Polana pełna kwiatów!

Ray

Obrócił się w stronę głośnego 'Aaaaapsik!' i przekrzywił pysk zaintrygowany tym widokiem. Kiedy dojrzał lizaki uśmiechnął się i powoli zebrał kręciło mu się w głowie. Podszedł do wilczycy i usiadł z boku - Hej. - zamrugał leniwie błękitnymi ślepiami -Jak widać nie tylko ja lubię ten przysmak. - skinął pyskiem na lizaka.

Kyinra

-Hehe na to wygląda-Odpowiedziała -lizaki są super chcesZ?Położyła siępod drzewem ssąc lizaka.Leżąc spoglądała na Raya.

Ray

-Mam swój zapas. - zaśmiał się i wyjmując z sakiewki dziesięć ChupaChups'ów o różnych smakach. Puścił jej oczko i oparł się o konar drzewa sam otwierając jednego. Podłożył prawą łapę pod łeb a drugą trzymał w pysku lizaka ssąc z uwielbieniem tych słodyczy w oczach. Popatrzył na kolorową wilczycę dalej i obserwował ją uważnie.

Kyinra

-Wielbiciele lizaków zawsze mają zapas-Podeszłą pod drzewo i otworzyła małą skrzyneczkę z zapasami lizaków i cuxów.-Widzisz?Heh-Odpowiedziała spoglądając na Raya.

Amija

Popatrzała na nowo przybyłe, także młode wilki. Jej uwagę przykuło zachowanie różowo-czarnego szczeniaka. Powoli wstała i kuśtykając podeszła do niego oraz białej wadery. - Ktoś tu się chyba napił ? - powiedziała, lekko się usmiechając.

Kyinra

Siedziałą obok Raya przyglądając się Amiji.

Amija

Parsknęła śmiechem. - Heh, wielbiciele lizaków ? - zapytała wilczycy.

Ray

- Napił? Możliwe, raczej wilk nie wielbłąd pić musi. - zaśmiał się i strzepnął uchem spoglądając na zapas lizaków i cuksów Liji. - Pokaźny. - uśmiechnął się i wrócił wzrokiem na Amije. - A co? Strażnik Teksas...o to nie ta bajka. Pilnujesz tu czegoś? Porządku może? - no był teraz i złośliwy i zabawny, ale pouczać się nie da. Żyję więcej już niż nie jeden wilk a na pewno więcej niż Amija...a, że ma w łapach klucz do młodości i nigdy się nie zestarzej to przecież atut.

Kyinra

Siedząc spoglądała na Amije i Raya raz tu raz tu.Ciągle jedząc lizaka

Ray

Spojrzał na Lije i przewrócił oczami. Powrócił na miejsce pod drzewem i rozłożył się otwierając następnego lizaka. Zamyślił się lekko. Spotkanie z Yasmin było czym co go podniosło na duchu jeszcze bardziej.

Alliance

Wzrok skierowałam, na, no... Ray'a, o. Teraz pamiętam. Poznałam go tu, zanim znowu zostałam wciągnięta w wir XXX wieku. Wstałam, przeciągnęłam się i ruszyłam ku niemu.
- Siemasz Ray~ - tym razem nie trzeba było zastanawiania o jego imię.

Kyinra

Siedziała obserwując Yuki.Po chwili odeszła od Raya i położyła się w cieniu innego drzewa.

Ellva132

Weszła...
Podchodząc do drzewa machała ogonem...

Mel · Gość

-O Ray!Znów się spotykamy!-powiedział i warknąl ,,Złość trzymaj w sobie, rodzina przywódcy jest najważniejsza!" pomyślał.
-Ray... przepraszam za to, że nazwałem Cię kłamcą na arenie... wygrałeś słusznie i to ja popełniłem błąd!-powiedział, spojrzał na Yuki.
-Od dawna jesteś w tej krainie?Jak się tu znalazłaś?-spytał.

Alliance

Spojrzałam na Mel'a, który przed chwilą warknął. Uśmiechnęłam się cwaniacko, poczym wzruszyłam barkami.
- To długa historia. Przybyłam tu kiedyś, acz był to wypadek. Teraz zostaję tu na stałe - uśmiechnęłam się.

Kyinra

Siedziała obserwując Yuki i Mel'a po chwili powiedziała-Heja:-i położyła się w cieniu drzewa.-Hej Ellva:Powiedziała i się uśmiechła.

Mel · Gość

-A to co?-wskazał na klucz, który wisiał na jej szyi.Z zaciekawieniem przyglądał się Yuki.Wzbudziła w nim zaufanie, była podobnie jak on inna ale nie tracila poczucia humoru.Podobała mu się?

Ellva132

-O witaj...Lecz musze iść..
Wychodzi znudzona...

Amija

Kąciki jej ust powędrowały ku górze. - Może pilnuje, a co ? - uśmiechnęła się cwaniacko.

Kyinra

-EE tam-Zaczęła skakać i łapać motylki lecz wpadła na Mel'a.-Sorki powiedziała obojętnie .I usiadła natychmiast