Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:43, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Do Wesołej Śmiertki zawital Raven. Nie wiedział poco tutaj przychodzi no ale cóż. Usiadłw jakimś fotelu a łeb oparł na łapachjakby o czymś rozmyślał. No cóż nie odzywał się ani nic. Jego lewe bursztynowe i prawe krwistoczerwone ślepie błyszczało. Dookoła niego latała sobie czerwona mgła która czasami została wdechnięta przes nos a wypuszczona pyskiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:48, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Mlasnęła, zaraz odwracając się energicznie ku kolejnemu nowo przybyłemu wilkowi. Ach, ileż gości przybywało do jej skromnego przybytku! Ileż życia nachodziło czyste oblicze śmierci! Nic, tylko radować się i śpiewać radośnie wesołe pieśni! To własnie czyniła, choć w nieco mniejszej skali. Nuciła po prostu skoczne melodie, doskakując do ciemnego basiora.
- Witam, witam. W czym mogę służyć? - zapytała z szerokim uśmiechem, już zacierając mentalnie łapencje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:51, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Basior odwróciłsię do Niebieskiej wadery.
- Gdyby nie sprawiło ci to kłopotu to prosiłbym o herbatę - powiedział od razu wymując Sakwę z kośćmi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chemo
Młode
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aksynitowa Przełęcz Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:01, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Chemo w podskokach przybyła do swojej ciotuni. Z bananem na twarzy rozejrzała się dookoła.
- Witaj, ciociu! - zawołała radośnie, zauważając niebieską waderę. Mała wilczyca nawet nie zauważyła, że Kaji z kimś rozmawia. No cóż, jego problem. Tera ona chciała kogoś podręczyć. Chociaż... To trochę za mocne słowo. Może tylko poddenerwować? Sama nie wiedziała, jak to nazwać. Po prostu usiadła sobie gdzieś z boku i czekała, aż Kaji się nią zainteresuje. Nie chciało jej się zwracać na siebie uwagi... SZOK!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:05, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Ależ naturalnie, że to nie problem! - wykrzyknęła entuzjastycznie, zaraz skacząc za ladę niby jakiś komandos i już stawiając czajnik wypełniony wodą nad łogienek. Kiedy tylko rozległ się gwizd, wlała wrzątek do kubka, do którego to wcześniej wrzuciła woreczek z herbatą. Tak przyrządzony napar zaniosło ciemnemu basiorowi z szerokim uśmiechem. - Smacznego i pięć kostek się należy. - Mrugnęła zawadiacko.
Zastrzygła jednak swymi dziurawymi uszyma, odwracając głowę ku jeszcze jednemu nowemu gościowi. O! Jakież życie dzisiaj kwitło na polach śmierci usytuowanych tuż nad krematorium! Jakież szczęście i radość ogarnęły Meyitównę!
- Hej, mała i kudłata! - wykrzyknęła, doskakując do Chemo szybkim susem i czochrając jej jasną grzywę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:12, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Basior odebrał herbatę i wręczył waderze 10 kości.
- Dziękuje. Zapewne i tak wezme dolewke - powiedział z lekkim uśmiechem. Wyjął mp4 a słuchawki włozyłdo uszu. Włączył swoją ulubioną piosenke i zaczął jej słuchać popijając sobie co jakiś czas herbatę. Hmmm..Rav chyba przyzna że herbata jest całkiem dobra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chemo
Młode
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aksynitowa Przełęcz Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:25, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Kudłata? - powtórzyła zdziwiona. Ona ma kudły?! Phi! To jest szlachetne i delikatne włosie! No... Ale ciocia tego nie zrozumie. Wilczyca trochę zaciekawiona obserwowała, jak ciocia przygotowuję herbatę.
- A ciocia tutaj ma kawiarenkę? - spytała, przekrzywiając łebek. Bo w kawiarence się herbatkę wydaje, prawda...? A może to taka promocja? Wejdź do sklepu, poproś o herbatkę zapłać i wypij... Trochę dziwne, ale może i prawdziwe. Analizując to zagadnienie, Chemo prawie zapomniała o otaczającym ją świecie. Potrząsnęła główką i przypatrzyła się kolorowym fiolkom na półce. Podeszła do jednej z nich i sięgnęła po pierwszą, której dotknęła.
