Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Stara polana

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Polany
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 12:03, 10 Gru 2012 Temat postu:

-Jesteś podobny do mnie, kiedy tu przybyłem.. Ahmm kiedy to było.. - zaśmiał się nieco z kpiną. Rzeczywiście, sporo czasu minęło od tamtych wydarzeń. Sasori był wtedy rządnym zemsty , wielkim, czarnym wilkiem o dokładnie takim wyglądzie jak Mort, jednak większej masie.
-Powiedzmy, że odezwały się we mnie sentymenty. - mruknął już bardziej ponuro. Sasori spojrzał w stronę wilka, a ten znów mógł poczuć, jak jego łapy chcą podejść bliżej Demonicznego.
-Dałem Ci życie.. Ale.. - ten sarkastyczny i niecny uśmieszek mógł wypowiedzieć więcej niż słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:33, 10 Gru 2012 Temat postu:

W Morcie odżyły zmysły, które kazały mu nie brnąć w to dalej, ale ich siła nie była wystarczająca, by powstrzymać samca przed ponownym podejściem bliżej Demona. Może sam Mort nie rozumiał co się z nim stało i oczekiwał małych wyjaśnień, to nie ośmielił się zapytać. Chyba sam w końcu dobrnął do odpowiedzi na nurtujące go pytania.
- Dusiłem się swoją dotychczasową osobowością, może to Ty jesteś moim wybawicielem. Nie chcę być kimś kim nie jestem w stanie być. Wolę uczyć się od Ciebie, bo Twe nauki z pewnością są więcej warte niż zadawanie się z przygłupimi wilkami, przynajmniej niektórymi... - oznajmił, po czym znów zmniejszył dystans dzielący go i Sasori'ego. W głębi duszy czuł, że to dobry wybór i tak będzie lepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:35, 12 Gru 2012 Temat postu:

Zaczęła się przebudzać. Usłyszała ostatnie słowa Mort'a, choć ich sens zupełnie do niej nie dotarł. Była skołowana.
Spróbowała otworzyć oczy. Były przyprószone płatkami śniegu i trochę jej to zajęło. W końcu ujrzała stojącego niedaleko demona oraz Mort'a. Pomyślała, że mogłaby spróbować uciec. Cóż to był za szalony pomysł! Była kompletnie wyczerpana; zarówno emocjonalnie jak i fizycznie. Postanowiła na razie się nie wychylać. Miała cichą nadzieję, że demon odejdzie, a wtedy jak najszybciej opuściłaby to miejsce i nigdy by nie powróciła. Była to przyjemna wizja.
Po dłuższej chwili pomyślała, że jednak spróbuje. Powoli podniosła się. Spięła wszystkie mięśnie. Nie obchodził ją już honor ani odwaga. Pora brać nogi za pas, nawet jeśli byłby to przejaw tchórzostwa...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lunatria dnia Sob 12:08, 15 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seuta
Postać Specjalna


Dołączył: 24 Wrz 2011
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:47, 15 Gru 2012 Temat postu:

Więc może tutaj nasz "Mikołaj" znajdzie jakieś grzeczne dzieci, którym będzie mógł opchnąć jakiś prezencik ze swojego bawełnianego worka, trzymanego na plecach? Seuta miał na głowie czerwoną czapkę świętego, zaś pod pachą ciągnął Arlette w czapce elfa, więc każdy chyba teraz powinien się w miarę domyślić, kim jest nasz wesoły duszek. Seuta skakał szybko, z uśmiechem na twarzy, a gdy dotarł do obecnych tu wilków przystanął przy nich gwałtownie, odstawiając również na ziemię Arlette.
- Ho-ho-ho! - zawołał, nieudolnie próbując stworzyć basowy ton głosu. Postawił worek obok swojego pomagiera i spojrzał na zebranych.
- Jestem świętym Mikołajem, rozdaję fantastyczne prezenty, czy znajdę tutaj jakieś grzeczne dzieci? - zapytał z wyszczerzem od ucha do ucha, całkowicie nie zdając sobie pewnie sprawy, że z wilczym ogonem, rogami, szczęśliwie przykrytymi przez czapkę Mikołaja i parą skrzydełek na plecach w żadnym stopniu nie przypomina pulchnego, brodatego staruszka, ale nawet jakby wiedział, nie zrobiłoby mu to większej różnicy. Czekał, aż ktoś odpowie i pierwszy stanie się ofia... eee... szczęściarzem, którego Seuta obdaruje podarunkami ze swojego wora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:54, 15 Gru 2012 Temat postu:

Mała dziewczynka biegła poprzez polanę za Świętym Mikołajem. Jej śnieżnobiałe włosy wirowały w powietrzu, a różowe oczka przepełnione były radością. Po chwili młoda Maiko wpadła przypadkiem na Seutę, tym samym przewracając się na ziemię. Jej kolanka były mocno zdarte, tak samo jak rączki, którymi mała oparła się by uniknąć zetknięcia się jej twarzy z ziemią. Podniosła się do ukucnięcia. Opierała się palcami o glebę, by się nie przewrócić. Jej długie włosy zasłaniały oczęta, które w tym momencie pełne były łez, a łzy te, poczęły spływać po policzkach dziewczynki. Nie spojrzała na tego, o kogo się potknęła. Bała się. Łkała cicho, czując ból.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seuta
Postać Specjalna


Dołączył: 24 Wrz 2011
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:34, 15 Gru 2012 Temat postu:

Nagle coś uderzyło w mikołajową osobę Seuty i pacnęło na ziemię tuż obok. Duszek odwrócił się i ujrzał zapłakane ludzkie szczenię, kolejnego człowieka w tej krainie. Zbada to potem, teraz trzeba przejść do pociesznej części żywota Świętego Mikołaja.
- Heeeej, mała dziewczynko, nie płacz, Mikołaj jest tuż obok - powiedział i z uśmiechem pochylił się nad Maiko. Delikatnie podniósł ją i postawił na nogach, aby nie siedziała na zmrożonej zimnem glebie. Z niewiadomych przyczyn w dłoni Seuty pojawiła się chustka, którą "Mikołaj" otarł spływające po policzku dziewczynki łzy.
- No, nie ma nad czym płakać, maleńka, każdemu mogło się zdarzyć takie epickie bum - powiedział, klepiąc małą po głowie i uśmiechając się doń przyjaźnie.


MÓJ! ;_;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:03, 15 Gru 2012 Temat postu:

Spojrzała na niego z niedowierzaniem.
- To t - ty jesteś Świętym M - Mikołajem? - Zapytała się go, a głos jej drżał straszliwie. - Ja b - bardzo prze - przepraszam, nie chciałam. - Zapłakała smętnie, co każdą nabytą chwilę ocierając ściekające po policzkach łezki. Była zdezorientowana i nie wiedziała co począć. Bała się nadal. Bała się, że Święty Mikołaj obdarzy ją rózgą.
- A - ale... nie da mi pan za to rózgą? - Spytała wprost, a następnie zamknęła oczęta oczekując na cios.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arlette
Dojrzewający


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:07, 15 Gru 2012 Temat postu:

Arlette puszczona przez Seutę 'pojechała' do przodu, robiąc super-epicki piruet.
- Dokładnie! A ja jestem elfem! - rzekła wesoło. - Jeśli byłaś grzeczna to możesz dostać od niego plezent! - dodała z uśmiechem.
Zaraz po odpowiedzi, której udzieliła Maiko podbiegła do niej wesoło. Kolejny c z ł o w i e k. Strasznie ich dużo się zrobiło.
- Pewnie, że nie da Ci rózgi. Chyba, że byłaś baaaardzo niegrzeczna. Ale jeśli nie, to możesz śmiało mówić czego sobie życzysz. I nie musisz się niczego bać. - wyjaśniła cierpliwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:28, 15 Gru 2012 Temat postu:

Przybiegła w to miejsce dość szybko. Oddychając szybko, cicho ziejąc i machając powoli ogonem, stanęła przed Mikołajem i nieznajomą dziewczyną. Nawet nie zastanawiała się skąd w krainie wziął się człowiek, nie miała na to czasu. Albo raczej tak uważała. Wiedziała już, o co poprosi. Nie będzie to nic dla niej, ani nic dla Shinq, bowiem jej przyjaciółka wyglądała raczej na szczęśliwą...Nie tak jak brązowy samiec, który najwyraźniej był z jakiegoś powodu przygnębiony. Chodziło o Taharakiego. Był to już jej znajomy, a znajomym także trzeba pomagać. Delikatnie dotknęła łapą, kolano Seuty. - Przepraszam... - powiedziała cicho i usiada, czekając aż Mikołaj, lub szczenię będące chyba elfem, znajdzie dla niej czas.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:30, 15 Gru 2012 Temat postu:

Otworzyła oczka i spojrzała na elfkę. Była w jej wieku, fajnie. Skoro jest tu jedna rówieśniczka, to może jest ich więcej. Nie zastanawiała się nad tym. Nadal skupiona była na Świętym Mikołaju.
- Tak wiele mówiono mi o Święcie Bożego Narodzenia, a ja nadal nie wiem - czym jest prezent. Wiem kim jest Święty Mikołaj, kim elf - ale co to jest prezent? Słyszałam coś o tym. Czy to aby nie podarunek od drugiej osoby? Jeżeli tak, to ja nie powinnam mówić czego chcę, ale jeżeli zwyczaj Bożonarodzeniowy jest inny, to ja prosiłabym o... - Puściła prosto z mostu, ale przy swych ostatnich słowach zamyśliła się. O co miałaby poprosić tak sławną osobę jak Święty Mikołaj? Jeszcze nigdy nie marzyła o czymś konkretnym.
- O co miałabym poprosić? - Zwróciła się z pytaniem do młodej elfki. Tak bardzo irytowało ją pytanie "O co poprosić?". Oparła bródkę o zdartą rączkę, która nadal mocno piekła. Chciała, aby nie bolało - ale postanowiła, iż niedługo pójdzie z tym do lecznicy, chciała zobaczyć mamę - ale wiedziała, że Święty Mikołaj nie spełni jej życzenia. Zadumana dziewczynka, starała się streszczać swoje myśli, ale nie wychodziło jej to zbytnio, gdyż główka jej nie była pełna pomysłów jak dawniej.
"Co ja lubię?" - Pomyślała drapiąc się opuszkami palców po główce. Poczęła wymieniać swoje ulubione rzeczy poprzez umysł, mianowicie zwierzęta - koty, chomiki, myszy, szczury... ludzie. Klapnęła w ręce, prawie że doprowadzając siebie do łez, ze względu na ból zdartych rączek. Otrząsnęła się i oznajmiła dzielnie:
- Chcę być człowiekiem - na zawsze. - Zawahała się jednak. - Ale jeśli jest to niemożliwe - to pomyślę jeszcze trochę. Nie chce sprawiać kłopotów.
Spuściła główkę w dół, co sprawiło, iż jej włosy również opadły, tym samym przysłaniając twarz Maiko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:24, 15 Gru 2012 Temat postu:

Lunatria zamarła. Cóż za widok! Dziwny duszek w miejscu, w którym o mało co nie zginęła z rąk demona. Stała przez chwilę jak wryta. To nie było dobre miejsce ani czas. Zerknęła kątem oka na dwie postacie stojące niedaleko niej: swojego oprawcę i niedawnego rozmówcę. Widząc iż nie zwracają zupełnie uwagi na otoczenie, podeszła do duszka, przy którym nagle pojawiły się postacie. Nie słyszała nic z rozmowy zebranych tutaj osobistości, więc zapytała:
- Kim jesteś?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arlette
Dojrzewający


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:06, 15 Gru 2012 Temat postu:

Arlette chyba nigdy w życiu nie widziała aż tylu wilków. Wilków, ludzi, smoków i cukierkowych duchów. Hop, hop i już była przy Cristal.
- Tak? - zapytała raźnie.
Potem obróciła się o 180 stopni i spojrzała w kierunku Maiko.
- Możesz życzyć sobie wszystkiego, oprócz super-epickich-nadzdolności, wszystkich anormalnych rzeczy, nieszczęść i tego typu rzeczy. - poinstruowała. - Być człowiekiem... Sama nie wiem. Może wolałabyś... Beret? - zapytała.
Spojrzała tym razem ku Luntarii, która najwyraźniej zastanawiała się kim był Seuta. Małą, różową łapką wskazała najpierw na czapkę Mikołaja należącą do Duszka, a potem na swoją czapkę elfa.
- To jest Dobry Duszek-Życzeniuszek - czyli Mikołaj - którego możesz prosić o gwiazdkowy prezent. O ile była pani grzeczna. - sama nie wiedziała, ile razy już słyszała tego typu odpowiedzi i ile razy ich udzielała, ale za każdym razem po tych słowach na jej pyszczku pojawiał się ogromny, perlisty uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:14, 15 Gru 2012 Temat postu:

- Och, rzeczywiście. Widzę, że jesteś wiernym pomocnikiem Duszka... - Lunatria uśmiechnęła się blado do wilczątka. - Czy byłam grzeczna? - zastanowiła się. - Chyba tak. Jeśli Duszek wysłucha już zgromadzonych tu...osób - spojrzała na wilczycę i ludzkie dziecko. - Chciałabym prosić o towarzysza - zwierzątko - które dotrzymywało by mi towarzystwa... - wadera zamyśliła się na moment. Mógłby to być ptak...Na przykład sowa śnieżna...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seuta
Postać Specjalna


Dołączył: 24 Wrz 2011
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 19:31, 15 Gru 2012 Temat postu:

Seuta pokręcił głową, spoglądając na Maiko.
- Wszyscy tylko smęcą i płaczą, zamiast cieszyć się z nadchodzących Świąt - powiedział, po czym wyciągnął z torby bajecznie opakowanego w kolorowy papierek cukierka i wręczył go Maiko.
- Gwiazdka to czas, kiedy wszyscy cieszą się swoją obecnością, a bliscy sprawiają sobie prezenty. Zastanów się dobrze, co chciałabyś dostać z mojego worka, ponieważ druga taka szansa może się już nigdy nie zdarzyć - powiedział i uśmiechnął się szeroko do dziewczynki. Następnie spojrzał na Cristal, która z jakiegoś powodu go przepraszała.
- Ależ nic się nie stało! - powiedział z dobrodusznym uśmiechem i poklepał ją po głowie. Klepanie po głowie chyba wejdzie mu w nawyk, ale czuł się wtedy jak dobry wujcio Seuta, opiekuńczy duszek tej krainy! Następna w kolejce była Luntaria. Mikołaj pokręcił głową.
- No przecież już to mówiłem. Ile razy mam się powtarzać, zanim wszyscy zarejestrują, że jestem Mikołajem? - zapytał żałośnie, teatralnie chowając twarz w dłoniach. Szczęśliwie Arlette, wierna pomocnica już go uprzedziła w odpowiedzi i nie musiał trudzić się ze zbędnym wyjaśnianiem.
- Wszyscy chcą zwierzątka? Skończyły się - powiedział z szerokim uśmiechem, odsłaniając uradowaną twarz. Luntaria musiała się wysilić na odrobinę oryginalności, gdyż magiczny koci miot wyszedł już całkowicie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:38, 15 Gru 2012 Temat postu:

Uśmiechnęła się w odpowiedzi.
- Widocznie każdy lubi zwierzątka - stwierdziła. - W takim razie zdaję się na Ciebie, Duszku Świąt. W końcu prezenty nie są najważniejsze.

Dobrze by było, gdybyś pisała dłuższe posty ;3
~Mort


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arlette
Dojrzewający


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:43, 15 Gru 2012 Temat postu:

Arletka słysząc tylko, że wilczyca nie wie czego sobie zarzyczyć podskoczyła do góry niczym piłka.
- Oh! A czy ja mogłabym spróbować wyciągnąć coś z worka? - zapytała.
Niezmiernie ciekawiło ją to co znajdowało się w worku. Skoro mógł tam trzymać jednocześnie magiczny-koci-miot, konsolę plejstejszyn i Vademecum Młodego Chemika, to pewnie jego wnętrze było wieeeelkie. Spojrzała swymi błyszczącymi oczkami na Seutę i czekała cierpliwie na odpowiedź.

//Totalny brak weny, nu//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:44, 15 Gru 2012 Temat postu:

Zaśmiała się cicho. Nie to znaczenie słowa "przepraszam"... Uśmiechnięta zamachała czerwoną kitą. - Mikołaju... Może jest to nie możliwe, ale chciałabym... - westchnęła. - Szczęścia. Tylko trochę, wystarczy odrobina. Nie dla mnie, ja jestem jak najbardziej szczęśliwa! Mam bowiem przyjaciół, znajomych oraz nauczycielkę. Spotkałam Mikołaja, właśnie w tej chwili, a do tego nie mam wrogów. A szczęścia potrzebuję dla jednego znajomego. Spotkałam go nie tak dawno, przy gniazdach feniksów. Mimo, iż nie chciał pokazywać, że jest nieszczęśliwy, ja to poczułam. - tu na chwile zamilkła, by złapać oddech. - Myślę, że nie można tak tego zostawić! Ma wysoką rangę, potrafi latać i pewnie doświadczenia mu nie brak, ze względu na wiek, a zaznaczyć muszę, że wygląda na młodszego, niż jest. Ale on jest smutny. Czy... Czy da się coś z tym zrobić? - zapytała z nadzieją w głosie, patrząc na duszka. Uśmiechnęła się lekko do elfa, po czym przyglądała się Seucie, oczekując jego reakcji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arlette
Dojrzewający


