Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:22, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
Viy obudził się. Nie podobało mu się sytuacja w jakiej się znalazł. Spojrzał z wyrzutem na brata wyrywajac się z "uścisku" Koku. - Kto to? - Zapytał z ponurą miną. O nie, Wijem się bawić nie będą, on tego dopilnuje .... no chyba, że znów się wylączy .-.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 8:56, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
Viki trochę przysnęła... Tak... Nikt się nie odzywał. Ani Maloe, ani Retes, ani Shajen. Dziwne. Z nudów weszła na górę. A co tam usłyszała? Imię jakiegoś wilka... Vij Curay? Chyba tak. Zaraz! Przecież ona zna skądś ten głos. No, kochanie, wysil mózgownicę! o przecież - miejsce jego Wheat! Wolała się nie nara... A co tam. Zapukała do drzwi pokoju i zajrzała do środka.
- Erm, cześć Xyth. Cześć Koku. Nie przeszkadzam? - Zapytała niepewnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retes
Dorosły
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Viktorii! Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:19, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
O. Retes się zdrzemnął. Ciekawe ile spał, ale tutejsze fotele były po prostu cudowne. Wilczek przeciągnął się i zerknął na obecnych.
- Dobry. - powiedział z lekkim uśmiechem i zszedł z miękkiego fotela. Jeszcze znowu go wciągnie do krainy snów... - Przegapiłem coś? - spytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:41, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
//My byliśmy na dole. :3//
Xyth z wrednym uśmieszkiem pacnął brata po plecach i z dumą oświadczył.
- KokuRai. Moja partnerka.
To mówiąc otrzepał się pyłu, który uzbierał się na jego futrze. No i wtem ze snu wyrwała się Viktoria. Ta sama, którą męczł w obronie pewnego szczeniaka... O, ten szczeniak też się obudził.
- Hej Retes... A ty... Hmm... Czemu miałabyś przeszkadzać? Póki on się ni skarży jest o.k.
Rzekł do Retesa jak i Viktorii. Był rozchwytywaną osobą... A przynajmniej za taką się uważał.
- Co u Ciebie Wijku? Spałeś jak zabity więc Koku postanowiła Cię obudzić.
Powiedział Xyth do Vija kończąc swój podły uśmiech i zamieniając go już na ten zwykły, nader serdeczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:25, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
Viy otrzepał się i ponownie spojrzał na brata z wyrzutem. O nie, a taki miał fajny sen! Basior popatrzył na niego z pod byka. - Musiałeś mnie budzić - Odrzekł, przysiadając. Szczerze, zraził się do Koku już na samą myśl iż podrzucała go...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katsume
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:31, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
Szaro-zielona kulka wparowała do przybytku z radosnym "Tadaam!". Katsume, a któż by inny przybył do Śmiertki. Bynajmniej nie w celu popełnienia samobójstwa czy czegoś w tym stylu. Przywędrował ot tak, jak zwykle. Wilk rozejrzał się zielonymi ślepiami po lokalu. Wzrok jednak zatrzymał na szklanych buteleczkach... Flakonikach z różnorakimi subsytutami. Siadł przed nimi z dosyć głośnym...
- Ooo...
Ciekawy co to może być, ostrożnie począł wyciągać łapkę w ich stronę. Powoli, bardzo powoli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:46, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
Przyjrzała się bliżej i ciekawie feniksowi, lustrując go uważnym, badawczym spojrzeniem.
- Ulżymy mu na chwilę i zgadamy go dokładniej - zwróciła się do właścicielki magicznego stworzenia. Wyciągnęła łapę ku ognistemu ptakowi, kumulując energię w łapie. - Nemasu* - wyszeptała z szerokim wyszczerzem, po czym dodała jeszcze jeden krótki czar. - Torishiraberu*.
Po tym ciało feniksa otoczyło się cienką, świetlistą aurą, od której zaczęły wylatywać różnego koloru nitki, które poczęły pleść się w jedną, solidną kartkę.
- Teraz poczekamy na wyniki - powiedziała wesoło, z zadowoleniem do Ferine.
Zastrzygła dziurawymi uszyma, dostrzegłszy nowego szczeniaka, który wparował do środka z głośnym "Ohayo!" i począł się śmiać jak opętaniec. Osobnik natychmiast spodobał się Kajeczce, toteż doskoczyła do niego i poklepała go po głowie zamaszyście.
- Nie, tutaj Śmiertka! - zawołała wesoło w odpowiedzi na jej pytanie, aby zaraz zarechotać.
Jej szmaragdowe ślepiska lśniły, błyszczały się milionem iskierek, kiedy to rozglądała się dokoła po swoim przybytku. Tyle wilków, tyle gości... tyle życia! Znów więc zaczęła nucić "Życie pośród śmierci" w melodii żałobnej, a jednak wypełnionej radością oraz szczęściem.
Ślepiska zalśniły jeszcze mocniej, kiedy do sklepu - czy też zakładu nie do końca pogrzebowego - wparował następny szczeniak, który począł interesować się jej fiolkami. I zamierzał ich dotknąć...
Kajeczka natychmiast - niby duch, zmora, zaledwie zjawa czy cień - zjawiła się za plecami młodego osobnika, uśmiechając się szeroko, z nutą jadu i błyskiem ostrych kłów.
- Nie tykałabym ich - uprzedziła swym uprzejmym, radosnym tonem, w którym jednak kryła się drapieżna teraz nuta. - Nałożone na nich są zaklęcia ochronne. Jeżeli ich chociaż palcem tykniesz, poczujesz silny ból.
*Nemasu - jap. śpij. Czary usypiający.
*Torishiraberu - jap. badać. Czar diagnozujący.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kaji Meyit dnia Wto 16:47, 31 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katsume
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:52, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Ale ja chcę tą oranżadę!
Pisnął z niezadowoleniem, palcem wskazując na fiolkę z czerwonym eliksirem, który zdaniem młodego - miał w sobie bąbelki i był oranżadą... No cóż...
- Pani nie sprzedaje oranżady?
Spytał przekrzywiając łeb z widocznym grymasem niezadowolenia. On być klient, on chcieć kupić ta butelka... No bo to było do picia... Przynajmniej w jego mniemaniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:10, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
Zaśmiała się - głośno i wesoło. Tak, jak to zawsze miała w zwyczaju. Po chwili, uspokajając rechot do chichotu, poczochrała czuprynę młodego wilka.
- Gdybyś wypił tę... oranżadę - parsknęła radośnie przy tym słowie - dostałbyś silnych bólów brzucha, potem nadeszłyby duszności, wymioty, a na dłuuuugim końcu czekałaby Cię śmierć z odwodnienia oraz wygłodzenia organizmu. I nie dałoby się tego zatrzymać - wyjaśniła mu, szczerząc swoje białe, ostre kiełki w szerokim uśmiechu. Była nader zadowolona z tegoż własnie tworu. Tak, zajęło jej sporo czasu wymyślenie i odkrycie tej receptury i doprowadzenie do takich efektów. - Sprzedaję tutaj śmierć - dodała krótko, precyzując istotę istnienia jej cudownego zakładu. Posłała szczeniakowi perskie oko, nim powiedziała: - Co prawda jak na razie większość klientów skorzystała z innych usług magicznych czy po prostu przyszła tutaj napić się herbatki, niemniej taki jest właściwy cel mojej Wesolutkiej.
Zaśmiała się ponownie, strzygąc dziurawymi uszyma zabawnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katsume
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:14, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
- To nie fair!
Prychnął oburzony. Od kiedy śmierć się kupuje? On tego nie rozumiał. Wolałby wypić sobie tą oranżadę... Aż nagle go olśniło.
- Pani nie chce mi jej dać bo sama chce pani ją wypić! O nie! Tak nie można! I czemu miałbym wierzyć, że to będzie bolało jak dotknę?
Spytał próbując udowodnić swoje racje... Wyczuwał podstęp. Jak zwykle... To normalne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:20, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
Zarechotała jeszcze głośnie, po czym przyciągnęła do siebie szczeniaka i w nagłym impulsie - jednym z jej licznych i niekontrolowanych - przytuliła go miażdżąco.
- Mój malutki, tutaj przychodząc wilki-samobójcy, którym znudziło się życie. To własnie im sprzedaję te śliczne miksturki, ponieważ znudziło mi się patrzenie, jak wszyscy oni skaczą z przepaści - wyjaśniła mu entuzjastycznie, gestykulując jedną łapą żywo. - A ja im to wszystko oferuję! I nie zamierzam szybko odejść z tego świata, nie musisz się martwić. - Zaśmiała się, znów szczerząc lśniące kiełki w uśmiechu. - I jeżeli chcesz, możesz dotknąć, ale nałożone zaklęcie potraktuje się impulsem bólu, który z pewnością nie będzie przyjemny. Musiałam narzucić ten czar, ponieważ zbyt dużo wilczków chciało mi moje kochane buteleczki potłucz czy podkraść. Prawda, moje biedne maleństwa? - zwróciła się na koniec do pękatych flakonów ustawionych na półkach, które oczywiście milczały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katsume
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:31, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Nie wierzę. Jestem zbyt mądry by uwierzyć.
Oświadczył z dumą i wyrwał z uścisku jedną łapę, którą zaraz dotknął fiolki z "oranżadą". Chwilę potem wydarł się na cały głos i wsadził sobie łapę do paszczy. Zabolało. Rzucił właścicielce nachmurzxony wzrok pełen wyrzutu i wydobył z siebie kilka słów, skutecznie zmieszanych przez trzymanie obolałej łapy w pysku.
- I thak ne werze!
Powiedział kładąc uszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:43, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
Obserwowała szczeniaka lśniącymi, szmaragdowymi ślepiskami, w których migotały wesołe iskierki. Zachichotała, kiedy młody wydarł się na głos, kiedy tylko dotknął butelki i zaraz potem wsadził obolałą łapę do pyska. Parsknęła, znów czochrając entuzjastycznie jego grzywę i poruszając dziurawymi, długimi uszyma.
- Ostrzegałam - powiedziała figlarnym tonem, mrugnąwszy do szczenięcia. - A jak dalej nie wierzysz, możesz dotknąć kolejnej fiolki - zaproponowała z szerokim, radosnym i na pozór niewinnym uśmiechem. Doświadczenie uczy, prawda? Kimże ona jest, aby pozbawiać dzieci tej radości uczenia się właśnie tym sposobem?
Zaśmiała się pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katsume
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:47, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
Katsume zmrużył oczy. Począł knuć plan jakby tu zdobyć fiolkę z czerwonym płynem. Gwizdnął. I przybył jego ukochany pupil - Sławek. Wilk rzucił się na kota wesoło, zapomnając o bólu. Nie zapomniał jednak o swym celu. Podniósł czarnego kocura i rzucił nim na półkę z eliksirami.
- I co teraz?
Spytał Kajinki tryumfalnie. A kot szybował, szybował, szybował... Śmiesznie to wyglądało... Tłusty, czarny kocur leciał na półeczkę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:11, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
Kajeczka z fascynacją obserwowała lot tłustego, czarnego kota, który wreszcie wylądował na półce - która nie zerwała się jedynie dzięki wzmacniających ją czarów pełnej flakonów. Kiedy tylko zwierzak ich dotknął, przez całe jego ciało przeszedł silny, nieprzyjemny i zdecydowanie bolesny prąd. Niektóre butelki spadły na ziemię, lecz - znów, chwała zaklęciom! - uchroniła je nałożona na nie bariera ochronna. Nie potłukły się więc, a jedynie brzdęknęły potężnie i wielobarwnie.
Kaji zaśmiała się tylko głośno i wesoło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vanilie
Dorosły
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:47, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
Van wzruszyła ramionami i podeszła do Retesa, usiadła obok Niego i się uśmiechnęła. Kto by pomyślał, że ona jest starsza od Niego? Nikt. Ona sama w to nie wierzyła, ale to nie była wielka różnica wieku. Tylko kilka dni, nic więcej. Aż była ciekawa kiedy to on urośnie. Poruszyła lekko ogonem, patrząc z lekkim uśmiechem na wszystkich tu zebranych.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vanilie dnia Śro 16:47, 01 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retes
Dorosły
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Viktorii! Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:56, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
Retes odwzajemnił uśmiech Vanilie. Hm... Z tego co wyczuwał to koleżanka stała się już kobietą! No, kobiety w otoczeniu młodego wilka rosły zdecydowanie za szybko. On dopiero niedawno zaczął dojrzewać, więc wątpił, by dorosłość przyszła tak nagle. Na razie cieszył się dzieciństwem, bo w przyszłości mogłoby go już zabraknąć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vanilie
Dorosły
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:00, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
Ależ ona nie była dorosła, dorosła! Ona po prostu.. Nie wiem no! Co tu siew ogóle działo? Szalona wilczyca, jakiś Wieczny Dzieciak.. A rodzinka Retesa się zawiesiła. Być może u nich to normalne, rodzinne.
- Reetes... Ty też chcesz się zabić, że tu jesteś?
Zapytała nieco zdziwiona. W końcu.. Kajinka mówiła sama, że tu przychodzą wilki, którym życie się znudziło. A Van chciała po prostu pozwiedzać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retes
Dorosły
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Viktorii! Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:34, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
- Nie. - Retes wyszczerzył się w radosnym uśmiechu. On i samobójstwo? Jakoś mu to nie pasowało. - Ja tutaj po prostu mieszkam. - powiedział spokojnie wskazując na schody prowadzące do pokoi na górze. W tym także jego zacnej szósteczki. - Wynajmuję pokój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vanilie
Dorosły
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:55, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
-Ach! Myślałam,że już chcesz sobie życie odebrać.
Zaśmiała się. Jeju! Ależ byłą durna, nie pomyślała o tym, iż Retes mógł nie mieć jeszcze dosyć swojego życia!
- Można tu wynajmować pokoje? O, chyba też to zrobię. Będę Twoją sąsiadką.
Zachichotała i się położyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|