Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:36, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
/okej.
Lea z uśmiechem przyczepionym do pyszczka ruszyła za szcze... Basiorem.
- Mam nadzieję.
No cóż... Nie każdy lubi, jak mu się obcy pakują do legowiska. Ale jeśli wilk mówi, że jego ojciec się ucieszy... Pozostaje mu wierzyć.
Oby coś wiedział. Nie ważne, o kim. Byłaby szczęśliwa z widoku chociaż jednego z dawnych przyjaciół. Na przykład Schatta lub Jaela. Albo Anabelle.
Lea z kieszeniami wypełnionymi cukierkami opuściła ten temat.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Miko
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:55, 11 Gru 2013 Temat postu: |
|
Bo kto nie lubi słodyczy? No kto? Dobra, szczerze mówiąc, Miko nawet nie wiedziała, co to. Rozejrzała się jedynie, zniesmaczona tyloma słodkimi zapachami, od których odrobinę ją mdliło. Toś sobie genialne miejsce wynalazła, młoda damo...
- Blah... - wymamrotała, nie tak dawno temu użyte przez Mystic "słowo". Usiadła w pierwszym lepszym miejscu, próbując nieco ochłonąć. Szczęście, że zdążyła przetrawić królika, którego wraz ze znajomą wilczycą upolowała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hultaj
Dojrzewający
Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:10, 11 Gru 2013 Temat postu: |
|
Cukier, cukier, cukier! Dziękować niebiosom, że Hultaj nie urodził się cukrzykiem. Na szczęście mitomanowi odmawiać słodyczy nie trzeba. Wparzył tutaj nagle, gwałtownie, zupełnie jakby znikąd. Szczęśliwy i uśmiechnięty od ucha do ucha - a taki stan zdarzał mu się ostatnio niezwykle rzadko. Może teraz trafił do miejsca, gdzie go zaakceptują? Może tutaj nie kopną go w zad i nie wywalą, dlatego tylko, że jest inny? Stara się nie odbiegać jakoś znacznie od reszty, naprawdę. Nie jego wina, że tak paskudnie mu to nie wychodzi.
- Czeeeeeść! - zawołał wesoło, z daleka dostrzegając białą postać, zbliżoną wiekiem do niego samego. Jak dobrze, iż pierwsza napotkana istotka jest szczenięciem, tych zaufanie i przyjaźń zawsze jakoś dawał radę. No, dobra - nie zawsze, ale na pewno częściej, aniżeli dorosłych osobników. Jego ogon - uniesiony wraz z całą pupą - gwałtownie i szaleńczo krajał powietrze, zapraszając niejako do zabawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miko
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:41, 11 Gru 2013 Temat postu: |
|
Miko zastrzygła uchem, słysząc czyjś głos. Odwróciła się w stronę nieznajomego rówieśnika, lustrując go uważnie wzrokiem. Może to ktoś, kogo znała przed utratą pamięci? Niee, raczej nie...
- Cześć. - odpowiedziała Miko, uśmiechając się przy tym pogodnie. Nie ważne, że osobnik ów był jej zupełnie obcy. Zdawał się być przyjaźnie nastawiony i był mniej więcej jej wielkości. Pozwoliła swojemu puchatemu ogonkowi poruszać się wedle jego woli, albo raczej wedle woli jego właścicielki.
- Jestem Miko, a ty? - jakimś cudem biała samiczka nie zapomniała, że trzeba się przedstawić. Widocznie utrata pamięci nie wpływa aż tak bardzo na stan wiedzy podstawowej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hultaj
Dojrzewający
Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:53, 11 Gru 2013 Temat postu: |
|
Hultaj szybko podbiegł bliżej niej, bowiem rozmowa polegająca na krzyku przez całą polankę wydała mu się niekoniecznie najlepszą z możliwych opcji konwersacji. W biegu rozdziawił pyszczek i nieco go odchylił, odgryzając kawałek czekoladowej gałązki - zakładając, że było tutaj coś w rodzaju słodkiego drzewka. Kiedy znalazł się już bliżej wilczycy, przełknął nie do końca przeżyte słodkości, co o mało nie zakończyło się zakrztuszeniem. Na szczęście w porę zapanował nad sytuacją, skończyło się zatem jedynie na jednym parsknięciu. Spojrzał na jasną istotkę i w szerokim uśmiechu zademonstrował umazane czekoladą ząbki.
