Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:53, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
- Nie żyje?! I on śmiał się we mnie zakochać - zaśmiała się wrednie. - Zwyczajny, załamany, niepewny wilczek. Tego się spodziewałam. Żałosny - warknęła.
Była wściekła. Komuś takiemu Renna wpadła w oko? Oj Reniu, Reniu... łamiesz serca, niszczysz przyjaźń, życie. Może zepsuj swoje, hm?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Scarlett
Dorosły
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:57, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
-We mnie też śmiał! I ja jeszcze płakałam za niego ja głupia! Za kogoś takiego! A wiesz co jeszcze dopisali?!,,Wilk nam odpowiedział, że umarł gdyż świat jest okrutny" Ja nie moge! My jakoś przeżyłyśmy na tym okrutnym świecie!- krzykneła zdenerwowana Scarlett.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:02, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
- Świat jest okrutny? Po jednej nieudanej miłostce się poddał? - ni stąd, ni zowąd, wybuchła śmiechem.
Złapała się za brzuch. To było tak żałosne, że aż genialne! Tak czy inaczej, to nie było normalne. Zabił się. Jak każdy wilk po jednej nieudanej miłości. Renna musiałaby umierać ponad 4 razy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Dorosły
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:10, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
-Eee tam zawsze jest Rosity. Po tym co zrobił Hoshi nie żałuje swojej dezycji. Bo jeśli miał taką wyobraźnię by odebrać sobie życie to co by zrobił no nie wiem później? Jekieś ataki agresji by miał czy co? A Rosity taki nie jest. I dobrze-odpowiedziała Scar. Miała wizję na której Hoshi zajmuje się jej i jego szczeniakami. Nawet w jej wyobraźni nie był dość normanlny dlatego także wybuchła śmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:50, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
-A więc bawi was śmierć? - odezwał się nagle dość poważny, szorstki ton, który w owym momencie wręcz przestrzegał by uważać na ruchy. Demon uniósł swój nadobny zad z posadzki i zawijając ogonem w powietrzu nachylił pysk ku waderom.
-Uważajcie.. Byście nie przekonały się jak słodki jest jej smak. - prychnął. Sarkastycznie? Być może, jednak było w jego głosie coś tajemniczego, nie zrozumiałego. A wzrok wbity był bardziej w istotę Scarlett. Po chwili zmrużył ślepia, przeszywając niebieskie futro wadery, po czym rozprysnął się w powietrzu - jak gdyby dymny wystrzał rozległ się w owym pomieszczeniu..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:20, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
Zoe skrzywiła się w stronę wilka. Nie wiedziała czy zaraz się pojawi czy już wyszedł.
-Rozmumiem jak ktoś przychodzi po prace, albo jeśli prosze go o dostawe produktu, ale przez brak klientów chyba za samo wejście trzeba będzie płacić- powiedziała i mlasneła z niesmakiem jakby połkneła cytrynę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Dorosły
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:02, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
Scarlett zmrużyła ślepia poczym wstała i zajrzała pod meble. Wsadziła łapę pod starą komodę i wyciągneła pięć uciekających kulek Zoe. Podeszła do słoika i je tam wrzuciła. Zajrzała jeszcze pod inne meble i nazbierała cały słoik kulek. Lekko się uśmiechneła do Renny i powiedziała:
-Przykro mi, ale narazie muszę iść. Żegnam.
Scarlett dumnym krokiem opuściła to miejsce.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:01, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
Wstała. Nie chciało jej się tu siedzieć.
- Do zobaczenia, Zoe - mruknęła pod nosem, jakby od niechcenia.
Ziewnęła szeroko, po czym powolnym, pewnym siebie krokiem wyszła. Z budynku. Szła przed siebie, jej sylwetka zaczęła znikać w mroku nocy. I już. Renna zniknęła z pola widzenia wszystkich.
z..t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:45, 22 Mar 2011 Temat postu: |
|
Zoe na pożegnanie pomachała waderom łapą. Poszła na zaplecze i wygrzebała złoto-srebrną klatkę. ,,Przyda sie na puszki" pomyślała niosąc ją do sklepu. Postawiła klatke na swoim biurku i wyczyściła starannie. Była na tyle duża, że pomieściłaby Zoe! Wsadziła do niej miseczki na wode i jedzenie, zabawki i małę posłanka. Delikatnie chwyciła puszka i wsadziła do środka.
