Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:31, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
Przekręcił łeb, następnie klapnąwszy swymi szczękami, oblizał z wolna pysk w bardzo zachłanny sposób. Nie zna ? Czego ? Jej własnego potomstwa ? Może wraz z jej zmianą wyglądu, nastąpiły jakieś efekty uboczne w postaci utraty pamięci, bądź wymazania niektórych momentów z jej iście demonicznego życia ? Możliwe. Całkiem możliwe. Podszedł bliżej, nawet nie pytając o to czy będzie jej to przeszkadzać, bo przecież i tak wiedział, że mieli ze sobą wiele wspólnego i przeżyli też wiele... Razem.
Cóż, skoro nie wiedziała gdzie są ich dzieci... Możliwe, że Zed podejmie próbę odnalezienia choć jednego z nich, na którym zależało mu najbardziej. Znikome szanse, ale jednak warto spróbować, czyż nie ?
Usiadł blisko wadery i spoglądał na Nią. Innych, tych normalnych wilków odstraszałaby wyglądem, ale dziwnym trafem, Zed'a kręciło jej wyliniałe ciałko, jakby miał coś nie ten tego z główką. To także całkiem możliwe.
- Zmieniłaś się. Gdzie jest ten Demon, który Tobą kierował ? Zrobił sobie wolne ? - uśmiechnął się, wyszczerzając przy tym kły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:43, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
łohoho. Proszę, proszę. Tęsknił za duchem, który uaktywnił się tuż po porodzie, niejako ratując marne jej jestestwo przed totalną śmiercią. Wykorzystał moment wykończenia organizmu, aby zwyczajnie zaatakować. Pokazać, kim jest i czego żąda od świata. Teraz jednak... wlaśnie, wziął wolne. Miał urlop. Ciekawe porównanie, swoją drogą.
Gehenna parsknęła krótko, jakby z niezadowoleniem - chociaż do odczuwania tego typu emocji pretekstu czy powodu nie miała.
- Podziwiam twoją ssssdolność do nadinterpretacji, sssskoro po kilku ssssekundach sssstać cię na tak poważne wniosssski - syknęła jeno w odpowiedzi, odwracając łeb w jego stronę. Skoro siedział obok, musiała tak uczynić, aby zajrzeć w jego ślepia - to byłoby chyba dość logiczne.
- Ty za to jak ssssssawsze ssssły i potworny. Do porzygu - dodała, uśmiechając niewinnie. Pochyliła nagle i gwałtownie łeb - po to tylko jednak, aby wierzchem łapy obetrzeć kleistą maź, pokrywającą znaczny część jej pyska. Znowu... Jak dawniej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:15, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
- Nie inaczej - odrzekł krótko i na temat. Po co niby się rozgadywać na własny temat ? Nie było takiej okazji czy też powodu, by to uczynił. Był jaki był i tego nie mógł zmienić. Jeszcze jakby ta nędzna duszyczka Mort'a, a raczej to, co z Niej pozostało... Odczepiła się w końcu od "jego" ciała... Byłoby super. Ale co łatwo przychodzi, trudniej odchodzi. W tym wypadku.
- A Ty wyglądasz jak zawsze, pięknie. - dowalił na koniec swej wypowiedzi. W sumie to nie była żadna ironia. Po prostu wymknęło mu się to z pyska, tak nieoczekiwanie jak i jego powrót. Czy Gehenna spodziewała się jego powrotu ? Zapewne zapomniała, nie myślała o nim. Cóż, takie jej uroki. Zapewne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:47, 23 Lis 2013 Temat postu: |
|
"Jak zawsze pięknie"? Kpi sobie z niej, jak nic. Co gorsza, nawet nie próbuje udawać, iż jest inaczej. Otwarcie i prosto w oczy wysnuwa ku niej komplementy, które nijak nie mają się do stanu rzeczy, który prezentowała swoją aparycją. Mlasnęła więc jeno z niezadowoleniem, by za moment wstać i obejść wilka dookoła. Wykonała jeno jedno okrążenie, niemniej jednak stąpała z wolna, zatem chwilę mogło to trwać. Nie omieszkała przy bym uważnie zmierzyć całą postać przenikliwym wejrzeniem niekoniecznie inteligentnie wyglądających ślepi. Faktem było bowiem, iż była stosunkowo głupia, dodatkowo jej mózgownica ucierpiała wcale nielekko po ostatnich przejściach oraz szamotaninie (niedosłownie, oczywiście) z demonem.
- Miło wiedzieć, że poczucie humoru Cię nie opuszcza - warknęła głucho, zasiadając anemicznie przed pyskiem wilka. Upiór na pewno ją obraził, była o tym szczerze przekonana. Przecież ona nigdy nie wyglądała pięknie. Nie na panujące tutaj kanony. Nigdy też nie pędziła ku temu, aby cokolwiek zmieniać w tej kwestii. Nie jej wina, że nikt się nie poznaje na oryginalności. Lepiej wypuścić bandę klonów, jeden nudniejszy od drugiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:10, 23 Lis 2013 Temat postu: |
|
To było więcej niż pewne, że wadera nie odbierze tego jako swoisty komplement, a obrazę, ale Zedzik nie przejmował się tym i nawet nie dbał o to jak przyjmie to ów Demoniczna. Zastrzygł jedynie prawym, potem lewym uchem i pozostawał czujny. Mimo, iż uważał, że nie są dla siebie wrogo nastawieni, to przezorność i uwaga są wymagane przy kontakcie z takimi istotami pokroju Zed'a czy też Gehenny.
- Moje poczucie humoru ma się teraz nijak. Wiele się tu nie zmieniło, prócz tego, że czuć tu więcej swobody i mniej stęchlizny. Bardzo mnie to cieszy. - zszedł na inny temat, jakby próbował do czegoś nawiązywać. Zaiste było to, że planuje coś całkiem niedobrego dla mieszkańców tejże krainy, ale z czasem wszystko nabierze pędu i wskoczy na odpowiedni "tor".
Spojrzał ponownie na pysk Gehe. Siłą rzeczy ciągnęło go do Niej, jakby była swojego rodzaju magnesem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:28, 23 Lis 2013 Temat postu: |
|
Niespiesznie i dość anemicznie oblizała kufę, znacznie pochylając się ku niemu. Jej pysk zawisł gdzieś w okolicy lewego ucha wilka, Upiorowi więc pozostawało jedynie modlić się o to, by przypadkiem w tej chwili jej się nie 'ulało' - chyba, iż do spisu fetyszy i innych, pokrętnych i jedynie dla niego atrakcyjnych rzeczy, należała także kleista i lepka ślina, ściekająca po ciemnym barku. W sumie deszcz najpewniej za krótki moment by ją zmył i może Zed nic by nawet nie poczuł, niemniej sama świadomość bycia przez kogoś zaślinionym nie każdemu zdawała się do przełknięcia.
- Nie sssssmieniło się nic, tylko wilki ssssssą bardziej wkur****ące - rzuciła półszeptem wprost do ciemnego radaru, należącego do nikogo innego jak sam Zed. Pyska nie cofnęła ani o milimetr, choć ktoś o zdrowych zmysłach uczyniłby tak zaraz po wyjawieniu 'sekretu' - bo czyż właśnie nie sekrety zdradza się bezpośrednio na ucho?
Zabawne. Duszka GeHe tak zacięcie walczyła o minimalną władzę nad ciałem, teraz zaś - kiedy ją odzyskała w pełni - żałowała owego stanu rzeczy. Dopiero po rządach demona pojęła, jak paskudnie jest słaba bez jego wsparcia. Nie pomagała nawet telekineza ani władza nad czymś, co byłoby jej demoniczną cechę. Userka ma już pewien zarys, zaś - jak wszystko - zamierza to rozegrać na fabule, dbając o wszelkie szczegóły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:20, 24 Lis 2013 Temat postu: |
|
A Zed ? Wcale nie przejmował się tym, że mógłby zostać "Zalanym" przez lepką ślinę wadery. Już myślał, że GeHe ma mu coś ciekawego do powiedzenia, gdy tylko zauważył, iż jej pysk zbliża się do jego ucha. Bardzo blisko. To co usłyszał, wcale a wcale go nie zdziwiło, ale czemu Ona nadal była nachylona nad jego uchem ?
Odruchowo, odwrócił swój pysk i jakby to teraz nie wyglądało, natrafił nim na pysk wadery. Wyglądało to tak, jakby się całowali, ale w rzeczywistości, to ślina demonicznej oblepiła cały kościsty pysk Upiora, co też mu jakoś szczególnie nie przeszkadzało.
- Mmmm... Dawno nie zetknąłem się z Tobą... Tak blisko. - wydukał przez zaciśnięte kły. Znów coś było w planach ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:37, 24 Lis 2013 Temat postu: |
|
Proszę, proszę... PanPrzeraźliwyStrasznyIniePodchodź czuje skrępowanie bliską obecnością jakiejś pierwszej lepszej baby? Zawstydziła się ptaszyna, niczym chłopczyna w piaskownicy, którego łapkę właśnie chwyciła błękitnooka o długim, gęstym warkoczu. Któż by pomyślał, iż ktoś pokroju owego Upiora jest do tego zdolnym? Zaśmiała się gardłowo, odsuwając mordę i wdzięcznie prostując w siadzie, który nabrał dość majestatycznego wyglądu. Uniosła niespiesznie powieki, chłód spojrzenia wlepiwszy głęboko w ślepia wilka - czy też raczej czerwone punkty, oczy udające.
- No co Ty nie powiesz! - rzuciła niskim, altowym głosem, bacznie mierząc samca przenikliwym wzrokiem, który następnie niedyskretnie odwróciła, kierując wejrzenie w siwe, kłębiące się nad wilczymi łbami chmury. Przymykała powieki raz po raz, co stanowiło reakcję na upadające na spojówki krople. Nie czuła dyskomfortu, był to raczej zwyczajny, niekontrolowany nijak odruch.
- Gdybym Cię nie sssssnała, pomyślałabym, że tęsssskniłeś - rzuciła z pozoru wypranym z jakiegokolwiek nacechowania emocjonalnego tonem.
Z pozoru, jeśli bowiem byłeś dobrym słuchaczem czy obserwator, wyczuć mogłeś subtelne, ironiczne czy poniekąd kpiące drżenie gardłowego i obarczonego (jak zwykle) chrypą głosu. Darła z niego łacha - mówiąc kolokwialnie? A może rzecz była znacznie głębszą, aniżeli zdawać by się mogło?
I zrozum tu kobietę ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:09, 28 Lis 2013 Temat postu: |
|
Zed obrócił pysk w drugą stronę, jakby chciał ominąć jej wzrok. Może i to były pozory totalnej obojętności, ale jednak w waderze dało się wyczuć tą malutką iskierkę nadziei, że Upiór za Nią choć troszeczkę tęsknił. Jakby zresztą nie było, łączyła ich wspólna wizja tej krainy no i... Dzieci, których Gehe zdawała się nie pamiętać. Trudno. Może i będą nowe, kto to wie.
Upiór powstał i odszedł kawałek od samicy, rozglądnąwszy się po terenie, niczym nocny stróż.
- Możliwe, że tęskniłem. Jednakże, nie o uczuciach powinniśmy rozmawiać. To jest dla słabych istot. - beznamiętnym tonem rzucił w stronę Gehe, ale dało się wyłapać po części tą nieszczerość w jego wypowiedzi. Może był bardziej uczuciowy, aniżeli się mu zdawało ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:49, 28 Lis 2013 Temat postu: |
|
Odpowiedziała mu w dość złożony sposób: całość jej reakcji z powodzeniem można podzielić na dwie, jakże różne i odmienne, części. Najpierw - zanim jeszcze cokolwiek stricte werbalnego z siebie wydała - parsknęła śmiechem, który z czasem z pojedynczego "cha!" przeszedł zgrabnie w histeryczny, głęboki rechot, na którego dźwięk niejednej istocie włos na karku by się zjeżył. Jej przepełnione swoistym opętaniem ślepia na powrót zatonęły w jego facjacie, na pysk zaś przypędził - nie wiadomo, skąd - pełen powagi wyraz. Wpatrywała się tak w Upiora niespełna trzy sekundy, chociaż z pewnością, kiedy ktoś się na ciebie gapi - i to w taki sposób - czas niemiłosiernie się dłuży, a chwila zdaje się trwać całą wieczność.
- A o czym tak passssssjonującym przybyłeś tutaj ssssse mną pogaworzyć? - rzuciła całkiem zjadliwie.
Zarówno duszka Gehe, jak i potężna dusza nieczysta, odzyskiwały siły. Jeśli dobrze pójdzie, demon znów przejmie kontrolę nad ciałem, od czasu do czasu jeno do głosu dopuszczając swoją 'współlokatorkę'. Taka gra pozorów, może nawet swoista próba udowodnienia światu, iż demon nie lęka się byle istoty, byle marnej i słabej duszyczki. W końcu nie obrał sobie Gehenny przez przypadek, nieprawdaż? Jakiś cel musiał w tym mieć.
