Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Charllie
Mag
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:19, 04 Lut 2013 Temat postu: |
|
Dla Charllie'go było wciąż mało i mało! Był od alkoholi uzależniony, więc nie robiło to różnicy. Spożywał go w znacznie większych dawkach, nu!
- A mam, klub. - Odpowiedział normalnym tonem głosu, lekko przekręcając łeb w bok. Przeniósł wzrok na Rosna, której imienia tak na prawdę nie znał, bo się zwiesił.
Nagle odeszła ze stolika, a Charllie cicho westchnął. Chciałby się zalać i to tak konkretnie, by nie pamiętać niczego co się wydarzyło. Ajaja, tak jak tej pamiętnej nocy. Co on tam w ogóle zrobił? Jeszcze się okaże, że w tak młodym wieku zostanie ojcem, a jakoś mu się z czymś takim w ogóle nie spieszyło, ani troszkę.
Zaciągnął się różanym zapachem i wstrzymał oddech.
- Boże, co za paskudny odór! - Przeszło mu przez myśl. Nie lubił takiego.
Charllie odwiązał czarną sakiewkę i otworzył ją, a następnie wysypał trochę białego prochu z niej, na stolik. Uśmiechnął się szeroko, schylił i wciągnął nosem, w późniejszej chwili ocierając go łapą. Jeeah, teraz powinno być wesoło! Zlustrował Karmela wzrokiem.
- Chcesz może trochę? - Zapytał z lekka szyderczym uśmiechem. Takim towarem, to on się może dzielić zawsze.
- Czy to nie dziwne, że jest dwóch samców i dwie samice w tym samym wieku? Oraz wszyscy się upijają? - Kolejna dziwna myśl, lecz poniekąd prawdziwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:12, 04 Lut 2013 Temat postu: |
|
No cóż, na podejrzliwość czas był trzy kieliszki temu.
- No pewnie - odparł Karmel.
Biorąc przykład z Axela schylił się nad proszkiem i także go wciągnął . Zapiekło go w nosie i musiał walczyć z nagłą chęcią na kichnięcie.
- C-co to? - wymamrotał gdy złapał oddech.
Jego wzrok też jakoś tak dziwnie powędrował za wilczycami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:31, 04 Lut 2013 Temat postu: |
|
Czekając na odpowiedź Rosan obejrzała się na chłopaków. "Maska" (//tymczasowa ksywka używana przez Rosan w stosunku do Charliego/) podsunął Karmelowi jakieś pudełeczko. Szary wilk przyjął je i wysypał coś białego na stół. Następnie wciągnął ów proszek nosem. No nie wierzę! Kokaina? Karmel wyglądał na zmieszanego. Odezwał się do Charliego. W tym momencie oboje spojrzeli w ich stronę (dziewczyn). Rosan odwróciła się szybko.
-Chłopaki zdaje się, że się dobrze bawią. - powiedziała do białej wilczycy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rosan dnia Pon 21:09, 04 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:50, 04 Lut 2013 Temat postu: |
|
Karmel zauważył spojrzenie Rosan. Na pysku wilczka pojawił się szeroki szczerz.
- Jak myślisz, podobam się jej? - zapytał szturchając Axela.
Jak widać na załączonym obrazku narkotyki wywołały u szczeniaka... Nawet kończyć nie będę. Sami na pewno się domyślicie co mam na myśli.
Karmel dalej wpatrywał się w wadery, a szczególnie w Rosan...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charllie
Mag
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:46, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Kokaina, jedna z najlepszych. - Powiedział, kiwając łbem na boki. Oh, w końcu zaczęła działaś. Oczy Charllie'go zrobiły się takie czerwone, że masakra!
- No pewnie stary! Inaczej by się tak nie patrzyła na ciebie. - Odpowiedział na pytanie szarego wilka. A ta cała Shaine? Zwiesiła się chyba, ale to każdemu się może zdarzyć! Przecież sam się przedtem zwiesił i to na dłuższy czas.
Charlls westchnął ciężko, opadając bezradnie na fotel.
- Ale faza... - Mruknął z uśmiechem. Ależ on widział ładne obrazy! Różowe jednorożce chciały z nim tańczyć, ale on nie dał rady nawet wstać z siedziska. Odpuścił więc, kiwając łeb na różne strony. Czemu świat się ruszał? Czemu wszystko było takie kolorowe? Czemu tu są różowe jednorożce? CZEMU? Te wszystkie pytania miały oczywiste odpowiedzi!
//Brakus wenus//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:05, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
Karmelek nie spuszczał oczu z Rosan. Próbował przemyśleć odpowiedź Axela, ale coś mu nie szło. Nie miał pojęcia, co to właściwie jest Kokaina. Ale jeśli kolega twierdzi, że jest dobre, najlepsze, to należy mu uwierzyć.
Usłyszawszy drugą odpowiedź ucieszył się jeszcze bardziej. Jeśli poprzednio szczerz na jego pysku był ogromny, to teraz stał się jeszcze większy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:14, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
Zawiecha wilczycy dobijała Rose. Przysiadła sobie, ogon zwinęła dookoła ciała. Pomachała łapką przed pyskiem wadery.
-Halo? Jest tam kto? - zawołała cicho i roześmiała się lekko.
Nie wiadomo czemu, ale rozbawiła ją ta sytuacja. Czy zawsze jak z kimś rozmawiam, ktoś musi mieć zawiechę?! Westchnęła i cierpliwie czekała na powrót świadomości niedoszłej rozmówczyni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:24, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
A Karmel dalej siedział i patrzył... Nic się nie zmieniło od poprzedniego posta, poza faktem, że wypił czwarty kieliszek Sake Hakutsuru Junmai. Poskutkowało to niestety opróżnieniem butelki. Jego, z powody niedoboru wyobraźni userki nie męczyły żadne halucynacje. Po prostu czuł się dobrze. Zastanawiał się właśnie, czy nie podejść do dziewczyn i ... I co dalej? Jeszcze nie wiedział. Po prostu odczuwał na to ochotę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charllie
Mag
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:32, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
On lustrował wszystko i wszystkich. Pociągnął nosem, przyciskając maskę mocniej do mordy.
- If you got jack in your cup go raise it up (go raise it up, go raise it up).
If you ain’t got enough go fill it up (go fill it up, go fill it up). - Zaczął cicho śpiewać, wymachując jedną z łap. Kolejny przebój HU, który do tej sytuacji pasował jak ulał. A gdy już zakończył swój superowy występ, przyjrzał się koledze, który siedział obok.
- No weź idź do niej zagadaj! Jak chcesz, to z nią też się tym podzielę. - Powiedział, wskazując łapą na sakwę. Charllie nie był aż tak wielkim skąpcem, nie myślcie sobie!
- Girls got a bag of sniffers
Wanna do the no note - Mruknął z uśmieszkiem. To miał być śpiewem, ale mu się nie udało. Pff... A co do tekstu był trochę kłamliwy.Bo to on ją miał, a nie dziewczyny.. Logika zdania, na prawdę super!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:42, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
Karmel szybko podniósł się z fotela. Zagada do Rosan.
- Dzięki - mruknął, biorąc sakiewkę z tak wspaniale poprawiającą humor zawartością.
Raźnym krokiem podszedł do wadery.
- Chodź, posiedź jeszcze z nami - powiedział cicho.
Potem otworzył delikatnie czarną sakwę i podsunął Rosan.
- Częstuj się - zachęcił przekonywującym tonem głosu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karmel dnia Wto 15:43, 05 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:52, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rosan podskoczyła lekko zaskoczona. Nie słyszała nadchodzącego kolegi. Spojrzała na proponowany jej proszek.
-Nie, dziękuję - mruknęła.
Nigdy nie lubiła koki ani nic z tego rodzaju. Alkohol jeszcze w małych ilościach jej nie przeszkadzał, ale nic innego.
-A.. - odchrząknęła - Wybacz, nie wiem jak masz na imię - zwróciła się do białej wilczycy - A wasza zwieszona koleżanka? - spytała Karmela z rozbawieniem.
Nie chciała zostawiać jej samej. To byłoby niegrzeczne, a Rose zawsze starała się wykazać kulturą przekazaną jej przez matkę. Jednak z drugiej strony.. Przecież mimo obecności fizycznej, zdaje się, że psychicznie wadera odpłynęła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rosan dnia Wto 15:52, 05 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:06, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Szkoda - powiedział nieco zawiedziony.
Spojrzał na Rosan, usiłującą dogadać się z zawieszoną wilczycą.
- Nasza zawieszona koleżanka nazywa się Shaine i chyba śpi. Ewentualnie ktoś ją otruł. Kto ją tam wie...
Karmel nie sądził, żeby miała się szybko obudzić. Nie widział powodu, żeby sterczeć tu jak kołek i czekać. Nawet nie zauważyłaby, że sobie poszli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:19, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
-Shaine. - powtórzyła z namyłem Rosan. Po chwili pokiwała głową - Ładne imię.
Spojrzała na Karmela i spostrzegła jego zawiedzioną minę. Oj, sorka. Uśmiechnęła się do niego.
-No dobra, jak się ocknie to może do nas przyjdzie - powiedziała i wstała - W porządku, chodź to stolika młody.