-To tak chwilowo, bo klientom mogą niespodobać się puszyste zwierzaczki biegające po sklepie.-powiedziała do stworzonek. Nie zamykała dźwiczek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sachiko
Dorosły
Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:41, 24 Mar 2011 Temat postu: |
|
Wbiegłam szybko, co chwila rozglądając się na boki. Bałam się, to nic nowego ostatnimi czasy. Pysk miałam zakryty długą, jedwabną chustą, przez co ciężko było mnie rozpoznać. Dużo przecież było białych, niewielkich wilczyc w krainie. Bez zbędnych ceregieli podeszłam za ladę i uśmiechnęłam się słabo do Zoe.
-Poproszę eliksir miłości.. - wyszeptałam nerwowo zerkając na drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:19, 24 Mar 2011 Temat postu: |
|
Zoe uśmiechneła się do klientki i powoli wyciągneła spod biurka buteleczkę w kształcie serca.
-Czy napewno chcesz? Pamiętaj: Eliksir nie sprawia, że wybranek zakocha się w tobie na zawsze. Musisz dodać np. pięć kropel do herbaty i mu to dać. Każda kropla do minuta zadurzenia. Nie radze nalewać więcej niż 10 naraz.-powiedziała.
-To co kupujesz?
Radze napisać do tej osoby na PW, czy zgadza się na to, by jej postać dostała eliksir.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sachiko
Dorosły
Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:26, 24 Mar 2011 Temat postu: |
|
Słuchałam uważnie każdego słowa Zoe w międzyczasie wyciągając woreczek z kośćmi. Posmutniałam, widząc jego zawartość. Ostatnio byłam na zakupach i niewiele zostało.
-Nie, nie planuję tego użyć na wilku, tylko pewnych... istotach? Nie ważne, mam nadzieję, że zadziała. - mówiłam trochę chaotycznie intensywnie się nad czymś zastanawiając. Taki eliksir może być bardzo przydatny. Oczywiście nie miałam zamiru nikogo nim oczarowywać, od tego miałam urok osobisty x3
-Przepraszam, mam tylko 8 kości. Mogę wziąść pół? - dodałam po chwili nieco skrępowana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:32, 24 Mar 2011 Temat postu: |
|
Zoe uśmiechneła się do wilczycy.
-A jak założymy, że przechyle głowę... I przymruże oko... I odpuszcze sobie te dwie kości.-powiedziała wesoło.-Oczywiście tyle starczy. Prosze weź cały. Ano zaraz zapakuje.-dodała owijając buteleczkę wielką kokardą i wsadzając do ozdobnej torebeczki, którą podała wilczycy.
-Jestem Zoe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sachiko
Dorosły
Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:46, 24 Mar 2011 Temat postu: |
|
Zaskoczyła mnie uprzejmość wilczycy. trochę się uspokoiłam i posłałam jej serdeczny uśmiech.
-Bardzo dziękuję, obiecuję, że w najbliższym czasie oddam te kości. - powiedziałam i westchnęłam cicho. Wyłożyłam na ladę swoje ostatnie oszczędności i wzięłam ozdobną torebeczkę. Rozejrzałam się po sklepie - bardzo tu ładnie. W sumie, może wpadnę tu jeszcze kiedyś. Tylko najpierw muszę znaleźć sobie jakąś przyzwoitą pracę.
-Jestem Sachiko, miło mi Cię poznać. Przepraszam, ale się śpieszę... - dodałam zaraz, a mój wzrok znów skierował się na drzwi wyjściowe.
-Do zobaczenia! - mruknęłam wychodząc. Zwariowany dzień.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:53, 25 Mar 2011 Temat postu: |
|
-Do zobaczenia!-krzykneła Zoe w kierunku wychodzącej wilczycy. Zebrała kości i ostrożnie wsadziła je do kasy. Spojrzała na klatkę ze zwierzakami. Podeszła do niej i wypuściła je, by rozprostowały nóżki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seele
Duch
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Trójkąta Bermudzkiego Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:15, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
Wparowała tu nagle nieco zdezorientowana. Spostrzegła Zoe.