W podświadomości GeHe trwała istna batalia. Demoniczny pasożyt dbał starannie o to, jakie wspomnienia dopuszczać do głosu. Dzieci? Widocznie nie uznał za najpilniejsze, by ciemna wilczyca w ogóle cokolwiek w tej kwestii kojarzyla. Przypadek, czy może chytry plan?
W końcu idealna harmonia pomiędzy demonem, a Henią, jest stanem, który pomógłby zapewne czynić jeszcze więcej złego. Może demon nieco zbyt lekkomyślnie zignorował duszkę, niemniej wiedział, że ponownie błędu tak karygodnego nie popełni. Zbyt słona okazać się może cena. Zdawał sobie sprawę, iż marna z pozoru duszyczka nie raz jeszcze będzie usiłowała odzyskać władzę nad ciałem, zatem trzeba - niczym polityk - naobiecywać, naściemniać, przyćmić oczy. Odzyskać w Gehennie 'przyjaciela', zmanipulować ją do granic możliwości.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Czw 17:53, 28 Lis 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 2:50, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
Jakoś nie irytowało go to spojrzenie. Chyba zdążył się przyzwyczaić do takiego gapienia się, zresztą, sam wielokrotnie wlepiał swoje spojrzenie w każdego, jakby chciał nim pozabijać wszystkich dookoła. Teraz we łbie rodziło się małe zakłopotanie, które rosło w siłę... Strach przed tym, że do głosu w końcu może dojść ten, który jest prawowitym właścicielem ów ciała. Co spowodowało, że Upiór stracił siły do kontrolowania przejętego przezeń ciała i umysłu ? To pozostanie jak na razie zagadką. Jednakże szybko się przebudził ze swego letargu, ponownie patrząc na Gehennę.
- Powinnaś się domyślać czego pragnę. Sam dopiąłbym swego, ale zajęłoby mi to znacznie dłużej niż podczas współpracy z Tobą. Chodzi mi tu o nic innego jak o podporządkowanie sobie każdego w tej krainie. Stworzenie Naszego świata w którym to panowalibyśmy jak za dawnych czasów. Chyba przemknęło Ci to chociaż raz przez myśl, prawda ? - zerknął na bok, a następnie znów spojrzał na waderę. Co jak co, nie będzie błagał na klęczkach o to by zdobyć jej poparcie, mimo, iż jest istotą Demoniczną, która jest potężna, potężniejsza od Niego samego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:12, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
Gehenna zacmokała kilkukrotnie, jednakże niemożliwymi do identyfikacji były emocje, które pod tym gestem się kryły. Nie dało się bowiem doszukać ani szyderstwa, ani dezaprobaty, ani niczego, co mogłoby pozytywnie się kojarzyć. Kompletna pustka. Próżnia, idealnie komponująca się z brakiem jakiegokolwiek wyrazu obłąkanych oczu wadery. Inaczej zapamiętała Zed'a. Pielęgnowała tak odmienny jego obraz, iż szkoda nawet o tym wspominać. Mimo wszystko, wspomnę. Bo wspominać lubię. Bo mam do tego pełne prawo. Henna widziała Zed'a jako niezależnego i nieskorego do tego, aby poprosić kogoś o pomoc czy zwyczajnie zaproponować współpracę. Taki niezależny, samowystarczalny, niepotrzebujący nikogo ani niczego.
Spojrzenie Heni padło na czaszkę wilka, kąciki zaślinionej mordy nieznacznie drgnęły, by za moment unieść się w krzywym grymasie, leżącym na półce pomiędzy towarem zwanym "uśmiech" i tym, który opisany był "grymas bólu".
- I co potem? Kiedy już cała Kraina będzie pod naszym panowaniem? Padniemy z nudów? - spytała niskim, wcale niesyczącym głosem. Tak podobnym, do tego, którym przemawiała dusza nieczysta, tkwiąca w wychudzonym niegdyś ciele... Wizje władzy i potęgi dodawały demonowi siły, to było dość... wyraziste, prawda? Henna zamknęła oczy.
