Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Crystal
Łowca
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:08, 12 Sty 2013 Temat postu: |
|
- Cóż i bardzo dobrze! Razem jesteśmy nietykalne. - Powiedziała, przytakując jednocześnie łbem.
Taka prawda, że choć i drobne ciałko Bety Wiatru to i tak umie swoje. Przecież egzaminator na jej teście, w sumie też był zaskoczony tym, że chce zdawać na Łowcę. Przy tym nie ma tak łatwo, oj nie. W ekstremalnych warunkach można zapłacić ceną życia, ale w sumie... Jest w ogóle teraz jakaś bezpieczna posada? A tak szczerze, to o czym ona w tej chwili myśli? Przecież to nie ma najmniejszego sensu, z obecną sytuacją! Ale... Przecież to Crystal.
Wadera delikatnie odsunęła już pustą filiżankę na bok, prostując się bardziej, niż poprzednio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Holland
Dorosły
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:06, 12 Sty 2013 Temat postu: |
|
Holland uśmiechnął się nonszalancko i podszedł nieco bliżej Amiru.
- No pewnie, głuptasie! Wiadomo, że Cienie są tylko i wyłącznie czarne! I boją się światła. Więc o nie nie musisz się martwić! - zapewnił, jakby grał w reklamie jakiejś pasty do zębów.
Machnął radośnie ogonem i obrócił się w kierunku Shatow. Chwycił tacę i położył ją na jednym z pobliskich stolików, odsuwając lekko jedno z krzeseł. Oblizał wargi (?) i już miał zabrać się do jedzenia, gdy przypomniał sobie o ciemnej waderze czekającej przy ladzie. Jednym zgrabnym ruchem wyjął i podsunął 10 kości zapłaty. Z nieco niewyraźnym wzrokiem spojrzał na szaliki i pokręcił głową.
- Chodziło mi bardziej o coś ciepłego i wełnianego na zimę, więc jeśli może pani, madame poszukać jeszcze czegoś dla mnie to poproszę. Być może najlepiej by było gdybym sam coś dla siebie znalazł. Tak zapewne też zrobię, ale póki co chciałbym spokojnie zjeść. - rzekł gładko.
Obrócił się i jak gdyby nigdy nic, tanecznym krokiem podążył do stolika. Był to w istocie dziwny wilk. Ale dziwny nie znaczy zły, prawda? Z perlistym uśmiechem na pysku usiadł i od razu zabrał się do jedzenia. Spokojnie, aczkolwiek nieco łapczywie jadł i popijał gorącą herbatą, czasami mrucząc z zadowoleniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:46, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
Shathow schowała szaliki, po czym wrzuciła kostki do kasy.
Siadła za ladą szykując się. Z niewiadomego userce źródła (bo przecież nie wypada podsłuchiwać) wiedziała że jedną z jej klientek jest Beta Wiatru - watahy do której chciała przystąpić. Ale jak zacząć rozmowę? "Przepraszam, że przeszkadzam, ale nazywam się Shathow i chciałabym uzyskać od pani pozwolenie na dołączenie do Watachy Wiatru."? Czy też może tak mniej formalnie "Jestem Shathow i chcę dołączyć do twojej watahy."? Wersja pierwsza jest na pewno bardziej odpowiednia do sytuacji. W głowie wadery układał się już pewien scenariusz: Najpierw podejdzie i powie " Czy mogłabym zająć pani chwilę?", Potem jeśli Beta się zgodzi to wyrecytuje "Przepraszam, że przeszkadzam, ale nazywam się Shathow i chciałabym uzyskać od pani pozwolenie na dołączenie do Watahy Wiatru?"
No dobra, zaczynamy.
Shathow podeszła do Bety, po czym grzecznie zapytała:
- Czy mogłabym zająć pani chwilę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Łowca
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:01, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
Gdy biały basior podszedł do Amiru, warknęła cicho.
- Głuptasie? - Wycedziła, z przymrużonymi ślepiami. Niby tak się czasem mówi, jednak ona tego w ogóle nie tolerowała. A tak nawiasem mówiąc, czy on podsłuchiwał ich rozmowę? Na to wychodzi. Crystal przyjrzała się dokładnie wilkowi i odwróciła wzrok w stronę Shathow.
Uśmiechnęła się pogodnie i wstała.
- Ależ oczywiście! - Powiedziała, schodząc z fotela i patrząc na Amiru.
- Cukiereczku, zaraz wrócę, tylko coś załatwię z tą panią. - Zwróciła się w stronę młodej wadery i odeszła na bok, czekając na czarną wilczycę.
Ciekawe cóż takiego chciała jej powiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:34, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
Shathow nabrała powietrza, po czym wypowiedziała przygotowaną kwestię:
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale nazywam się Shathow i chciałabym uzyskać od pani pozwolenie na dołączenie do Watahy Wiatru.