-Przepraszam za poślizg, jest tu tyle bazarów... Me oczy lgnęły do każdej błyskotki i zgubiłam drogę. - rzuciła z promiennym uśmiechem na kufie. Przefrunęła przez głowę Zoe pozostawiając w niej wizję: Dwie zwiewne sylwetki wzajemnie sie oplatały, a ich ciała częściowo przenikały jedno przez drugie. Wtem jeden z duchów zniknął, a świat wokół się rozpłynął.
-Podobno byłaś niegdyś duchem... Jak to? - spytała przekręcając łeb.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:43, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Zoe uśmiechneła się szeroko.
Lubisz mieszać mi w głowie swoimi wizjami, prawda? No cóż jak to było pytasz? Wpadłam do lodowatej wody i prawie zdechłam. Przeszłam na drugą strone. Byłam duchem. Ale moje ciało było w hipotermii. Po jakimś czasie moja kuzynka zaniosła je do szpitala, gdzie ocieplono je. Ożyłam. Czułam się strasznie. Najpierw rozmawiaz z-z-z Nef(tu wstaw a umlaut)rem, a zaraz wszystko się rozpływaa i jestem w szpitalu.-powiedziała teraz już smutna. Nie lubiała wspominać tych chwil gdy była duchem. To ją zawsze smuciło i psuło jej humor. Ale Seele chciała to wiedzieć, więc co zrobić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nefär
Duch
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:00, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Wśród obecnych pojawił się Nef. Pulsował i bladł co chwila, a tęcze przechodziły przez jego futro wolno i rzadko. Wciąż trzymał się za głowę, a wszystko widział czarno-biało. Łypnął spod przymrużonych oczu na dwie wilczyce. W jednej z nich rozpoznał Zoe. Podszedł do niej niepewnym krokiem i wyciągnął w jej stronę łapkę, chcąc się przywitać. Przeleciał przez nią i upadł. Po chwili uniósł łebek, tak bardzo ciążący mu na karku i odwrócił się. Otwarł szeroko oczy i uchylił buźkę, by coś powiedzieć, jednak słowa tak bardzo chciały się wydostać naraz, ze zaklinowały się gdzieś w przełyku.
-Zoe?-szepnął, gdy jedno ze słów uwolniło się z uścisku wszystkich innych, mniej ważnych, niepotrzebnych tak bardzo, jak to jedno...-Zoe? Zoe? Zoe!-mówił coraz głosniej, a z każdym nowym ,,Zoe'' głowa bolała go jeszcze bardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:03, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Zoe odwróciła się słysząc znajomy jej głos.
-Nefär?-szepneła rozglądając się wokół i szukając tak dobrze jej znanej sylwetki zjawy.-Nefär gdzie jesteś nie widze cie.-szepneła po omacku dotykając wszystkiego wokół, chcąc go znaleźć. Czuła łzy napływające do oczu.
-Nefär prosze wyjdź do mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nefär
Duch
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:16, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Nef spojrzał na nią oczami pełnymi łez. Ona go n i e w i d z i a ł a? Dlaczego? Wyciągnął w jej stronę łapkę i dotknął jej serca. Nie czół nic. Nie czuł, jak bije, czy w ogóle bije. Potem dotknął swojej piersi. Jego serce nie biło. On nie miał serca. Bez serca. Z kamienia. Bez sensu. Jego kolor nasilił się, tak jak u pulsujący ból głowy. Rozświetlał całe pomieszczenie. Zacisnął zęby na swojej łapie. Ból. Ból... Gdy puścił, na jego łapie prezentowały się dwie głębokie dziury, z drugiej strony zresztą też. Przebił swoją łapę na wylot. Bolała go. Ale nie było krwi. Oto on, bezsensowny wytwór z ektoplazmy, idiotyczne monstrum, tak niewiele znaczące, że aż... nic. Ból. Objął Zoe, a przynajmniej spróbował. Zastygł w takiej pozycji, jego ramiona wnikały nieco w ciało wilczycy. Wyglądał jak idiota. Bo nim był. Zawsze. I nigdy. Nie. Będzie. Już. Żył. Nig-dy. N. I. G. D. Y. Nigdy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|