Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:38, 17 Mar 2014 Temat postu: ARENA TRENINGOWA - dostępna dla wojowników i rekrutów |
|
<center>
Aby nie ograniczać zbytnio możliwości treningu, puszczania wodzy wyobraźni i tak dalej, opis nie będzie zbyt szczegółowy - mam nadzieję, że nikt mnie za to nie pomorduje, bo szkoda by świeżo zdobytej rangi Ami było.
Znajdziesz tu kłody, kamienie, worek treningowy, na środku coś na kształt ringu (prowizorycznego, ale zawsze). Sztuczni przeciwnicy, pułapki, tor przeszkód... Jakieś równie nieprofesjonalne sprzęty do ćwiczeń, wiadomo, w czym rzecz. Wszystko, co niezbędne, aby doskonalić swoją krzepę oraz zdolności wojownika.
Miejsce idealne do samotnych, samodzielnych treningów. Oczywiście możesz się tutaj też pojawić z przyjaciółmi czy poszukać tu przyjaciół... Twoja wola, jak kreujesz świat! ;D
</center>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amiru dnia Pon 21:47, 17 Mar 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:44, 17 Mar 2014 Temat postu: |
|
Ze łzami w oczach przybyła tutaj Amiru. Niestara wojowniczka Watahy Wiatru musiała odreagować. Wszystko szło nie tak, jak powinno. Z czasem zaczynała odczuwać złość nawet nie do innych, ale do samej siebie. Czuła, iż robi coś nie tak. Rozejrzała się pobieżnie po okolicy, wskoczyła na 'ławkę' z obalonego pnia drzewa i wzięła kilka głębokich wdechów. Jeśli ta - jakże prowizoryczna - medytacja nie wystarczy, pójdzie w trening siłowy. Wyżyje się na sztucznej zwierzynie. To jej dobrze zrobi.
Zmrużyła powieki i oddała się oddychaniu: spokojnemu, głebokiemu, miarowemu. Takie znaczy powinno być, jednak coś poszło nie tak i sapała jak umęczona zwierzyna. Otworzyła ślepia, namierzając kawał skóry wypełniony jakimiś trawami czy cholipka wie, czym jeszcze, uwieszony na gałęzi. Taki jakby worek treningowy. Wstała, wybiła się tylnymi łapami od kłody, by zaraz poszybować wprost na sprzęt, wbijając weń pazury i gryząc wściekle. Kołysała się niczym na huśtawce, z pół metra nad podłożem, jednak wcale jej to nie przeszkadzało. Byle odreagować.
<center>
* * *
</center>
Kiedy poczuła, iż znaczna część negatywnej energii opuściła jej ciało oraz - co ważniejsze! - umysł, odetchnęła głęboko, zeskoczyła z okupowanego sprzętu i odeszła, uspokajając stopniowo oddech, miarowo łapy stawiając. Co teraz?
zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amiru dnia Pią 15:21, 21 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:14, 26 Mar 2014 Temat postu: |
|
Jedyna arena nieposiadająca tabliczki z imieniem właściciela. Dlatego właśnie Shathow wybrała to miejsce.
Trzeba przyznać, że przybywając nie czuła się najlepiej. Kac, ot co. I po co jej to było? Głupio, głupio...
A teraz, ze względu na konieczność wygospodarowania większej ilości czasu, musi podwoić intensywność treningów. Dzięki temu może zarówno nie stracić formy, jak i czasem dać radę wygospodarować godzinkę czy dwie w towarzystwie Barta.
Uważnym spojrzeniem przeszukała sprzęty, wybierając ciężarki do mocowania na łapach. Wybrała najcięższe, po czym zaczęła biegać wokół areny. Bo niby czemu nie?
I niech sobie biega do jutra, do siedemnastej. Trening będzie że hej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daveth
Dorosły
Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:48, 26 Mar 2014 Temat postu: |
|
Daveth doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że aby osiągnąć zamierzony przed tygodniami cel nie wystarczy samo ćwiczenie wytrzymałości czy umartwianie ciała w celu samodoskonalenia. Potrzebne było też zadbanie o formę fizyczną w rozumowania krzepy czy zdolności przestawienia komuś szczęki jednym machnięciem słabszej łapy. Zanim jednak w jakikolwiek sposób oddał się ćwiczeniom przysiadł gdzieś na uboczu, obserwując biegającą samicę. Kątem oka zmierzył obciążenie, którego używała. Nieźle, jak na kobietę bardzo nieźle. Jednak przenigdy jej nie pochwali. To kompletnie nie pasuje do obrazu tej postaci. Tak naprawdę ma to być taka negatywno-pozytywna postać: na zewnątrz zła, brutalna, porywcza; w środku dość uczuciowa oraz pragnąca miłości, przyjaźni czy uznania. Nie był to zatem typowy osiłek z amerykańskim filmów młodzieżowych, bo aż tak tępy przenigdy nie był. Nie należał też do osobników ponadprzeciętnie inteligentnych, utrzymując złoty środek. Od szczenięcia stawiał na siłę fizyczną, umysłową pozostawiając nieznacznie na uboczu.
Po chwili kontemplacji wstał, by w momencie, gdy minie go samica pokonać tor jej biegu. Nie chciał przecież wleźć jej pod łapy czy doprowadzić do wypadku. Każda kontuzja równoznaczna była z utratą sił oraz energii czy cennego czasu - a na to samiec nie mógł sobie pozwolić. A już na pewno nie w obecnej chwili. Obszedł arenę dookoła, przyjrzał się sprzętom, przeanalizował. Od czego zacząć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:59, 26 Mar 2014 Temat postu: |
|
Zauważyła. Nie skomentowała jednak, nie przerwała ani na moment ćwiczeń. Musi nie dość, że nadrobić dzień wczorajszy, to jeszcze poćwiczyć za dzisiejszy, jutrzejszy, pojutrzejszy... W każdym razie będzie tego dużo.
Ostatnie resztki kaca przemijały z wolna, zastąpione zwyczajnym zmęczeniem mięśni. Ciekawe, ile takich okrążeń już zrobiła?
Na pewno dużo.
Nie przejęła się obecnością innego wilka. To wolny kraj i ogólnodostępna arena. Niechże więc ćwiczy, jeśli chce.
Nie zmieniając obciążenia przeszła na tor przeszkód, by tam dalej trenować. Łapy ją już bolały, ale cóż...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daveth
Dorosły
Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:09, 26 Mar 2014 Temat postu: |
|
Dobra. Skoro wilki siedzą w barach, skoro mogą na przykład jeść z talerzy przy użyciu sztućców oraz słać listy, dlaczego nie mogłyby nieco 'po ludzkiemu' ćwiczyć? Daveth oparł zatem o jeden niezwykle szeroki pień drzewa dwie metalowe szyny (leżały obok, nie mam pojęcia skąd się wzięły! xD), tak, że szły nieco ku górze. Może pod kątem 45 stopni do linii podłoża? Powiedzmy, cieżko ogarnąć. Jak dokładniej opiszę, w czym rzecz, każdy się domyśli. Na tych szynach położył szeroki, wysoki, podłużny nieco kamień, wielki jak jasna cholerka, po czym położył się na grzbiecie, łeb i górną część pleców (kark) trzymał ma 'podgłówku' z pniaka, będącego pozostałością po wyciętym czy zwalonym ongiś drzewie. Tylnymi kończynami mocno zaparł się o głaz, by prostując łapy przesuwać go w dół i górę po szynach. Zacznie od dolnej części ciała, nieważne, czy to logiczne i poprawne. Taki wpadł mi pomysł do łba i trudno. Zdawał się nawet nie odczuwać dyskomfortu związanego z wbijaniem się rantu pniaka w kark, co oczywiście nie było z prawdą zgodne. Zaciskał szczęki, uczył się nie pokazywać po sobie, że cierpi. Słabość, nawet niewielka, może okazać się śmiercionośną bronią w łapie oprawcy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:10, 26 Mar 2014 Temat postu: |
|
Po zauważeniu wilka nie zwróciła już na niego większej uwagi. Zajeta była, cóż się dziwić?
Wypadła w biegu ze slalomu odbiła się w skoku od przeszkody. Pod następną się przeczołgała. Kolejna wymagała krótkiej wspinaczki i przebiegnięcia po wąskiej kładce. Tu wadera wytraciła nieco tempa. Kładka była cienka i niezbyt stabilna, więc odpowiednim tempem był szybki, lecz ostrożny chód. A potem dalej, zeskoczyć, przeczołgać się, przebiec po oponach i wejść w zakręt, pędząc po pochyłej ścianie.
Ciemnoszare futro wilczycy było obecnie mokre. No cóż... Zamierza tu spędzić na treningu noc, czy nie, będzie potrzebować potem prysznica. Koniecznie.
EDIT:
Po n-tym pokonaniu toru zatrzymała się w końcu. Nadszedł czas. No... Jeszcze miała co prawda kilka minut zapasu, ale lepiej się pośpieszyć.
Ruszyła na spotkanie, przysięgając sobie przy tym, że gdzieś po drodze zaliczy szybką kąpiel.
zt -> Przepaść
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shathow dnia Czw 16:52, 27 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daveth
Dorosły
Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:58, 27 Mar 2014 Temat postu: |
|
Kiedy już wykonał cztery serie po trzydzieści powtórzeń uznał, że najwyższa pora zmienić trenowaną partię mięśni. Ściągnął zatem kamień z szyn, obserwując przy okazji rowki powstałe w korze podczas jego ćwiczeń. Następnie owiązał kamień na tyle sprawnie, by ten się nie wyśliznął: nie był idealnie gładki. Drugi koniec liny przerzucił ponad niezbyt wysoką gałęzią pobliskiego drzewa i zaczął podnosić oraz opuszczać kamień. Usiadł przy tym na pupie i zaklinował kolana o korzeń, by ewentualny upadek kamienia nie oderwał samca od podłoża, bo upadek na pewno zakończyłby się siniakami oraz poważnym poczuciem upokorzenia, które na pewno o wiele mocniej by mu doskwierało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|