Polana pełna kwiatów!

Whitewind

Odprowadziła wzrokiem Rivena. Podniosła się do pozycji siedzącej i odrzekła - Do watahy wiatru - Powiedziała i znów wypięła dumni pierś, jednak po chwili przestała, bo przypomniała sobie reakcję Sune. - A ty do jakiej? - Zapytała.

Sune

Uśmiechnęła się delikatnie - Należę do Watahy Wody - odrzekła, patrząc na ziemię - Od jak dawna zamieszkujesz tę krainę? - zapytała, by zacząć jakiś temat.

Whitewind

- Mogłabym odpowiedzieć Ci tak samo jak Ty mi jednak zmienię coś w tej wypowiedzi - Uśmiechnęła się szeroko i odchrząknęła - Jestem tu dość długo, aby znaleźć przyjaciół, ale dość krótko żeby dorobić się potomstwa...(Czy jakoś tak to było) - Znowu odchrząknęła uśmiechnęła się szczęśliwie i dodała - Jestem tu wystarczająco długo, aby poznać swego ukochanego, a inaczej mówiąc...-Tu urwała na chwilę i po minutce dokończyła czule - Swoje przeznaczenie.

Sune

Cicho westchnęła, przypominając sobie pewne fakty, lecz już po chwili się opanowała - W takim razie, skąd te łzy na twoim pysku, płynące kilka minut temu?- zapytała spokojnie. Sune zauważyła, iż po twarzy wilczycy spływały srebrne krople - Nie musisz odpowiadać na to pytanie, jeśli nie chcesz - dodała jedynie.

Whitewind

Zawstydziła się z lekka - Wiesz, czasem coś mnie nachodzi, czasem mam złe myśli i jest mi smutno i źle - Przestała się uśmiechać. - Moim sposobem na to jest płacz... Łzy płyną razem ze wszystkim złymi myślami... Sprawia mi to ulgę....-Spojrzała na wilczycę życzliwie.

Sune

- Rozumiem. To jest twój sposób na rozładowanie emocji - odrzekła, posyłając jej ciepły uśmiech - Jeśli czujesz się po tym lepiej, to dobrze - dodała z widocznym zrozumieniem w głosie.

Whitewind

- Tak... - Westchnęła wesoło - Czuję się potem o wiele lepiej...- Uśmiechnęła się również - Mam pytanie. Dlaczego ciągle wzdychasz i jesteś .... hmmm. - Chwila zastonowień - smutna? - dokończyła i po chwili dodała - Czyżbyś była samotna? - Patrzyła na nią z zaciekawieniem. - Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj.

Sune

Uśmiechnęła się nikle - Nie zadawaj mi takich trudnych pytań - odrzekła żartobliwie. Owinęła łapy białym ogonem, gdyż zimny wiatr dał jej się we znaki.

Whitewind

Whitewind wręcz przeciwnie, ona cieszyła się wiatrem. - Trudnych?! - Zastanowiła się - Przepraszam, myślałam, że ty jako mądra wadera będziesz umiała odpowiedzieć - Powiedziała z szacunkiem.

Sune

Uśmiechnęła się ciepło, jednak wciąż nie rozumiała zachowania Whitewind i Rivena. Dlaczego obydwoje uważali ją za mądrą, dojrzałą i co chwilę oddawali jej szacunek? Zamyśliła się chwilę nad tym, po czym spojrzała pytającym wzrokiem na wilczycę.

Whitewind

Widząc pytające spojrzenie wilczycy, utkwione w niej zapytała - Czyżbyś chciała o coś zapytać? - Nie chciała pytać, ale ciekawość, jak zwykle zwyciężyła. Teraz czekała spokojnie na odpowiedź lub pytanie.

Sune

- Zastanawiałam się po prostu - rzekła i na chwilę przerwała obmyślając dalszą część wypowiedzi - Dlaczego... Na jakiej podstawie... Stwierdzasz, że jestem mądra i w ogóle. Dziwnie się z tym czuję - dodała w końcu po wielkich trudach.

Whitewind

- Przepraszam, jeśli Cię to uraziło - Zaczęła wypowiedź od przeprosin - Po prostu mówisz jak...- Urwała na chwilę - Hmm... No , jak mądra wilczyca, używasz takich słów, takich mądrych słów - Mówiła jąkając się, bo nie wiedziała jak odpowiedzieć. - Które przynajmniej mi utkną w pamięci... - Zwiesiła łeb nie wiedząc co ma powiedzieć, żeby Sune zrozumiała.

Sune

Zaśmiała się cicho - Dobrze, już wszystko rozumiem. Taka już jestem. Lubię pomagać - odrzekła spokojnym głosem - I filozofować - dodała ciszej, jak gdyby dzieliła się z nią najskrytszą tajemnicą.

Whitewind

- To drugie to zauważyłam - Zachichotała głośno. Owinęła łapy puszystym ogonem. Chwilę nad czymś rozmyślała, potem patrzyła gdzieś w dal. Myślała co teraz może robić jej ukochany, jednak po chwili przestała tak rozmyślać i powróciła swym miłym wzrokiem na Sune.

Sune

Zaśmiała się chwilę razem z nią. Jej oczy powoli się zamykały, a powietrze było coraz zimniejsze - Przepraszam cię, jednak na mnie już czas - rzekła i spokojnie wstała - Do zobaczenia, Whitewind- dodała, po czym zniknęła gdzieś pomiędzy drzewami.

Whitewind

- Do zobaczenia Sune! -Krzyknęła za nią. Odprowadziła ją wzrokiem. Rozejrzała się. Po chwili zrozumiała, że została zupełnie sama. - No ja też się będę zbierać - Powiedziała sama do siebie i wolnym krokiem odeszła z tego miejsca.

Alliance

Tanecznym krokiem pojawiłam się na polance. Nuciłam pod nosem znaną mi dobrze melodię. Machałam w rytm ogonem. Dawno mnie tu nie było, co za zmiana. Wyciągnęłam fioletowego lizaka, po czym wsadziłam go do pyska i podążałam dalej. Usiadłam na śniegu, nucąc dalej. Machnęłam ślicznymi, brązowymi włoskami <3

Mel · Gość

Na polanę wszedł czarny szczeniak.Jego czerwona grzywa powiewała na wietrze.Uwagę jego przykuła Yuki.Usiadł niedaleko i przypatrywał jej się.

Alliance

- Make mee crazyyy~ - z mojego pyska wydobyły się słowa ulubionej piosenki, nieco przytłumione lizakiem w pysku.
Poruszyłam uchem, gdy na polanę wszedł czarny szczeniak z czerwonym irokezem. Odwróciłam dumnie łepek, machając ogonem w tę i we wtę.