Tak, bo styl sztywny tudzież formalny najlepiej nadaje się do takich sytuacji. Posługując się nim Shathow sprawia (a przynajmniej ma nadzieję, że sprawia) poważne i profesjonalne wrażenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Łowca
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:13, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
Crystal uśmiechnęła się szeroko na słowa czarnej wadery.
- Oczywiście, że możesz! Ale należysz do jakiejś watahy? Bo jeżeli tak, to potrzebujesz jeszcze zgody swej aktualnej Alfy. - Odpowiedziała, machając lekko ogonem.
Fajnie, że Wiatr zaczyna powoli ożywać. Cryśka miała nadzieję, że w końcu stanie na nogi i stanie się jedną z licznych i potężnych stad. Nie chciała by Wiatr zawsze był ''na końcu'', teraz to wszystko się zmieni!
Wadera wpatrywała się ze spokojem w Shathow, wyczekując jej odpowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:13, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
- Można by powiedzieć, że moja wataha jest jednoosobowa - pozwoliła sobie na żart - A moja dotychczasowa Alfa, czyli ja, wyraziła zgodę.
Tak, Shathow wiele myślała na ten temat. Chciała znaleźć własne miejsce, założyć rodzinę i po ukończeniu szkolenia zostać wojowniczką. Proste, mało ambitne marzenia.
Umknął przecineczek.
~Caroś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xissa
Młode
Dołączył: 27 Cze 2012
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:14, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
Xissa zostawiła prezent na stole. Otworzy go później, kiedy będzie miała pewność że nie jest to paczka z trującym gazem. Podeszła do młodej wilczycy siedzącej przy stole.
-Cześć, jestem Xissa. A ty?-szczeniak uśmiechnął się szeroko-Ta pani to twoja mama?-Xissa przysiadła się ro stolika. Inny wilk.pewnie zapytałby o zgodę ,ale waderki nie miał kto nauczyć taktu. Ponownie uśmiechneła się do Amiru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Łowca
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:02, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
- Rozumiem, więc Samotniczka? - Burknęła do siebie. Przeniosła wzrok na czarną waderę i uśmiechnęła się szeroko.
- No cóż, więc witam cię w skromnych szeregach Watahy Wiatru! - Powiedziała z wielkim entuzjazmem. Fajnie, że ktoś chce należeć do Wiatru, bo strasznie mało jest tam wilków, a szkoda.
//Moja wena zmarła D: //
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Crystal dnia Nie 17:03, 27 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:31, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
/u mnie tymczasowo podobnie. /
- Eee ... Dziękuję - powiedziała Shathow - Czy jest coś co powinnam wiedzieć? Jakieś zasady obowiązujące mnie od tego momentu? Lista osób którym podlegam?
Wadera zerknęła na Betę z zaskoczeniem. Zawsze sądziła że wiąże się z zmianą watahy ciut więcej formalności niż standardowe "witaj". Chociaż... Może się myliła?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:18, 03 Lut 2013 Temat postu: |
|
Karmelek wszedł przez drzwi restauracji, po czym wypatrzył trzyosobowy stolik i zajął przy nim miejsce. Usiadł i czekał na znajomych. Powinni dotrzeć tu zaraz po nim. Ciekawe swoją drogą, czy Axel zdejmie do jedzenia maskę... To osobliwe nakrycie głowy zaczęło bowiem intrygować szczeniaka. Zastanawiał się, czemu właściwie starszy kolega ją nosi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charllie
Mag
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:50, 03 Lut 2013 Temat postu: |
|
Tup, tup, tup! Charllie już dochodził do lokalu. Na jego mordce malował się nikły uśmiech, że w końcu tu dotarł i nie będzie musiał więcej iść... Wszedł do lokalu, wypatrując swojego znajomego. W końcu go zauważył. Siedział przy trzyosobowym stoliku, w sam ras. Podszedł do niego i usiadł obok.
- Daleka droga... - Powiedział, kiwając lekko łbem i rozglądając się dookoła. Czerwono tu.
- Ciekawe czy ta... Jak ona się... Ta na S i coś tam dalej. Czy w ogóle przyjdzie. - Zwrócił się w stronę Karmela, machając lekko ogonem. No, może się nie zjawić, kto wie?
Nagle zjawiła się tu jakaś nieznajoma persona, którą Charllie zlustrował podejrzliwym wzrokiem, a następnie odwrócił łeb w inną stronę. Jego nowym obiektem było okno, bardzo zacne okno!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Charllie dnia Nie 18:54, 03 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:50, 03 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rosan weszła do lokalu. Szwęda się tak po krainie odkąd tu się pojawiła. Chwilkę tu, chwilkę tam. Można by powiedzieć, że ktoś ją goni, bo każą drogę pokonuje biegiem. Zawsze kochała biegać i robiła to najczęściej jak się dało odkąd nauczyła się stawiać pierwsze kroki. Stąd też miała bardzo dobrą formę. Młoda wilczyca rozejrzała się. W sumie to sporo tu towarzystwa, pomyślała. W pewnym momencie dojrzała szarego wilka siedzącego samotnie przy trzyosobowym stoliku. Czeka na kogoś? A może ot tak sobie przyszedł i usiadł przy pierwszym lepszym stoliku? Rosan uśmiechnęła się lekko. Nie zaszkodzi zagadać. Podeszła do wilka.
