Tropicieli, Wartowników i nie tylko!

Jest tam wiele rzeczy i wszystkie takie tanie..
Małe tabliczki pod elementem opisują co to i w jakiej cenie.
Całkowity Cennik:
~~ Skórzane rękawice na łapy do walki~2kości
~~ Rękawice na łapy, z najmocniejszego materiału. Nadają się w sam raz dla szpiegów.~2kości
~~Rękawice z rzadkiego tworzywa. Mianowicie skóry smoka~Na stanie 13.~15kości
~~ Mon czako do ćwiczeń~3 kości
~~ CAMILLUS~Nuż z poszarpanym końcem, do zadawania większego bólu~4kości

Pamiętajcie! Wszystko jest w tym sklepie. To tylko mini tabela, ale jeśli o coś poprosicie zawsze się znajdzie! Zapraszamy!!!

//Jak by co to Yenn tutaj nie ma ! Jeszcze nie...//

Elena

Wojowniczka powoli pchnęła drzwi i weszła do środka.
- Dzień dobry. - powiedziała dosyć głośno jednak gdy nikt nie odpowiedział dodała - Jest tu kto? - chciała zakupić dobrą zbroję. Nigdy nie wiadomo kiedy będzie jej potrzebowała a wolała nie obudzić się... "z ręką w nocniku".

Yenn

Yenn przybiegła tutaj ile sił w łapach. Uśmiechnęła się.
Teraz już jest-krzyknęła i weszła do sklepu. Miłe zdziwienie gdy zobaczyła Elenę.
Oo witam. Czego potrzebujesz-spytała z uśmiechem.
Dla najlepszego nauczyciela zrobię zniżkę-uśmiechnęła się i puściła do niej oko.

Elena

- Dziękuję słonko, ale nie trzeba. - uśmiechnęła się promiennie widząc swą uczennicę. - Powiedz mi jakie masz zbroje, bo obecnie jestem goła i wesoła jeśli chodzi o przygotowanie do wojny, a wolałabym nie odkładać wszystkiego na ostatnią chwilę. - Uśmiech nie schodził z jej szaro - białego pyska a przez soczyście niebieskie oczy przeskakiwały radosne iskierki.

Yenn

Chodź ze mną na zaplecze, tam jest najwięcej zbrój. Poza tym niedawno przyszedł towar i mam unikat. Wyprodukowano ich tylko 10-ęć. No i dl tego trzymam ja na zapleczu bo nie może ona być dla byle jakiego wojownika-powiedziała i uśmiechnęła się wchodząc na zaplecze. Zbroja była wykonana z rzadkiego materiału. Mianowicie z skóry smoka Ognistego, zwany dawniej jako Smok szlachetny. Jest ona prawie nie zniszczalna.

Elena

Wojowniczka podeszła i przyjrzała się przedmiotowi. Popukała w niego palcem, obejrzała ją z tyłu i z przodu i uśmiechnęła się do Yenn.
- Jest świetna. Na prawdę cudna. Ile kosztuje? - zapytała siadając. Była zachwycona produktem, był idealny dla niej. Oby tylko była taka, która będzie pasowała na jej ciało. A trzeba przyznać, że była średniej wielkości i umięśnienie było widoczne słabo, dopiero kiedy zaczęła się ruszać uwydatniały się. Dlatego napięła je wszystkie, by Yenn mogła dobrać odpowiednią. Teraz wyglądała ni mnie, ni więcej jak worek wypchany ziemniakami albo kamieniami.

Yenn

Yenn uśmiechnęła się.
Na szczęście mam pasujący dla ciebie z tego rodzaju rozmiar-powiedziała i podbiegła do wielkiej szafy. W niej była 2-uga taka sama zbroja lecz tum razem dopasowana.
Ściągnęła ją i przyniosła.
Tak, ta powinna być idealna, a co do ceny nie jest droga-powiedziała.
Nie sprzedaję za fortunę, ma to być okazyjne, 25 kości kosztuje otóż ten model-dodała i usiadła.
Do kupna tego dostaje się usztywniacze na kostki gratis-uśmiechnęła się.

Elena

- Kochana jesteś! - otwarła kieszonkę zamocowana na tylnej nodze i wyjąwszy kości podała je swej uczennicy. - Niedługo wpadnę też po hełm i wtedy już będę cała happy. - zaśmiała się pogodnie. - A poza zakupami. Jak podoba ci się praca wartownika? Pracowałaś już z Amiją? - zapytała zapinając kieszonkę z resztą kości.

Yenn

Yenn uśmiechnęła się i wzięła kości do sakiewki.
Jeszcze nie, no ale jak widać początki są dobre-powiedziała i uśmiechnęła się.
Trzeba będzie jakoś powiększyć zapasy Ognia, ale z chwili na chwilę jest tego więcej i więcej. Ostatnio Alfa z Wapsem utłukła dzika-uśmiechnęła się i podała Elenie usztywniacze na kostkę.
Są do kompletu-dodała i uśmiechnęła się ponownie.

Elena

- Pwoedz mi tylko, czy Amija schowała jelenia, którego przyniosłam? Ja niestety przez nieuwagę nadziałam się łopatką na jego róg i niestety musiałam jak najszybciej iść do lecznicy. - wskazała pyskiem na bandaż na łopatce. - Na całe szczęście nie jest źle, nie naruszyło mi kości więc tylko czekać aż dojdę do siebie. - uśmiechnęła się. - Nieuwaga nawet starych dopada. Nie trać nigdy głowy kochana, nawet jak zeskakujesz z jelenia. - zaśmiała się pogodnie.

Yenn

Yenn pokręciła przecząco łbem.
Nie, nie zrobiła tego-powiedziała i popatrzyła na Elenę.
Uśmiechnęła się delikatnie.
Dobrze że nie stało się nic poważniejszego- dodała i popatrzyła na łopatkę wadery.
Fakt, miała na niej bandaż.
Szczęście że ścięgna się nie nacięły-uśmiechnęła się.

Elena

- Słonko, ja ostatnimi czasy zawsze spadam na cztery łapy. W takim razie i tak niedługo wybiorę się na polowanie to go wciągnę razem z nowym nabytkiem. - uśmiechnęła się. - No nic, pora na mnie, mam parę spraw na głowie. Dziękuje i pewnie niebawem się zobaczymy. - powiedziała i wziąwszy zbroję wyszła.

[zt]

Yenn

Do zobaczenia-powiedziała i uśmiechnęła się.
Wyszła z zaplecza i usiadła na kamieniu. Delikatnie merdając ogonem i strzygąc uszami, wpatrywała się w niektóre zbroje i nie tylko. Uśmiechnęła się i podeszła do jednej i starej zbroi. Jest ona antykiem i tylko na wystawę, ale jeśli ktoś poprosi..
W końcu Yenn napisała wielką tabliczkę:
Jeśli przyszyłeś do tego sklepu i ni9e było sprzedawcy.. Zawyj 3-y razy,a na pewno przybędę!

Wywieszając to ogłoszenie na drzwiach zamknęła wszystko i pognała daleko stąd!

zt

Magnolia

Smoczyca obejrzała się na mały sklep.
-Uh....Halo!Macie coś dla smoków?-Smoczyca wsuneła głowę. Jej łuski zachrzszczęściły przy ruchu głową. Smoczyca delikatnie wysuneła głowę. Nie chciała aby szpikulcami zachaczyła o framugę drzwi. Jej złote oko pojawiło się w oknie.