Polana pełna kwiatów!

Amija

Spojżała na przybyłych. " Jej tłoczno się zrobiło " - pomyślała i pokuśtykała w cień pod drzewo. Położyła się i owinęła ogonem.

Ellva132

Przybiegła by odwiedzić swoje ulubione miejsce....
Przysiadła machając dumnie ogonem...

Ray

Zamrugał leniwie oczami obserwując ich. Wstał i popatrzył poirytowany na Mela.
- Uspokój się dzieciaku...i wiesz co? Mam w du...- zakrył sobie bezczelnie łapą pysk po czym z kpiącym grymasem dokończył. - ...w nosie twoje przeprosiny. Nie interesujesz mnie w żadnym stopniu a więc nie zawracaj mi głowy swoim wyimaginowanym światem, w którym żyjesz. - strzepnął ogonem i popatrzał na Yuki po chwili rzucając się na nią przytulił się do niej. - Siemasz Yukiśśś! - tak wylewna reakcja bo pamiętał, że jego relacje z wilczycą były całkiem dobre i zwyczajnie ją lubił, o. Sympatyczna osóbka. Po chwili odkleił się od niej i spojrzał na zegarek w medalionie na szyi. - O jak późno chyba się będę zbierał. - uśmiechnął się do wilczyc. Casanova.

Kyinra

Siedziała na polanie i łapała motylki.Nagle kichnęła:-Aaapsik!-I się wywróciła na plecy.
-Oj widzę ,że mam uczulenie-pomyślała i nadal leżała na trawie wpatrując się w niebo.

Amija

Spojżała na Lije. - Chyba masz uczulenie na motyle. - zachichotała. Wciąż leżała w cieniu pod drzewem. Mimo, że była zima, było jej ciepło.

Kyinra

-Chyba tak-odpowiedziała i wstała.-Mogę poleżeć obok Ciebie?Bo tak na słońcu to za gorąco hehe.A i jak mogę wiedzieć jak się wpisuje np.Młody pod imieniem jak ty masz?-Spytała siadając na traFFce.

Amija

-Jasne, kładź się. Po rangę musisz się zgłosić do admina, w dziale Sprawy do admina. - usmiechnęła się.

Dark

Witam co słychać?-Położył sie na gałęzi drzewa i leżał obserwując Lije i Amije.

Kyinra

Położyła się obok Amiji.-Aha dziękuje za info o randze :DChcesz żelka?-Pokazuje pełna paczke.-Ta siem Dark.

Amija

Jej oczy rozbłysły na widok żelków. - Uwielbiam żelki ! - wykrzyknęła. - O, siema Dark. - uśmiechnęła się lekko do niego, po czym sięgnęła po żelka.

Dark

Odwzajemnił uśmiech i usnął na gałęzi.

Ray

Podskoczył nerwowo i aż się skręcił po chwili. Robiąc krok w tył musiał nadepnąć łapą na cierń, który utknął mu w przedniej kończynie. Syknął i wyprostował się a z łapy pokapało na trawę kilka kropel krwi. - Pięknie. - warknął i usiłował wyciągnąć ów pasożyt.

27. Posty w strefie gry, powinny zawierać MINIMUM 15 słów. W ową piętnastkę nie liczy się spójników (i, oraz itp.) oraz słów takich jak 'z','a','o' itp.

Czy do was to nie dociera? Piszę po raz trzeci i ostatni następne kroki skieruje do administratora w tej sprawie. -_-'

Brooke

Ocknęła się podnosząc z wilgotnej trawy, rozejrzała po tym miejscu lekko zaintrygowana. Zasnęła? Na to wygląda. Łąka była spora a swojego brata dostrzec nie mogła nigdzie. Wysokie trzciny zasłaniały jej wszystko do tego ten śnieg. Warknęła i przechodząc obok wilków odbiła się od ziemi wysoko w górę zaczepiając pazurami o pień drzewa. Tak wspinając się po korze usadowiła się wysoko na gałęzi ziewając przeciągle.

Alliance

Zaśmiałam się do Raya, potem zwracając się do Mela. Widocznie ich stosunki do siebie nie były zbyt dobre.
- To kluczyk czasoprzestrzenny. Miałam nim wrócić do swojego wieku, ale jest mi dane zostać tu - wiedziałam, że wielu słów może nie rozumieć.
Co zrobić, gdy wie się tyle rzeczy?

Kyinra

Zaśmiała się z Raya-Tylko tobie to się mogło przytrafić haha-Usiadła obok i się patrzyła-Poradzisz se?-Obserwowała go tłumiąc w sobie śmiech

Ray

- Raczej t..ta...tak. - wybąkał przez zęby, którymi usilnie próbował wyciągnąć kolec aż...pociągnął tak mocno, że pasożyt wyleciał w powietrze po chwili opadając gdzieś na trawę a On sam przekoziołkował kilka razy do tyłu. Pyskiem dotykał ziemi a na głowie znalazła się jeden kwiat z korzeniami i kępką ziemi, który wyrwał przez przypadek i wylądował mu na głowie.

Kyinra

-Łał poradziłeś się-chichotała po cichu-Gratuluje.A i jak coś fajny kwiotek-Spojrzała na kwiatek na głowie Raya.Po chwili odwróciła się machając ogonem i położyła się w cieniu drzeFFka.

Alliance

Skoczyłam ku Rayowi. Stanęłam nad nim, z uśmiechem oczywiście.
- Ależ z Ciebie akrobata Ray - zaśmiałam się.
Machnęłam ogonem na prawo i lewo, siadając. Dawno Ray'a nie widziałam, cóż za spotkanie.

Ray

Zaczerwienił się aż po chwili mrucząc coś pod nosem. - Tak Ci wesoło? - napiął mięśnie i wybił się skacząc na Yuki, którą przewrócił znów na skutek siły z jaką odbił się przewracając się tym razem z wilczycą do przodu aż przybił ją swoim ciałem do ziemi. Przednimi łapami naparł na jej barki żeby nie mogła się podnieść i uśmiechnął się złośliwie.

Kyinra

Cichy chichot-Ale extra od dziś masz new ksywkę Akrobata R-Spojrzała się na Raya i zaczęła się z niego śmiać po cichu.