Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Malice
Dorosły
Dołączył: 10 Maj 2014
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:27, 14 Maj 2014 Temat postu: |
|
Być może to siostrzane, a do tego bliźniacze umysły są tak skonstruowane, że wyczucie się z takiej odległości nie jest dla nich najmniejszym problemem. Chłostana przez gałązki energicznie wypadła na polaną upadając przyczajona jak zwierzę, które czyha na swoją ofiarę.
Idąc do przodu już wyprostowana bardzo zgrabnym krokiem, w którym to jej kuper kręcił się nonszalancką gracją, szła w kierunku swej siostry mając parszywy wyszczerz na jej pysku, który miał być chyba dosyć ciepłym. Miała gibki krok, nogi amortyzowały płynnie każdy jej ruch, a do tego ogon wesoło sobie podskakiwał wraz z grzywką, można by powiedzieć, że się zgrali. Ogon i grzywka. Grzywka i ogon, zawsze razem. Jej szybki i zwinny krok, sprawił, że po chwili stała na przeciwko swej siostry. Zasiadła z taką samą nonszalancją jak ona. Osoba trzecia widząca je po raz pierwszy, stwierdziłaby, że to ten sam wilk, tylko sklonowany.
- Mathilde... Siostrzyczko ma droga, tyleż to czasu za Tobą wędrowałam, zaczekać mogłaś, zafrasować się moim biednym losem. - Wyszczerzyła się szerzej. - Ach, gdybyś jeszcze wiedziała bądź też czuła jak me serce raduje się na widok Twój, w tym miejscu, blisko mnie. - Mówiła mocno nonszalanckim tonem, wręcz aktorskim, ale ona zawsze już tak miała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mathilde
Dorosły
Dołączył: 02 Maj 2014
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krainy grzybów Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:43, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
Gdy tylko zobaczyła zbliżającą się w jej kierunku ogoniastą kupkę liliowo-różowej sierści, jej ogonek przybrał na (w dalszym ciągu jednak nonszalanckich) obrotach. Na pyszczek Mathilde wstąpił uśmieszek być może nawet bardziej paskudny od owego wyżej wymienionego; to było niemal jak rodzinne powitanie, jakim w innych kręgach mógłby być uścisk albo całus w policzek. Lub jak.. zawołanie i odzew.
Łatwo pokusić się o stwierdzenie, że Mathilde spoglądając z naprzeciwka na siostrę mogła sie niemalże czuć jak gdyby poatrzyła w zwierciadło; w rzeczywistości tak nie było. Było w nich obu, coś co nie pozwalało ich pomylić, i nie chodziło tu jedynie o subtelnie różne odcienie futerka czy ozdoby; było coś osobistego w ich manierach chodu, mówienia, a także w podobnie parszywej mimice pyszczka. Słuchała słów swojej siostry spokojnie, z lekko przykrzywionym łebkiem i lustrując ją uważnym spojrzeniem.
- Moja Malice - odpowiedziała tylko, raptownie wtulając sie w futerko Mal. Tęskniła za tym; była chyba jedyną osobą do której żywiła tak prawdziwie ciepłe uczucia. Na swój sposób, jak wszystko, ale kochała ją. - nic się nie zmieniła. - dodała pieszczotliwie, tak jakby to ona zwracała się do młodszej z nich, co zabrzmiało dosyć pociesznie.
- A droga tak pełna niebezpieczeństw, siostro. Skąd miałam mieć pewność, że to ty? Wiesz jak to jest z tymi szpiegami, pełno tej cholery wszędzie a jak się sprytnie umieją podszywać pod kogoś to koniec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malice
Dorosły
Dołączył: 10 Maj 2014
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:12, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
Patrząc na pyszczek Malice wydawało się, że przybiera on normalny, świeży, ciepły wyraz, który pojawia się na kufach u normalnych wilków. A gdy tylko jej najdroższa siostra wtuliła się w jej futro, tenże uśmiech jeszcze bardziej się rozpromienił. Co trwało z minutę, po której powrócił do starej formy.
Wsunęła pysk w jej mięciutkie futerko i cieszyła się jego zapachem. Przypominał on jej czasy przebywania na dworze, zanim jeszcze zostały rozdzielone, wszystko było takie spokojne, wszystko szło po ich myśli... o dojściu do władzy.
- Twoja, siostra i niech mi serce było miłe, abyś i Ty moją była. - W tej siostrzanej ich miłości było coś bardzo niezwykłego. Malice była w pełni świadoma, że nie jest ona w stanie kochać kogokolwiek innego niż jej drogiej Mathildy. Ale czy tak samo było z nią? Nie, nie mowa tu o kazirodztwie. Mowa tu o silnej więzi między dwoma, spokrewnionymi ze sobą waderami.
Wysłuchała jej kolejnych słów uważnie, z zamkniętymi oczami.