- Mówią na mnie Hultaj! - odpowiedział energiczne, ze sporą dozą dumy w tonie swego szczenięcego głosu. Zupełnie jakby przekonany byl o tym, iż Miko już kiedyś o nim słyszała. Puchaty ogonek Hultie'go nadal uderzał powietrze niczym włączona wycieraczka samochodowa podczas naprawdę gwałtownej ulewy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miko
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:08, 11 Gru 2013 Temat postu: |
|
Hultaj? To imię zdawało się nic nie mówić młodej, ale brzmiało całkiem fajnie, to znaczy, tak na szczenięcy język. No, przynajmniej nawiąże znajomość z rówieśnikiem, to zawsze jakiś plus, bowiem dotąd spotykała jedynie starsze od siebie wilki.
- Fajne imię. - zdecydowanie wypadało to powiedzieć, jako że pierwszy spotkała się z tak prostym imieniem. Hultaj. Nic skomplikowanego, języka nie łamie, łatwo się wymawia. Po prostu cud, miód i malina.
- Te rzeczy są jadalne? - zapytała się, przypominając sobie, jak rówieśnik odgryzł kawałek gałęzi dziwnego drzewa. Również kolor jego zębów szczerze ją zaintrygował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hultaj
Dojrzewający
Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:56, 12 Gru 2013 Temat postu: |
|
Hultaj stracił nieco entuzjazmu, słysząc jej - jego zdaniem bardzo głupie - pytanie. Jadalne? Czy ona spadła z bożonarodzeniowej choinki, i to z samego czubka? W takim razie dobrze, że nie powiesiła się na jakimś łańcuchu, bo szkoda by było tak uroczego pyszczka. Zamknął pyszczek, ozorem przejeżdżając po słodkich w smaku zębów, aby pozbyć się czekoladowego nalotu. Mlasnął kilka razy, pokazując młodej, jakie to wspaniałe w smaku.
- Jasne, że jadalne! No weeeź nie gadaj, że nie jadłaś nigdy słodyczy - spojrzał na nią spode łba, lekko przekrzywiając głowę na lewą stronę. Zamrugał nerwowo, po czym chwycił w łapkę jakiś batonik, rozwinął z papierka i wysunął w stronę koleżanki. Wilki mają świetny węch, dlaczego zatem ta nie dała się skusić słodkiemu zapachowi?
- My, niedźwiadki, uwielbiamy wszystko, co pachnie miodem i ma słodki smak - powiedział pogodnie.
Być niedźwiedziem - to jest coś! Małe które zwierzę takiemu podskoczy, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miko
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:30, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
Och, a więc to się zwie "słodyczy", czy jakoś tak... nie słyszała nigdy tejże nazwy. Niemniej, zastrzygła uchem, słysząc słowo "niedźwiadek". To pojęcie było jej całkiem dobrze znane. Zdziwiła się jednak, gdy zrozumiała, ze samczyk sam tak siebie nazwał. Obeszła go dookoła, a na końcu usiadła przed nim.
- Jesteś niedźwiadkiem? - zapytała się, nie kryjąc zdziwienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hultaj
Dojrzewający
Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:36, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
Obserwował ją uważnie, kiedy ta udała się na przechadzkę dookoła niego. Uśmiechnął się u dumnie wypiął pierś, by zaraz z pełnym przekonaniem w słuszność swych słów, palnąć:
- Oczywiście, że tak! Nie widzisz tych szponów, hę? - spytał nieufnie, machnąwszy zamaszyście jedną z przednich łap, a jego gardziołko opuściło coś na kształt warkotu zalanego silnika starej kosiarki. Był taki groźny, tylko wziąć sznur i się powiesić... tak, na skutek załamania nerwowego, na pewno nie strachu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miko
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:43, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
Skinęła jedynie łbem, bo co innego pozostało biednej, małej istotce nie znającej okrutnego życia, chorób psychicznych i tym podobnych? No właśnie, nic, tylko przytaknięcie. Poza tym, zdolna była uwierzyć rówieśnikowi, pełna naiwnego przekonania, że on może naprawdę jest niedźwiadkiem. Uśmiechnęła się pogodnie.
- To fajnie, ale trochę szkoda, że nie jesteś wilkiem, tak jak ja. - powiedziała, puchatą kitą tnąc powietrze. - Choć niedźwiadki też są fajne.
Wspaniała logika, Miko. Postaraj się tylko nie powtarzać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Miko dnia Pią 20:44, 13 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hultaj
Dojrzewający
Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:55, 08 Sty 2014 Temat postu: |
|
- Ba, że niedźwiadki też są fajne! - zauważył entuzjastycznie, podejmując też przy okazji nieco rozpaczliwą próbę wspięcia się na tylne kończyny. Zaowocowało to czymś na kształt wykonania przez psa komendy "siad", zatem można powiedzieć, iż wyglądał obecnie podobnie, niczym na avatarze. W każdym jednak razie, zaśmiał się krótko, po czym odchrząknął głęboko i zawarczał, nieco głębiej, niźli uczyniłoby to psie szczenię. Psie, wilczę czy cokolwiek tego pokroju. Jednakże po chwili powrócił na cztery łapy, zdając sobie sprawę, iż niekoniecznie musiał zabrzmieć dość rzetelnie czy wiarygodnie.
- Dlaczego szkoda? Misie są duże i silne... i w ogóle - zauważył, odpowiednio gestykulując niewielkimi, szczenięcymi łapkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:08, 14 Maj 2014 Temat postu: |
|
Styczeń... Chyba więc w fabułę się nie wcinam? Mam nadzieję, że jednak nie.
Nataniel przybył tu, prowadząc za łapkę Śmierć. Dosłownie, od przenośni jestem zaś tak daleka, jak to tylko możliwe. Na Nata jeszcze stanowczo nie czas. Mam dla niego plany.
Nad głową wilczka unosił się niebieski, zimny płomyczek z dusz - Zewnątrz. W pyszczku zaś tkwił nienazwany wcale żadnym imieniem notatnik i długopis, dwa atrybuty umożliwiające młodemu komunikację z resztą świata.
Dotarli w końcu, toteż mały zatrzymał się, puszczając łapę wilka, którego imienia wciąż nie znał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abraham Van Helsing
Dorosły
Dołączył: 19 Kwi 2014
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:25, 14 Maj 2014 Temat postu: |
|
No cóż, Abraham również nie znał imienia wilczka. A nawet gdyby znał to dalej zwracał by się do niego Przewodniku/Stróżu. Tak jakoś spodobały mi się te wyrażenia. Żniwiarz rozejrzał się po okolicy. Czym są te dziwne rzeczy które go otaczają. Czy to jest jadalne? Jak smakuje? Miał mały mętlik w głowie, gdyż pierwszy raz widział takie miejsce.
<center>Gdzież my się znajdujemy Przewodniku?
Czym są te otaczające nas rzeczy?
Czyż tym chcesz brzuchy nasze napełnić?
Prowadź więc dalej, zdaje się na ciebie </center>
Pojawił się również zaginiony Alucard. Usiadł na kosie Abrahama, jest to jego ulubione miejsce. Co ciekawe kruk nie oceniał Nataniela, tak jakby nie był w stanie wgłębić się w jego duszę. Zachowywał się przy nim jak zwykły ptak. To musi być kolejny znak potwierdzający teorię powiernika. Po chwili jednak ptaszysko usiadło również na malcu, czyżby i on go zaakceptował? Obserwował nas od samego początku, z góry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:40, 14 Maj 2014 Temat postu: |
|
Natuś zrobił zabawnego zeza, usiłując dojrzeć kruka siedzącego na jego głowie/grzbiecie. Nie mam pewności, obie opcje możliwe.
Ostrożnie, by ptaka nie zrzucić podniósł tabliczkę czekolady, po czym podał wilkowi z kosą. Następnie wziął jakiegoś tam cukierka, czy coś i wpakował sobie do pyszczka razem z papierkiem, uśmiechając się błogo. Dobrze, że ma jeszcze mleczne zęby, bo inaczej szybko by się ich pozbawił na takiej diecie. Mięso jadł może raz w życiu...
Tak, raz. Wtedy, gdy poczęstował go Kein.
Machnął ogonkiem, rozkoszując się smakiem słodycza. Następnie wypluł omemłany papierek gdzieś na ziemię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abraham Van Helsing
Dorosły
Dołączył: 19 Kwi 2014
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 5:40, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
Wilk spróbował to dziwnie wyglądające jedzenie. Musiał stwierdzić że było smaczne i nietypowe. Ten świat jeszcze nie raz go zadziwi. Zjadł powoli tą tabliczkę, czekolady i wziął kilka innych, tak na zaś. Jak stróż później zgłodnieje, to będzie czym go nakarmić. Skoro obaj się najedzą, to co potem Nataniel nam wymyśli?
