Gorące źródło

Atrita · Wysłany: Śro 18:48, 24 Mar 2010 Temat postu:

- Straszę? - Ślepia znów spoczęły na wilku. - Straszyć demona znaczy straszyć mrok, a ten przerazi się jedynie jaskrawego światła. Choć nawet pod jego wpływem ucieka jako cień i powraca ponownie - rzekła spokojnie, nie przejmując się nagłym zachowaniem Demonicznego.

Sasori · Wysłany: Śro 18:57, 24 Mar 2010 Temat postu:

O tak.. podobało mu się rozumowanie wilczycy. Wiedziała co jest na rzeczy. Nie mógł oderwać od niej oczu. Jednak i tym razem nie potrafił wyczytać z nich za wiele.. co zazwyczaj mu się udawało.
-Hm.. twardo stąpasz po ziemi.. - mruknał zadowolony, wilczyca potrafiła go zainteresować nie tylko osobą, a i wartościami.

Atrita · Wysłany: Śro 19:01, 24 Mar 2010 Temat postu:

- Po prostu wiele już widziałam - odparła, przeciągając się mocno. Grzbiet wygiął się w delikatny łuk, mięśnie naprężyły się, po czym rozluźniły. Wilczyca legła na ziemi, krzyżując łapy i spoglądając na siedzącego na gałęzi osobnika.

Sasori · Wysłany: Śro 19:04, 24 Mar 2010 Temat postu:

-Nie wątpie.. - odparł. Widział w niej kogoś, kto zna życie.. Może i wiele przeszła.. A może mają coś wspólnego? A może są w lesie?... Milion yśli przebiegało przez jego głowę. Wkońcu jednym ruchem zeskoczył z gałeżi, a ta z trzaskiem złamała się i walneła z hukiem na ziemię. On wciąż miał zadziorny usmieszek i nie zwrócił na to uwagi, jakby wcale tego nie było. Cóż.. no i akurat wiedział, że własnie w tym momencie gałąź się złamie?. Podszedł kilka kroków, również się przeciągnął i usiadł wyprostowany przed wilczycą.

Atrita · Wysłany: Śro 19:08, 24 Mar 2010 Temat postu:

Jej uszy zadrgały z powodu łomotu, jaki uczyniła gałąź. Zadarła głowę, aby móc spojrzeć na pysk Demonicznego, nie jego tułów.
- Czyżbyś miał dość leżenia? - zapytała z zadziorną nutą, przymrużając powieki.

Sasori · Wysłany: Śro 19:53, 24 Mar 2010 Temat postu:

-No raczej.. - mruknął leniwie. Było dość nudno.. chociaż przynajmniej miał obiekt jakiegokolwiek zainteresowania. Jego oczy wydawały się teraz cąłkiem puste, a każdy gest bez emocji. Jego masywna sylwetka nie miała ochoty ruszać się z miejsca ale zarazem za długo już nie miał nic do roboty.

Atrita · Wysłany: Śro 20:40, 24 Mar 2010 Temat postu:

Zauważyła znudzenie wilka, było ono widoczne w ruchach czy spojrzeniu. Wadera podniosła się na łapy, nie starając się nawet ukryć swojego lekkiego uśmieszku. Wtem wychyliła się ku Demonicznemu i kłapnęła mu szczękami tuż przed nosem.

Alliance · Wysłany: Czw 18:14, 25 Mar 2010 Temat postu:

Wstała i szeroko ziewnęła, kłapiąc pyskiem. Podnosząc się, energicznie uderzyła ogonem o glebę.
- Cóż Helmiśkoo - zaczęła, kładąc spowrotem czapkę na głowę - Ja już się zbieram.
Mówiąc to, jak szybko przybyła, tak szybko wybyła. Cóż, magiaaa!

Light · Wysłany: Czw 19:44, 25 Mar 2010 Temat postu:

N apolanę przyszła Light z posęspną miną, mijając obecne wilki. Stanęła gdzieś nieopodal wpatrując się w jakiś jeden niewidoczny punkt.

Sasori · Wysłany: Sob 15:09, 27 Mar 2010 Temat postu:

Nawet nie mrugnął nie cofnął się gdy wilczyca kłapnęła mu pyskiem tuż przed nosem. Uśmiechnął się zadziornie, a jego puste spojrzenie zabarwiło się dość szalonym kolorem. Wodził wzrokiem za waderą, a każdy jej gest wprawiał go w zapatrzenie.

Atrita · Wysłany: Sob 15:14, 27 Mar 2010 Temat postu:

Odsunęła się nieco w tył, zaś na jej pysku tkwił chłodny uśmieszek zabarwiony podobną jak u Demoniczego zadziornością. Coś w nim sprawiało, iż jej czyny nie były tak wykalkulowane, przemyślane jak zawsze. Coś w nim wyrywało z jej duszy kawałek szaleństwa i wynosiło go na wierzch. Nigdy jeszcze, od przebudzenia nad rzeką, nie czuła tego, co teraz.

