Arena Mentorki Eleny

Sahama

Zadowolenie Eleny bardziej nakręcało Sahamę do działania. Propozycja odnośnie do żarełka, wilczyca odpowiedziała następująco - Nie, pytań nie mam, ponieważ wszystko co najważniejsze się dowiedziałam. A co do jedzenia, to tak. Bardzo chętnie. A gdzie pójdziemy? - Odrzekła, przysiadając na ziemi. Potem potoczyła wzrokiem na cały teren, w tym badając każdą rzecz do treningu. Zatrzymała się na manekinie bez główki i zatrzymała śmiech, który nie lada już by się ukazał. Ćwiczenia dla wilczycy były wspaniałe. Przypomniała sobie o prośbie, którą chciała przekazać Becie - Pani Eleno, czy mogę zostać Twoim uczniem? I będę mogła tu przychodzić na szkolenia? Byłby to dla mnie zaszczyt - Zapytała głosem pełnej nadziei. Co prawda mogłaby sobie znaleźć lub stworzyć ową lokalizację, lecz czuła, że tutaj jest dla niej miejsce, a jeszcze przy Alfie u boku, to już jest dla niej dużo.

Elena

- Oczywiście, że możesz. Będzie to dla mnie niebywała radość i przyjemność uczyć cię. - powiedziała z radością w głosie. Miło będzie mieć znów uczennicę. To daje możliwość sprawowania pieczy nad przyszłą wojowniczką, by była przygotowana na wszystko.
- A pójdziemy tam, koło źródełka. Tam mam schowane mięso. Nawet nie wiesz jaki chłód daje to źródełko. Chyba, że chcesz na coś zapolować? - zapytała patrząc na Sahamę z figlarnym uśmiechem.

Sahama

- Nie wiem dokładnie gdzie się znajduje to źródełko, a co do polowania to dla mnie to rybeczka, może Ty wybierz? Co postanowisz to uczynimy - Rzekła z powagą zmieszaną z radością. Elena była bardzo uprzejma i zadowolona ze swojej uczennicy, a wilczyca ucieszona iż ją zapoznała. Delikatnie poruszała ogonem, czekając na odpowiedź wadery. Przyszłość Sahamy wyglądała obiecująco.

Elena

- Źródełko znajduje się między korzeniami jednego z tych dużych drzew... Ale myślę, że pójdziemy zapolować. Będziesz miała okazję wypróbować swoje nowe umiejętności. - powiedziała przemyślawszy kwestię przydatności polowania. - Na co masz ochotę zapolować? - zapytała i przecięła ogonem ze świstem powietrze niczym batem.

Sahama

Śledziła każde słowo Eleny, a na koniec jej wypowiedzi, odezwała się wilczyca - Aha. Dzięki. Zapolujemy na...na... jelenia? Wiem, trudny rywal, ale zawsze ile przyjemności z tego, oraz korzyści - Oznajmiła i kufę ozdobił uśmiech. To będzie jej pierwsze polowanko w żuciu, ponieważ jako młode nie miała jak tego dokonać, bo nie miała nawet pojęcia jak to się robi. Powinna tym się zająć Ava, ale miała ważniejsze sprawy na głowie niż użeranie się z bachorem. Podobne terminy przebiegły jej przez myśli, które zasłoniły miłą minkę z pyszczka.

Elena

- To w takim razie powiedz mi, czy już kiedyś widziałaś polowanie na jelenie? - zapytała przyglądając się Sahamie. Wiadomo, że polować raczej nie miała jak ze względu na swój wiek, ale chociaż przyglądanie by się zdało. Skoro jednak nie, to można to nadrobić.

Sahama

Samica powstrzymała się od odpowiedzi, bo wstydziła się mówić iż nie umie polować, ale miała zaufanie do Eleny. Pokręciła głową przecząco i wykrztusiła parę słów - Nie... Ponieważ nikt mnie nie uczyła, ale chciałabym spróbować - Odparła zmieszana. To nie była najtrudniejsza decyzja w jej życiu. Jeszcze dozna na własnej skórze co to znaczy posiadać dobrą wolę. Położyła po sobie uszy, lekko schylając ja ku dołowi i utrzymując wzrok na oczach wilczycy.

Elena

- Sahamo. Nie masz powodu do zmieszania ani wstydu. - powiedziała uśmiechając się ciepło. - Pytałam, bo muszę wiedzieć czy najpierw cię na to przygotować czy nie. Przecież muszę dbać o twoje bezpieczeństwo. - dodała swym aksamitnym głosem. - Nauczę cię polować, nie martw się. Ale na początek zapolujemy na sarny. Jeleń nawet dla dorosłego wilka stanowi poważne zagrożenie ze względu na swoje poroże. Sama coś o tym wiem. - zachichotała i odgarniając gęste futro pokazała dosyć sporą ranę w kształcie koła. - To właśnie blizna, której można się nabawić podczas polowania. - wyjaśniła przestrzegając jednocześnie Sahame, by uważała jeśli kiedykolwiek będzie polowała na te majestatyczne poniekąd stworzenia.

Hiretsuna Shinigami

// Lul zapomniałam że Hire tu nadal jest O.o//

A basior przysnął sobie na kamieniu a jego dziwaczną sylwetkę wokół osłaniała mgła. Była gęsta jak nigdy i krwisto czerwona. Wilk ziewnął na głos co rozeszło się po arenie echem. Basior z trzema parami ślepi spojrzał wokół siebie i podrapał się po brodzie. Był troszku głodny a zbudził się ponieważ usłyszał o polowaniu. Ten jednak był zbyt zaspany jeszcze aby skojarzyć fakty... Nigdy tak jeszcze nie przysnął. Przeciągnął się napinając mieśnie a wtedy dało słyszeć się jakby ktoś naciągał liny skórzane. No cóż... I znowu to samo... Wilk usiadł i mlasnął szczęką.

Elena

Wilczyca odwróciła łeb i uśmiechnęła się figlarnie.
- No proszę, mój drogi demonek się obudził. Jak się spało? - zapytała z figlarnym chichotem i puściła oko do Sahamy. - Myślę, że nam się przydasz mój drogi. Trzeba nauczyć Sahamę polować, więc może udasz się z nami na polowanko na jelenie i sarny? - zapytała swego partnera i uśmiechnęła się pogodnie.

Hiretsuna Shinigami

Wilk mlasnął jeszcze raz szczęką.
- Ale ja nie chcem do pracy... - mruknął i spadł prosto na pysk, prosto na żwir. Jednak z tym opamiętał się i wstał z dziwnym, kocim mruknięciem. Przeciągnął się znowu i podreptał do nich.
- Taaa.... Ale ja na polowanie mam kilka technik. Większość niekoniecznie miłych do oglądania. - dodał stłumionym głosem i począł pluć gdzieś na bok ponieważ żwir i piasek naleciał mu na język.

Elena

- Yyyy... uhhh... dobrze, mam pomysł. To może ja pierwsza będę polować, a ty powiesz Sahamie na co należy zwrócić uwagę co? - zapytała wyobrażając sobie scenę mordu, która mogłaby zaszokować jej uczennicę, a nie uważała, by teraz była pora na przygotowywanie wilczycy do takich scen.

Sahama

Potoczyła wzrokiem na partnera Eleny - Ta... Przesympatyczny gość - Mruknęła do siebie tak, by przypadkiem nikt nie usłyszał jej wymówek. Jednak co jej tam. Niech sobie lecą dokąd chcą. O!
Sahama usiadła wpatrując się w niezwykłą postać Hiretsuny. Nigdy nie przyszło waderze napotkać Demona. Przez pewien czas siedziała z zamkniętą gębą, lecz słysząc ostatnie wysłowienie samca, wtrąciła się niegrzecznie - A... Jest Pan głodny? Ja tak i wszelkie, okropne techniki łowiectwa nie przeszkadzają - Oznajmiła łagodnie, przenosząc oczy na Elenę.

Elena

- W takim razie... może postarasz się drogi Hiretsuno wykorzystać łagodniejszą technikę zabijania. - powiedziała puszczając oko do demona i przenosząc oczy na swą uczennicę.
- Będziesz miała okazję patrzeć na to, jak poluje demon i wyciągnąć dobre wnioski z tego jak mogą walczyć. A potem zapoluję ja, żebyś mogła to porównać i przyjdzie kolej na ciebie. Może tak być? - zapytała waderę z uśmiechem na pysku.

Sahama

To dla wadery wyzwanie, lecz to co powiedziała Elena znacznie przyciągnęły nadzieję u Sah - Pójdę na to - Odparła stanowczo, tupiąc przednią lewą, łapą o podłoże. Zgodziła by się na wszystko, byleby zaspokoić głód. Potoczyła oczyma po terenie, zastanawiając się gdzie się napije, lecz nie jest taka głupia by nie wiedzieć iż na Arenach nie ma wody. Może w jakiś wyjątkach. Gdy dojdzie do źródełka - jeżeli w ogóle tam pójdzie - weźmie kilka łyków, aczkolwiek zimna ciecz nie będzie sprzyjała gardziełku wilczycy, na zimnym powietrzu. Poradzi sobie.

Hiretsuna Shinigami

Wilk uśmiechnął się dosłownie od ucha do ucha do wadery. Ukazały się rzędy ostrych ząbków. Ten spojrzał na nią trzema parami ślepii.
- No cóż... Jednak zastosuje tą mniej drastyczną wersję. Może kiedy indziej pokaże ci tą najbardziej mi znaną. - odpowiedział. Spojrzał na Elcię.
- Ahh... Oczywiście, prowadzcie, mnie to obojętne gdzie będziemy polować, byleby zwierzyna była duża. - oznajmił i kłapnął szczęką a swym biczowatym ogonem przeciął powietrze. Wstał i czekał tylko na to gdzie podążą wadery.

Elena

Wojowniczka zastanowiła się chwilkę by przypomnieć sobie miejsca, w których miała okazję polować.
- W takim razie ruszajmy. Znam idealne miejsce na takie polowanie. - powiedziała w końcu i wstała z ziemi. Otrzepała swoje futro i powoli zaczęła iść w obrane przez siebie miejsce.

[zt]

ZAPRASZAM ;)

Hiretsuna Shinigami

Basior troszke zaspany trzasnął łapą w łapę i potrząsnął łbem. Następnie zacisnął łapy w pięści i grzmotnął nimi w ziemię. Następnie poprostu mgła go owinęła i zniknął tuż za Elcią. z.t.

Sahama

No to czas na polowanko. W takim razie wilczyca nie będzie tu dłużej siedzieć. Wstała po czym przeciągnęła się mocno, wysuwając przednie łapy w przód i wypiąwszy tyłek, a w ogonie napięła mięśnie. Potem rozluźniła się, gotowa na wszelkie wyzwania. Jeden raz machnęła ogonem i zgrabnie się poruszając, wyszła.

z.t

Elena

Wilczyca wbiegła na arenę i odetchnęła głęboko. Ileż wspomnień obudziło się w jej głowie. Usiadła czekając na Xerri i przy okazji przyglądała się temu miejscu. Sprzętowi nagromadzonemu tu dawno temu i samemu półkolu koloseum. W końcu trzeba wypróbować dawno nieużywane maszyny. Rozpędziła się i przebiegła przez slalom z pni, po tym uderzyła łapą z drewnianą kulę i uwiesiła się na niej. Wirowała na niej by w końcu ją puścić i stanąć w miejscu. Przy każdym ruchu było widać mięśnie na ciele wojowniczki. Ponownie usiadła i czekała.