Polana deszczu

Carly

Zaśmiałam się cicho. Uśmiechnęłam się.
- Nigdy bym nie przypuściła że komuś się podobam - mruknęłam. - Naprawdę, się podobam?
Zaczęłam mówić z nutką niedowarzania w głosie.

Niki

- Przecież nie wyssałam sobie tego z palca...chyba mi wierzysz - zmrużyła ślepia.
- Długo się znacie? - spytała ciekawa ich.

Carly

- Poznałam go niedawno. 2-3 dni temu.- powiedziałam trochę speszona. Zastrzygłam uszami patrząc na Niki uważnie. Zamachałam ogonem.

Niki

- Wow! To raczej miłość od pierwszego wejrzenia - zaśmiała się lekko zdumiona ich jakże krótką znajomością. Po chwili wyczuła jej zapach - Wataha Wody...ja jestem z Watahy Ognia - dodała.

Carly

- Serio? - zapytałam. - Nie czuję od ciebie odrzucenia. No a woda, a ogień. Gdy poznałam Diamond to niepolubiłam jej. To było nad Złotym Jeziorem. Wtedy też poznałam Waspa.

Niki

- Znam Diamond i zapewniam, że nie segreguję ona wilków ze względu na watahę, wiem co między wami wtedy zaszło Wasp mi mówił. Widzisz ona jest odpowiedzialna za pogodę, gdy nadchodzą silne fronty atmosferyczne jej nastrój i podejście do życia się zmienia, może to było przyczyną jej zachowania. - wyznała.
- Czy ty segregujesz wilki na watahy? - spytała analizując jej ostatnie słowa.

Carly

- Nie wszystkie wilki - powiedziałam. - No bo widzisz, wilki można też poznać po watasze, bo każdy wilk dokonał wyboru dołączając do watahy, bo chciał być z wilkami takimi jak on sam. Przecież wilk który kocha wodę, kocha życie, deszcz, nie dołączył by to watahy w której wilki wielbią rozlewy krwi, mordowanie itd.

Flame

Powolnym, ale pewnym siebie krokiem basior wkroczył na polanę. Futro delikatnie błysnęło muśnięte kilkoma kroplami deszczu. Usiadł w wysokiej trawie szurając cicho ogonem po ziemi.

Nela

Podeszła do wilka i przywitała się - cześć jestem Nela - i siadła obok niego.

Flame

Przygładził łapą stojącą grzywkę. - A ja Flame, miło mi Cię poznać. - uśmiechnął się przyjaźnie. - Długo tu jesteś? - zapytał.

Nela

Kilka miesięcy - odpowiedziała po krótkim namyśle

Sephira

Spojrzała na nowo przybyłe wilki. Trochę się tego zebrało. Wstała i wskoczyła na drzewo. I tak była już cała przemoczona.

Nela

Otrzepała się z deszczu i popatrzyła na wilka obok - a ty jak długo tu jesteś???

Flame

- Praktycznie od szczeniaka. - odpowiedział spoglądając kątem oka na wilczycę, która właśnie zgrabnie wskoczyła na drzewo.

Nela

aha - powiedziała - a nie wiesz czasem gdzie się podziała War?????
Bo mam test do skończenia a ona się straciła. - powiedziała

Flame

- Ward czasem tak ma. Jest a po chwili znika. Ale spokojnie, zawsze wraca. Jeśli nie dziś, to jutro. Nie mart się, napewno zdasz. Bywa łaskawa. Choć jakoś się nie lubimy. - uśmiechnął się delikatnie spoglądając już na Nelę.

Nela

Dzięki za info - odparła z uśmiechem - mam nadzieję że zdam ale chyba dopiero jutro bo zaraz muszę iść - powiedziała i puściła smutnie głowę.

Sephira

Spojrzała na basiora. Nie widziała go wcześniej w tej krainie. "Wypadałoby się przedstawić... " pomyślała. -Sephira jestem. -powiedziała do basiora i wskoczyła kilka gałęzi wyżej.

Nela

Spojrzała na waderę zgrabnie poruszającą się po pobliskim drzewie.

Flame

- Flame. - odpowiedział.
- Spokojnie, Ward z przyjemnością poczeka. Warto. - dodał. Również wskoczył na gałąź. Zabawnym faktem było to, że będąc jakieś 2, może 3 metry nad ziemią jego ogon wciąż dotykał trawy.