Gorące źródło

Helmi

- To znaczy, że jest tu w okolicy jakiś wulkan - powiedziała i rozejrzała się w poszukiwaniu jakiegoś podejrzanie wyglądającego wzgórza. Jej lazurowe oczka rozszerzyły się nagle. - A co, jeśli wybuchnie?

Atrita

Zaśmiała się cicho.
- Nie każdy wulkan musi wybuchnąć, mała - powiedziała do niej pogodnie, podpływając do brzegu. Wyszła z wody i otrzepała szybkimi ruchami futro. Te stało się jeszcze bardziej puszyste niż zazwyczaj, co wilczyca skwitowała krzywym uśmieszkiem. Położyła się tuż przy parującej tafli.

Mediv

Zdenerwowany łapą uderzyłem w kamień który poturlał się pod łapy czarnej wilczycy. Niewzruszony faktem przycupnąłem przy wodzie...

Helmi

- A dlaczego? - spytała i utkwiła wzrok w Atricie, wyczekując odpowiedzi. Bardzo zaciekawił ją temat wulkanów.

Atrita

- Niektóre są uśpione, inne wygasłe, jeszcze inne mają magicznych mieszkańców, którzy powstrzymują je przed wybuchem - odparła z ochotą wilczyca, słysząc zaciekawienie w głosie małej. Po tym wyjaśnieniu spojrzała na kamień przy łapach, po czym przeniosła wzrok na nieznajomego wilka. Zmrużyła białe ślepia, lecz zignorowała go.

Helmi

Wyskoczyła z wody i otrzepała się energicznie, opryskując Atritę. Usiadła obok niej, wciąż wpatrując się w nią ciekawskim wzrokiem. - A dlaczego jedne są uśpione a drugie wygasłe?

Mediv

Bo tak.- wyrwało mi się. Spojrzałem na wilki.

Atrita

Zastrzygła uchem, odwracając łeb w kierunku wilka. Jej sierść na karku mimowolnie się nastroszyła.
- Coś nie pasuje? - warknęła, patrząc nieprzychylnie na nieznajomego.

Mediv

Tak...-odwarknąłem i wstałem. Miotałem się przez chwile i powiedziałem: Sorry- usiadłem przy drzewie.

Helmi

/Mediv, w regulaminie stoi bodajże pogrubionymi literami, że post ma składać się z co najmniej 15 słów, nie wliczając w to spójników >.</

Odwróciła gwałtownie łebek, przenosząc spojrzenie z Atrity na nieznajomego samca. Zlustrowała go jak zwykle ciekawskim spojrzeniem, czekając na rozwój sytuacji.

Atrita

Wstała niespiesznie, nie spuszczając oczu z wilka. Zasłoniła sobą Helmi, ciągle obnażając białe kły. Nie podobał jej się ten osobnik, ani trochę! Zamachnęła ogonem, spinając mięśnie do ewentualnego ataku czy obrony.

Mediv

Nie mogąc się powstrzymać od jakiegoś zaczepnego ruchu znowu trąciłem kamień w czarną wilczyce. Że tyś taka niemiła w stosunku do obcych-mruknąłem.

Akeli

Wchodząc spoglądała na całą akcję.Usiadła niedaleko nich i się przyglądała.Oblukała ich ciekawskim spojrzeniem i się położyła przy gorącym źródle.

Atrita

Jej ślepia zmrużyły się bardziej, lecz wilczyca nie cofnęła się przed kamieniem.
- Przezorność - odparła chłodnym tonem, a zaraz na jej pysku pokazał się ironiczny uśmieszek. - Powinieneś coś o tym wiedzieć, panie zawadiako - dodała z drwiną.

Helmi

Helmi wciąż siedziała obok Atrity, w ciszy obserwując sytuację. Przez chwilę patrzyła na Atritę, przekrzywiając łebek, a w myślach powiedziała sobie, że w najbliższym czasie zapyta ją, co oznacza słowo "zawadiaka". Kątem oka zerknęła na nowo przybyłą.

Atrita

Nie dostawszy żadnej konkretnej odpowiedzi, wilczyca machnęła zamaszyście ogonem i usiadła przy brzegu. Nie omieszkała również obrzucić uważnym spojrzeniem nowo przybyłej wadery, jak gdyby sprawdzając czy ta stanowi jakieś zagrożenie.

Mediv · Wysłany: Pon 18:13, 01 Mar 2010 Temat postu:

//Sorry nie było mnie w domu//

Ach- westchnąłem , po czym siadłem z powrotem na tyłku. Ciekawe czy tak było przedtem?-myślałem...

Drowsiness · Wysłany: Pon 18:16, 01 Mar 2010 Temat postu:

Z szeroko rozpostartymi skrzydłami, cicho wylądowała przy źródle. Pomimo jej rozmiarów, każdy ruch wykonywała z niebywałą gracją.
-Witam- powiedziała dźwięcznie, spoglądając w stronę wilków.

Helmi · Wysłany: Pon 18:18, 01 Mar 2010 Temat postu:

Helmi już otworzyła pyszczek, by zapytać Atritę, co to znaczy "zawadiaka", ale nagle zobaczyła, że do źródła zbliża się coś niebywale dużego i w jej oczach nadzwyczaj ciekawego. Na widok Drowsiness pyszczek małej powędrował jeszcze niżej, o mało nie rozbijając się o ziemię. Helmi po raz pierwszy w życiu zobaczyła takie wielkie stworzenie.

Drowsiness · Wysłany: Pon 18:22, 01 Mar 2010 Temat postu:

Smoczyca przeniosła wzrok na młodą wilczycę i uśmiechnęła się lekko.
-Jestem Drowsiness, ale wystarczy Drowse- powiedziała poważnym głosem, wciąż delikatnie się uśmiechając.