- Nie ma po co wszystkiego przyspieszać. Cierpienie tych miernot będzie wystarczającą nagrodą za cierpliwość, nie sądzisz? - mruknął męski głos, a po chwili ciało GeHe upadło na podłoże, targane dziwnymi konwulsjami. Kolejna runda, rozgrywająca się na oczach Zed'a, nie trwała na szczęście zbyt dlugo. Po kilkudziesięciu sekundach Henia podniosła się na równe łapy, nieco się na nich słaniając. Kiedy uniosła powieki, jej ślepia zdawały się świecić na czerwono. Blask z wolna począł słabnąć, przepadając całkiem.
- O wiele lepiej! - rzucił gruby, niski głos, a demon począł obchodzić sylwetkę ewentualnego sprzymierzeńca dookoła, z każdym krokiem coraz pewniej stając na łapach.
- Miałem ostatnio drobne nieporozumienie z szamanem od siedmiu boleśni. Pie*****ny wybryk natury potraktował mnie beznadziejnymi modłami, a pasożyt to wykorzystał - warknął, by za moment natrzeć na Zeda i przewrócić go na grzbiet.
- Widzisz, jak kończy się zbyt pochopne działanie, zbyt wielka żądza i zbyt gwałtowne poczynania? - warknął dość karcąco, by za moment zdjąć przednie łapy z piersi wilka, którego nieznacznie wbijał w podłoże. Stanął dumnie, dając mu czas, by pozbierał się z podłoża.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Wto 2:42, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
Nie miał zamiaru angażować się w jakiekolwiek konflikty z Demonem. Bo czy byłby jakikolwiek sens ? Teraz miał inne zmartwienia na głowie i musiał dążyć do swoich celów jak najszybciej, póki nie będzie za późno. Gdy GeHe zeszła z Upiora, ten, jakby nigdy nic, powstał i spojrzał ponownie na Demoniczną.
- Wolisz poczekać na drugą okazję zetknięcia się z szamano-podobnymi ? Twój wybór. Nie zdziw się jednak, gdy skończysz gorzej niż za pierwszym razem. Ja nie będę czekał biernie aż ktoś będzie miał okazje wykurzyć mnie z tego ciała. Albo dokonamy tego wspólnie, albo dokonam tego sam. - oznajmił z nadzwyczajnym spokojem. Nie był rozwścieczony jak to miał w zwyczaju gdy ktoś naruszał jego przestrzeń osobistą. Zachował się niczym "dżentelmen", nie idąc za ciosem, biorąc pod uwagę fakt, iż wiele by nie zdziałał przeciwko demonowi. Odwrócił się na moment, przekręcając jeszcze łeb na bok, kątem oka nawiązując kontakt wzrokowy z Gehe.
- Zrobisz jak sobie chcesz, nie wnikam w Twoje plany i dalsze poczynania. Mam także zamiar odnaleźć moje i Gehenny dzieci. I wiem, że gdzieś w tym ciele jeszcze jesteś, Gehenno. Przypomnij sobie wszystko, przypomnij sobie o swoich dzieciach i o mnie, jeżeli jeszcze masz taką możliwość. - dopowiedział co chciał i rozpłynął się niczym mgiełka. Wiedział, że Demon egzystujący w jej ciele, przejął właśnie kontrolę nad Nią. Jednakże niech Demon nie myśli, że Upiór już sobie poszedł. On był gdzieś nieopodal, obserwował jak to miał w zwyczaju, czekał... Ale na co ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zed dnia Wto 2:43, 03 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:16, 05 Gru 2013 Temat postu: |
|
Pierwsze jego słowa skomentowała jedynie głośnym, gardłowym śmiechem, z wolna obracając szkaradny łeb, coby ze wzroku nie spuścić Upiora. Niestety, na niewiele się to zdało, albowiem ten nagle zniknął, jakby rozpływając się w powietrzu. Oko Gehenny jednak nie tak łatwo zwieść. Władca Cieni nie może tak nagle zniknąć, zostawiając swoich poddanych, prawda? Dodatkowo demon doskonale wyczuwał aurę innych, sobie w jakimś stopniu podobnych, istot. Mlasnął głucho, oblizując niespiesznie pysk w sposób na tyle lubieżny, iż odnieść można było wrażenie, jakoby zamierzała rzucić się na pobliskie drzewo i niczym nigdy nienasycona bestia obgryźć je z kory czy wyssać z niej soczewicę. Zamiast tego jednak postać GeHe wstała niespiesznie, zataczając wolno i z majestatycznie uniesioną głową kółko po polanie. Łapy grzęzły w błocie, a unoszenie czy stawianie kończyn wydawało charakterystyczny dźwięk, nie zawsze kojarzący się w sposób przyjemny.