-Em.. Cześć. Można? - spytała i wskazała na jedno z krzeseł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:08, 03 Lut 2013 Temat postu: |
|
/Charlie, mogę zrobić tak, że ty złożysz zamówienie za wszystkich?/
- Na pewno przyjdzie... Chyba. - powiedział bez większego przekonania.
W tym momencie Karmelek zwrócił uwagę na nieznajomą. Zadała pytanie, które wymagało namysłu. Jeśli Shaine przyjdzie, to nie będzie szczęśliwa, że ktoś zajął jej miejsce, a jeśli nie przyjdzie, to będzie jedno miejsce wolne, a Karmel wyjdzie na gbura.
Szybka decyzja. Szczeniak wstał, złapał najbliższe krzesło i podsunął wilczycy. W końcu to dziewczyna! Kultura obowiązuje.
- Cześć, oczywiście, że można. - uśmiechnął się - Jestem Karmel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:07, 03 Lut 2013 Temat postu: |
|
W momencie kiedy podeszła do samotnego samca, doszedł do niego zapewne jego kolega. A więc jednak był umówiony. Zrobiło jej się głupio, że tak się przypadkiem wprosiła. W tym momencie jednak szary wilk złapał krzesło od innego stolika i przysunął, zapraszając ją do stołu. Uśmiechnęła się przyjaźnie i zajęła nowo powstałe miejsce.
-A ja Rosan. Chyba się wprosiłam na spotkanie, przepraszam - posłała przepraszające spojrzenie obu wilkom.
Wilk który właśnie doszedł zaintrygował ją. Niecodziennie widzi się kogoś w masce, a co dopiero takiej unikalnej.
-Ładna maska - uśmiechnęła się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:30, 04 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Nie ma sprawy - odpowiedział Karmel.
Jako że Rosan zajęła się Axelem, teraz nie miał nic do roboty. Wziął cennik i zaczął przeglądać pozycje. Po chwili znalazł ten dziwny trunek, o którym mówiła Shaine. Odczytał cenę: 35 kości. Czyli dokładnie całe jego oszczędności. Ech, trzeba wkrótce poszukać jakiejś pracy, zdobyć kostki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:06, 04 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rosan poczuła się trochę urażona ignorancją wilka z maską. Jednak z drugiej strony to ona się wprosiła więc nie powinna go winić. Z powrotem odwróciła się do nowo poznanego Karmela.
-Z jakiej jesteś watahy? - zainteresowała się Rosan. Bo przecież w sumie mógł być z każdej. - Długo tu mieszkasz? To znaczy, w tej krainie, nie w restauracji.
Matko boska, co ja plotę, załamała się Rosan. Może i biegać umie, ale jeśli chodzi o konwersację to tylko się posiekać. Rosan spuściła lekko łeb zawstydzona, jednak starała się jak mogła by nie było widać jej zażenowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:22, 04 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Z Wiatru - oznajmił, wystawiwszy głowę zza cennika - Jestem synem Bety Assire'go.
Co jak co, ale chwalić się Karmel lubił, zwłaszcza przed płcią piękną.
- Mieszkam tu od urodzenia, będzie ze dwa lata.
Podsunął wilczycy cennik.
- Co bierzesz? - zapytał, mając na myśli dania i napoje wymienione w cenniku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:30, 04 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rosan uśmiechnęła się. No no, syn Bety Wiatru. Ma się czym chwalić. W porównaniu do niej.
-Ja z Ognia - uśmiechnęła się - Niedawno tu przybyłam. Na początku listopada, tuż przed najgorszą zimą.
Spojrzała na cennik i uśmiechnęła się do niego.
-Ja dziękuję. Jakoś... Nie jestem głodna.
Ogólnie rzecz biorąc to naprawdę nie była głodna. Była przyzwyczajona do tego by jeść rzadko, ale dużo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:47, 04 Lut 2013 Temat postu: |
|
- My bierzemy butelkę... - zerknięcie w cennik i odszukanie poprawnej nazwy - SAKE HAKUTSURU JUNMAI. Na spółkę. Miał przyjść ktoś jeszcze, ale... Jak chcesz, to możesz się przyłączyć.
Karmelek najwyraźniej pogodził się z faktem, że Shaine nie przyjdzie. Miło będzie, jeśli on i Axel będą mieli towarzystwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|