Sasori · Wysłany: Sob 15:28, 27 Mar 2010 Temat postu:

Chciał przeglądnąć jej całą historię.. W jej oczach doszukiwał się nutki szaleństwa. O tak, wie co dobre. Koncówką ogona zaczął dość nerwowo ruszać na boki.. Nie potrafił już wysiedzieć w miejscu lecz poczeka, aż znajdzie się jakaś prowokatorka.

Atrita · Wysłany: Sob 15:36, 27 Mar 2010 Temat postu:

Czyż nie sprowokowała go kłapnięciem mu tuż przed nosem szczękami? Najwyraźniej, dlatego wadera zastrzygła uszami, po czym wyszczerzyła zębiska. Jej ogon zadrgał, futro przeczesał niewidzialnymi palcami wiatr, łapy ugięły się. Cóż teraz zrobi?

Sasori · Wysłany: Sob 16:06, 27 Mar 2010 Temat postu:

Czekał na jej dalsze reakcje. Następne decyzje coraz bardziej prowokowały go do gestu. Wkońcu powoli wstał, a raczej tylko ruszył tylną częścią ciała tak, że teraz stał na ugiętych łapach przednich, patrząc głęboko w oczy waderze. Nie ruszył łbem, a jego wyraz pyska nie zmienił się.

Atrita · Wysłany: Sob 16:10, 27 Mar 2010 Temat postu:

Jej poza przypomniała tę, która poprzedzała atak na niczego niespodziewającą się zwierzynę. Ogon huśtał się leniwie, chłodne ślepia zdawały się lśnić wewnętrznym blaskiem. Zupełnie, jak gdyby ogień Demonicznego stopił coś w jej duszy.
Nie czekając dłużej, odepchnęła się tylnymi łapami, prawą przednią zakleszczyła na podłożu, co spowodowało wykonanie zgrabnego piruetu. Puszysty ogon smagnął Demonicznego po pysku.

Sasori · Wysłany: Sob 16:15, 27 Mar 2010 Temat postu:

Gdy tylko poczuł na pysku puszysty ogon wadery zebrał w sobie siły na zaczepki. Uśmiechnął się zadziornie i spróbował momentalnie kłapnąć pyskiem tak by chwycić wilczycę za owy ogon. Stał twardo na ziemi, a jego naprężone ciało było dość zjawiskowe.

Atrita · Wysłany: Sob 16:24, 27 Mar 2010 Temat postu:

Gdy tylko mocne szczęki zacisnęły się na jej ogonie, miast spanikować niczym nowicjusz, ona skręciła w bok. Zaraz potem skoczyła na grzbiet Demonicznego i niczym wąż osiadła na jego masywnym karku. Uśmiechnęła się chłodnawo, szepcząc mu do ucha:
- I co teraz?

Sasori · Wysłany: Nie 13:57, 28 Mar 2010 Temat postu:

Jej ciało było drobne w stosunku do jego ale miała te zwinne, kocie ruchy. Zniżył łeb ku ziemi wciąż czując jej niewielki ciężar na sobie.
-Hmm... - mruknął pod nosem, a na pysku widniał cwany usmieszek. Zdecydowanie podobała mu się taka kolej zdarzeń.. kolej, która zagłuszała nudę. Wbił w ziemię długie pazury, bez problemu.. jakby twarda gleba była tylko kruchym lodem, to był zdaję się niekontrolowany odruch. Zamachnął puszystym ogonem. Nie chciał zrobić krzywdy wilczycy, dlatego miał ograniczone pole manewru. Zmrużył ślepia i w jednym momencie, szybkim ruchem szarpnął łbem tak, by wadera poleciała w przód przez jego głowę. Tym czasem wskoczył na nią i przygniatając ją do gleby swoim ciężarem patrzył z szyderczym uśmieszkiem w jej przyciągające oczy.
-Co ty na to? - mruknął czarująco.

Atrita · Wysłany: Nie 15:40, 28 Mar 2010 Temat postu:

Nie odpowiedziała słownie, lecz oparła tylne nogi o jego masywny brzuch. Oj nie, nie miała zamiaru odepchnąć go od siebie. Doskonale zdawała sobie sprawę, iż taki ruch byłby bezsensowny. Zamiast tego odepchnęła siebie, co spowodowało że wymknęła się spod jego górowania, przejeżdżając na plecach między jego przednimi łapami. Podniosła się, otrząsnęła futro, po czym uśmiechnęła lekko ironicznie.

Sasori · Wysłany: Nie 16:09, 28 Mar 2010 Temat postu:

No tak z pewnością była sprytna. Wcale nie zdziwił się jej manewrami. Dokładnie obserwował ją przenikliwym , aroganckim wzrokiem.