- Doprawdy przypuszczasz, że jakikolwiek szaman jest w stanie nam zaszkodzić? Czyżbyś, Zed'zie, zaczynał wątpić w potęgę naszego Świata?! - warknęła, jawnie niezadowolona słowami znajomego. Przyjacielem nie nazwałaby go nigdy, jednak mógł zasłużyć na określenie sojusznika.
- A Gehenna... Hmmm... może kiedyś, za kilka stuleci - gdy znudzi mi się jej jakże wygodne cielsko - wyśle Ci pocztówkę z tropików. Taaaak. Każdemu należy się urlop - dodał jeszcze demon, mniej gniewnie czy entuzjastycznie, niemniej jednak w tonie jej głosu czaiła się ogromna doza pogardy. Trudno jedynie określić, czy wymierzona była ona w Henię, czy może w samego Upiora, czy po prostu gardziła tylko jego planami. Mlasnęła raz jeszcze, siadając tyłkiem na mokrej trawie.
- Zamierzasz rozmawiać ze mną jak należy, czy powinnam sobie iść, bowiem nie zwykłam konwersować z kimś, dla kogo najlepszym wyjściem jest kretyńskie znikanie - mruknął niski głos, a łapa zaś mocno uderzyła o podłoże. Dla zwyczajnego wilka mogłoby to równać się drobnymi obrażeniami. Lepiej, niech Zed nie wyprowadza jej z równowagi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Czw 21:18, 05 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:52, 05 Gru 2013 Temat postu: |
|
Zed może i lubił znikać z oczu, by zaraz się znikąd pojawić za plecami oponenta, ale nie w tej sytuacji. Nie miał zamiaru tracić sił. Zwłaszcza, że Demona nie da się tak po prostu zgładzić. Pojawił się więc na wprost wadery, a wokół niego stanęły jego jakże "przepiękne" Cienie.
Spojrzał surowym wzrokiem na postać Gehe, po czym rozdziawił pysk i następnie go zamknął. Tak po prostu.
- Wątpić ? Nie. Pochodzę z takiego świata, do którego żaden szaman nie ośmieliłby się wejść. Zresztą i nie tylko szaman. - odpowiedział na pierwsze słowa Demonicznej.
Przez chwilę dało się słyszeć dziwne chichoty po obu stronach samca.
Uderzył lekko łapą o ziemię, i znów można było usłyszeć jedynie nieuchwytną ciszę.
- Trudno, zatem niech nie wraca, najwidoczniej była słabsza niż przypuszczałem. A skoro jej nie ma, to ja nie będę rozmawiał z Tobą, Demonie. Zdajesz się być zbyt pewny siebie, a to nie wystarczy, by władać innymi. Nie zdziwię się, jak dojdą mnie słuchy o Twoim upadku. - początkowo pokręcił łbem z dezaprobatą, cmoknąwszy raz lub dwa, by zaraz po chwili wybuchnąć jakże szyderczym śmiechem. Do tego dołączyły się Cienie. Potrwało to chwilę, albowiem Upiór, wraz ze swymi kompanami, ulotnił się w powietrzu. I tym razem na pewno już go tu nie było.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:00, 05 Gru 2013 Temat postu: |
|
Demon nie skomentował słów Upiora, obserwując w pełnym milczeniu jego zniknięcie. Mlasnął głucho, powoli wstając w podłoża. Do ciemnego futra przylgnęły spore dawki brązowej, kleistej masy, ten jednak nie zwykł przejmować się takimi głupotami. Demon zbyt pewny siebie. Tak, to dość sensowny komentarz, padający z ust kogoś, kto dosłownie przed momentem chciał iść na noże, nie mając żadnego planu. Narwaniec ośmielił się krytykować duszę, zamieszkującą te marne i jakże wyśmienite w swej niedoskonałości ciało? A potem co, zniknął bez słowa, niczym ostatni tchórz?
Oto chyba nieoficjalnie upadł sojusz, mający działanie iście niszczycielskie. Teraz co, czas na próbę sił? Pojedynek pomiędzy Zed'em a Henną najpewniej przyniesie jeszcze więcej szkód, na co najzwyczajniej GeHe miała... no, miała to w głębokim poważaniu, ładnie sprawę ujmując.
