Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Condesce
Dojrzewający
Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:59, 12 Gru 2013 Temat postu: |
|
Condesce otworzyła szerzej oczy i spojrzała na matkę z większym zainteresowaniem. Cała kraina będzie tak wyglądać? Ale dlaczego, czy to oznacza jakiś koniec świata, niebezpieczeństwo, czy też to zupełnie normalne? Matka powiedziała to ze spokojem, więc może nie ma się czym martwić. Ale zaraz dotarła do niej druga część wypowiedzi wadery.
- Ikarosa? Wszystko u niego dobrze? - zapytała z niepokojem, bo Gehenna nie ubarwiła swoich słów w konkretne szczegóły, więc równie dobrze mogło chodzić o coś strasznego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:12, 12 Gru 2013 Temat postu: |
|
Proszę, proszę. Zareagowała. Jakiś kontakt ze światem jest. Osiągnęła częściowy cel, udało jej się złapać jakiś tam kontakt z młodą. Gehenna powróciła spojrzeniem na wilczycę. Demon miał tyle scenariuszy, którymi mógłby uraczyć jej młode, naiwne nieco zapewne uszka... Jak wybrać ten najbardziej odpowiedni? Na Akademii Sztuk Mrocznych nikt nie wykładał ciężkiej nauki pedagogiki, jak podejść tego szczura? Ostatecznie postawił na szczerość... tę częściową, przynajmniej.
- Oczywiście, że wszystko u niego dobrze. Widziałam go pod opieką mojego znajomego. Nie martw się, wiem, co myślisz o starej matce... Ten mój znajomy zupełnie się ode mnie różni, pod każdym chyba względem - ostatnie zdanie wypowiedziała spokojnie, zaś krańce jej pyska minimalnie się uniosły, pewnie w zalążku uśmiechu czy coś w tej deseń. Skinęła głową.
- Jeśli chcesz, możemy się do nich udać, póki jeszcze wiem, gdzie należy się udać. Może nam nie uciekną, jak myślisz? - dodała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Condesce
Dojrzewający
Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:22, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
Condesce spojrzała na matkę niepewnie. Chyba nie ma innego wyboru, musiała sama się upewnić, że jej rodzeństwo żyje i ma się dobrze.
- Jeśli chcesz - odpowiedziała Gehennie, otrzepując łapki ze śniegu i spoglądając na matkę zielonymi oczami. Nie wiedziała, gdzie iść, więc czekała, aż samica ruszy, coby młoda mogła za nią podążyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:10, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
Nozdrza Gehenny z wolna opuściła pewna dawka powietrza, czemu towarzyszyło niedyskretne i dość głębokie westchnięcie. Twarda sztuka. O ile Ikaros był kompletnie pogubiony i nadal sprawiał wrażenie przerażonego, o tyle ta tutaj była zwyczajnie indywidualistką, co jednocześnie momentami drażniło demona, ale także było powodem pewnego zadowolenia z Condesce.
- Powiedziałam, że pójdziemy jeśli TY chcesz. Nie wyglądasz mi na kogoś, kto nie ma własnego zdania, Con. Wystarczy teraz zwyczajnie dać mu upust i powiedzieć, co chciałabyś teraz zrobić - powiedział miękki głos, a ciało nawet nie drgnęło pomimo tego, że młoda sprawiala wrażenie gotowej do wyruszenia choćby i za kilka sekund. Niemniej jednak wolała usłyszeć jej opinię. Zabawny paradoks, chciała, aby córka miała własne zdanie, stawała za nim murem i nie dawała sobie w kaszę dmuchać, co - jakby nie patrzeć - jednocześnie jej szkodziło. I znajdź tu teraz granicę pomiędzy pozorami, a stanem faktycznym...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Condesce
Dojrzewający
Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:31, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
Condesce spojrzała na matkę niezbyt rozumiejącym wzrokiem. Przecież... powiedziała. Czy nie powiedziała? W głowie szczeniaka panował mały mętlik. W końcu jednak odetchnęła i rzekła spokojnie:
- Tak. Chodźmy - czy to właśnie było to własne zdanie? Miała nadzieję, że tak, bo przecież nic innego w chwili obecnej nie da przecież rady wymyślić. Musi się jeszcze trochę poduczyć z kontaktów międzywilczych, samą obserwacją świata, jak się okazuje, niewiele w tej kwestii może wynieść. Trzeba zaczerpnąć trochę praktyki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:58, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
Gehenna uśmiechnęła się łagodnie i nisko skinęła głową. Lepiej. O niebo lepiej. Własne zdanie ma, niebawem nauczy się je przedstawiać w nieco pewniejszy sposób. Może gdzieś tam w sposobie bycia tkwiła cząstka pierwotnej duszki Gehenny, może ona faktycznie gdzieś tam chciała o młode dbać? Kto wie. Dzieciaki na pewno niekoniecznie to pojmują, więc niekoniecznie zaufają. Jednak kiedyś dorosną, prawda? Może demon do najbardziej cierpliwych nie należał, jednak w tej kwestii warto poczekać. I tak do niczego się specjalnie nie spieszył. W przeciwieństwie do Zeda, matka gromadki zdecydowanie wolała odstawić pośpiech i zbytnią pochopność działań na bok, na rzecz posunięć bardziej przemyślanych.
- Mądra dziewczynka, jestem z Ciebie dumna. Pamiętaj, warto mówić otwarcie o tym, co czujesz czy myślisz, jak się czujesz, co Ci się podoba, a co nie, to ułatwia życie. W porządku, chodźmy zatem - powiedziała miękko, wstając i niespiesznie ruszając w kierunku urwiska - klifu nad morzem. Oczywiście czekała, aż córka także pójdzie i nie zamierzała jej po drodze stracić, prawda? Uśmiechnęła się jeszcze delikatnie, jakby zachęcając do wspólnego spaceru.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Condesce
Dojrzewający
Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:17, 15 Gru 2013 Temat postu: |
|
Condesce kiwnęła główką i raz jeszcze otrzepała łapy z białego śniegu, zanim powolnym krokiem ruszyła za matką. Sama pewnie nieświadoma była wszystkich zabiegów koloryzacyjnych zachowań rodzicielki, uznając je za naturalne. Ale może z czasem się nauczy wykrywać kłamstwa i będzie mogła wtedy zanalizować wszystko i stwierdzić - czyt też Gehenna mówiła szczerze czy nie. Na razie musiała zaufać demonowi, który wszak był jej rodziną i jedyną dorosłą osobą, która mogła zaopiekować się jej rodziną oraz rzecz jasna nią samą. Bo jakoś tamten samiec, który wparował do ich jaskini i porwał jej braciszka nie wzbudził w niej zbytniej miłości.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|