Z dziwną radością ruszyła do stolika, kołysząc się lekko jakby do muzyki. Co było w sumie trochę prawdą, bo właśnie przypomniała sobie pewną piosenkę i teraz ta leciała jej w głowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:49, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
Karmelek podążył za nią. Był pewny, że w końcu ją namówi na spróbowanie tego specyfiku od Axela. Od razu i humorek lepszy i już tak się nie kręci w głowie...
Dotarłszy do stolika oddał czarną sakiewkę koledze.
Podsunął wilczycy fotel, po czym rozsiadł siię na swoim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:56, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose zajęła podsunięte jej miejsce. No, co jak co, ale kulturę to Karmel ma. W dzisiejszych czasach dżentelmena bardzo rzadko się poznaje. Uśmiech nie schodził z twarzy Rose.
-Widzę, że prawie całkiem odpłynąłeś - powiedziała do "Maski" z rozbawieniem.
-Ciekawe czy ty też odlecisz - powiedziała do Karmela wilczyca i roześmiała się.
Humor zdecydowanie jej dopisywał. Westchnęła głęboko. Boże, co za piękny zapach!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:15, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
-Jezus Maria, Sanny! - wybełkotała. Tak, zawiesiła się. Ale to może dla tego, że nie spała od 2 dni? Spojrzała rozbawiona na Karmela. Jeszcze trochę i go będzie trzeba wynosić.
-Sorki! - Ciekawie było, no nie powiem. Ale zwiechę to niesamowicie silną złapała.
-może coś dosypane było do kieliszka - Uśmiechnęła się bystrze, spoglądając
na ladę.
-Jak się zwiesz? - Spytała rytmicznie.
-Tyle ci powiem, że jeszcze trochę i trzeba będzie ich stąd wynosić. - Zaśmiała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:21, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
Kątem oka Rose zobaczyła jakiś ruch. Spojrzała w tamtą stronę. Shaine! Ocknęła się! Rose ucieszyła się z powrotu wadery do żywych. Pomachała do niej żeby przyszła do stolika. Miała nadzieję, że ta nie zostawi jej z dwoma ululanymi wilkami. Uśmiechnęła się zachęcająco.
-Chodź do nas! - zawołała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:32, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
-Niezbyt kontatuję...- Zaczęła coś gadać, och, dzięki Bogu! - Ty jesteś Rosan, tak? zrozumiałam piąte przez dziesiąte. - Mruknęła.
-Bardzo przepraszam za ta zwiechę, nie wiem co jest. - Wystawiła kieł w uśmiechu.
-Wesoło im coś, co ty im dałaś, śpiewaj jak na spowiedzi! - zachichotała pod nosem. Westchnęła, to zdarzało się coraz częściej. w wiosce, w drodze, a teraz tutaj?
Energicznie zamachała ogonem, rozciągając łapy. Ojej, kości zardzewiały od tego stania.
-Myhyh. Postoooję . - Powiedziała, odwracając łeb w stronę basiorów. Oni wyglądali jak zjarane pijaki spod lipy z wioski. Zachciało jej się śmiać, ale tylko prychnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:43, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose słyszała co Shaine do niej mówiła, ale ledwo. Mruknęła coś w stylu "zaraz wracam" i podeszła do Shaine.
-Tak, ale mów mi Rose - Uśmiechnęła się serdecznie - Tak, przyznaję, jeszcze trochę i krzesła nie będą potrzebne, bo będą leżeć pod stołem - roześmiała się.
W tym momencie kiedy się obracała, coś czerwonego mignęło jej przed oczami. Wróciła spojrzeniem do owej rzeczy i zamarła.
-Shaine, nie chcę cię martwić, ale... Krwawisz - powiedziała słabo wskazując na ranę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:50, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
-Wiem. Jakoś nie zwróciłam na to uwagi, bo mam ją od dłuższego czasu. - Przewróciła oczami. - A z resztą, przejdzie. Tak myślę.
-Kurczę, teraz oni mają zwiechę? zapewniam cię, że jeżeli wciągnęli kokę to teraz widzą ślimaki na różowych skuterach. - Zaśmiała się.
Usiadła na ziemi. Zadek ją już bolał, musiała usiąść.
- Mam nadzieję, że ty jeszcze nie brałaś. - Tutaj spoważniała. Miała już do czynienia z tym em... Zakazanym owocem? Jest fajnieee, ale później już mniej.
-Późno już. Zaraz złapie kolejną zawiechę. - zaśmiała się.
-Dobra, spać mi się chce. Jak co, to budzić, jestem przy ostatnim stoliku. - Usiadła i walnęła silnie łbem o stół. Po chwili spała.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shaine dnia Wto 18:16, 05 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|