- Ciociu... A co się stanie, jak to wypiję? - spytała, obracając przed prawym okiem szklane naczynie. W środku znajdowała się błękitna, jarząca się ciecz. Nadal oglądając świat przez "błękitne szkiełko", czekała na odpowiedź cioci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:33, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Ależ naturalnie Viktorio. Tylko proszę, jeśli coś ci się nie spodoba powiedz mi na ucho a ja załatwię to tak, żeby nie pogorszyć a polepszyć sytuację. Bo wiesz, że jeśli chcesz mieć z synem takie relacje jakich chcesz będziesz się musiała względem niego dopasować i on do ciebie też. - powiedziała z lekkim uśmiechem. No i to jej chodziło. - Proponuję, żebyś poszła ze mną na górę. Ja wejdę do Retesa a ty poczekasz przy drzwiach tak, aby cię nie widział i posłuchasz co on mówi. Jak uznam, że pora byś weszła to dam ci znać. Po prostu cię zawołam. Zgoda? Nie chcemy, żeby Retes od razu się zraził do naszego planu. - dodała i z pytającym wyrazem pyska czekała odpowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:38, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Nie kawiarenkę, serwuję tutaj herbatkę dla rozluźnienia - odpowiedziała na pytanie młodej wadery, lecz zaraz jej szmaragdowe łoczyska rozszerzyły się gwałtownie, gdy dostrzegła, jak kudłata waderka chwyta fiolkę z miksturą. Zaraz doskoczyła do niej i wyrwała jej flakon z łap, tuląc go do siebie i nucąc do niego uspokajająco:
- Ciiii, ona nie chciała. Już, spokojnie - mruczała, głaszcząc szkło uspokajającymi ruchami. Przeniosła wzrok na siostrzenicę czy bratanicę, kij wie, spoglądając na nią iskrzącymi się oczkami. Co oni wszyscy mieli do jej małych, biednych, przestraszonych wywarów? - Nie tykać moich fiolek - powiedziała, uśmiechając się drapieżnie w przestrodze, co też się stanie, gdy takowa sytuacja się powtórzy. Już od jednej wadery miała przysięgę, która zabije ją, gdy ta złamie dane słowo. Kajinka zarechotała na samo wspomnienie, tuląc do siebie flakonik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chemo
Młode
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aksynitowa Przełęcz Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:56, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Zaszokowana otworzyła mordkę.
- Eee... - wydukała tylko, wielkimi oczami wpatrując się w ciocię. Takie zachowanie nie zwiększyło jej zaciekawienia. Wręcz przeciwnie, może to było coś cennego. Na jej kufie znów zagościł pogodny uśmieszek, a mała wadera odsunęła się od półki. Jej gracja i wdzięk sprawiały, że nie mogła zbyt długo przy nich stać. Wszak flakoniki tworzyły efektowne domino, czyż nie?
- No ale... Co by się stało, gdyby ktoś to wypił? - spytała, wskazując łapa na trzymaną przez Kaji miksturkę, tudzież eliksir. Nie wiedziała, jaka jest między nimi różnica. Może ciocia znała tę wielką tajemnicę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:21, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Gdyby wypił tę - powiedziała Kajinka, dalej tuląc fiolkę do siebie - dostałby gwałtownych drgawek, krwotoku wewnętrznego i wreszcie by umarł - wyjaśniła ochoczo.
Jednak, aby nikt więcej jej fiolek nie tykał, wyciągnęła jedną łapę w górę, zbierając w niej swoją energię z rdzenia. Zatoczyła łapeczką koło, wypowiadając odpowiednią inkantację:
- Kekkai, antacchaburu* - wypowiedziała ochoczo, rozstawiając na każdej fiolce magiczną siatkę. Dzięki temu ten, kto ich dotknie poczuje przeszywający ból. Zarechotała.
*Kekkai, antacchaburu - jap. bariera, nietykalne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chemo
Młode
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aksynitowa Przełęcz Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:25, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- A fu! - zawołała, gdy przed oczami stanął jej obraz takiej śmierci. - A po co cioci taki eliksir? - spytała, jeszcze bardziej przekrzywiając łeb. Wyglądało to trochę nienaturalnie, ale tym się ona za bardzo nie przejmowała.
- Ciocia chce kogoś zabić? - spytała, jakby to było coś naturalnego Ot tak, z ciekawości. Coś zapowiadało wielką falę pytań, która nadchodziła powoli... Oj tak, szykuj się, ciociu. Jeszcze nie teraz, lecz niedługo... Chemo zacznie być męcząca.
Ratunku, wena się kończy! T_T I mnie wyganiają :[
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:30, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Zarechotała raz jeszcze, odkładając kochaną fioleczkę na najbliższą półkę.
- Tym się własnie zajmuję, ukatrupianiem na życzenie. Wiesz, takie wymyśle samobójstwa, jakby się już komuś skoki z Przepaści znudziły - odpowiedziała wesoło, gestykulując energicznie łapami.
Tak, tak, uwielbiała swój zawód. Zabijanie wilków z ich własnej woli, zakopywanie ich bądź kremacja ich ciał, dostarczanie listów do rodziny bądź przyjaciół. Zarechotała ponownie, opadając na najbliższy, miękki fotel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Dorosły
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:32, 23 Kwi 2011 Temat postu: |
|
-Widzę, że towarzystwo rodziny sprawia ci kłooty. W takim razie żegnaj.-powiedziała i zeszła nadół.-Coś ciekawego się zdarzyło, jak mnie nie było?-spytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:34, 23 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Viki wstała.
- Jasne, nie ma sprawy. Tylko, że on śpi (do poniedziałku), więc może lepiej go nie budzić? A jakby co, to będę niewidzialna, jakby coś zaczął podejrzewać - mrugnęła do Evany i weszła do środka. Ten zapach, śmierci i magii i... Chemo?
- Och, cześć Chemo - pomachała do szczeniaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:18, 23 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- To może w takim razie usiądziemy sobie w wygodnych fotelach i po prostu zajmiemy rozmową do czasu aż mały się wyśpi? - zaproponowała wchodząc do środka za Viktorią.
- Witaj. Jestem Evana. - powiedziała do Chemo i uśmiechnęła się ciepło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
Młode
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:20, 23 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Ceres jak zwykle próbował latać. Jednak znów my to nie wyszło. Tak więc wszedł do "Wesołej Śmiertki". Rozejrzał się dokładnie.
- a tfu! Same wilki! - mruknął pod nosem. Podszedł do lady. Machnął pare razy skrzydełkami i już na niej siedział.
- Cześć - machnął łapą do Czarodziejki, która już spotkał kiedyś, w Pustce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:23, 23 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Viki usiadła, a raczej klapnęła na fotelu. Spojrzała na małego smoka, który właśnie wszedł do "Śmiertki". Przekręciła teatralnie oczyma. Przecież wilki wcale nie są takie złe! Zaśmiała się cicho i spojrzała na Evanę, czy i ona usiądzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:57, 23 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Basior wypiwszy herbatę odstawił ją na lade. Kiwnął na pożegnanie łbem i spojrzał na Evanę wzrokiem ówiącym " a z tobą sie jeszcze policze".
- Prosze trzy wafle i wode jabłkową - zamówił sobie. Po chwili jednak nie mając już czasu zabrał zamówione żeczy a pieniądze zostawił na ladzie. ładne 8 kości leżało i czekalo aż ta e wezmie. No tak on zawsze dawał za dużo. z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:00, 23 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Ev prychnęła tylko na z pogardą Ravena i posadziła krótkowłose cztery litery na fotelu obok Viktorii.
- Viktorio, masz może ochotę na herbatę? - zapytała z uśmiechem chcąc zamówić dla siebie napój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|