Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:06, 12 Lip 2011 Temat postu: |
|
Siomha zaśmiała się niepewnie i ruszyła za partnerką. Skrzydła stuliła po bokach i niemal nie było ich widać. Trzeba dodać, że wychudzona Siom mogła teraz wyglądać, jak naturalna wilczyca.
Szybko zrównała się z Flake.
- Swoja drogą, dawno nie miałyśmy okazji, żeby porozmawiać. Cieszę się, że w końcu jesteśmy same - powiedziała, choć do szczęścia było jej daleko. - Widzisz... ostatnio tak długo Cie nie było... i wiele się zmieniło. Flake - zamilkła na moment. - Ja nie mogę być dłużej z Tobą. Muszę być szczera... ten związek nie miał przyszłości.- wyznała, patrząc na samicę przepraszającym wzrokiem. -Jednak dalej cenię Twoją osobę. Jesteś wspaniała. Pamiętaj o tym.
Po tych słowach zamilkła. Czekała na reakcję Flake.
Jednak tamta się nie odzywała... Siom spuściła łeb. Wiedziała, że zdaniem Flake jest podłą istotą, jednak uważała, że ma prawo do miłości, a tej jej Flake nie dała. Siom ruszyła w stronę lasów, w których czuła się bezpiecznie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Siomha Lorcan dnia Pon 13:48, 22 Sie 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Akeli
Dorosły
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:22, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
Na Lodowej Pustyni pojawiła się Akeli, idąc powoli i delikatnie stawiając łapki na lodzie. O tak, wreszcie znalazła miejsce w którym bez względu na porę roku panuje zima. Wiatr również wiał chłodny. Idealne miejsce na spędzenie gorącego (aż za gorącego) dnia. No i na dodatek była tu cisza i spokój. O niczym innym nie marzyła. Położyła się na śniegu, delikatnie jeżdżąc ogonem po podłożu. Ułożyła pysk na łapach, patrząc w dal, która wydawała się nigdy nie kończyć. No, ale... W końcu wszystko ma swój początek i koniec, więc musiała się gdzieś kończyć. Logika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:27, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
Jednak Akeli nie była sama. Przybył tu też basior, imieniem Viy Curay. Najpierw dało słyszeć się ciche stukanie pazurami o grubą warstwę lodu, potem dźwięki stawały się coraz głośniejsze, po czym jakby znikąd wilk pojawił się na miejscu. Wyraz jego pyska wskazywał niezadowolenie, nie lubił zimnych klimatów. Cóż się dziwić, był demonem pustynnym. Yh, naprawdę długo by mówić. Po co znalazł się, na tej bezkresnej pustyni lodu? Miał nadzieję spotkać to niedźwiedzia, którego z chęcią by skonsumował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akeli
Dorosły
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:37, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
No dobra, sama nie była. Poruszyła kilkakrotnie uszami, wykrywając przyczynę odpowiedzialną za dźwięk wydawany przez stukanie czyichś pazurów o lód. Na pewno był to basior... Wilczyca podniosła się z lodu i odwróciła, w stronę wilka, albo raczej... Wilka opętanego przez demona.
-Eee... Dzień Dobry?
Przywitała się obojętnie, lustrując basiora wzrokiem, dokładnie lustrując. On był... Żółty... Ogółem ten kolor jej się nie podobał, ale ten znajdujący się na futrze wilka... Owszem. Był taki ładny ( w sensie kolor), jak słonecznik :3.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:46, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
Nie miał ochoty na rozmowy. Było mu zimno, a jak już wspominałam, nie lubił mrozu. Wręcz nienawidził. A cóż to za marna istota się z nim wita? Basior skinął łbem, od niechcenia, lustrując ją wzrokiem. Kiedyś ją już chyba widział. Nie wie, nie pamięta. Ma słabą pamięć. Basior przysiadł, wytężając wzrok, by znaleźć upragnione jedzenie, czyli już wcześniej wspomnianego, polarnego niedźwiedzia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akeli
Dorosły
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:55, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
Szczerze mówiąc, ona też nie miała ochoty na rozmowy. Dlatego tylko się przywitała. Basior wyglądał na spokojnego, ale nie zaszkodzi musiała mieć go na oku bo był no cóż... Co najmniej dziwny. Cóż, pozory mylą. Wilczyca znów położyła się na lodzie i przymknęła oczy, poruszając końcówką ogona. A co innego miała robić? Wilk nie miał ochoty na rozmowy, to tym lepiej dla niej. Jakoś tak humoru nie miała na zabawy i tak dalej, no wiec uwaga... Jak coś jej się nie spodoba, to będzie gryźć i połykać w całości! A to by miłe chyba nie było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:03, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
Nie widział niedźwiedzia. Był zdenerwowany. Do tego czuł się... dziwnie. Możliwe, że miało to związek z demonem... tyle, że przecież miał nad nim władze. Głównym problemem były czy, które emanowały dziwnym blaskiem od jakiegoś czasu. Musiał coś tym zrobić.... Gdy zamykał oczy, bądź nie widział praktycznie nic, ból ustępował. Dziwiło go to, gdyż... co ma piernik do wiatraka?!
Nie ważne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akeli
Dorosły
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:17, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
No dobra, ta cisza była dziwna... I ją strasznie irytowała, ale to szczegół... Wilczyca machnęła ogonem i spojrzała na wilka.
-Wiesz, że mi powiesz iż to nie mój problem, ale... Coś Ci dolega?
Zapytała i podniosła swoje cztery litery, patrząc na niego pytająco. Tak, znając takie osoby... Charaktery tych osób, to na pewno odpowie jej, że to nie jest jej sprawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:26, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
Nie, on jej tak nie odpowie. On ją zjeeeee! Mwaha!
- Skoro wiesz, to po co pytasz? -Spytał kpiąco, z szyderczym uśmieszkiem na twarzy. I tak starał się być miły... e tam, nie umiał. Nie będzie już próbował, to za trudne. By rozmawiał z kimś w miarę normalnie, trzeba trafić w jego gust osobowości. Dziwnie to brzmi. |D
Oczy chwilowo przestały boleć, przez co basior mógł już normalnie widzieć. Jego wzrok w sekundę zmienił się w alabastrowe, pozbawione źrenic i tęczówek gały. Spojrzał na nią pustym i martwy wzrokiem, zaraz jednak spoglądając w pustą przestrzeń
...Nie widziałaś tu niedźwiedzi? - Ugh, jak on nie lubi zadawać pytań. Czuję się wtedy głupio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akeli
Dorosły
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:34, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
- Pff... Jak to czemu? Z czystej ciekawości. Proste.
Odrzekła, wzruszając barkami. Ciekawość, ciekawość... Ciekawość to pierwszy stopień do demonów, czyli do piekła. A zresztą, co to za różnica czy niebo, czy piekło? Jeden chu...Jedna marchewka (xD). Wilczyca rozejrzała się uważnie dookoła. Niedźwiedzie? Gdzieś jej przemknął mały misiek przed obiektywem... A jak jest mały, jest gdzieś mamusia.
-Tak, widziałam niedźwiedzia. Tylko, ze berbecia... Pobiegł gdzieś w tamtą stronę...
Powiedziała wskazując na północ.
...Pewnie do mamusi.- Dokończyła i zerknęła w niebo, na nią chyba czas.
-- Ja idę, do zobaczenia.
Powiedziała, po czy się odwróciła i poszła sobie.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Akeli dnia Śro 10:50, 31 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Armor
Dorosły
Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:35, 17 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Nikanor mamrocząc pod nosem przekleństwa na cały świat pojawił się na Lodowej Pustyni. Rozejrzał uważnie. Na szczęście wreszcie mógł pobyć sam i nikt mu nie będzie przeszkadzał. Wilk uwalił się całą swą istotą na lodzie i mruknął z zadowoleniem. Właściwie to dawno nie czuł się tak dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Glaedr
Dorosły
Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:43, 17 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Złocista struga rozświetliła niebo, czy to błyskawica? Nie, to Glaedr. Smok powoli zaczął lądować. Gdy spostrzegł wilka ryknął donośnie, po czym wystawił szpony. Czemu? Poniewarz mógł, był większy, silniejszy, zwyczajnie lepszy, przynajmniej w jego rozumieniu. Gryfy mógł znieść, ale wilki to takie małe, bezbronne szkodniki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Armor
Dorosły
Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:45, 17 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Widząc jakieś cień na lodzie wilk westchnął zrezygnowany i odwrócił się w stronę dziwnego kształtu. Smok. No tak, jeszcze tego tu brakowało. Nikanor do tolerancyjnych nie należał, a przecież powiedziano mu, że ta kraina zamieszkana ma być przez wilki... Słysząc ryk zwierzęcia podniósł brew.
- Grypka? - spytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Glaedr
Dorosły
Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:53, 17 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Głupotka zwierzaczku? - rzucił oschle.
Wyczuł woń Watahy Wody, świetnie, wspaniale. Czarne śliepia lodowato spojrzały na wilka. Smok zaśmiał się szyderczo. Cóż poradzić, smoki od wieków uważały wilki za małe, bezbronne futrzaki.
Podniusł się, był dla wilka jak wieża, nawet większy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Armor
Dorosły
Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:55, 17 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Może. - wilk wzruszył ramionami, o ile to możliwe na leżąco i powrócił do porzuconego zajęcia, czyli jakże szlachetnego obiboctwa. Lód był chłodny i twardy, ale to mu w żadnym wypadku nie przeszkadzało. - Przerost ego? - spytał spokojnie, chcąc kontynuować tę fajną dla niego zabawę. Nawet jeżeli smok był większy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:54, 12 Gru 2011 Temat postu: |
|
Uch... chłód, wszędzie dookoła chłód. Jednak jak na tę porę roku nie jest to nic dziwnego... We wszystkich innych miejscach podatnych na pory roku również dookoła jest biało. Jednakże... ten teren Krainy zawsze miał w sobie coś co go różniło od reszty, nawet podczas zimy. I na pewno nie było to to, że przez cały rok był pokryty śnieżnym puchem. No ale mniejsza... Yumi ze spuszczonym łbem leniwie wędrowała przed siebie starając się zrobić na przekór wiejącemu w jej stronę wiatrowi. Szła po prostu przed siebie starając się uchronić oczy przed zimnymi powiewami... W którymś momencie po prostu się odwróciła i usiadła, osłaniając się plecami...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kyinra
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 2526
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mglista Dolina Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:59, 12 Gru 2011 Temat postu: |
|
Zimno wszędzie, lód wszędzie, biało wszędzie... A po tym lodzie szła pewna osoba. Była Nią Kyinra! Wyróżniała się swoją czarną sierścią i zielonymi włosami. Bywa. No i tak szła i szła przed siebie, aż w końcu wpadła na jakaś wilczycę. Wylądowała na tyłku i zmrużyła oczka.
- Ej no, uważaj jak cho...
Podniosła głowę i spojrzała na wilczycę. To była Yumi!
- Yumi!
Zawołała i rzuciła się na nią, przytulając się doń mocno.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kyinra dnia Pon 18:00, 12 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:05, 12 Gru 2011 Temat postu: |
|
Czując jak pewna osóbka wpada na nią, następnie się od niej wręcz odbijając podniosła leniwie łeb z uniesioną jedną brwią. Ktoś zakłócał jej spokój! Czas na przemyślenia, odpoczynek i takie tam rzeczy... Skupiła się na owej personie spoglądając na nią spod zmrużonych powiek... Ach, ten charakterystyczny wygląd jak i barwy, nie mogłaby nie poznać Arbuza. Mimowolnie uśmiech pojawił się na jej kufie. W momencie gdy była przytulana odwzajemniła uścisk.
- Kyin... Boże, dziecino! Jak ja Cię dawno nie widziałam! - Powiedziała z radością słyszalną w głosie. - Co u Ciebie słychać? - Achh... nie ma to jak spotkać starych, dobrych znajomych. Jeszcze w taki dziwny dzień, jak i w tak dziwnym miejscu. Poruszyła uchem lustrując Wiecznego Bachorka (wybacz, musiałam XD) swoimi żółtymi ślepiami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yumi dnia Pon 18:07, 12 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kyinra
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 2526
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mglista Dolina Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:11, 12 Gru 2011 Temat postu: |
|
A Kyinra zachichotała i wtuliła się bardziej w futro przyjaciółki.
-Jejciu jej! Też Cię dawno nie widziałam! Kurde, stęskniłam się! A co u mnie... Chyba postaram się znaleźć sposób na to, by złamać "czar" ojca i znów zacząć rosnąc. Dużo mi nie brakuje.. Prócz osoby, którą mam znaleźć po to, by chciała zająć moje miejsce w hierarchii Wiecznych Dzieciaków! A co u Ciebie?
Odpowiedziała i zapytała. Siadając znów grzecznie na tyłku, jak dziecko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:26, 12 Gru 2011 Temat postu: |
|
Ochh... Jak miło było czuć, że poniektórym istotką nie jest jeszcze obojętna, jak miło było zaznać choć trochę czułości - chociażby tego rodzaju. Uśmiech nieświadomie się powiększył, ale.. nie było w tym nic złego.
- No ja teeeż... - Powiedziała, następnie zamieniając się w słuch i skupiając całkowicie na słowach przyjaciółki. No tak, a więc tak wyglądała sytuacja. Czyżby Młodej znudziło się wieczne bycie postrzeganym jako szczenię?
- Mhmm... rozumiem. A co jest powodem tego, że chcesz to zrobić? - Spytała, lecz po chwili dodała... - Jak będę miała okazję i możliwość to pomogę Ci takową osóbkę znaleźć, nie martw się. - Ponownie uśmiech się powiększył.
- U mnie, pytasz.. W sumie, bez większych zmian. To co było dotychczas nadal panuje. To znaczy... Richard nadal podróżuje i naprawdę trudno mi jest go złapać na dłuższą chwilę, a ja... ja wędruje z miejsca na miejsce starając się zabić czas. Jednakże... może niedługo będzie coś bardziej kreatywnego do roboty. - Machnęła ogonem kładąc uszy po sobie... Wiatr...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|