Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:17, 21 Maj 2014 Temat postu: Arena Mentorki Shathow |
|
Kiedyś trzeba się zdecydować, dorosnąć do tego, by samej zająć się szkoleniem następnych uczniów. Dla Shath ten moment chyba właśnie nadszedł.
Arena dość zwyczajna, o podstawie koła, wysypana szarym, drobnym żwirkiem. Ściany z piaskowca.
Tuż pod ścianą tor przeszkód ogrodzony niezbyt wysokim płotkiem, biegnący wokół całej areny. Na torze raczej zwyczajne przeszkody - ot, jakiś pień do przeskoczenia, jakiś, pod którym trzeba się przeczołgać, paliki do slalomu, równoważnia i siatka rozpięta na wysokości mniej więcej metra, o długości czterech metrów. Nic nie strzela, nic nie wybucha... Zasadniczo jest bezpiecznie.
Na tor wchodzi się przez furtkę, obok której ustawiony jest całkiem spory stoper.
Nad torem biegnie daszek, osłaniając przed słońcem. Oprócz tego biegną nad nim schodki, umożliwiając wejście do środka.
Nieco bliżej środka trzy drewniane figury - smoka, wilka i gryfa. Pokryte zielonymi i czerwonymi plamami pokazującymi słabe punkty, bądź elementy ciała przydatne przeciwnikowi w walce. Co ciekawe, na smoku zielonych plam było bardzo niewiele - ot, na oczach, w otwartym pysku. I tyle. Gryf zaś i wilk plamy zielone mieli niemalże wszędzie - na grzbiecie, łapach, szyi, ogonie... Czerwonym kolorem u smoka pyszniły się wszystkie łuski, łapy oraz ogon. I zęby, oczywiście. Rogi, kolce, pazury... Smok był niemalże cały czerwony. Gryf czerwone miał łapy i dziób, zaś wilk jedynie zęby.
Idźmy dalej. Na samym środku areny znajduje się mata, na której można walczyć. Niebieska, warto wspomnieć.
Wilczyca przybyła tu, by... No cóż, uczyć. Została Mentorką. Ciekawe, czy się sprawdzi?
Weszła przez bramę, a następnie przeszła po "mostku" biegnącym nad torem treningowym. Okrążyła arenę raz, czy dwa, spacerowym krokiem, po czym siadła na macie, czekając na pierwszego ucznia i zarazem dobrego przyjaciela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:25, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
Czas niby nadszedł, ale to będzie ogromne wyzwanie dla samej Shathow. Kein jest jednym z najbardziej niedoświadczonych wilków w walce, przez co i samo mentorowanie powinno stanowić problem. Ale to wszystko się przecież okaże w praniu. Czarny wilk przybył tutaj dość wolnym krokiem, z względu na to że po prostu przechodząc przez tereny leśne, natrafił na dość porządną burzę, która niby nie powinna mu jakoś przeszkodzić, ale same pioruny uderzające w drzewa... no nic. Przybył tutaj z wielkim entuzjazmem, bo przecież wreszcie się czegoś nauczy i może kiedyś dorówna ukochanej. Co jak co, ale woli jednak się przygotować. Wojownik? Może kiedyś. Wszystko zależy od teraźniejszego treningu. Wchodząc na arenę skinął łbem waderze, w końcu szacunek musi być. Gdyby nie ona, to basior zostałby ciapką pewnie do końca swojego żałosnego życia. Hmm. A więc posągi. Przyda się to, na pewno. A co do reszty... Się zobaczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:40, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
Uśmiechnęła się do niego wesoło.
- Witaj znowu. I jak samopoczucie? Gotowy na pierwszy trening?
Choć jej kondycja została nieco nadwątlona przez utratę sporej ilości krwi w bazie, czuła się już dużo lepiej. Pomimo śladów zmęczenia, które nie opuści jej zapewne przez dłuższy czas, starała się tryskać energią. I optymizmem, oczywiście. Ona, gdy zaczynała naukę była równie "zielona", co Kein. Może nawet bardziej - na walce nie znała się wówczas wcale, nie miała okazji sprawdzić swych umiejętności. A Kein się popisał całkiem znośnymi - wszak przeżył to piekło. Poza tym... Rzucał nożem, co było sztuką całkowicie Shath niedostępną.
A Art machał mieczem jak zawodowiec. Musi koniecznie poprosić go o korki.
Jej własny miecz był gdzieś tam, oparty o jedną z figur. Szło jej raczej średnio z tendencją do fatalnie, ale... Ćwiczenie czyni mistrza, jak mówią. Przed nią też nauka, choć jest już Wojownikiem. Nauki nigdy zbyt wiele.
- Wybacz, ale nie będę cię męczyć pytaniami o motywację, ani wiedzę teoretyczną. Zapewne i tak już wszystko wiesz. No, od czego zaczynamy?
Wstała z maty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:57, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
Ta, okazuje się przy okazji że Kein nie miał dość długo styczności z snem i odpoczynkiem. Właściwie to tylko snem, ale lepiej nie wdawać się w szczegóły. Jeśli chodzi o teorię... niby coś tam rozumie i da sobie kiedyś radę, ale to akurat nie jest pewne... ta informacja jest zbędna z względu na to że i tak wiele zapomni, albo zwyczajnie nie przyda mu się to w praktyce. Ale jak to zawsze uczyli wpierw rozgrzewka, potem się powinny zacząć treningi.
-Ano witam. Droga tutaj była nużąca i zwyczajnie wolałbym na wszelki wypadek zrobić sobie jakąś rozgrzewkę aby potem nie było tak że zegnę się w pół i nie wstanę.
Teoretycznie nie ma to najmniejszego sensu, ale przecież można jakoś zacząć... Lub po prostu rzucić się na głęboką wodę.
-...No chyba że mam zaczynać od razu?
Wszystko zależy od mentorki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:43, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
Pokręciła łbem.
- Nie, rozgrzewka to dobry pomysł. I mi się raczej przyda.
Otworzyła furtkę do toru przeszkód, po czym weszła do środka.
- Jedna rundka na rozgrzewkę? Na razie bez czasu.
Na tor z czasem rzuci go później. Dzisiaj, ale później, żeby zdążył się rozgrzać. Chciała poznać jego możliwości, a potem je podwoić. Na pewno się uda. Trening od rana do nocy działa cuda. Basior jeszcze pokocha teorię, jedyną przerwę w ćwiczeniach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:57, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
Teraz nastało pytanie czy dać z siebie wszystko od razu, czy może zostawić trochę sił na później? Chcąc nie chcąc i tak nie ominie go wysiłek, przecież się sam na to pisał, co oznacza jego gotowość, co do energii... można uznać że jest w stu procentach gotowy do największych wyzwań, co innego czy mu się uda a co innego jego chęć do bycia dobrym. Nie najlepszym bo wiadomym jest że i tak mu nie wyjdzie.
-Ta...
A co do przerw - po co mu to chwilowo? Specjalnie wyczekiwał tej chwili, więc może i jest lekko niewyspany i zmęczony, ale to mu raczej nie przeszkodzi. Swoje możliwości zna on, i musi poznać ona.
Przyjął pozycję do startu wyczekując na sygnał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:06, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
Zaśmiała się wesoło, widząc jego entuzjazm.
- Spokojnie, bez przesady. Tylko drobna rozgrzewka, jedno kółko truchtem. Liczy się jakość, nie czas.
Stanęła obok niego, zamierzając się z nim pościgać. Co prawda niektóre przeszkody były policzone na jednego wilka, ale jakoś da radę. Najwyżej go przepuści.
Tak, właśnie. Planowała biec obok i rzucać komentarze odnośnie sposobu pokonywania przeszkód etc. Oczywiście, o ile będą potrzebne.
- To zaczynamy, tak? Start.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:31, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
Jeszcze przed startem czarny wilk rzucił ostatnie słowa:
-Oj tam, nie wiesz nawet ile czekałem na treningi.
Skoro mają zacząć to start.
Pień do przeskoczenia? Łatwizna, zero praktycznie wysiłku i do tego bez żadnego potknięcia.
Czołganie. Nie jest to jakiś większy problem z względu na to że nie raz musiał się czołgać w dzieciństwie i to jest jedna z jego zalet, co dziwne nie umie się skradać... a jedno nie powinno wykluczać drugiego czy jakoś tak.
Paliki do slalomu... no to już trochę cięższa sprawa, widać było że nie próbował tego przejść tak jak inni, robił to ostrożniej. Pochylnia... przez sekundę stanął w miejscu z względu na to że jeszcze mu się trochę kręci w głowie po ostatnim wypadzie. Zaś siatka... Nad tym Shathow będzie musiała z nim popracować, ponieważ to jest jego najsłabszy punkt. Nigdy tego nie trenował a samo wejście to nie jest niby problem, ale jak się pierwszy raz takie coś widzi. Jak mu poszło? Pewnie słabo, bo trucht.
-Ok, nie ważne.
Uśmiechnął się... Wyszło jego zdaniem nie za dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Czw 3:50, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
Biegła zaraz za nim, obserwując jego pokonywanie przeszkód. Sama nie miała problemów z torem - wszak była już wytrenowana i umiejętności standardowe już zdobyła. Górą, dołem, slalom. To było proste, zwłaszcza przy tak małej prędkości. Równoważnia, czyli cienka pozioma deska, po której trzeba przejść (nie mająca nic wspólnego z pochylnią), siatka.
Tu Kein ma problem... No cóż, będzie lepiej. Będzie biegał, aż się nauczy.
Wyszła z toru.
- Tragedii nie ma, ale jest sporo rzeczy, nad którymi trzeba popracować. Wiedz, że na razie było łatwo. Potem, jak się wprawisz, będziesz biegać na czas z obciążeniem.
Uśmiechnęła się wesoło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:10, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
Treningi czynią mistrza, a w tym przypadku to pomogą mu załatwić podstawowe wyszkolenie które powinien mieć każdy, kto wchodzi na tego typu arenę. Może i się trochę zbłaźnił, ale kto mówił że będzie łatwo? Nikt, sam się na to pisał i teraz będzie miał dużo do roboty.
-Bez problemu, a teraz wybacz... ale muszę spróbować jeszcze raz.
Nie czekał na żadną wypowiedź, na nic. Po prostu wbiegł ponownie licząc że uda mu się to załatwić o wiele lepiej. Nie do końca mijało się to o dziwo z prawdą. Różnica pomiędzy tym biegiem a poprzednim polegała na tym, że tym razem nie miał żadnych problemów nie licząc siatki. Ta przeszkoda nie dawała mu za wygraną, z względu na to że widział coś takiego po raz pierwszy. I pobiegł tak z 3 razy, przy czym przy ostatnim można byłoby uznać że sobie wreszcie poradził, no chyba że owa siatka była najbardziej liczona. Po kilku razach przestał mieć z nią problem, ale perfekcyjny to on w tej dziedzinie nie będzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:01, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
Skinęła łbem, mimochodem trącając łapą stoper.
- Jak uważasz.
Patrzyła raz na niego, raz na wskazówki. Kolejno: sześć minut, sześć i pół, cztery i pół. Nieźle, choć mogłoby być lepiej. Ona rekordowo kończyła tor w czasie czterdziestu trzech sekund. Trening. Kiedyś szło jej równie cienko.
- Starczy. Teraz może... Trzy kółka normalnym biegiem dookoła areny, a potem jedno sprintem?
Wyzerowała stoper. Teraz go nie potrzebowała, chciała sprawdzić realną szybkość i wytrzymałość wilka, a tego liczby jej nie powiedzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:11, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
Jeszcze się nauczy, ma dużo czasu i chęci które przekłada nad jego możliwości. Kiedyś się na tym ostro przejedzie, ale to jeszcze dalekie dzieje.
-Okej...
Nie, jeśli chodzi o sprint to nie powinno mu pójść wcale źle. W biegach jest bardzo wytrenowany, zresztą od dzieciństwa. Przeszkody to co innego, one są bardziej upierdliwe i nie da się ich załatwić bez jakiegoś treningu. Tak więc pobiegł tyle ile mógł, zmęczy się pewnie i będzie po sprawie. Pierwszy bieg powinien wypaść nieźle, drugi troszkę lepiej, zaś sprint... tak samo jak user, jest w tym bardzo dobry, przez co jego czas powinien być zaskakujący. Ale jak będzie, to zależy jedynie od użytkowniczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Pią 3:31, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
Nii, teraz nie mierzymy czasu.
- I jak się czujesz? Już padasz, czy jeszcze dychasz?
Uśmiechnęła się do niego. Nieźle, nieźle. Poradził sobie całkiem znośnie.
Jeśli będzie miał jeszcze siły, to znów mu coś przydzieli. Jej zdaniem teoria wchodzi najlepiej, gdy jest już przesyt praktyki i mięśnie z ulgą witają zaprzestanie ruchu. Wtedy można nauczyć się najwięcej. Oczywiście nie będą to suche fakty, a przez wszystkich tak kochane scenariusze! Ten, kto je wymyślił zapewne został wpiekłowzięty chwilę później. Scenariusze to najgorsza rzecz każdego testu, bo nigdy nie wiadomo, czy to, co samemu uważa się za słuszne wyda się takie i pytającemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:33, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
Chociaż jedna dobra wiadomość. Czas nie był mierzony, więc nie dowie się na co go dokładnie stać, tym bardziej że i tak by go oczerniła o to że jest słaby. A w każdym razie słabszy od niej, ale to akurat nie jest nic złego. Przecież niektórym krytyka pomaga nieprawdaż? Może jemu akurat nie, bo sam się wiecznie krytykuje nie znając nawet swoich możliwości. Jednak to ma jedną zaletę - nigdy się nie przeceni. Chwila.. jest też i druga! A mianowicie - wiele ogarniętych osób w takich momentach pociesza, co umie naprawdę podnieść na duchu, ale to nie o tym ma być post!
-Jeszcze dycham...
Rzucił słowa jak najszybciej. Jest zmęczony, ale może uda mu się załatwić jeszcze jedno zadanie zanim odpadnie całkowicie z sił? A co do teorii... nie powinno być chyba aż tak źle. Wszystko się zobaczy później.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:37, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
Skinęła łbem, wyraźnie zadowolona z jego słów.
- Zapraszam.
Łapą poklepała matę, na której siedziała.
Teraz taki trochę trudniejszy element szkolenia... Czyli sama nauka walki.
Wstała, po czym przeszła na środek maty. Spojrzała na ucznia i przyjaciela zarazem wyczekująco. postara się go zbytnio nie uszkodzić.
Oczywiście posty piszesz w niedokonanym, ja zaś oceniam, czy się udało. Kostki ruszać nie będę, oceniam styl i kreatywność. Innymi słowy - zaskocz mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:46, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
O kreatywność i styl... no to będzie nieciekawie.
-Aha....
Ciekawe, nic on nie umie a ma zaatakować ją i postarać się jakoś to załatwić. No to już w ogóle będzie masakryczne, ale przecież od tego się zawsze zaczyna... Nie ważne.
Otóż poczuj się w ogóle nie zaskoczoną.
Wilk nie wyczekując ani chwili rzucił się w stronę Shathow, tyle że nie tak na wprost bo to byłoby zbyt oczywiste i łatwe do uniknięcia. Biegł wprost na nią, po czym momentalnie skręcił o próbował rzucić się jej do szyi. (Nie wiem, czy sam ruch mogę robić w dokonanym czy nie?) Nie wyjdzie na pewno, no ale cóż.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:05, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
Fakt, dość łatwo było uniknąć. Jak? To proste - schyliła łeb, schodząc z linii ciosu. Przyjęła barkiem cały impet uderzenia niemałego przecież cielska wilka, po czym lekko chwyciła zębami nasadę jego przedniej łapy. Ot, by poczuł, zaraz potem puściła.
