Cukrowa Polana

Shajen

Na polance jest pełno słodyczy o różnych smakach które nigdy się nie kończą.

Kyinra

-Cuxyyyyyyy-wpadła na polane i zaczęła jeść cukierki.-Mniammmm-Usiadła i się oblizywała po cuxach.

Dark

-Lija znowu sie widzimy grr-Skoczył na nią i zaatakował.

Kyinra

-Daruj seee!!-Zepchnęła go i uderzyła w łeb łapą.-Ja mam zajęcie więc spadaj

Dark

-Auć-Złapał ją za kark i przycisnął do drzewa.

Kyinra

Odwinęła się i go ugryzła w łapę co ją trzymał za kark.-Nie zadzieraj ze mną-Przygniotła go do ziemi i wbiła w kark kły.

Reneesme

Przyszła tu niepewnym krokiem. Kiedy zobaczyła okolice była pewna, że trafiła tu przypadkiem. Cóż nie pasował jej taki słodki klimat ale były tu wilki, z którymi mogła się zabawić. Mimo cukierkowych humorków młodych, nierozgarniętych bachorów, które przeszkadzały nieco Sat, została tu i udiadła gdzieś z boku przyglądając się innym jakby wybierała cel.

Dark

-Daruj se ten teatrzyk!-Zepchnął ją przygniutł do ziemi i ugryzł w bok.

Shajen

Skoczył z góry na Dark przygniótł do ziemi i ugryzł w gardło-Dobra zmykaj z tond!-Puścił go po10 minutach.

Reneesme

Zobaczyła szarpaninę dwóch młodych. Oczy jej zabłysły, a sierść się nastroszyła. Wbiła niekontrolowanie pazury w ziemię i ze spokojem lecz również szyderczym uśmieszkiem na pysku, obserwowała te naiwną zabawę.

Dark

Podkulił ogon i uciekł gdzieś w las.

Kyinra

-Nieźle-Przytuliła Shajena.-Dzięki,że mi pomogłeś.-uśmiechnęła się.

Reneesme

Zachihotała bezczelnie widząc jak szczeniak uciekł przestraszony.
-Cóż za wyjątkowo nudne utrapienia.. - mruknęła z kwaśnym uśmieszkiem na pysku, szczerząc kły. Przeszywającym wzrokiem lustrowała każdy kawałek marnego ciała błękitnego wilka.

Shajen

-Niema sprawy-Usiadł obok Liji i się przyglądał Satsu.

Reneesme

Patrzyła na wilka bez żadnych skrupułów. Na psyku widniał zgorzkniały usmieszek w wyrazie jednak dość niecnym. Machneła ogonem i zastrzygła uchem. Wbiła wzrok nagle w oczy wilka. Jeszcze chwila i wybuchnie...

Kyinra

Weszła i zaczęła jeść cuxy pomyślała-O Shajen masz wielbicielke heh.-I tak myśląc zjadała właśnie żelki.

Shajen

Siedząc obserwował dwie wilczyce Lije i Satsu spojrzał się jej prosto w oczy.

Cichy

-Cukierki?-jęknął.I po to tu szedł taki kawał drogi?Po słodkie kulki nadziane chemią?Blee.Wścibskim spojrzeniem ogarnął inne wilki, ale nic nie powiedział.Czekał, aż coś się wydarzy.

Dark

-Dobrze ze tu jesteś-podszedł do Shajena i wyszczerzył na niego kły.-Liji nie ma więc Cię zabije.-Żucił sięna niego z kłami.

Shajen

-O hej-Powiedział zadowolony i stanął obok drzewa.Gdy zauważył Darka jak był od niego 1m dalej odsunął się od drzewa.