Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Brielle
Dojrzewający
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:43, 08 Cze 2011 Temat postu: |
|
Brielle ze skwaszoną miną, przybyła nad piękną polanę. Niestety ona nie dostrzegała dzisiaj piękna niczego. Nie umiała latać. A wszystkie inne smoki w krainie umią! Usiadła i skrzywiła się jeszcze bardziej.
-Nie umiem latać!-krzyknęła, a jej głos długo odbijał się echem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Shapira
Dorosły
Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:54, 08 Cze 2011 Temat postu: |
|
Shapira, lecąc powoli i spokojnie, usłyszała dziecięcy głos. Złożyła skrzydła w trójkąt i opadła niespiesznie na ziemi. Spojrzała na młodą smoczycę. Jak zwykle bez uśmiechu, ale uprzejma, chciała jej pomóc. Przecież... To członek jej grona. - Witaj, zwą mnie Shapira. Czy coś się stało? - Czyżby uśmiech nadal nie gościł na jej kufie? Oczywiście. Shap zawsze była zamyślona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brielle
Dojrzewający
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:57, 08 Cze 2011 Temat postu: |
|
-Tak! Wszystkie smoki umieją latać, a ja nie! Mama mnie tego nie nauczyła!-jękneła Brielle, spoglądając na wielką smoczycę. Zaraz, chyba mam coś o niej wspominała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shapira
Dorosły
Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:06, 08 Cze 2011 Temat postu: |
|
Shap, pogrążona w myślach i obudzona w końcu przez następne krzyki dziecka zamachała potężnie skrzydłami. - Pomóc Ci? - Zapytała krótko. Czekała, aż młoda odpowie, choć bardziej wolała, gdyby nie. Bo mogła znów krzyczeć, co Shap zbytnio nie pasowało. Jak młoda smoczyca zechce, to ona ją nauczy... A nauka jest dość prosta, jeśli się ją zrozumie. Oj, bardzo prosta. Shap powoli opadła na ziemię. Spoglądała bez przerwy na Brielle. Ta jeszcze się nie przedstawiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brielle
Dojrzewający
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:07, 08 Cze 2011 Temat postu: |
|
-Tak proszę. Ale nie sądze, by uczenie mnie należało do najłatwiejszych rzeczy. Tak przynajmniej sądzi Dea.-powiedziała spokojnie Brielle, wpatrując się w smoczycę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shapira
Dorosły
Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:15, 08 Cze 2011 Temat postu: |
|
Smoczyca westchnęła cicho pod charapami. - Zacznij bez przerwy mocno uderzać skrzydłami. Łatwiej Ci będzie z rozpędu. - Odpowiedziała krótko. Czekała cierpliwie, aż mała wykona tą czynność. Dea? Chyba Shap ją zna... Cóż, na pewno to smoczyca. Dziwne, bo łatwo jest się nauczyć latania. - Tylko pamiętaj. Są smoki nie umiejące latać, a też są smokami. Nie jest ważne to, czy smok lata, czy nie. Liczy się po prostu to, iż jest smokiem. - Rzekła powoli do Bri. W zasadzie to pewnie znała jej imię... Tak, na pewno. To jest młodziutka Brielle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rience
Dorosły
Dołączył: 08 Maj 2011
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:45, 08 Cze 2011 Temat postu: |
|
Przybiegłem tu lekko machając skrzydłami. Szkoda, że w tej krainie nie ma tak dużo smoków jak wilków. A co dopiero mogą powiedzieć gryfy... Zauważyłem dwie smoczyce.
- Buongiornio(z włoskiego.dzień dobry) drogie panie.- Przywitałem się niechętnie. Jak to ja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brielle
Dojrzewający
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:50, 08 Cze 2011 Temat postu: |
|
Bri zrobiła to, co powiedziała wilczyca. Jej ciało powoli zaczęło unosić się ponad ziemią.
-Ja latam!-krzyknęła wesoła, uśmiechajac się szeroko. Spadła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shapira
Dorosły
Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:05, 08 Cze 2011 Temat postu: |
|
Shapira natychmiast uniosła się wraz z małą. Gdy ta spadła, Shap złagodziła jej opadek podlatując pod nią. Opadła na ziemię razem z Brielle. - Możesz zejść. - Powiedziała cicho. Spojrzała na nowo przybyłego smoka. - Witaj. - Mruknęła pod nosem. Czego on chciał? Ach, to smok. Tak, mało jest smoków. Shap starała się nie myśleć dużo, mimo wszystko jednak wyglądała na zadumaną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brielle
Dojrzewający
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:52, 09 Cze 2011 Temat postu: |
|
Brielle uśmiechnęła się.
-Bardzo dziękuje. Chociaż pani mi pomogła nauczyć się latać.-powiedziała, przytulając ogon smoczycy z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shapira
Dorosły
Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:03, 09 Cze 2011 Temat postu: |
|
Shap westchnęła ciężko. Niestety, taka jest już młodzież po nauczeniu się latać. Ale przynajmniej na coś się przydała. - Ja już muszę lecieć, Brielle. - Odpowiedziała. Delikatnie odczepiła małą od swojego ogona i skinęła jej łbem na porzegnanie. Poleciała w dal. Ale... Czy kogokolwiek, bądź cokolwiek znajdzie? Nie była pewna. Byleby jakąś żywą istotę. Z ciężkim znów westchnięciem znikała powoli.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brielle
Dojrzewający
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:55, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
-Dziękuje!-wykrzyknęła z entuzjazmem i jeszcze parę razy pomachała skrzydłami, aż była 10 centymetrów nad ziemią. Odleciała stąd dość powoli, ale zawsze coś.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria ''Milva'' Barring
Dorosły
Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:12, 11 Cze 2011 Temat postu: |
|
Milva przyszła tutaj bardzo cicho. Jak to miała w zwyczaju. Jej czerwone włosy powiewały na wietrze. Ładna pogoda, pomyślała. Położyła się na ziemi i powąchała kwiaty. Życie jest piękne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stella
Dorosły
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:14, 11 Cze 2011 Temat postu: |
|
Stella przyszła tutaj, ze skwaszoną miną. Usiadła obok wilczycy i od razu, nawet jej nie znając, wyżaliła się jej:
-Życie jest straszne. Nigdy nie dam rady sama znaleźć i przygotować sobie domu! Do końca życia będe mieszkać z moją mamą!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria ''Milva'' Barring
Dorosły
Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:20, 11 Cze 2011 Temat postu: |
|
Zdziwiło Milvę zachowanie owej wilczycy. Wyżaliła się jej, a nawet jej nie zna. Dziwne. Ale to dla niej nie było ważne, chciała pocieszyć waderę.
- Nigdy nie mów nigdy, koleżanko. Jak chcesz mogę ci pomóc.- Powiedziała patrząc się na nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stella
Dorosły
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:22, 11 Cze 2011 Temat postu: |
|
-Naprawdę?-spytała zaskoczona Stella odwracając się do wilczycy. Wiedziała, że nie można zmarnować takiej okazji.-Tak więc choć za mną! Znajdę jakąś jaskinię!-powiedziała i poszła.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:07, 14 Cze 2011 Temat postu: |
|
Shinq przydreptała tu. Od kilku dni na jej twarzy widniał czysty i nieznikający uśmieszek. Wadera przekręciła łeb, jakby czegoś, albo kogoś szukała. Jednak, nie do końca było wiadomo czemu. Wątpię, by chciała zrobić coś złego, stała się normalna. Może i była trochę nie ten teges, ale jak to powiadają: "Zło wcielone przeminęło, życie nowe zaś zaczęło". Tylko, że to życie nie było nowe. Miało kilka bolesnych dziur. Kilka bez dna, a kilka z dnem. Resztę obejmowała dobra zabawa, kultura i dobre cechy, a tam. Po co Wam to mówię. Wracajmy do rzeczy:
Przystanęła niedaleko drzewa, a tak dokładniej to jabłoni. Akurat mogła zobaczyć jak kwitnie. Jej delikatne płatki kwiatów niemal falowały. To miejsce było piękne. Niby normalna polana. Niebieskooka zrobiła to co zawsze, czyli rozejrzała się. Miała ochotę na pogawędkę chociażby z małym Wilczątkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oanohe
Młode
Dołączył: 10 Cze 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:18, 14 Cze 2011 Temat postu: |
|
Wbiegła w podskokach. Praktycznie rzecz biorąc, trudno byłoby jej zrobić to inaczej. Po prostu była za lekka.
Rozejrzała się dookoła szukając potencjalnej ofiary. Dostrzegła błękitnooką waderę wąchającą kwiatki (nie od spodu) i przyjrzała jej się uważnie. Tak. Będzie dobra. Przywołała na malinowe usteczka najsłodszy z uśmiechów i lekkim truchcikiem podbiegła do nieznajomej. Stanęła przed nią i spojrzała w górę wielkimi, zielonymi gałkami.
-Czeeeść! - Krzyknęła radośnie - Jestem Oanohe, a Tyy? - Wyszczerzyła w uśmiechu swój jedyny ząbek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:37, 14 Cze 2011 Temat postu: |
|
Shinq spojrzała na małą i uśmiechnęła się.
- Hejka, jestem Shinq. Miło mi cię poznać. - powiedziała, machając ogonem. Tak, tego jej było trzeba. Rozmowy. Dawno nie gadała, jeszcze by jej pysk się zakleił (O.o XD).
- Co Cię tu sprowadza? - zapytała Oanohe. Była inna niż wszystkie dzieciaczki. Wyróżniała się tymi, no, eee, gałkami. Były jak kartofle! Z resztą i jeden ząbek, i spryt i dosłownie wszystkim.
/Brak Weny, Sorry/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oanohe
Młode
Dołączył: 10 Cze 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:12, 14 Cze 2011 Temat postu: |
|
Uśmiech nie schodził z tej wrednej paszczy. Wyciągnęła zza pleców muffinkę w czekoladzie. Ciacho uśmiechało się lukrowymi ustami. Wręczyła ją Sinq.
- Przyszłam sobie z Tobą porozmawiać. - Powiedziała, robiąc tajemniczą minę. Na małej mordeczce wyglądało to przekomicznie.
Właściwie mina odnosiła się do zatrutej muffinki, ale zawsze. Tak, ciasteczko było zatrute. Czekolada idealnie ukrywała zapach płynu na opryszczkę. Tzn płynu wywołującego opryszczkę.
Wyobraziła sobie twarz rozmówczyni, całą pokrytą czerwonymi krostkami. Mmm, cóż za piękny widok! W myślach zacierała małe łapki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|