Polanka

Chris

-Ta obroża nie jest wcale taka fajna,jak na nią się patrzy...-.odpowiedziałam i położyłam łeb na łapach.

Blooshya

-Jak na mój gust, to jest zajefajna. Nieważne. Powiedz coś o sobie. Skąd jesteś? - pytała Dianę dalej.

Kashua

-to dobra obrona w jakims sensie -odparła

Chris

-Jestem ze Świata Ciemności,niedawno odnalazłam w tej krainie mojego rodzonego brata-Wasp'a....-.powiedziałam i spojrzałam w stronę lasu.

Sasha

podeszła do Kashuy - ty też masz taką obrożę

Blooshya

-Świata Ciemności, powiadasz? A..jak tam jest? Słyszałam o tej krainie. Zafascynowała mnie, lecz nadal jest dla mnie tajemnicza i mało o niej wiem.. - odparła.

Kashua

tak mam i bardzo ją lubię-odpwoiedziała do nowej wilczycy i uśmiechnęła sie szeroko
spojrzałam na czarno-czerwoną wilczycę...zrobiła się jakoś dziwnie zamyślona

Chris

-Co tu długo opowiadać,nie jest taka piękna jak wszystkie inne dla mnie to kompletny grobowiec nie lubię tego miejsca jest ono bardzo ciemne,smutne....tam wogóle nie rosną rośliny,czasem zobaczysz duszę wilka z twojej rodziny...-.powiedziałam, zacisnęłam zęby i spojrzałam na nią.

Sasha

przyjrzała się obu obrożom - takie same może z tego samego miejsca

Kashua

zastanawiam się czy nie zrobic sobie kolczyka w uchu-zamysliła się poczym usiadła

Chris

Spojrzałam na wilczycę która ma podobną obrożę i zastanowiłam się przez chwilę i po chwili powiedziałam.
-Cześć...jak ci na imię?-.powiedziałam i spojrzałam na nią nieprzyjemnie.

Sasha

Cofneła się - Jeśli przeszkadzam było trzeba powiedzieć - odwróciła się potem powiedziała- mam na imię Sasha

Blooshya

- Rozumiem - powiedziała i przytuliła Dianę - Moja rodzina także.. - chciała coś powiedzieć, lecz brakło jej słów

Chris

//powiedziałam to do wilczycy ze skrzydłami..//
-Cześć,ja jestem Diana.odpowiedziałam i spojrzałam na Sashę.

Sasha

// myślałam że przedstawiłyście się na początku rozmowy//
- uśmiechnęła się

Chris

-Bloo,teraz ty opowiedz coś o sobie...-.powiedziałam i uśmiechnęłam się.

Sasha

usiadła, spojrzała na zamyśloną wilczycę - Ty wiesz że ty myślisz

Blooshya

-Tu nie ma co opowiadać.. - uśmiechnęła się do Diany - Mieszkałam w wielkim borze, gdzieś na wschodzie, kiedy rozpoczęła się nagonka na wilki.. - powiedziała ponuro - myśliwi zabijali nas, tak dla funu...wycięli nasz las, pozostało tylko kilka drzew splamionych krwią..klasyczna historia -powiedziała .

Chris

-No,nie każdy ma dobrze w życiu z resztą ja też nie miałam fajnie...-.powiedziałam i posmutniałam trochę.

Daria

Przychodzi patrzy na zachodzące słonce siada przy klonach kladzie się i zasypia;)