Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
The Mystic
Dojrzewający
Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legion Of The Black Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:00, 18 Gru 2013 Temat postu: |
|
Ty to mnie kiedyś zabijesz.
Pff... Wzięłam głęboki oddech. Nie wiedziałam, że sytuacja jest aż tak... Dziwna? Poważna? Nie wiem, jak mam to określić.
- No więc, znajomy to jest taki ktoś, kogo znasz i lubisz - no, chyba tak? Nie? Uch, nie umiem wyjaśnić tak prostego słowa! Co ze mnie będzie? - Zazwyczaj.
Dobra, a pierwszej gwiazdy? Kurczę, sama dokładnie nie znam tego święta, nie zdążyłam się o nim zbyt wiele dowiedzieć.
- Święto Pierwszej Gwiazdy nazywa się tak, bo.. Hm.. W moich rodzinnych stronach tuż po rozpoczęciu zimy pojawiała się pierwsza gwiazda, Gwiazda Polarna. Przez całą jesień, od chwili obrzędów Samhain, wszystkie gwiazdy są niewidoczne z powodu tak zwanej "mgły demonów". Jest to skupiona energia, spowodowana nasileniem emocji, odczuć, i tym podobnych. I właśnie dwudziestego czwartego grudnia wszyscy spotykają się, składają życzenia na przyszły rok, dają sobie prezenty, zasiadają wspólnie przy stole i jedzą specjalny posiłek. W tym czasie energia zaczyna się rozpraszać, ukazując Gwiazdę Polarną. W ciągu następnych dwóch dni pojawiają się kolejne gwiazdy - to chyba na tyle. Cóż, to święto jest dla mnie bardzo ważne, dawało nam wszystkim nadzieję. Nie chciałabym przeżywać takiej chwili w samotności. Teraz szczególnie.. - Ogólnie, chodzi tu o to, by spędzić czas z najbliższymi, umocnić więzi, i takie tam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Miko
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:51, 19 Gru 2013 Temat postu: |
|
Och, a więc znajomy to ktoś. Jakaś osoba. Ale ona chyba nie miała znajomych... no, teraz miała, ale to byłoby niemożliwe, by teraz miała znać Hultaja czy Indianę, bo od chwili utraty pamięci cały czas przebywała z Mystic. Musiałaby ją za jakiś czas na chwilę opuścić, by mogła ich "poznać". Wtedy już miałaby kogo zaprosić. Jeśli zaś chodzi o kolejną przemowę samicy - o wiele dłuższą - mogła sobie darować to szczegółowe tłumaczenie, bo młoda go w dużej części nie zrozumiała. Może jedynie to, że w święto Pierwszej Gwiazdy składa się życzenia i dają prezenty, i wspólnie jedzą. Bardzo ciekawe.
- Nie będziesz sama! - powiedziała Miko, pełna entuzjazmu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
The Mystic
Dojrzewający
Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legion Of The Black Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:07, 23 Gru 2013 Temat postu: |
|
Uśmiechnęłam się szeroko. Fajnie, że będe mogła spędzić te święta z kimś. No, ale pozostało nam niewiele czasu na przygotowanie się. W końcu siedziałyśmy tutaj dwa tygodnie. Hm.
- To w takim razie musimy się zbierać. Muszę zdążyć z przygotowaniami.
Gdzie założyć temat 'imprezy'?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:08, 24 Gru 2013 Temat postu: |
|
Shathow wyszła z kuchni, niosąc tacę z kilkoma rybnymi daniami, dwoma niezapalonymi jeszcze świecami, dwoma kieliszkami i butelką białego wina Sauvignon blanc. Do tego sztućce owinięte serwetkami, talerze...
- Wszystko na twojej głowie - rzuciła pod adresem Avalon.
Wybrała najbardziej kameralny stolik, po czym wszystko ładnie na nim rozstawiła. Odkorkowała butelkę i napełniła oba kieliszki.
Usiadła i czekała.
Bendezarro, który jakimś cudem wydostał się z szafki wylądował na oparciu drugiego krzesła. On również czekał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jakecob
Dorosły
Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tajemnica Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:10, 27 Gru 2013 Temat postu: |
|
Wszedł do restauracji. Naszyjnik dla Shathow był schowany w kieszeni bluzy.
- Już jestem. - Powiedział do wilczycy, która siedziała przy stoliku.
Prezent chciał dać na końcu. Wino, ryby, świece, wszystko było ładnie zastawione. Usiadł na krześle na przeciwko Shathow. Hmm...ale co on ma robić poza siedzeniem i jedzeniem? O.O W sumie to jeszcze z nikim nie jadł. Ee..wspólne jedzenie czy to.....Durny Wilk! To tylko wspólne spędzenie czasu w święta.
//Wiesz jak to święta...czasu nie miałam. //
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:47, 27 Gru 2013 Temat postu: |
|
/rozumiem. Spoko, bywa./
- Tak tego... Drobna świąteczna kolacja. Mam nadzieję, że będzie ci smakować...
Shath nie bardzo wiedziała, co właściwie powinna powiedzieć. Cieszyła się, że go widzi.