- Jeśli bierzesz rozpęd, próbuj raczej przewrócić, próby gryzienia, gdy przeciwnik widzi są rzadko udane. - rzekła.
Cofnęła się o dwa kroki, po czym uśmiechnęła się wesoło. Spróbowała uderzyć barkiem w bok wilka, by go powalić. Mówię: spróbowała, bo masz szansę ciosu uniknąć. Wykaż się kreatywnością, jak już mówiłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:30, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
Mam szansę.. mam też szansę wykazać się kreatywnością, ale tak jak widać przy pierwszym poście.. myślałem o przewaleniu i tego nie napisałem bo od razu można to blokować. Cokolwiek by nie zrobił i tak mu się nie uda, więc co to ma do rzeczy skoro cokolwiek się napisze to i tak nie poskutkuje? Zresztą tutaj NIE da się załatwić to kreatywnie patrząc tylko tak że jedyne co może to powtórzyć jej ruch co nie przyniesie skutku... sytuacja bez wyjścia i tyle. Próbował jakoś odskoczyć... uchylić się... to i tak nie da rady, to nie ma sensu. Jedyne co mógł zrobić, nie robiąc sobie za dużych ran to próbować ją jakoś podciąć... miał ochotę ją zmiażdżyć swoim ciężarem ale to jest kolejna rzecz która nie ma sensu. Po prosu odskoczył po czym chciał ją jakoś przewrócić i ugryźć, co i tak pewnie nie poskutkuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:41, 24 Maj 2014 Temat postu: |
|
Ajtam, ajtam, nie skazujmy wszystkiego z góry na porażkę. Odskoczyć się udało, jest do dość sensowna taktyka i nie ma powodu, by się nie powiodła. Nie było też opcji zablokować tego ruchu. Odskoczenie więc.
Shath widząc jego manewr szybko wystawiła łapę do przodu, by nie stracić równowagi, a następnie sama odskoczyła, unikając kłów Kein'a.
- Dobrze. - pochwaliła.
Nie robiła nic, czekała na jego ruch. W końcu... To nie ona się uczy, prawda?
Feniks przyglądał się temu, siedząc sobie na łapie miecza wilczycy. Szpony okalające ostrze drgały lekko od czasu do czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:25, 24 Maj 2014 Temat postu: |
|
Ja będę skazywał wszystko na porażkę. A czemu? Bo Kein się w ogóle nie zna na niczym, więc z jakiej racji może mu się tutaj udać? Z resztą po to tutaj niby jest... Pochwalenie? Serio? Widać że próbuje mu grać na nerwach i tyle.
A po co i on miałby od razu atakować? Najgłupszym ruchem byłoby ruszyć od razu na nią, lepiej chwilę wyczekać. Problem stanowiła jedna rzecz... można by wykorzystać światło na swoją korzyść, gdyby nie to że... nie jest w środku, ale to już inna sprawa. Chwilowo zataczał koła i myślał co zrobić dalej. Jednak po chwili się zatrzymał i chciał wykorzystać piasek, jednak przecież ćwiczyli na macie... Z światłem też jest problem... ale miał pewien pomysł. Poszedł powoli do Shathow wyczekując jej ataku... Jeśli zaatakuje to będzie w stanie wykorzystać to czego się nauczył czyli - unik, po czym od razu próba wywrócenia jej na ziemię i wtedy podcięcie pazurami. Dlaczego akurat pazurami? Żeby jej nie zranił, bo przecież nie o to chodzi teraz. Pewnie oberwie po łbie... ale to już mówi się trudno, najwyżej zrezygnuje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kein dnia Sob 13:32, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|