- Rozumiem Cię, siostro moja najdroższa. Postąpiłaś rozsądnie, tak jak Cię niegdyś uczyłam. Cieszę się, że już po wszystkim. Jednak widzę w tym wszystkim pewien pozytyw. Nowe miejsce - nowa władza, nie sądzisz? - Opatuliła ją swoim ogonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mathilde
Dorosły
Dołączył: 02 Maj 2014
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krainy grzybów Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:46, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
Jej długi, gibki ogonek splótł się czule z ogonem siostry. Teraz siedziały tak zaplątane ze sobą że ktokolwiek by na nie spojrzał, miałby nie lada problem z rozróżnieniem która z kończyn należy do której. Mathilde na słowa siostry zwróciła swój łepek do góry, tak aby móc rzucić jej jedno z tych znaczących, filuternych wspomnień.
- Zgadza się. Ale powoli. Myślę, że jedyne, czego nam potrzeba to czasu. - odparła, kuląc się w łapkach Malice. Jakże tęskniła za nią. Ach, i była zmęczona, kogo tu oszukiwać. Czuła narazie ulgę, że znalazła jakieś przyzwoite miejsce w którym może ostać, znaleźć dom.. knuć, wprowadzać chaos, wtykać nos gdzie nie trzeba, używać życia i oddawać się wszystkim ulubionym rozrywkom. Choć brakowało jej też towarzystwa i miała szczerą ochotę zapoznać się z co ciekawszymi sąsiadami, na razie brakowało jej na to energii.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mathilde dnia Czw 17:49, 15 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malice
Dorosły
Dołączył: 10 Maj 2014
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:18, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
Czując jak siostra jej wtula się jeszcze bardziej w jej futerko, położyła łapę na jej plecach w geście przytulania. Wszakże była wilkiem, więc objąć jej nie mogła, a chciałaby. Wyczuła nutkę senności i zmęczenia w jej głosie. Spojrzała w dół, na nią.
- Połóżmy się, siostro. Długa droga za nami, a jeszcze dłuższa przed. Zmęczone kończyny potrzebują odpoczynku, tak jak i umysły zmącone. - Ucałowała ją do tego w jej głowę kładąc się delikatnie wśród ciepłych, kolorowych kwiatów. Ułożyła się wygodniej, tak aby i jej było wygodnie i ciepło.
- Czas, tak, czas. Potrzeba nam wiele cierpliwości, bez tego nie przejdziemy. Długa droga czeka nas. - Westchnęła głęboko i zamknęła oczy nie zasypiając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mathilde
Dorosły
Dołączył: 02 Maj 2014
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krainy grzybów Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:40, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
Mathilde walnęła się na plecach na miękkiej, grubej warstwie bujnej trawy i chwastów. Do jej nozdrzy doleciała nawet pewna sugestia wiosennej woni - czyżby pierwsze stokrotki? Wokół pełno już było dmuchawców, a z góry nieśmiale świeciło na wadery majowe słońce, tak że patrząc w niebo musiały mrużyć oczy. Mathilde zerwała jeden z mniszków i wydmuchała go prosto w nos siostrzyczki, jednak wiatr zawirował nasionkami w powietrzu i teraz obie były całe obsypane białym puszkiem. Dawno nie czuła się tak beztrosko.
- Powiedz mi jeszcze jedno - zaczęła, jednak przerwało jej raptowne kichnięcie które wznieciło do góry jeszcze więcej fragmentów dmuchawca - jak długo po mnie wybrałaś się w drogę? I czy ominęły mnie jakieś ciekawe wydarzenia w królestwie? - zakończyła, jednocześnie eleganckim gestem przeczesując grzywkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malice
Dorosły
Dołączył: 10 Maj 2014
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:38, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
Również obróciła się na plecy, tak, że leżała teraz obok siostry, patrzyła w niebo, podziwiając ogromne obłoki leniwie płynące po niebie. Zdaje się... że dostrzegła chmurę o bardzo charakterystycznym kształcie przypominającą... miecz. Ciekawe, brakuje mu tylko rękojeści, no cóż, za dobrze by sobie nim rycerzyk nie pomachał.
Wzdrygnęła uszkiem, aby móc lepiej słyszeć swoją siostrę. Kiedy skończyła, wyciągnęła swoje łapki w powietrzu patrząc smutnym wzrokiem na malutkie blizny od gałązek i brak sierści w poniektórych miejscach. Powinna się wykąpać, trochę od niej zalatywało.
- Aaach. - Ziewnęła jeszcze bardziej wyciągając łapki ku górze. - Chwilę po Twoim zniknięciu, droga nasza matula wybłagała u ojca wypuszczenie mnie, pech chciał, że Ciebie już nie było, ledwo wyczuwałam Twój trop, gdy pognałam. - Uśmiechnęła się pod nosem, krzywo oczywiście. - Wiesz, iż zdjęto z nas banicję? Tropiciel od nas przekazał mi tą wiadomość, jednakże moim priorytetem byłaś Ty, więc ruszyłam nie oglądając się za siebie. - Dodała z dziwną satysfakcją w głosie, wynikająca z zadowolenia z siebie. Przykuliła łapki bliżej ciała, teraz patrzyła na swój ogon i kulę do niego przyczepioną, uderzała ogonem o ziemię sprawdzając wytrzymałość tego świecącego kryształu. Nawet w taki pogodny dzień zdawało się dostrzegać jego fioletową poświatę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mathilde
Dorosły
Dołączył: 02 Maj 2014
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krainy grzybów Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:41, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
Mathilde nie patrzyła nas siostrę słuchając jej opowieści. Kiedy skończyła zaś, wadera wzruszyła jedynie ramionami.
