Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Nawiedzona Chata

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Polany
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:22, 13 Maj 2012 Temat postu:

Słysząc pisk, Ontaria natychmiast zerwała się na równe łapy, wybita z rozmyślań. Rzuciła się biegiem w stronę źródła przeraźliwego dźwięku, docierając po krótkiej chwili do zaplątanej Destiny.
- Spokojnie, pomogę Ci. Nie wierć się, bo tylko bardziej się zaplączesz. - poprosiła spokojnie, podchodząc do kawałka drutu. Och, żeby się maleństwo tylko nie pokaleczyło! Delikatnie i ostrożnie chwyciła między szczęki kawałek tego pieruństwa, po czym starała się rozplątać szczenię. Jakoś szło, tu przytrzymała uważnie łapą, tam przegryzła kawałek. W końcu szczeniak poczuć mógł pełną swobodę ruchu. Ontaria spojrzała zaniepokojona na jej facjatę, schylając nisko głowę.
- Jesteś cała? - zapytała, z wyraźną troską w głosie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:30, 13 Maj 2012 Temat postu:

Zdecydowanie małej nie podobało się siedzenie w zaplatanym drucie. Tym bardziej ze nie miała jak się ruszać. Gdy podeszła do niej jakaś nieznana jej wilczyca mała chciała uciec ale drut skutecznie jej to uniemożliwiając. Destiny po chwili zrozumiała że wadera chce je pomóc. Gdy mała mogła się ruszyć wyskoczyła z drutu. Rozejrzała się.
- Dziękuję. -Powiedziała. Spojrzała po sobie uważnie. Nan jej jasnym futerku zboku pojawiło się kilka czerwonych czerwonych plamek.
- Obtarłam się chyba tylko. -Powiedziała czując szczypanie. Destiny usiadła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:35, 13 Maj 2012 Temat postu:

Westchnęła. Spojrzała zaniepokojona na szczeniaka.
- Och, chyba trzeba to obejrzeć i przemyć. - powiedziała, spoglądając na zraniony bok malej, jasnej, puchatej kuleczki. Niebezpieczne miejsce, mała powinna nieco bardziej uważać. Poruszyła jasnym uchem, co sygnalizowało, iż jest zdenerwowana. Nie, nie na szczenię. Na ludzi. Bo to zapewne ich sprawka, tylko oni wiedzą, w jaki sposób tak skutecznie sprawić ból innym stworzeniom. Warknęła gardłowo do samej siebie. Szybko się jednak uspokoiła, gniew nie leżał bowiem w jej naturze. Spojrzała na wilczę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:43, 13 Maj 2012 Temat postu:

Mala owinęła się puchatym ogonkiem.
- Ale nic mi nie jest proszę pani naprawdę. -Powiedziała. No dobrze nawet gdyby faktycznie trzeba było to patrzeć to mała się na tym nie znała i nie wiedziała do kogo by mogła pójść aby jej z tym pomógł. Destiny nie wiedziała ze ten drut zostawili ludzie. Miała już z nimi nieciekawe spotkanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:45, 13 Maj 2012 Temat postu:

- Jesteś pewna? Każde zadrapanie należy przemyć. Możemy udać się do lecznicy bądź przynajmniej nad jakiś zbiornik z wodą. - zaproponowała. Ontaria już taka była, chciała każdemu pomóc. Jednak nigdy nic na siłę. Jeśli młoda nie będzie chciała, nie zmusi jej. Po co ma do siebie zrażać dzieciaka?
- I nie Pani, proszę. Mów mi po prostu "Ontaria" - przedstawiła się, skłoniwszy przy tym dosć nonszalancko głową. Ciepło jej lazurowych oczu spoczęło na chwilę na ślepkach wilczycy, niemniej jednak nie na długo, by jej nie płoszyć czy krępować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:54, 13 Maj 2012 Temat postu:

- No to... może później pójdę. -Zgodziła się w końcu ale potem i tak przekładać to w czasie chociaż tak trochę. Mała się trochę bala tam iść. Uśmiechnęła się do wadery i zamachała ogonkiem.
- Jestem Destiny i dziękuję jeszcze raz za pomoc. -Powiedziała miło do Ontarii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:33, 13 Maj 2012 Temat postu:

Odpuściła. Odpuściła, chociaż przecież doskonale znała to "potem". Westchnęła ciężko, kręcąc przy tym nieznacznie łepetyna. Nie zmusi jej, nie była jej matką. Swoją drogą jej matka winna bardziej o nią dbać i pilnować. Wiadomo, luzu szczenię potrzebuje, niemniej jednak ta przygoda mogła się skończyć gorzej, aniżeli tylko kilka zadrapań na boku. Ontaria miała tylko nadzieję, że to rzeczywiście nic poważnego. Z daleka nie widziała zbyt dobrze, a nie chciała podchodzić do już i tak wystarczająco przecież przestraszonej wadery.
- Nie ma sprawy - rzekła spokojnie i całkiem radośnie, a ton jej głosu był niesłychanie melodyjnie, podobnie jak i usposobienie tejże wadery. Skinęła nisko głową, na facjatę swoją przywołując serdeczny uśmiech. Jej jasne oczy zabłyszczały.
- Ale proszę, na przyszłość musisz nieco bardziej uważać. - dodała, co zaskakujące - wcale nie karcącym tonem. Zwilżyła ciemny nos.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 5:51, 14 Maj 2012 Temat postu:

- Dobrze będę. -Powiedziała a puszysty ogonek małego szczenięcia zaczął poruszać się na boki. Tak pomimo tej nie fajnej historii która zdarzyła się ledwo kilka minut temu Destiny nie straciła humoru.
- A ty co tutaj robisz? Też się w to wcześniej zaplątałaś? -Zagadnęła z nieznikającym uśmiechem. No tak w sumie to nie wiedziała skąd się Ontaria tutaj wzięła a tak jak Destiny widziała to nie było na jej futrze śladów krwi więc raczej się nie zaplatała. A gdyby nawet to się zaplątała tak że się nie poraniła. To logiczne nie prawda? Zaplatać się w drut kolczasty i nic sobie nie zrobić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 10:56, 14 Maj 2012 Temat postu:

Pokręciła przecząco głową, wyraźnie rozbawiona słowami młodej wadery. Uśmiechnęła się do niej ciepło, a końcówka jej ogona przeskakiwała z lewej na prawą stronę. Przymknęła na krótki moment powieki, po krótkiej chwili szybko je rozkleiwszy.
- Nie, nie zaplątałam się. - wyjaśniła, spoglądając na wilczę ciepło.
- Ja po prostu wędrowała i dotarłam tutaj, nieco może zwabiona opowiastkami, dotyczącymi tej chaty
- gestem łba wskazała na ulokowaną za drucianym ogrodzeniem chałupę, której stan wskazywał wyraźnie na niepierwszą młodość tejże budowy. Westchnęła głęboko, choć całkiem niegłośno, zbierając myśli. Przecież nie wykona podkopu i nie najdzie tejże chaty po to tylko, aby sprawdzić, czy określenie "nawiedzona" nie jest tutaj zbyt przesadzonym. Acz kusiło, kusiło... Ale teraz nie ma nawet takiej opcji, jest tutaj ze szczenięciem, którego nie może przecież narażać! Uśmiechnęła się jeszcze raz w stronę Destiny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:49, 14 Maj 2012 Temat postu:

Mała z zaciekawieniem słuchała jej słów. Słysząc powód dla którego się tutaj wadera znalazła zastrzygła uchem co sprawiło że prawe opadło jej na oko. Dmuchnęła na nie ale to niedobre nie chciało wrócić na swoje miejsce. Po chwili zaprzestała walki z nim.
- O fajnie. Ja przyszyła tutaj za tropem takiej no tej, wiesz jakiej i złapał mnie ten cosiek. -Poskarżyła się wyjawiając przy okazji skąd się tutaj wzięła. A teraz powoli to tak "Takie no tej, wiesz jakiej" miało się tyczyć jaszczurki ale wypadło jej z głowy to słowo a "cosiek" tyczyło się drutu. Jednak mała wyłapała spoko z wypowiedzi jasnej wadery.
- A co to za powieści? -Zapytała z zaciekawieniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:06, 14 Maj 2012 Temat postu:

Uśmiechnęła się szczerze, z pewnego rodzaju rozbawieniem, kiedy dostrzegła zmagania młodej wilczycy z natrętnym uszkiem. Była przeurocza, to trzeba jej przyznać z całą stanowczością. Końcówka jej ogona nadal unosiła się delikatnie i opadała, a niebieskie ślepka nadal tkwiły wlepione w szczenięcą buzię. Przymrużyła na moment powieki, co jednakże wcale nie trwało długo. Odetchnęła głęboko.
- Nie wiem, za czyim tropem tutaj przybyłaś. - wyznała szczerze, a w tonie jej melodyjnego głosu znalazła się niewielka nutka zrezygnowania, może nawet i żalu. Tak czy inaczej, wadera nie przestawała się uśmiechać. Jak to onegdaj została nazwana... Niepoprawną optymistką? Cóż, może najwidoczniej coś w tym jest.
- Nie słyszałaś? - spytała, zmieniając wyraz pyska na bardziej zdziwiony. Oblizała wargi, wypuszczając głośno powietrze. Może nie powinna straszyć małej? Z drugiej jednak strony, zapewne stanowiłoby to ostrzeżenie, by wilczątko nie przychodziło w te okolice sama. Choć dość sceptycznie podchodziła do plotek, lepiej dmuchać na zimne. Zastanowiła się.
- Nie wiem, czy powinnam Ci o tym mówić. - wyznała szczerze, spoglądając na waderę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 5:50, 15 Maj 2012 Temat postu:

- Poczekaj poczekaj zaraz sobie przypomnę i ci powiem. -Mała stwierdziła. zaczęła myśleć nad tym czyj trop ją tu przywiódł.
- Ach no tak jaszczurka! -Powiedziała wesoło machając ogonkiem dumna z tego ze przypomniała sobie za czyim tropem tutaj przyszła. Tak to wszystko była wina tej jaszczurki. Ona na pewno spiskowała z tych drutem! Ach te dziecięce wyobrażenia rzeczywistości. Tłumaczą sobie oczywiste i banalne sprawy.
Słuchała dalej uważnie wilczycy.
- Powiedz proszę. -Poprosiła. Ach kto by się oparł proszącemu szczenięciu? No na pewno nikt. Destiny chciała się bardzo dowiedzieć co to za opowieści.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 9:03, 15 Maj 2012 Temat postu:

Westchnęła. No i jakże tutaj takiej odmówić.
- Cóż, jak głoszą opowieści, ta chata - tutaj gestem łba wskazała na starą ruderę[b] - jest nawiedzona. Pewnie żyją tam jakieś duchy czy demony. Ale... kto by tam w to wierzył?[/b[ - spytała, uśmiechając się ciepło w stronę szczenięcia. Oblizała pysk.
Userka przeprasza za niezwykle krótki post, ale zaraz ucieknie jej autobus na zajęcia i kolokwium i będzie nieszczęście...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:36, 15 Maj 2012 Temat postu:

Mała z zaciekawieniem jej słuchała.
- No ja w duchy wierzę. Mój tata jest duchem. -Oznajmiła dumnie jednak fragment o demonach nie spodobał jej się.
- Nie lubię demonów. -Powiedziała poważnym głosem. Tak naprawdę Destiny bała sie demonów.
- A ty w to wierzysz? -Zapytała się zaciekawiona patrząc bystrymi zielonymi oczętami na waderę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:47, 15 Maj 2012 Temat postu:

Pokręciła powoli głową, wzruszyła nieco jasnymi barkami, porośniętymi aksamitnie miękkim futrem. Co miała jej odpowiedzieć? Zgodnie z wyznawanymi przez siebie zasadami winna rzec prawdę. Ale co zrobić, kiedy ta okaże się bardziej skomplikowana? Ontaria nie wierzyła w to, by budynek zamieszkiwały demony. Wyglądał na jakiś taki... zbyt spokojny i całkiem niepozorny, opuszczony od lat... Ale w istnienie demonów jako potężnych istot wierzyła, wszakże czyż sama niedawno nie spotkała niejakiego Sasoriego? Uśmiechnęła się na samo wspomnienie. Jakoś tak... łatwo poszło. Zatem jeżeli oznajmi, że w to nie wierzy, po części powie prawdę. Po części zaś skłamie. Zawsze pozostaje przecież wąski margines "A jeśli?".
- Nie wiem, co o tym sądzić. Wierzę w istnienie duchów czy demonów, jednak... - spojrzała jeszcze raz na chałupinę, dogłębnie analizując każdy, najmniejszy nawet, jej szczegół. Odetchnęła głęboko.
- nie mam pojęcia, czy zamieszkują tę chatę.- dokończyła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:46, 15 Maj 2012 Temat postu:

- I lepiej nie sprawdzajmy. Są rzeczy których nie należy odgadywać bo stracą swój urok. -Rzekła bardzo mądrze jak na szczenie. Tak takim oto sposobem wywinęła się od rozmowy o tym strasznym domku. Lepiej nie wywoływać wilka z lasu. Destiny zastrzygła uchem.
- A myślisz ze to mieszkańcy tego domu przynieśli te druty tutaj. -Stwierdziła w zamyśleniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:52, 15 Maj 2012 Temat postu:

Odetchnęła z ulgą. Już się bała, że Destiny będzie z rzędu tych szczeniąt, co to ciekawskie wszędzie muszą wściubić noska, pakując się przez to w nie lada tarapaty. Racja, tajemnica niech tajemnicą pozostanie. Najwyżej Ontaria innym razem zajrzy do chaty. Ale na pewno nie sama, na to nie ma co liczyć. Spojrzała na młodą waderkę. No, tak. Szczenięctwo... wiek miliona pytań. Czasem trudnych i niewygodnych, na które mało kto zna odpowiedź. Westchnęła cicho.
- Nie mam pojęcia. Możliwe, że mają coś do ukrycia i osłaniając się od świata, starają się zachować to jedynie dla siebie. - odpowiedziała. Faktycznie, ciekawe, czy demony (o ile są i mieszkają w tej chatce) same rozpostarły to ogrodzenie? Ktoś im pomógł? Ale kto i po co? Pokręcila łbem. Zbyt wiele niejasności, szkoda czasu na bajki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:00, 15 Maj 2012 Temat postu:

Mała zastrzygła ponownie uszkiem. Wstała przeciągając się.
- Hmm ciekawe. Trzeba się będzie ich kiedyś zapytać. -Powiedziała jakby sama do siebie. Tak pewnie kiedyś jak będzie duża i dzielna pójdzie zobaczyć co tam jest. Albo zabierze ze sobą Sverre. On ją obroni. W końcu jej przyjaciel był jej rycerzem. Tak... to był naprawdę doskonały pomysł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:08, 15 Maj 2012 Temat postu:

Wzdrygnęła się słysząc, iż młoda waderka zamierza się tam "kiedyś" udać. I choć słowo 'kiedyś' zdawało się tutaj być kluczowym, wcale nie uspokoiło to białej wilczycy.
- Nie chcesz chyba tam... iść? - zapytała niepewnie, unosząc lewą brew i obserwując Dess spod nieco przymkniętych powiek. Jej lewe ucho znowuż się poruszyło, sygnalizując stres, który powoli ogarniał ciało Ont. Oblizała pysk, jakby usiłując w ten sposób nieco się uspokoić. Przecież widać, że mała się boi, coś musiało się teraz jej przesłyszeć czy ubzdurać, zdecydowanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:21, 15 Maj 2012 Temat postu:

Mała pokiwała pyszczkiem.
- Tak pójdę tam kiedyś. Razem ze swoim rycerzem Sverrem. -Powiedziała dalej kiwając pyszczkiem. Tak pójdzie tam bo musi się przekonać czy to prawda. Szczeniątko oblizało nosek.
- Jak chcesz to pójdziesz z nami. -Dodała pogodnie. Cóż jak to mała nie wiedziała do końca co znaczy nawiedzona chata.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Polany Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16  Następny
Strona 14 z 16


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin