Polana pełna kwiatów!

Feuer

- Ka.. Na.. Pa? Kanapa. - No cóż, to nie było zbytnio dzielenie na sylaby, ale wyszło. Z uśmiechem zaczęła uderzać wesoło ogonkiem o ziemię. Czuła się wspaniale. Niedługo może będzie znała wszystkie słowa. z uśmiechem spojrzała Mysticowi prosto w ślepia i czekała na kolejne słowo.

Mystic

Dobrze szło Token. No więc teraz trudniejsze słowa. Cóż, chciał ją wdrożyć bardziej, nie licząc zwierząt i innych. Najważniejsze są teraz czasowniki. - Kupuję. - Zaczął znów nowy temat. W tym będą długo, bo innych słów Token na pewno sama się nauczy później.

Feuer

- Ku... Kupuję. - Powiedziała. Najważniejsze było to, by sobie powtórzyła. - Słoń, kaczka, pies, kanapa, kupuję. - Podsumowała, choć... Nie, jeszcze nie tak płynnie. A może? Sama nie wiedziała. Chciała tylko podsumować. Czasowniki też jej pasowały.

Mystic

Wilk zamerdał ogonem z zadowolenia. Coraz lepiej jej szło, a jeszcze podsumowała wszystko. - Buduję, szukam, niszczę. - Odpowiedział. Coś czuł, że z tym również mała sobie poradzi. Czekał, aż powtórzy. Bardzo mu się wszystko podobało. A przynajmniej jakoś zabije czas.

Feuer

- Buduję, szukam, niszczę. - Odpowiedziała. Tak bardzo teraz chciała przejśc na zdania, ale była jednak cierpliwa mimo wszystko. Czekała na kolejne słowa. Była ciekawa, czy potem będzie normalnie mówić po jego języku. Tak, była aż nader okropnie ciekawa tego.

Mystic

- No to przejdziemy do wszystkich słów. - Rzekł z uśmiechem. Teraz myślał nad innymi słowami. - Żyję, żyć, czas, następny, brat, siostra. - Zaczął znów. Musiał jej chyba przypomnieć te słowa, więc pewnie je ładnie wypowie, jeśli zapamięta. Dalej wesoło merdał ogonem.

Feuer

Token zaczęła każde słowo mówic sobie w umyśle. Po pięciu sekundach zaczęła. - Żyję, żyć, czas, następny, brat, siostra... - Powiedziała z uśmiechem na kufie. Cóż, było coraz ciekawiej. Czekała dalej, była gotowa na zdania.

Mystic

Tak, była na to gotowa w zupełności. Trochę zobie przynajmniej przypomni. A potem resztę sama będzie wiedziała. - Kupuję za darmo małe, szklane wilki. - Powiedział. Czekał, aż Token powtórzy. Na pewno jej wyjdzie, był tego okropnie pewny. Jednak... Może to był błąd? Zobaczy.

Feuer

- Kupuję za darmo małe, szklane wilki... - Powiedziała z uśmiechem, lecz nagle coś ją zatkało. - Wszystko sobie przypomniałam! - Krzyknęła nagle wesoło. Aż wstała i podskoczyła z radości. Była prze szczęśliwa, chyba pierwszy raz odkąd tu przybyła była taka. - Dziękuję Ci, dziękuję. - Powiedziała z uśmiechem na kufie do wilka.

Mystic

Już miał się zapytać, czy nic jej nie jest gdy ją zatkało. Ale nagle coś innego powiedziała. - To super. - Przyłączył się do jej radości. Teraz mógł z nią pogadać na spokojnie. - Masz rodzinę? - Zapytał z uśmiechem. Tak, był prze szczęśliwy. Czekał, aż małą usiądzie i dołączy do rozmowy. On również usiadł.

Feuer

- Mam tylko siostrę Axellę, której ciągle szukam. - Powiedziała, siadając na przeciw wilka. - Ale inni zginęli. - Dodała - A ty Mystic masz rodzinę? - Patrzała mu również prosto w ślepia i czekała, aż odpowie. Ale... Penwie miał, lub ma.

Mystic

- Tak, mam. Jest to brat Anviller, siostra Deria i rodzice, Britta oraz Fana-Del. - Odpowiedział. Cóż, nieco szkoda było mu małej Token. Jednak nie chciał jej zadać pewnego pytania. Dobra, może później zbierze w sobie resztki sił i je zada. Teraz czekał, aż ona mu odpowie.

Feuer

- O, no to masz fajnie. - Powiedziała z uśmiechem. On to miał rodzinę. Cóż, na pewno ma dobrze tam. Czekała, aż zada jakieś pytanie. Siedziała jednak i siedziała, aż w końcu nie wytrzymała. - A masz przyjaciół? - Zapytała z zaciekawieniem. - Ja jedynie lubię Orchideę. - Dodała.

Mystic

[To ja tak często stosuję słowo "Cóż"? No cóż...]

- Ach, to jest Jeanine, Gress i Atrita... Choć Atritę i Gress'a lubię najbardziej. - Odpowiedział. Cóż, nie znał Orchidei. Ale to mu nie przeszkadzało. Machnął raz i drugi ogonem, by odgonić natrętną muchę. O tak. Dziś było tak ciepło, że niektóre już latały. I to mu przeszkadzało tylko.

Feuer

- Aha. No tak, każdy ma przyjaciela. A ja jedynie teraz mam Ciebie i Orchideę. - Powiedziała. Ale coś jej przyszło na myśl. - Jednak fajnie by było mieć Ciebie za brata. - Dodała z lekkim uśmieszkiem na kufie. A raczej mocniejszym niż lekkim. Cóż, była wesoła teraz, jak i wczesniej.

Mystic

A Mystuś uśmiechnął się szeroko. - O, a wiesz, iż ta opcja mi też również bardzo pasuje? - Zapytał, całkowicie zadowolony. Tak, przyszywana siostra. Fajnie by było. Całkowicie fajowo. Aż omal nie podskoczył, lecz się powstrzymał. Siedział spokojnie, był opanowany. Czekał, aż Token coś powie.

Feuer

Token aż klasnęła z zadowolenia. - A będziesz moim przyszywanym bratem? - Zapytała z dalszym uśmiechem, choć może nieco szerszym. Tak, jej też ta opcja okropnie pasowała. Nigdy nie wiedziała, jak to jest mieć starszego brata. Ale teraz... Będzie na pewno fajniej.

Mystic

- Tak, będę. A ty moją siostrą, przyszywaną. - Odpowiedział wesoło. Jednak siedział dalej. Po chwili się położył. Tak, będzie fajnie, na pewno. To go cieszyło. Ciekawe, jaka reakcja nastąpi u Anvillera i Derii. Ale cóż, może mama się z tym zgodzi. Już przecież Mystic obiecał małej, a on dotrzymuje słowa.

Feuer

Token znów podskoczyła z radości. - Ej, ty, to my gdzieś idziemy, dobrze? - Powiedziała do wilczycy. Teraz znów spojrzała na brata. - A my gdzieś pójdziemy właśnie? - Zapytała z uśmiechem. Chciała poznać jakieś ciekawe miesjce, o tak! Ciekawość górowałą teraz u niej niezmiernie.

Mystic

- Do granicy południowej. - Powiedział. Nim mała zareagowała, złapał ją ostrożnie za kark i położył sobie ją na grzbiecie. Tak, pokaże jej to niezwykłe miejsce. No to... Komu w drogę, temu czas. No i więc ruszył i on w drogę. Pilnował przy tym, by Token nie spadła.

zt. oboje.