Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deebie
Demoniczna Beta Wiatru, Wojownik
Dołączył: 16 Sie 2011
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:07, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
Zaraz, co?
Samica parsknęła śmiechem, asekurując się ogonem, by tylko ponownie nie wylądować na twardej ziemi.
- Ekhm, Kismaj... asie - zaczęła, krztusząc się podczas próby powstrzymania śmiechu. To jednak spowodowało jego powrót, więc jeszcze chwilę potrwało, niż wojowniczka była w stanie cokolwiek powiedzieć. - Ekhem, tak więc tego... Skąd się wziął pomysł, by Cię tak nazwać, lodowy smoku? Sam się tak nazwałeś? - spytała, częstując go szerokim uśmiechem. Podczas z jednej ze swych wypraw usłyszała tego typu zwrot, a jeszcze później jego tłumaczenie. No no, brawa dla osoby, która uznała to za cudowny pomysł na imię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kismajas
Młode
Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:12, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
Dlaczego się z niego śmiała? - Czyż nie tak pomyślałaby większość normalnych dzieci? Cóż, możliwe. Sam Kismajas jednakże nie odebrał tego jako 'śmianie się z niego', a 'śmianie się do niego' - więc też zaczął się śmiać, choć nie miał pojęcia, z czego. Ona się śmiała, więc musiało być coś zabawnego. Zaraz się opanował, oblizał pyszczek. Na szczęście posmak ziemi odszedł w niepamięć i choć nadal trzaskała nieco pomiędzy ząbkami, nie przejmował się takimi detalami.
- Tak powiedziały do mnie smoki wodne, kiedy widziałem je pierwszy raz. Ładnie, prawda? - rzucił, nieświadom niczego. Zawsze mogło być gorzej. Zawsze Deebie mogła odebrać jego słowa nie jako przedstawienie się, ale jako próba spławienia. Wtedy pewnie poza wyśmianiem miejsce miałoby poszatkowanie jego niewielkiego, lekko się mieniącego ciałka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kismajas dnia Sob 14:13, 15 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deebie
Demoniczna Beta Wiatru, Wojownik
Dołączył: 16 Sie 2011
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:20, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
Samica kaszlnęła parę razy i chrząknęła, zatrzymując wybuch kolejnej salwy śmiechu dla siebie. Zdziwił ją fakt, iż... Kismajas zaczął śmiać się razem z nią. Dzieci. Głupie dzieci. Śmieją się, nie wiedząc nawet z czego. I spróbuj tu teraz obrazić tegoż smoka. Prawdopodobnie nawet Cię nie zrozumie.
- Tak, uhm... bardzo ładnie. Ale, hm, to dlatego "woda jest niemiła"? I co robiłeś u wodnych smoków, skoro jesteś lodowym? - zadała kolejne pytanie. Hm, a póki Kis nie pytał, Deebie nie zamierzała się przedstawić. Bo i po co. W razie czego, łatwiej go będzie zignorować - gdy tylko spróbuje ją kiedykolwiek zawołać, ta nawet nie zareaguje, bo i jak? Nie usłyszy swego imienia, więc nie będzie wiedziała czy to o nią chodzi. Tak, to idealny plan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kismajas
Młode
Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:31, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
Kismajasek przekręcił lekko łebek. Jeśli zrobił to wcześniej uznajmy, iż przekręcił łebek po prostu w drugą stronę. Obiad nęka zapachem, ciężko więc pisać eseje, kiedy głód upomina się o swoje. Tak więc odchrząknął lekko, być może ponownie naśladując Deebie. Bo skoro ona zachowuje się w dany sposób, znaczy, że to musi być bardzo dobry sposób. Tyle.
- No bo ja się u nich wyklułem. Nie wiem, co się stało z moją rodziną. Ale trafiłem do wodnych, tylko one... powiedziały, że powinienem pójść, więc poszedłem. Chciały dla mnie dobrze, prawda? Bo co by im dało, gdyby źłe mi radziły?
Naiwność wieku młodzieńczego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deebie
Demoniczna Beta Wiatru, Wojownik
Dołączył: 16 Sie 2011
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:43, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
Pozostawić młodego smoka w tej słodkiej niewiedzy czy jednak zniszczyć jego wizję pięknego świata? Zdecydowanie to drugie.
- Skoro kazały Ci odejść, choć ledwie co się wyklułeś... To nie, to nie prawda - nie chciały dla Ciebie dobrze. Dało im to, że się Ciebie pozbyły. Nie byłeś jednym z nich, jesteś lodowym smokiem, a nie wodnym - odpowiedziała. Zastrzygła uszami i odchyliła łeb w górę, mrużąc oczy przed światłem słońca. Och, to cudowna pora, by stąd sobie uciec, pomyślała. Jeszcze tylko chwilka, ostatnie słowa i odejdę, jak gdyby nigdy nic. W końcu, dla niej wszystko chyba było teraz lepsze od niańczenia ciapowatego, małego smoka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kismajas
Młode
Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:51, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
Pokręcił łebkiem. Pierwszy raz się z nią nie zgodził. Należą mu się fanfary, to pewne.
- Powiedziały tak, żebym odnalazł swoją prawdziwą rodzinę i przyjaciół. Czyli chciały dla mnie dobrze - zauważył, mrużąc nieznacznie powieki i przyglądając się Deebie z zainteresowaniem. Naprawdę tak niewiele wiedziała o świecie? To takie... dziwne. Nie spodziewał się tego. Była taka... duża. Bo choć faktycznie młody smoczek był większy od szczeniąt wilczych, to nadal był niższy od dorosłego wilka.
- Same mi powiedziały, że robią to po to, żebym się... - tutaj dramatyczna pauza na zebranie myśli, odnalezienie poprawnych i właściwych określeń - przystosował do życia. Coś takiego.
Pokręcił łebkiem, zaś ogonek z wolna wyplątał się z supłów tylnych łapek, śmignął po podłożu i spoczął w bezruchu, wyciągnięty niczym jaki kij: sztywny, prosty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deebie
Demoniczna Beta Wiatru, Wojownik
Dołączył: 16 Sie 2011
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:00, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
- Och, cóż, no chyba, że tak - rzuciła obojętnie. Nie interesowała ją historia dzieciaka, który zgubił własne stado. To nie był jej problem. Podniosła się więc, gwałtownie zamiatając podłoże ogonem i spojrzała ostatnio raz na Kismajasa.
- W takim razie, miłego przystosowywania się do życia. Może jakiś inny wilk lub, ba, może nawet i smok, Ci w tym pomogą - powiedziała, odwracając się od smoka. Westchnęła głucho. No, czas podjąć próbę.
- Do zobaczenia, Kis - rzuciła jeszcze i ruszyła w stronę terenów swej watahy.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Deebie dnia Sob 15:00, 15 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kismajas
Młode
Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:20, 16 Mar 2014 Temat postu: |
|
Poruszył niespokojnie ogonem. A może to ogon sam się poruszył? Nie było to jednak na tyle istotnym, by rozwodzić się nad tym przez połowę postu. Zauważone były ruchy ogona i tyle. Na tym zaprzestańmy.
Smoczek rozłożył pokaźnych rozmiarów skrzydła, uderzył nimi kilka razy i odleciał... niecałe dwa metry dalej, po czym upadł na podłoże. Na szczęście nie uniósł się specjalnie wysoko, zatem upadek nie był ni trochę groźny. Może skończy się na siniaku, nie więcej. Westchnął zrezygnowany i resztę trasy pokonał na nieposłusznych, plączących się co rusz, łapkach.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|