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:44, 15 Gru 2012 Temat postu:

Arletka słysząc tylko, że wilczyca nie wie czego sobie zarzyczyć podskoczyła do góry niczym piłka.
- Oh! A czy ja mogłabym spróbować wyciągnąć coś z worka? - zapytała.
Niezmiernie ciekawiło ją to co znajdowało się w worku. Skoro mógł tam trzymać jednocześnie magiczny-koci-miot, konsolę plejstejszyn i Vademecum Młodego Chemika, to pewnie jego wnętrze było wieeeelkie. Spojrzała swymi błyszczącymi oczkami na Seutę i czekała cierpliwie na odpowiedź.
//Totalny brak weny, nu//


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arlette dnia Sob 19:45, 15 Gru 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 21:40, 15 Gru 2012 Temat postu:

Spoglądnęła na cukierka, którego wręczył jej duszek. Rozpakowała go i włożyła do buzi.
- Och, ja też bym chciała zwierzątko, ale skoro już się skończyły... Cóż, nie mam pomysłu, Mikołaju. Jest tyle fajnych rzeczy, które chciałabym dostać, jednak wybrać muszę tylko jedno z nich. - Zamyśliła się - powtórnie. Poczęła kręcić się w kółko, zastanawiając nad swoim prezentem. - Mikołaju, zrób tak, aby dotarła do ciebie nowa dostawa zwierzątek. Jeśli tak nie możesz, to ja chcę... - Znowu się zamyśliła. - ... to ja chcę... nie wiem. Mikołaju, elfko, pomóżcie. - Zakłopotana, usiadła na ziemi, zasłaniając rączkami twarz. - Nie wiem co bym chciała. Jestem taka niezdecydowana! - Zaczęła się obwiniać, sądząc, że to jej wina, iż jest niezdecydowana i nie wie co dostać na gwiazdkę. Chciałaby słodkiego, białego kundelka bądź małą koszatniczkę.
- Mikołaju, na pewno nie ubyło Ci koszatniczek. Czy - czy możesz sprawdzić, czy - czy taką posiadasz w swoim woreczku? Ja tak bardzo bym chciała słodziutką kosię, samczyka z długim ogonkiem o puchatej końcówce. - Uniosła główkę, spoglądając na niego - spod białych włosów - swoimi uroczymi, różowymi oczkami. Tak bardzo chciała mieć zwierzaczka, tak bardzo...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maiko dnia Sob 21:43, 15 Gru 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seuta
Postać Specjalna


Dołączył: 24 Wrz 2011
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 22:35, 15 Gru 2012 Temat postu:

Seuta spojrzał na Cristal, której wypowiedź była tak długo, że zdążył się zgubić dwukrotnie i tyle samo razy znaleźć powrotną drogę. Uśmiechnął się do wilczycy przyjaźnie.
- Ależ wadero o barwie dojrzałego pomidora, nie musisz szukać szczęścia dla twojego przyjaciela u kogoś innego, tylko sama spróbuj mu je dać - rzekł spokojnie. Następnie przeniósł wzrok na dziewczynkę. Koszatniczka? Seuta zastanowił się, drapiąc palcem po brodzie. Po chwili spojrzał na swojego małego elfa.
- Pomocniku, czy mogłabyś proszę sprawdzić w moim worku, czy mamy jakieś koszatniczki? - zapytał. Gdyby Arlette odchyliła worek, pierwsze, co by zauważyła, to siedzącą w środku, uroczą koszatniczkę. Kolejną rzeczą zapewne byłaby sterta wspaniałości, niesamowitości, radości, słodyczy i ogólnie tak fantastyczne wnętrze, że jak odwróci wzrok to zaraz zapomni co w ogóle widziała. Całkowicie. Absolutnie. No bo to w końcu mikołajowy wór z prezentami, nie każdy może wytrzymać ogrom jego cudowności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Polany Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 46, 47, 48  Następny
Strona 39 z 48


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin