Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Annica
Młode
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:57, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
Długim, zgrabnym krokiem, kryjącym się pod długim, białym futerkiem, szła Annica z góry Zorzy Polarnej. Chciała oglądac, jak zmienia się świat, ale tym razem od dołu, więc łapy pokierowały ją właśnie tu, gdzie będzie mogła spełnic swą wolę w pełnej krasie. Słońce już było w swym centrum, więc roztapiało szybko pozostałe kupki śniegu, co bardzo odpowiadało młodej. Rozkoszowała się dotykiem, co prawda, zgniecionej, ale jednak trawy. Gdy przybyła już ostatecznie w to miejsce, przystanęła, przyglądając się, jak przebiśniegi i krokusy królują po mroźnej zimie, dumnie wystawiając barwne główki na pozostających warstwach białego puchu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:01, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
Ups, Annica naprawdę się zatrzymała? Umysł samczyka jakby tego nie zakodował, zatem podskoki okazały się zdradliwe. Waderka poczuć mogła, jak coś niezbyt co prawda ciężkiego, ale jednakże dość rozpędzonego, uderza w nią, przewracając się pod jej łapy...
- Ałć. - mruknął pod noskiem, bez żadnej emocji. Jakby stwierdzał suchy fakt. Zastrzygł spiczastym uszkiem, spoglądając na rozmoczoną, jeszcze nie do końca zachwycającą namiastkę trawy, w której wylądował noskiem, zbierając przy okazji z niej wszelakie błoto. Podniósł się i przysiadł. Coś ma na nosie! Spojrzał zatem na ciemną plamkę z rozmoczonej ziemi, robiąc przy tym komicznego zeza. Niemniej jednak słaba ostrość widzenia (przy zezie całkiem normalnie) sprawiła, iż nie rozpoznał tego, co na jego pyszczku się ulokowało. Zrobił zatem głupkowatą minę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annica
Młode
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:15, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
Zaś ona wydała się wskutek tego zwalenia z nóg zupełnie niewzruszona. Przewróciła się, normalna rzecz. Nie wydała z siebie żadnego dźwięku, po prostu, gdy już napór ciała przestał byc odczuwalny, podczas gdy Xaert wstał, wstała i ona, otwierając ślepki szeroko. Otrzepała się zgrabnym ruchem z ziemi, która na niej osiadła i wyskubała źdźbła trawy, wplątane w jej długie futerko. Usiadła następnie, a widząc, jak towarzysz usiłuje zidentyfikowac, cóż to zakłóca jego spokój, niczym okupant siedząc na jego nosie, zachichotała cichutko. Nie zbaczając na to, że pobrudzi sobie łapkę, otarła miękkimi, aksamitnymi, acz zimnymi poduszkami jego nos i pyszczek, uwalniając go od błota.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:21, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
Wzdrygnął się delikatnie, odczuwając chłód. Jednak uśmiechnął się lekko i całkiem beztrosko. Skinął łebkiem, po czym dodał pogodnie:
- Dziękuję, wybawiłaś mnie. Jestem Twoim dłużnikiem. - rzucił, po czym uśmiechnął się tajemniczo i na swój sposób... cwaniacko? Kozacko? Może nieco złowieszczo? Zapewne w grymasie tym zawierało się wszystko, co userka powyżej wymieniła, w mniejszym bądź większym stężeniu. Poruszył ogonkiem. Po chwili solidnie "sztachnął się" tutejszym powietrzem. Och, czuć było zbliżającą się wiosnę, to był fakt! Pochylił łba, przyglądając się przewróconymi na plecy żuczkowi. Och, jakże on zabawnie przebierał łapkami, usiłując przewrócić się na powrót na brzuch! Kiedy w końcu mu się udało, Xaert wypuścił powietrze nosem w sposób na tyle gwałtowny i potężny, iż robaczek na powrót przewrócił się na grzbiet, a wilczek uśmiechnął się z satysfakcją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annica
Młode
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:43, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
Dłużnikiem? Taa. Przecież ona właściwie nic takiego nie zrobiła.. No ale dobrze. Może kiedyś się to wykorzysta. Co prawda, w jej głowie nie zaistniał właśnie żaden złowieszczy plan, jakby się mogło wydawac, a po prostu jakieś nieistotne tony myśli, jak to filozofii mają w główkach pomieszane. Zwróciła wzrok ku żuczkowi, jakim właśnie bawił się szczeniak. Jak na złośc Xaertowi, ujęła go delikatnie w łapki i położyła w kielichu jednego z pobliskich krokusów, oglądając jego połyskującą, niebieską skorupkę z wyraźnym zafascynowaniem. - Szanuj jego żywot tak, jak swój - przestrzegła - Kiedyś zostanie ci za to odpłacone.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:50, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
Usiadł na zadku, zakładając łapę na łapę i robiąc oburzoną minę, niczym nafochowany szczeniak... ale... zaraz, moment, przecież on właśnie był nafochowanym szczeniakiem! Pobełkotał chwilę coś pod nosem, na tyle cicho oraz niewyraźnie, aby ta nie była w stanie tego rozumieć. A może nie było czego rozumieć, bo rzucał jakimiś sylabami, pozbawionymi większego (czy wręcz jakiegokolwiek) sensu?
- Jasne, przyjdzie czas, kiedy ten żuk napuści na mnie rodzinę i mnie zeżrą żywcem. - wymamrotał znacznie wyraźniej, z pewną dozą kpiny względem przestrogi wadery. Najwyżej się znów rozpłacze. Był oburzony, nie robiło mu to zatem różnicy. Nadymane policzki i zmarszczone czoło powodowały, że ten wyglądał raczej komicznie i śmiesznie, aniżeli gniewnie. Ale skąd mógł wiedzieć, nie miał lustra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annica
Młode
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:59, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
- Ufaj - rzekła, podchodząc doń bliżej i siadając tuż przed nim - Warto - dodała, po czym uśmiechnęła się porozumiewawczo. Ona sama była zdania, jakie powiedziała. Powinno się szanowac wszystko i wszystkich, przebaczac, byc dobrym. W końcu za to się odpłaci. Jakkolwiek źle by nie było, przecież w końcu przyjdzie dobro, prawda? I chociaż wielu tego nie widzi, ona ufała. Ufała tej tezie tak bezgranicznie, jak rodzonej matce nowo narodzone dziecko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:32, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
Wywrócił nieco z pobłażaniem oczyma.
- Jasne. Zaraz mu dom zbuduję. - rzucił cynicznie, spoglądając na waderę. Przekrzywił nieznacznie łepetynę, a uszko jego oklapło wzdłuż pyska. Machnął głową, tym samym ucho (nad którym widocznie nie do końca panował) powróciło na pierwotne miejsce. Wyprostował się, dumnie prężąc pierś.
- Przecież to tylko robak. - jęknął, zupełnie nie rozumiejąc toku rozumowania Anniki.
- Robak zeżera rośliny, potem jelenie nie mają co jeść i umierają, przez co wilki nie mają co jeść i chodzą głodne i złe! - no, czyż to nie było logiczne? Malec nie pojmował, jak można mieć inne zdanie, prezentować zupełnie inne postawy wobec kilku, oczywistych, kwestii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annica
Młode
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:44, 20 Maj 2012 Temat postu: |
|
Młoda pokiwała łebkiem, jakby przyznawała mu rację, ale w gruncie rzeczy po prostu było to coś w rodzaju poddania się, bo zrozumiała, że przynajmniej póki co, nic z takich tłumaczeń nie wyjdzie. Więc i po co się kłócic? Ah, jakże odbiegały drogi myślenia tych obu szczeniąt! A jednak znajdywały ze sobą wspólny język. To takie iście niezwykłe. Aż można by siedziec i nad tym myślec godzinami, a i tak nie znajdzie się odpowiedniej odpowiedzi. Annica zatem postanowiła się nie odzywac, a pomyślec nad tym. Miejmy nadzieję, że Xaert wyjdzie w przód z jakimś tematem i wyrwie młodą z sennego zamyślenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:55, 20 Maj 2012 Temat postu: |
|
Ansa wyraźnie nie dawała spokoju wilczkowi, który trwał nadal skulony w sobie i obrażony na cały Boży świat. Och, że już u tak małych istotek tak bardzo wykształca się męskie ego... Biada temu kto je naruszy! Annica była, jak widać, na nie najgorszej drodze, by osiągnąć takowy stan rzeczy.
- Nie lubię robaków. One gryzą. - zauważył tonem urażonego majestatu.
- Nie będę miły dla kogoś, kto robi mi krzywdę! - uniósł nieco głos, spoglądając na Annikę spod opuszczonych gniewnie brwi, umieszczonych na tle zmarszczonego czoła. Dzieci tak mają! Userka sama była niedawno świadkiem dziecięcego focha w autobusie. Że ucierpieli wszyscy jego pasażerowie - zupełnie inna sprawa... Foch to foch, bywa nieobliczalny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annica
Młode
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:22, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
Kącik warg Annici uniósł się w lekko ironicznym uśmiechu, ale nie było to tak bardzo widoczne. Trzeba było to najpierw zauważyc, potem pomyślec nad tym trochę i zakodowac. - Świat, istoty, miejsca, wydarzenia - zaczęła, podczas gdy wiatr melancholijnie przeczesał jej włosy - To wszystko nas rani. A jednak w istocie, wielu z nich nie potrafimy się wyprzec - dodała do poprzedniej wypowiedzi, coby miała sens. Ani nic, ani nikt nigdy nie zrozumie świata.
- Paradoks - dodała, zaglądając tym razem nie w oczy ziemi, a w oczy Xaerta, strzepując uszkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:48, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
- Ale świat przynajmniej nie gryzie. - odburknął obrażony, spoglądając kątem oka na waderę. Kiedy spostrzegł, że ta zamierza spojrzeć mu w oczy - odwrócił łebek tak, coby podtrzymać jej spojrzenie. Na krótko jednak, po dwóch sekundach bowiem ostentacyjnie i gwałtownie odwrócił łebek, demonstrując tym samym swe oburzenie. Pff. Jak ksieżniczka - możliwe. Niemniej jednak jego męskie ego pierwszy raz tak oberwało, nie pozwoli się byle gwiazdeczce pouczać.
- Każdy ma własne podejście do życia. Ja się do Twojego nie mieszam, to i Ty się nie czepiaj! - mruknął całkiem głośno, końcowe sylaby wypowiedzi niemalże w jęk zamieniając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annica
Młode
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:06, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
Ona zaś, skoro tak, dała mu wolną rękę, chociaż pewnie i tak go to nie obejdzie i myśli zejdą na inny tor niżby sens życia, co go pewnie najmniej obchodzi. Taki wiek. I to akurat trochę zabawne, że userka ma czelnośc się tak wyrazic, bo w końcu Annica i Xaert są w tym samym wieku. Gwiazdka, chcąc nie przeszkadzac mu w tych ambitnych "nierozmyślaniach", swoją uwagę skupiła na kielichu jednego z kwiatów, w którym położyła żuczka. Delikatnie go nachyliła, zaglądając do środka. Pochylała się coraz bardziej i bardziej, wkładając nos między płatki kwiatów - był tam. Chciała się bliżej przyjrzec jego połyskującej skorupce. Wtem - trrrach! Żuk skaleczył młodą w nosek, trzymając się go wytrwale szczypcami, na co zareagowała gwałtownym podskoczeniem, chcąc go strącic. Niestety, ten nie był aż taki uległy. Mocno trzymał i nie chciał puścic, więc Annica machała łapkami przed nosem, z zamiarem usunięcia go, ale ten.. nic. Uuuch!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:14, 24 Maj 2012 Temat postu: |
|
Wzruszył niedbale barkami, po czym spojrzał na nią wymownie, na pyszczek przywoławszy minę w stylu: " a nie mówiłem?. Westchnął ciężko, zbliżając się do gwiazdki, po czym rzucił w jej stronę:
- Nie rzucaj się, pomogę Ci. - a ton jego głosu nadal przesiąknięty był sporą dozą oburzenia. Niemniej jednak żuczek go już dawno denerwował. Wziął więc dwa kamyki w łapki i umieścił pomiędzy nimi robaka, po czym zrobił z niego jeno marną papkę, szurając kamieniami o siebie i rozsmarowując po ich powierzchni insekta. Zapewne Annica nie będzie zadowolona, on jednak wyraźnie był przepełniony satysfakcją. Przekrzywił łebek, spoglądając na nosek wadery.
- Opuchnięty. - skwitował sucho, aczkolwiek tonem znawcy, co to niejedno widział i zapewne wszystko wie. Przynajmniej w swoim mniemaniu, wiadomo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annica
Młode
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:50, 25 Maj 2012 Temat postu: |
|
Samiczka posłusznie uspokoiła się, chociaż jej tylne łapki niespokojnie podnosiły się i opadały, depcząc w bólu rozmokłą ziemię. Widząc, jak Xaert zabija śmiercią okrutną i bolesną młodego owada, chciała go powstrzymac, ale do tego dochodził jeszcze ból opuchniętego noska, który natychmiast zaczęła trzec niespokojnie. Z wyraźnym rozgoryczeniem w oczach patrzyła na mokre pozostałości po stawonogu, a w jej oczach zakręciło się rozczarowanie, a także coś, czego na ogół nie potrafi się nazwac - najchętniej by wzięła na siebie ból tego żuczka, jak i całego świata - byle by nie musieli cierpiec. Usiadła, bardzo wyraźnie smutniejąc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shapira
Dorosły
Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:04, 26 Maj 2012 Temat postu: |
|
Shapira nie widziała tu nic ciekawego. Westchnęła w głębi duszy i pochodziła chwilę po polanie. Zaciekawiła ją para młodych wilków, jednak nie chciała się mieszać w ich życie. Rozwinęła skrzydła, by przygotować się do drogi. Ostatni raz rozejrzała się i ruszyła mocno bijąc skrzydłami powietrze. Była już wysoko. Spojrzała bez iskry zaciekawienia w dół, potem przed siebie i ruszyła niespiesznie.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Nie 8:35, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
Przybiegła tu z nosem przy ziemi. Tak! Dobrze zapamiętała woń tego miejsca. Podniosła dumnie łeb, rozkoszując się ciepłymi promieniami słońca. Dzisiaj szczególnie miała humor. Zawdzięczała go Hiretsunie, bo to on ją ożywił.
Shinq znalazła idealne miejsce ze zgniecionymi kwiatami aż do ziemi, więc położyła się tam i zaczęła strzyc uszami, próbując wyłapać jakiś szmer w trawie w pobliskim lesie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:45, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
I basior zjawił się w owym miejscu. Szedł cicho, jednak Shinq zapewne i tak go usłyszała. Wilk z płasko położonymi uszyskami spostrzegł wadere i podszedł do niej. Usiadł sobie naprzeciwko niej.
- Uff, już jestem. Kurcze, chyba się starzeje. - oznajmił i uśmiechnął się. Wilk strzelił z ogonu niczym z bicza wpatrując się swoimi pustymi, białymi ślepiami w oczy wadery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annica
Młode
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:05, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
Annica uniosła uszy, zupełnie zapominając o bólu. Tata! Tatuś! Odwróciła pyszczek, a jej oczy wyraźnie zabłyszczały, tak jak futro - włos po włosie lekko się unosił, zanosząc się białym blaskiem. Niekiedy wydawało się, że ona wręcz pulsuje światłem. To dawało świadectwo szacunku i miłości do Hiretsuny. Wstała i zaczęła wolno podchodzic do wilka, wcześniej skinąwszy do Xaerta pyskiem. Witając się kulturalnie z Shinq, jej ukłon był już bardziej uroczysty i dodane zostało wyraźne dygnięcie, z resztą urocze. Zaraz potem podeszła do taty, a ogon jej zafalował, przesuwając się po ziemi. - Witaj, ojcze - cóż, błyszczące futerko mogło trochę oślepiac, a jej zachowanie na pierwszy rzut oka nie wskazywało na głęboką ekscytację i radośc wewnątrz duszy, ale jeśli by się przyjrzec.. w jej oczach widniał wyraźny blask.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:23, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
Basior spojrzał na córkę. Dawno jej nie widział!
- Cześć córciu. - powiedział do małej. Wziął ją w łapy i cmoknął w główkę. No cóż, dużo nie urosła, jednak dalej była kochaną Annicą.
- Zmieniło się coś u ciebie? - zapytał wpatrując się waderce w oczka. jezu jak on jej dawno nie widział! W jego oku można było dostrzec ciągłą iskierkę białego światełka, jednak teraz była mocniejsza. Przytulił małą delikatnie do swego ciepłego ciała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|