Nie minęła chwila, a dostojnym krokiem opuściła Polanę, rozkoszując się ciszą wolną od szmeru spadających kropli oraz suchym lądem, po którym śmiało stawiała, sprawiające wrażenie niesamowicie ciężkich, łapy.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:34, 28 Mar 2014 Temat postu: |
|
Piękny zapach deszczu w środku pięknej i mrocznej nocy... takie klimaty Kein lubił najbardziej. Podszedł do pierwszego lepszego i większego kamienia po czym położył się pogrążając się w myślach. Jego pusty wzrok skierowany był na jakże niedoceniany widok jakim jest deszcz w nocy.
Myślał i myślał, kolejne scenki z jego marnego życia... wspomnienia... potrafią dobić, pocieszyć a nawet doprowadzić niestabilnych psychicznie do samobójstwa, co akurat czarnemu wilkowi nie grozi, może i jest z lekka głupi ale nie oznacza to że straci życia przez głupią przeszłość która nie jest teraz nic warta ani nie przypomni o sobie w przyszłości. Pozostaje mu tylko odpocząć i uporządkować myśli, dawno nie miał na to okazji... naprawdę dawno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
Dojrzewający
Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Krainy Dzikich Gór Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:23, 28 Mar 2014 Temat postu: |
|
Przylazła tutaj z wleczącą się łapą zawiniętą w bandaż. Niby ból był do wytrzymania, ale jednak Angel to bardzo drażniło. Zauważyła ciemną postać, lecz nie chciała pierwsza podejść. Jeśli ma ochotę się zapoznać to niech sam podejdzie. Oj, Angel szaleje. Tyle przyjaciół, znajomych i tego wszystkiego. Kiedyś wolała siedzieć sama w swoim domku. No ale nic, zmieniła się i tyle. Co poradzisz? Nic. Z resztą, może to i lepiej? Oczywiste, że to lepiej. Usiadla niedaleko wilka, żeby miec na niego widok. Patrzyla sie bez przerwy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Angel dnia Sob 22:40, 29 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:59, 30 Mar 2014 Temat postu: |
|
I znowu ta sama sytuacja co w Śnieżnej Dolinie... Kein nie potrzebował masakrycznej ilości znajomych (mimo iż miał ich tylko z 5) dlatego nie było powodu aby podchodzić do Angel, równie dobrze mógł ją kompletnie zignorować lub pomyśleć to samo co ona ''Jeśli ma ochotę się zapoznać to niech sama podejdzie.'' ale z względu na to że nie tak to działa... Usłyszał jakiś ruch... zignorował, poczuł czyjeś spojrzenie... zignorował. Wreszcie po jakiś 2 minutach zrezygnowany wstał i ruszył w kierunku wadery bardzo wolnym krokiem, coś jakby szedł na skazanie tyle że nie do końca tak to wyglądało. Ponownie nie mógł w spokoju uporządkować myśli, ale może to i lepiej? W końcu tak jakby ''wszedł'' w swoje wspomnienia... nie wyrobiłby psychicznie, przez co lepiej że ktoś mu ciągle przerywa.
Chciała czy nie chciała on podszedł pierwszy licząc na nie krótką rozmowę która umiliłaby mu ten jakże dziwny czas.
-Witaj
Hmm, czemu on zawsze używa tego samego sformułowania podczas przywitania się? Nie mógłby powiedzieć czegokolwiek innego? No cóż, taki jest i tyle.
Podczas tego witania się skinął łbem i przysiadł koło wilczycy.
Znowu ktoś młodszy ode mnie? Ja to mam ostatnio jakiś dziwny okres - krótka myśl potwierdzająca ogólny stan rzeczy. Czekał na to czy wadera zwieje, czy może zostanie i pogada o czymkolwiek. Po pewnym czasie bez odpowiedzi stwierdził że go jedynie ignorowała, dlatego nie miał na co czekać, ruszył swoje 4 litery daleko stąd.... mówi się trudno.
zt. -> Wybacz ale potrzebuję miejsca, a tutaj jest zero reakcji od ponad tygodnia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kein dnia Nie 19:00, 06 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
Dojrzewający
Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Krainy Dzikich Gór Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:34, 08 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Jak widac, samiczka zagapila sie. No coz, jej blad. Wstala i strzachnela z siebie wode i zaczela odchodzic. A co miala zrobic? Siedziec bez sensu? Znikla za krzakiem.
______
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|