- dziwi mnie twój wybór, zawsze sądziłam że wolisz pozostać pod pieczą ojca i czekać na swoją kolejkę do władzy. - powiedziała tylko. - poza tym, to nie mam zamiaru powracać. chcę tylko, żebyś to wiedziała. - zakończyła. Jakimś sposobem, wszystkie te wiadomości spływały po niej gdy już bezpośrednio nie dotyczyły jej osoby, jak gdyby nigdy nie była spokrewniona z tymi ludźmi, a nawet ich nie znała. Wystawiła język, do którego poprzyczepiane były nasiona dmuchawca i splunęła z niesmakiem. Bawiło ją to, że teraz mogła się zachowywać jak tylko chciał, i pozwalała sobie czasem na najdziwniejsze wybryki absolutnie niezgodne z etykietą dobrego wychowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malice
Dorosły
Dołączył: 10 Maj 2014
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:02, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
Zachichotała przykładając wdzięcznie łapkę do pyszczka. Lecz po chwili zdała sobie sprawę co robi, więc przestała. Zrobiła jedynie minę ukazującą jej osobiste zażenowanie tym gestem i zaraz potem wróciła do ich siostrzanej konwersacji. Przypomniawszy słowa Mathilde zaśmiała się tym razem nieco głośniej.
- Och, nie. Nie. Nie pałam do niego... właściwie niczym nie pałam, żadnymi uczuciami. Nie znam go. Nie interesowało mnie władanie królestwem bez Ciebie. Nawet się nie zastanawiałam, jesteś ważniejsza. - Wypowiadając ostatnie słowa przechyliła nieco łepek w jej stronę i spojrzała na nią swymi wielkimi oczyskami. Chciała podkreślić jej wypowiedź tym oto małym gestem, liczyła, że siostra jej to wyczuła.
W końcu przestała tłuc tym cholerstwem o ziemię i zaczęła teraz nim dyndać sobie w powietrzu. Patrzyła wręcz zahipnotyzowanym wzrokiem na tą świecącą kulkę i nie odwracając go, rzekła w końcu:
- Może pójdźmy nad wodospad jakiś, o ile tutaj jakieś są. Wykąpiemy się. - Stwierdziła pociągając nosem i czując swój smród. - Może też się posilimy, ale myślę, że to raczej później. Zawarcie też nowych znajomości brzmi kusząco, nie powiem. - Ostatnie dodała niedbale. Zapoluje później gdyż, niestety, w tym już nie ma samowolki, potrzebna jest piecza MG.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mathilde
Dorosły
Dołączył: 02 Maj 2014
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krainy grzybów Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:35, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
Wstała, otrzepawszy się lekko i z gracją. Perspektywa kąpieli i do niej znacznie przemawiała. Potrafiła się dostosować do najtrudniejszych warunków, ale w sercu pozostawała pedantką i czyściochem. Skinęła głową na zgodę siostrze. Szczęśliwa była, że mogła ponownie mieć ją u boku. Perspektywa wykonywania w jej towarzystwie tak codziennych spraw jak wspólna kąpiel albo wylegiwanie się w słońcu napawały jej serce nadzieją odzyskania jakiejś cząstki dawnego świata - akurat jedynej cząstki, którą było jej żal zostawiać za sobą. Przeciągnęła się niedbale przed spacerem.
- Ruszajmy więc - rzuciła tylko, i już kierowała się w stronę lasu, skąd usłyszeć można było szum pobliskich wodospadów. Chętnie nawiąże też nowe znajomości, wolałaby się jednak znaleźć z dala od Kryształowego Wodospadu, celem uniknięcia przypadkowego sklonowania postaci. Ach, czasoprzestrzeń forum potrafi wprawić w zakłopotanie.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mathilde dnia Pią 22:40, 16 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malice
Dorosły
Dołączył: 10 Maj 2014
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:50, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
A więc i ona wstała, otrzepawszy się jednocześnie z dmuchawców, które nieznośnie uczepiły się jej sierści. Sposobem mokrego psa. Kiedy przestała tak machać swym futrem jak i ciałem przystanęła na chwilę, bo od tego wszystkiego aż zakręciło się jej w głowie. Kichnęła wzburzając chmurę nasionek i odbiegła od tego piekielnego miejsca przez które zaraz zwariuje. Wiosno! Czemu?
- Och, tak, tak, ruszajmy. Dmuchawce te do szału mnie doprowadzają. - Rzuciła na odchodnym patrząc z nienawiścią na chmurę latających nasionek, które na złość poniesione przez wiatr musiały za nią leźć.
Przyspieszyła kroku przez co lekko podskakiwała do góry. Była bardzo gibka, zwinna i wytrzymała. Z pozornie wesoło podskakującym ogonem zniknęła w lesie idąc za siostrą w kierunku wodospadów.
/zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Malice dnia Sob 15:52, 17 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|