Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:55, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
Ahmmm.. Jakże nudno musiało być w okolicy bez starego, poczciwego Sasoriego. Okolicy tym razem nie spowiła żadna dziwna łuna i wszystko wydawało się być całkiem spokojne. Czyli takie, jakby demona wcale tam nie było. Nagle dało się ujrzeć smukłą, wielką postać, całkiem czarną sylwetkę zakrytą na grzbiecie i łbie peleryną. Spod materiału wystawał tylko kościsty nos, z którego uchodziła przezroczysta para. Usiadł spokojnie, nie patrząc na boki. Tylko uśmiechnął się chytrze i ze złowieszczym wyrazem po prostu sobie dumał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:01, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
Mort nie miał żadnych "mocy", które pozwalały mu wykryć demona w pobliżu, jednakże przeczucie, że nie są tu całkiem sami, górowało w jego łepetynie. Odruchowo zwrócił się ku postaci, której niestety nie kojarzył, a chyba powinien? Zapewne osobnik ten spędził w tej krainie więcej czasu niż sam Mort, a to było raczej pewne.
Nie ciągnęło go do demonów, ale z drugiej strony nie obawiał się, że stanie się mu krzywda, a chyba powinien... Chodziło raczej o to, że nie szukał zaczepki lub specjalnie wyszukanego oprawcy, który będzie go katował swoimi "mocami". Wystarczyłoby stwierdzić, iż jest ciekaw.
Mimowolnie podszedł do "zakapturzonego" osobnika po czym skinął łbem.
- Witaj. Chyba nie przeszkadzam... Tobie? - zapytał, obarczając kościstą twarz swymi czerwonymi ślepiami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:11, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
-Gdybym odparł, że tak.. Musiałbym Cię zjeść.. - mruknął z przekąsem Sasori. Nie był to jednak sarkastyczny przekaz, a raczej prawie, że zwykła odpowiedź. Skierował powoli łeb ku wilkowi. Teraz mógł zobaczyć pysk Sasoriego w całej okazałości. Szklista czaszka, popękana z jednej strony, czarne głębokie ślepia, dziwne nozdrza i poza tym chyba nic szczególniejszego. Patrzył chwilę na swego rozmówcę, jakby hipnotycznym wzrokiem, po czym odwrócił łeb i oblizał się długim, jaszczurczym jęzorem.
-Coś dużo tu tych nowych ostatnimi czasy.. - mruknął z lekkim niesmakiem. Zawinął dziwacznie długi ogon na dwa razy wokół siebie.. Jak gdyby owinął się liną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:19, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
Mort nawet nie drgnął. Zdążył się przyzwyczaić do takich odzywek jakimi operowały demony. Jednak ten... Nawet się spodobał Mort'owi, nie, żeby się zakochał, ale... Mimo swego przerażającego wyglądu miał to "coś" w sobie.
Mort kiwnął nieznacznie głową, spoglądając przez chwilę na Lunatrię. Ów basior miał rację... Nazbierało się trochę nowych egzemplarzy w tej krainie.
Spojrzał na powrót na swego rozmówcę.
- Chyba Tobie to nie powinno, aż tak przeszkadzać? Nowi nie za bardzo wiedzą z kim mają do czynienia, a to tak, jakby podano Tobie obiad na tacy. - uśmiechnął się nieco szyderczo. Trochę jednak Mort'owi pozostało z dawnej osobowości. Ten złośliwy, chamski samiec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:25, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
Basior tak bardzo się mylił, oceniając Sasoriego po pozorach demona. Nie był on bowiem demonem z nabytku.. A od urodzenia, co wiele zmieniało. A raczej zmieniałoby gdyby ów Witeź przetłumaczył tym wszystkim mrocznym duchom, jak to jest być naprawdę czymś takim i nie zaznać bycia zwykłym wilkiem, ani przez moment.
-To źle, że nie wiedzą. Źle dla mnie. Bo będę musiał im to pokazać, gdy zaczną się wychylać.. - odparł spokojnie, a w jego piekielnym tonie było raczej coś melancholijnego.
-Z kolei gdy będę musiał im pokazać, inni pomyślą właśnie tak samo jak Ty.. - dodał, kierując się do dziwnego wyrażenia, którego użył Mort: "podano Tobie na tacy".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:38, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
Nie można chyba mieć za złe Mort'owi, że tak mało wiedział o demonach... Sam nie wiele ich widział, ale zdarzyło mu się spotkać tu takowych, jednakże... Nigdy nie rozmawiał z nimi twarzą w twarz, zazwyczaj zaniechał jakichkolwiek rozmów, odchodząc zanim jeszcze do czegokolwiek doszło.