<center>Smak dziwny ma twoje jedzenie
Taki słodki a zarazem dziwny
Głodu mnie pozbawiłeś Stróżu
Raduje się więc że na ciebie trafiłem</center>
Spróbował się uśmiechnąć. Wyszło mu to trochę sztucznie, ale to już jest pierwszy krok do normalności! A droga jest przed nami jeszcze bardzo długa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:12, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
Natuś uśmiechnął się, sięgając po kolejnego cukierka. Tym razem jednak trafił na taki zwykły, z Karmelu. Pogryzienie go razem z papierkiem nie wydawało się dobrym pomysłem... Ale skąd miał o tym wiedzieć?
Zapiszczał głośno, łapką wyciągając cukierek z pyszczka. Boli w ząbki!
Pomacał uzębienie, jakby chcąc się upewnić, że nic mu się nie stało. Jednak łapka natrafiła na coś strasznego: ząbek przestał być na stałe. Kiwał się, grożąc wypadnięciem.
Spojrzał ze strachem na wypluty cukierek. Pyszczek mu się zatrząsł, zwiastując bliskość płaczu.
- Kamieniem... - poskarżył się.
Rozdziawił pyszczek, usiłując łapką jakoś unieruchomić ząbek. To jednak pogorszyło tylko sprawę, przysparzając bólu wilczkowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abraham Van Helsing
Dorosły
Dołączył: 19 Kwi 2014
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:05, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
Abraham wziął podobny cukierek, instynktownie zdejmując papierek. Wygląda rzeczywiście jak kamień. Spróbował więc go ugryźć, był bardzo twardy, ale słodki. Polizał go więc i pomyślał że może właśnie tak powinno się to jeść. Lecz badanie tego przerwała sytuacja z Natem. Stróż jest z jakiegoś powodu smutny! Natychmiast schylił się do poziomu malca.
<center>Słodycz ta twarda jest niczym skała
Gryźć tego nie należy, bo ząb bolał będzie
Rozkoszować się smakiem, język tylko może
Lizać więc trzeba to jedzenie</center>
Teraz trzeba jakoś załatwić sprawę bólu zęba. Wilk nie był dentystą więc nie wiedział jak ma tutaj pomóc, może wystarczy przestać jeść na razie? Wziął więc wilczka na barana, może inna perspektywa pozwoli mu zapomnieć o bólu? Przynajmniej w dzieciństwie u mnie to działało. Oczywiście zrobił to również aby nie mógł jeść dalej tych słodyczy. Lepiej żeby zainteresował się czym innym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Abraham Van Helsing dnia Czw 17:10, 15 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:21, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
Podziałało. Ból zęba był przecież niewielki, zaś radość z zabawy całkiem spora. Bilans wychodzi dodatni, więc Nat czym prędzej się uspokoił.
- Cukierek jest złyy... - oznajmił, złowróżbnie wyciągając "y" na końcu.
Na tyle, na ile anatomia pozwalała złapał się grzbietu wilka, by przypadkiem nie spaść. Uważał przy tym cały czas na kosę.
Kosa, poza tym, że jest całkiem przydatna, gdy trzeba szybko zdobyć dużą ilość trawy dla królików, ma też tę zaletę, że ostra jest jedynie na czubku i od wewnątrz. Natuś więc, na karku wilka był raczej bezpieczny.
- Ząbek nie jest na stałe. Zgubi się. - poskarżył się jeszcze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abraham Van Helsing
Dorosły
Dołączył: 19 Kwi 2014
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:56, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
Czyli mówi się na to cukierek? Trzeba zapamiętać, trzeba też zapamiętać że robią one krzywdę stróżowi. Musimy uważać, aby ani jeden twardy cukierek nie dostał się do jego pyszczka. Ciekawe czy Natowi podoba się perspektywa patrzenia z góry, to prawie tak jakby miał własny transport. Alucard, aby dopełnić tą wieżę z wilków, usiadł ponownie na głowie samczyka. Co jakiś czas delikatnie stukał go w główkę, można to nazwać łaskotaniem.
<center>Cukierek bardzo zły się okazał
Starajmy się więc, unikać go
O ząbek nie mart się
Nowy na starego miejsce, pojawi się</center>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:25, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
Natuś ze śmiechem już wyciągnął łapkę, chcąc pogłaskać kruka.
Czyli ząbki odrastają? O tym już Nieumtel i Zatem nie mówili... Dziwne.
- A nowy będzie na stałe? Do kolejnego cukierka?
Odwrócił się jeszcze, by pokazać język cukierkowi.
- Jasna cholera. Cukierek sio!
I masz - rozgadał się. Teraz to go już nie opanujesz. Będzie gadał, gadał, gadał, gadał, gadał, gadał, gadał, gadał, gadał... I tak bez końca.
- A wnętrze już zdrowe? - zainteresował się stanem "rumaka".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|