Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:53, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
-To ty właśnie jesteś zaprzeczeniem wszystkiego! - krzyknęła wilczyca, śmiejąc się jej prosto w twarz. Jednakże Siomha atakując klona zapomniala, iż znał jej każdy ruch. Zwinnie wywiną się kłom wilczycy. Wzrok powstałej z galarety Siomha pełen martwości przeszywał swojego klona na wylot. Miażdżyła jej poczucie wyższości, satysfakcję, Siomha stawała się malutka w swej dumie.
-W świecie zmarłych, to żywy jest fikcją! - powiedziała mocnym dość tajemniczo brzmiącym głosem po czym uderzyła łapą w pysk wilczycy, pozostawiając trzy krwawe kreski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:49, 13 Sty 2011 Temat postu: |
|
Siomha pokręciłą niecierpliwie łbem, jakby chciała z niego coś wyrzucić. Wydawało się, ze wilczyca nie poczuła zadrapań, ale było to tylko złudzenie.
- Nie jesteś mną. Jesteś tylko czymś, co nie ma własnego kształtu i potrafi tylko udawać innych.- warknęła.- Czemu zależy Ci tak bardzo na tym, by mnie tu zatrzymywać? Co odchodzi Cię to, co tutaj robię?
Wilczyca nie spuszczała ślepi z przeciwnika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:09, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
-Fikcja nie jest duchem, aby nie móc jej dotknąć. Ja jestem twoją fikcją z podświadomość, która życie w Tobie i gniecie się wśród żeber - powiedziała, krążąc wokół samicy. Przeszywała ją złowrogim wzrokiem, karmiąc się jej zakłopotaniem i dezorientacją. Chwilę później zatrzymała się, gdyż sanie z dwunożnymi isotami wychyliły się spod pobliskiej góry i znów padł strzał gdzieś w lewo od nich. Druga Siomha szturchnęła ją ogonem po czym dodała - Biegnij!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:46, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
Siomha nie zastanawiała się długo i już biegła wzdłuż muru, mając nadzieję znaleźć w nim jakąś wyrwę, lub oberwanie. Wolała już towarzystwo duchów i zjaw, niż tych dwunożnych istot. Wilczyca zrównała oddech i wysunęła do przodu ciało, dzięki czemu biegła jeszcze szybciej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:31, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
Krajobraz nie zmieniwszy swego stanu ciągnął się wzdłuż muru, jakby ten nigdy nie miał się skończyć. Wilczyca już nie słyszała sań pędzących za nią. Właściwie jej uszy nie wychwyciły już żadnego dźwięku. Ni świstu wiatru, ni skrzypu śniegu. Wilczyca nie przerywając biegu dotarła wreszcie do sporej dziury w murze przysypanej śniegiem. Z drugiej strony muru przez połać śniegu przebijało się światło, więc warstwa śniegu nie mogła być gruba. Starczyło chwilę pokopać, tylko, czy nic nie czyhało na Siomha po drugiej stronie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:41, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
Siomha zatrzymała się zmęczona. Czym innym było łowienie, a czym innym bycie zwierzyną. Pozwoliła sobie na parę sekund bezruchu i nasłuchiwania. Tylko czego? Zrobiła parę głębszych wdechów i spojrzała z nadzieją na dziurę... z nadzieją i dezorientacją. Z przykrością musiała stwierdzić, że jej wcześniejsza pewność, co do kierunku zniknęła. Teraz zastanawiała się czy aby na pewno robi dobrze.
Jednak nie chciała czekać... taka okazja, jak owa dziura mogła być jej zbawieniem i zgubą jednocześnie. Podeszła do niej i obwąchała ją. Zaczęła kopać, ale nie przejście, a mały otwór. Miała zamiar zbadać, co jest po drugiej stronie muru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:48, 26 Lut 2011 Temat postu: |
|
Nim się zorientowała ze śniegu coś wystrzeliło i ktoś złapał wilczycę za szyję. Zarzuciła nią pętlę, która lekką ją przydusiła. Upadła z łomotem na ziemię po czym, przed jej oczami, ukazała się postać człowieka. Tajemnicza postać zamachnęła się łapą, uderzając dotkliwie w bok wilczycę. Ona ponownie się przewróciła turlając kilka metrów po ostrych odłamkach lodu. Cała była poraniona. Biała sierść zmieniła kolor na czerwień.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:38, 26 Lut 2011 Temat postu: |
|
Siomha była zdezorientowana. Człowiek? Jakim cudem umknął jej wspaniałym nozdrzom? Przeklinała się w duchu. To mogła być najgłupsza śmierć, jaką sobie wyobrażała.