- Sądziłem, że każdy demon pragnie uprzykrzać życie innym, stroni od "milusińskich", a także w razie takiej potrzeby, zabija dla korzyści? - oznajmił ze spokojem w swym głosie. Nawet ani trochę nie drżał. Dziwne, że samiec czuł się w otoczeniu Sasori'ego całkiem dobrze... O ile tak to można określić.
- Po raz pierwszy spotykam istotę taką jak Ty, a więc nie miej mi za złe, że nie jestem w stanie wykrzesać z siebie choć odrobiny mądrości na te tematy, jednak... Czasami zazdroszczę, że sam nie mogę być takim osobnikiem jakim jesteś Ty. - oznajmił w dalszym ciągu siedząc obok... No właśnie... Teraz miał problem z określeniem osoby ów samca. Miał określić go jako Zjawa, Demon czy coś równie złowrogiego ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:15, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
-Czemu od razu uprzykrzac innym zycie? Po prostu umilam swoje.. Z reszta wiele jest takich stereotypow, ktore tworzone sa przez same demony..Chcesz mnie poznac? Nie wiem jak Ci wytlumaczyc. Lubie sie dobrze zabawic po swojemu, ze to tak ujme..- usmiechnal sie nieco szyderczo pod nosem. Jego rozmowca byl calkiem w porzadku. Aczkolwiek moze to tez to, ze Sasori dawno z nikim nie rozmawial.
-Nie mam Ci za zle nie wiedzy.. - oj Sasori, Sasori.. Cos za mily dzis jestes. Z tegoz powodu Mort wygral pewien los na loterii. Pewnie kazda kolejna osoba na drodze Sasoriego bedzie potrakrowana calkiem inaczej. W koncu nie mozna byc takim przykladnym obywatelem..
/wybaczcie za pisownie ale pisze z tel bez polskich znakow, potem pozmieniam/
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Wto 18:18, 04 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:32, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
// Ok. Rozumiem :) //
Mort ponownie kiwnął głową. Jednak bywają takie właśnie "odłamy"? Że tak mógłby się wyrazić... Które myślą chyba raczej, bardziej egoistycznie. Jednak nie miał się do czego przyczepić względem ów demona. Jego osoba i sposób myślenia bardzo ciekawił Mort'a, ale wiadomo, że nie mógł zabrnąć z tą ciekawością za daleko. Każdy przecież ma własne granice, których lepiej nie przekraczać, bo można gorzko tego pożałować.
- Rozumiem Twoje podejście do tej sprawy. Robisz to na co masz ochotę i to co może przynieść Ci korzyści, czyż nie ? - odrzekł w stronę samca.
Zaraz, zaraz... A gdzie Twoje maniery Morcie...
Po kryjomu klepnął się w łeb, bo przecież zapomniał się przedstawić, a dziwnie się czuł jako "gal anonim".
- Chyba się nie przedstawiłem... jestem Mort - Wojownik z Watahy Ognia. - dodał pośpiesznie, by nie zakłócić odpowiedzi na jego poprzednie pytanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:50, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
Spojrzal na niego z lekkim grymasem. Odwinal ogon ze swojegi ciala, swobodnie ukladajac go za soba. Peleryna zeslizgnela sie z lba, ukazujac czarne, szpiczaste uszy. Potrzasnal glowa w celu lekkiego otrzepania sie.
- Powiedzmy... Wiesz, po prostu lubie ukazywac rzeczywistosc niedowiarkom i irytuja mnie samochwaly. Powiedzmy, ze sobie wtedy po prostu sprawdzam czy to, czym sie chwala jest prawdziwe..- puscil do Morta oko, z wyraznie podstepnym wyrazem pyska. Sasori byl osobnikiem, ktorego trudno bylo zdenerwowac do takiego stopnia by ujawnil swe moce w gniewie.. Niebezpiecznie jednak byloby probowac wyprowadzic go z rownowagi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:04, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
Mort przez chwilę poczuł się jakby to o nim była mowa. Zaraz... A jeśli właśnie o nim? Cóż... Nie miał w sumie tego w intencjach, by się wychwalać swoim tytułem, bo czym tu się można było pochwalić? Wojownikiem? Nah... To było jeszcze nic.
- To raczej sprawdzony sposób i chyba najodpowiedniejszy na takich 'samochwałów'. - odpowiedział, nieco uśmiechając się, lecz po chwili znów przybrał minę typu: "Jestem poważny".
Wiedział, że z takim osobnikiem nie warto zadzierać, a Mort przecież miał jeszcze dla kogo żyć... Miał dwie prześliczne córeczki, jeszcze dość młode... Za młode, by straciły też i ojca, skoro matka odeszła z krainy... Także miał swoją partnerkę, której nie miał zamiaru opuszczać.
- Jak to jest... Być tak potężną istotą ? Ciężko jest Ci z tym, gdy musisz ukrywać swoje prawdziwe oblicze przed innymi ? - znów obarczył samca swymi dociekliwymi pytaniami, ale co poradzić... Najwyżej Mort zarobiłby w pysk za swoją niecną ciekawość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunatria
Dorosły
Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:21, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca nie zdążyła odpowiedzieć Mort'owi, gdyż na polanie pojawiła się kolejna ciemna postać. Ten widok przejął ją lekkim niepokojem, choć nie wiedziała do końca dlaczego. Na razie postanowiła obserwować osobnika.
Jej dotychczasowy rozmówca podszedł do nieznajomego i rozpoczął konwersację. Lunatria wyłapywała tylko niektóre słowa. Nie żeby podsłuchiwała, ale mimowolnie nadstawiła uszu. Uważaj, ciekawość bywa zgubna...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:13, 05 Gru 2012 Temat postu: |
|
Zerwał się z dziwacznym uśmieszkiem, nagle, od razu robiąc gwałtownie, aczkolwiek powoli, kroki w stronę wilczycy. Ciągle jednak będąc w rozmowie z basiorem.
-Nigdy nie ukrywałem.. Nie ukrywam i ukrywać nie będę tego kim jestem.. - zaśmiał się nieco złośliwie. Gdy już odszedł kawałek od wilka, ten mógł poczuć szarpnięcie za łapę. To długi, nienaturalny ogon Sasoriego zawinął się wokół kończyny Morta i pociągnął go za demonem. Sasori zwolnił, jednak wzrok jego wbił się w waderę. Był to wzrok jakby szaleńczy, zarazem czarujący.. Hipnotyzujący, jakby urok..
-Jak to jest być tak potężną istotą? - ... kąt pyska wykrzywił się w szyderczym uśmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunatria
Dorosły
Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:04, 05 Gru 2012 Temat postu: |
|
Wszystko zaczęło dziać się tak szybko. Nieznajomy zerwał się z ziemi i zaprezentował swoją...siłę? Moc? Z niemałym przerażeniem obserwowała jego poczynania. Osobnik podchwycił jej spojrzenie. Zrobiło jej się nieswojo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:56, 05 Gru 2012 Temat postu: |
|
Cóż mógł poczynić w tej kwestii. Nienaturalny z wyglądu jak i z długości, ogon, pociągnął samca naprzód, a ten bez jakichkolwiek przeciwstawień, jakby posłusznie, ruszył za demonem. Nie wiedział jaki był cel tego czynu, ale czuł, że powinien w tym momencie być ostrożnym i nie wychylać niepotrzebnie łba.
Gdy Sasori stanął niedaleko wilczycy, Mort skrył swój nieco szyderczy uśmieszek, jednak po chwili znów wyprostował się z powagą. Nie potrafił teraz wykrzesać z siebie ani jednego słowa. Stał w bezruchu i oczekiwał co stanie się dalej. A co jeśli będzie świadkiem jakiegoś okrutnego czynu? Może Sasori zrobi krzywdę tejże waderze, lub też samemu Mort'owi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunatria
Dorosły
Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:59, 06 Gru 2012 Temat postu: |
|
Zamurowało ją. Nie mogła się ruszyć. Nie zauważyła nawet płatków śniegu, które niespodziewanie zaczęły gęsto sypać i dość szybko pokrywały polanę. W końcu lekko uniosła górną wargę, pokazując białe kły. Ogon leżał nieruchomo, a uszy wilczyca miała położone po sobie. Ponadto zaczęła pomału się cofać. Krok po kroczku...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lunatria dnia Czw 19:00, 06 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:04, 06 Gru 2012 Temat postu: |
|
Ale wilczyca nie mogła się już wycofać.. Pod jej łapami zaczęły układać się rzadkiej jeszcze kłęby czarnej jakby mgły, która utrudniała poruszanie się. Sasori zwolnił, jednak wciąż kroczył w stronę wadery. Ogon odwinął się z łap Morta, gdyż ten sam szedł już za demonem, bez żadnego nakazu.