Niezauważenie wsunęła łapę do kieszeni, czy gdzie tam wilki noszą swój dobytek, sprawdzając, czy prostokątne pudełko dalej się tam znajduje. Nie zniknęło przez ostatnie kilka sekund. Dobrze.
Uśmiechnęła się do niego. Miała nadzieję, że prezent mu się spodoba.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shathow dnia Pią 12:49, 27 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jakecob
Dorosły
Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tajemnica Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:23, 29 Gru 2013 Temat postu: |
|
- Pewnie. - Potwierdził z uśmiechem, po czym podniósł kieliszek z winem. - Za święta?
Hmm...co to będzie? Wino,jedzenie....e? Czy userka już tego nie pisała? XD No tak wena opuszcza. Yummy..., ale się Jake' uś naje. Będzie miał brzuchal większy od głowy ej. Ale chyba lepsze jest to że spędzi czas z Shathow.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:46, 29 Gru 2013 Temat postu: |
|
- Za święta.
Delikatnie stuknęła swoim kieliszkiem o jego kieliszek. Rozległ się cichy śpiewny brzęk, jaki wydają jedynie najcieńsze, najlepsze kieliszki.
Upiła kilka łyków wina. Przejrzysty płyn smakował wybornie.
Znad kieliszka spojrzała na wilka "tymi oczami". Całkowicie nieświadomie, oczywiście. Ciekawe, co on o tym wszystkim sądzi. Czy ma jakieś plany na te święta? Może marzenia, coś, o co chciałby poprosić starego Mikołaja? Czy prezent mu się spodoba? Oby.
- Smacznego. - powiedziała, zabierając się do karpia. Oczywiście elegancko, a nie plując wszędzie ośćmi jak userka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jakecob
Dorosły
Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tajemnica Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:53, 29 Gru 2013 Temat postu: |
|
- Nawzajem. - Odpowiedział, również zabierając się za jedzenie.
Smakowało przepysznie. Długo nie jadł już ryby. Jadł tylko to co upolował i nawet nie złapał nigdy żadnej dobrej rybeńki. Zjadł tyle ile mógł sobie pozwolić i jego brzuch. Czy teraz ma dać prezent? Czy może zaczekać na Shathow? Lepiej zaczekać, bo nie fajnie by było przeszkadzać jej w jedzeniu. Upił jeszcze kilka łyków wina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:09, 29 Gru 2013 Temat postu: |
|
Skończyła jeść. Również napiła się jeszcze wina, a następnie uśmiechnęła (znów) do wilka.
Z owej bliżej niezidentyfikowanej kieszeni wyjęła czarne pudełko zawiązane złotą wstążką. W środku znajdował się rolex (link do obrazka pod postem). Podała wilkowi.
- Wesołych świąt. Mam nadzieję, że ci się spodoba.
Uśmiechnęła się ponownie. Przyglądała mu się dyskretnie, czekając na reakcję.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shathow dnia Nie 21:10, 29 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jakecob
Dorosły
Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tajemnica Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:36, 29 Gru 2013 Temat postu: |
|
Popatrzał na małe pudełeczko. Ciekawe co Shathow sprezentowała dla Jake' a. Wyciągnął swoje błękitne pudełeczko z białą wstążeczką, w której znajdował się naszyjnik. i również wręczył Shathow.
- Tobie też tego życzę. - Powiedział z uśmiechem na twarzy.
Otworzył pudełko. W środku znajdował się czarny zegarek z zielonymi światłami, na którym był napis "Rolex". Prezent bardzo mu się spodobał.
- Dziękuje. - Spojrzał błękitnymi oczami i podziękował.
Ciekawe jak tam z prezentem wadery?
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:45, 29 Gru 2013 Temat postu: |
|
Shath wzięła pudełko w łapy i ostrożnie odwiązała wstążkę. Czy to były diamenty? Był wspaniały! Tak precyzyjnie wykonany, ładnie dobrane kamienie... Po prostu łał.
- Dziękuję. Jest piękny.
Delikatnie wyjęła naszyjnik z pudełka. Diamenty zalśniły w świetle świec stojących na stoliku. Wstała z krzesła, po czym podeszła do basiora.
- Mógłbyś?
Podała mu naszyjnik, po czym odwróciła się, by mógł jej zapiąć łańcuszek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shathow dnia Nie 21:46, 29 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jakecob
Dorosły
Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tajemnica Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:52, 01 Sty 2014 Temat postu: |
|
//z tego powodu że przegapiliśmy nowy rok to powiedzmy że ten dzień jeszcze trwa XD//
- Pewnie. - Odpowiedział, po czym wziął naszyjnik i zapiął Shathow na szyi. - Wyglądasz pięknie.
Serce basiora biło jak oszalało, ale musi je ogarnąć XD Niedługo sylwester, niech zostawi wrażenia na ten dzień! Uuu rok 2014.... będzie się działo XDD Jest godzina 22:00 jeszcze 2 godziny?! O.O On tyle nie wytrzyma. Ale ok....spokojnie....poczekamy......kurde!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:04, 01 Sty 2014 Temat postu: |
|
/Spoko/
Uśmiechnęła się raz jeszcze, przyglądając się wisiorkowi. Potem, niewiele myśląc, rzuciła się basiorowi na szyję.
- Wspaniały. Dziękuję.
Zaraz jednak go puściła, po czym usiadła na swoim miejscu.
Prawda, zbliżał się Sylwester. Szampan, zabawa, muzyka, tańce, śledź... Czemu śledź? Nie wiem. Po prostu jest i tyle. Chyba tradycja ta wzięła się stąd, że dużo śledzia zostaje po Wigilii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jakecob
Dorosły
Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tajemnica Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:58, 01 Sty 2014 Temat postu: |
|
Basior zrobił się cały czerwony. Gorzej od buraka. Teraz jego serce nie biło,tylko stanęło w miejscu.
- P-proszę... - Powiedział nadal czerwony. - Cieszę się, że ci się podoba.
Jeszcze trochę i sylwester! 22:30. Szlak! Co ten czas tak wolno leci?! Eehhe, chyba basior nie może się tak doczekać, bo niespodziankę sylwestrową też ma przygotowaną. Ale cii... na razie niczego nie zdradzamy. Wszystko się zdarzy o 0:00 !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:37, 01 Sty 2014 Temat postu: |
|
Trzeba przyznać, że trochę się zmieszała, gdy dotarło do niej, co zrobiła. Ot, tak rzuciła mu się na szyję?! I co on teraz może pomyśleć?
Z resztą... Nieważne. Przecież są przyjaciółmi. Tylko tyle. Nie zdradzi, że to coś więcej. Nawet przed samą sobą. W końcu... Z jego strony to na pewno tylko przyjaźń.
Shath zerknęła na wyświetlacz zegarka Jake'a. Półtorej godziny do północy... Trzeba przyznać, że ona akurat specjalnie przygotowana nie była. Jakiś szampan by się znalazł, może kilka petard... na tym raczej koniec. I nie, nie miała śledzia. Raczej nie sprowadzała ryb, większy popyt był na ciastka czekoladowe i dziczyznę. I oczywiście herbatę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jakecob
Dorosły
Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tajemnica Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:50, 01 Sty 2014 Temat postu: |
|
Za dokładnie 10 minut miał zacząć się nowy rok. W końcu się otrząsnął i zbladł. Podszedł dyskretnie do ptaszyska i szepnął mu do jego....nie widzialnych uszu?
- Mały leć za tą górkę przed restauracją i kiedy wybije północ naciśnij czerwoną dźwignię.
To właśnie była ta niespodzianka, a co to jest? A nic userka i Jake'uś nie powie.... Ale jedyne co może powiedzieć to coś, co dopiero teraz do niego dotarło. Coś czemu sobie zaprzeczał odkąd poznał waderę. On...no...ech....no zakochał się no!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:58, 01 Sty 2014 Temat postu: |
|
Shath ze zdziwieniem obserwowała tą sytuację. Czemu basior rozmawia z Bendezarr'em? Czemu zielony feniks kiwa łebkiem i zrywa się do lotu? Jej się nigdy nie słucha...
Patrzyła, jak ptaszysko otwiera drzwi (fotokomórka, fajna rzecz) i znika w ciemnościach.
- To było...? - zaczęła, licząc na jakieś wyjaśnienia.
Jake miał łapę do zwierząt, to trzeba mu przyznać. Kiedyś musi go zapytać, jak on to robi. Chociaż... Może częstowanie ptaka słonecznikiem ma tu swój wpływ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jakecob
Dorosły
Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tajemnica Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:17, 01 Sty 2014 Temat postu: |
|
- Zielone ptaszysko, które leci gdzieś za sklep? - Spytał. - Jak najbardziej.
Hahha jakiś on zabawny. A może nie? Takie to suche, że aż mokre. Ale od rzeczy za 5 minutek jest nowy rok, a on nawet nie powiedział Shathow o...jego.....tego...no....uczuciach no!
- Shathow mogę ci coś powiedzieć i jeśli uznasz, że po tym dobrym winie jestem pijany lub ci się nie spodoba to co powiem, masz prawo mnie spoliczkować lub wyrzucić z tego lokalu?
Jaki FACEPALM idioto! I ty tak chcesz gadać o swoich uczuciach?! Aaaaach ! Userka inaczej cię wychowała i jest rozczarowana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:35, 01 Sty 2014 Temat postu: |
|
/z telefonu, więc krótko i bez kolorowych wypowiedzi/
Shathow spojrzała na niego ze zdziwieniem.
- Dobrze...
Wilczyca nie miała zielonego pojęcia, co powiedzieć.
Co może usłyszeć? Jake nie wyglądał na pijanego... Co mógłby chcieć jej powiedzieć? Miała wrażenie, że to było ważne.
Cały czas zastanawiała się też, gdzie mógł polecieć feniks.
Be.ndezarro zaś siedział na pozycji, wpatrując się w dźwignię. Czekał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|