-Znasz ją? - mruknął w stronę basiora. To był taki mały test..
-Zależy Ci na jej bezpieczeństwie? - kolejne szybko zadane pytanie.
-Jesteś bohaterem? - i kolejne.. Pytanie, oczekujące na równie szybką odpowiedź. Sasori nie należał do istot cierpliwych. Wzrok wbity miał w waderę, ale to z wilkiem nadal utrzymywał rozmowę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Czw 19:05, 06 Gru 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:42, 06 Gru 2012 Temat postu: |
|
Tylko nie to... Sasori trafił w bardzo czuły punkt, tyle, że pewnie spodziewał się, iż Mort będzie bronił tejże wadery. W jego głowie znów się poprzewracało. Pamiętał, że jego korzeniami była właśnie znieczulica i nie martwił się o czyjeś dobro...
- Nie znam jej... - oznajmił, po czym padła kolejna szybka seria pytań. Przemawiał przez niego nieco okrutny głos...
- Nie i Nie. - odpowiedział na dwa ostatnie pytania w równie szybkim tempie co zadane pytania.
Nie był bohaterem i nawet nie próbował go grać. Cóż... Wyczuwał jednak, że to było chyba sprawdzenie Mort'a... Czy byłby w stanie poświęcić się dla kogoś kogo nie zna? Raczej nie...
Spojrzał na waderę, a na jego kufie pojawił się nikły uśmieszek. Był jednak krótkotrwały i na nowo, na facjacie samca zawitała powaga.
Był ciekaw co zrobi Sasori z tą bezbronną waderą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunatria
Dorosły
Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:07, 06 Gru 2012 Temat postu: |
|
Słysząc wymianę zdań basiorów, zrozumiała, iż jest całkowicie bezbronna w starciu z tym stworzeniem. Cóż, jeśli to koniec...Wyprostowała się i rozluźniła. Skoro ma zginąć to na pewno nie jak tchórz. Nie walczyła już z gęstą, ciemną mgłą, która niespodziewanie ją spowiła. Właściwie nie czuła nic. Jej żółte oczy były puste, nie wyrażały emocji. W jednej chwili, niczym na filmie zobaczyła całe swoje życie. Trwało to bardzo krótko. W jej nędznym życiu było tyle bólu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:52, 06 Gru 2012 Temat postu: |
|
Nagle mgła unieruchomiła już całkiem kończyny wadery. Sasori, niczym oślizgły wąż wpełznął ze wilczycę. Zawinąwszy ogon wokół jej talli. Przyciągnął ją do siebie jednym ruchem. Wpadła w jego "ramiona". Mogła tym samym poczuć całkiem lodowaty oddech Sasoriego na swym karku, przed swoją facjatą mając jedynie Morta.
-Spójrz jaka bezbronna.. Jaka krucha i delikatna.. - zamruczał z przebiegłym uśmieszkiem, trzymając nos przy uchu wadery, napawając się miękkością jej białego futra.
-Znasz ją... - dodał po chwili wbijając ostro wzrok w basiora.
-Przecież z nią rozmawiałeś, a więc nie można powiedzieć, że jej nie znasz, czyż nie? - podejrzliwym, poważniejszym tonem skierował pytanie ku basiorowi, znów oczekując szybkiej odpowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunatria
Dorosły
Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:06, 06 Gru 2012 Temat postu: |
|
Wstrzymała oddech. Szybciej! Skończ to. Jeśli ma umrzeć, niech nastąpi to szybko. Na razie mogła jedynie obserwować Mort'a. Zrozumiała, że demon próbuje zniszczyć basiora psychicznie jednak czuła, że czarny samiec to twarda sztuka. Tylko czemu to ona stanowi broń, którą posłuży się potwór? Rzeczywiście była bezbronna...Dama w opałach? Widocznie tak. W sumie nie miała za złe Mort'owi, że jej nie pomógł. W końcu praktycznie się nie znali. A czy ona potrafiła by pomóc nieznajomej osobie? Nie znała odpowiedzi na to pytanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|