Jednak zbierając w sobie wszystkie siły, dźwignęła się. Wiedziała, że za wszelką cenę musi się pozbyć tego paskudztwa z szyi. Obnażyła kły w niemym warknięciu. Wlepiła ślepia w Dwunożnego. Starała się nie myśleć o licznych ranach na ciele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:35, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
Człowiek patrzył z pewnym zaciekawieniem na wilczycę. Ona była dla niego zwykłym kąskiem, więc nie myślał o niej jako istocie żywej, tylko mięsie, które chodzi i mówi, co go praktycznie mało obchodziło. Nachylił się nad zakrwawioną Siomha najprawdopodobniej z zamiarem zaciśnięcia pętli i uduszenia ofiary, lecz nagle znikąd rozdarło się wilcze wycie. Lecz nie ten piękny, księżycowy śpiew, który znała wilczyca. Był to dziki skowyt pełen mieszanych i nieodgadniętych uczuć. Tajemnicza wilcza postać pojawiwszy się znikąd u boku wilczycy i obnażając kły rzuciła się na dwunożnego. I to było dziwne, gdyż ani krzyku, ani pisku. Człowiek od razu padł martwy na lód. Siomha zdążyła dostrzec, że nie ma on żadnych ran po ugryzieniu nim wilk zasłonił jej widok. Był dość młody, miał białe futro i niebieskie oczy. Wilczycy jednak coś podpowiadało, iż nie jest to zwykły wilk. Kiedy ich spojrzenia się spotkały wilczycy wydało się, iż już gdzieś je widziała. Iż są tak znajome, tak bliskie. Tylko, że nie mogła sobie przypomnieć skąd je zna.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brenda dnia Pią 8:44, 22 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:30, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
Siomha stała jak wryta. Wszystko to działo się tak szybko, ze nie potrafiła dokładnie ocenić sytuacji. Ale korzystając z momentu wytchnienia ściągnęła sznur z szyi. Następnie odskoczyła od dziwnego wilka i zaczęła mu się przyglądać. Był taki znajomy... a jednocześnie taki inny. Podeszła bliżej, utykając. Musiała wiedzieć kim jest owy wilk. Owszem, może i uratował jej życie przypadkiem, ale nie mogła się pozbyć wrażenia, że jest inaczej.
-Znam Cię?- zapytała zachrypniętym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Śro 6:40, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
Na kufie wilka pokazał się zbłąkany uśmiech.
- Nic się nie zmieniłaś. - Usłyszała chłopięcy głos. Niczym biała smuga pojawił się przy niej i lekko szturchnął ją nosem w przegub, po czym zniknął zamieniając się w parujące smugi zorzy polarnej. Wilk duch? Nie przypominał poprzednich zjaw. Był piękny, dostojny i przerażająco znajomy. Wilczyca uczuła w miejscu szturchnięcia wilka przyjemne ciepło, choć nie była w stanie dostrzec co się tam pojawiło.
Przez odkopaną już dziurę wpadał zabłąkany kosmyk światła i lśniły białe zaspy odsłaniając czarny punkt na horyzoncie. Jednakowoż słońce chyliło się już ku zachodowi. Siomha musiała się spieszyć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brenda dnia Śro 6:40, 30 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Śro 7:41, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca nie miała pojęcia, co ma powiedzieć. ,,-Nic się nie zmieniłaś.-" te słowa wryły się w jej pamięć, nie chcąc jej opuścić. Chciała zawołać białego wilka, ale powstrzymała się, bo byłoby to bardzo głupie. Licho wie, co się jeszcze kręci po okolicy.
Siom spojrzała przez wykopaną dziurę. Miała mało czasu. Jej wzrok utkwił w czarnym punkciku. To on... to ten grób. Była niemal pewna.
Szybkimi ruchami odkopała sobie większe przejście i przecisnęła się ostrożnie na druga stronę muru. Rozejrzała się dokładnie i niemal z brzuchem przy podłożu sunęła do czarnego punktu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:18, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Jednak im bliżej celu była tym ten bardziej się oddalał. Zamglone chmurami słońce schowało się już niemalże całe za białymi brzegami zasp przyozdabiając je czerwoną poświatą. Wilczyca jednakże nie zwalniała, a jej trud został opłacony.
Stara mosiężna brama przyozdobiona szklącymi się lodem żelaznymi różami z rozwartymi wrotami prowadziła na z pozoru pusty plac, gdzie w śnieg nieregularnie powbijane zostały kamienne płyty. Nagrobki. Siomha sama musiała znaleźć swój domniemany cel w niemalże zerowej widoczności polarnej nocy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:26, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Siomha była zmęczona. Wszystko ją bolało, z ran ciekła krew... jednak to wszystko było nieważne. Dotarła do celu. Stary cmentarz... jednocześnie napawał ją lękiem i wzruszeniem. To tutaj leżał jej synek i jej rodzice. Tych drugich jednak nie chciała odwiedzać, bo i po co? Nic jej nie dali, nic po sobie nie pozostawili w sercu wadery.
Wilczyca stąpała ostrożnie wśród czerni nocy. Kierowała się zapachem tak starym... tak ulotnym...
Nagle stanęła przed jednym nagrobkiem. Westchnęła.
-Witaj.- powiedziała cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:40, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Ile ludzi już zraniłam?
- Ile błędów popełniłam?
- Ile serc już znieczuliłam?
Usłyszała szepty wokół siebie otaczające ją niczym niewidzialny napastnik. Ale wadera myślała tylko o jednym i nie dała się wyprowadzić z równowagi wścibskim duchom wygnanym z Niebieskich Zaświatów.
- Nie ma imienia. - Usłyszała obok siebie mruknięcie. Biały wilk stał spokojnie obok niej jakby nigdy nic. Jakby nie stali w środku nocy na cmentarzu na lodowej pustyni otoczeni przez wścibskie duchy. - Jak się nazywał? - Spytał, a za nim ona zdążyła odpowiedzieć on dodał. - Nie chodzi o mnie, tylko o ciebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:47, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
-Na Lodowej Pustyni nie nadaje się imion młodym, które nie przetrwały roku... nie warto...- mruknęła. Podniosła wzrok na wilka. Głosy dookoła odepchnęła na dalszy plan.- Kim jesteś?- spytała, mrużąc ślepia. Mimo ciemności, widziała go całkiem nieźle.- I o czym mówisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:52, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Wilk chciał się uśmiechnąć, lecz nie wyszło mu to najlepiej.
- Powiedziałem, nie chodzi tu o mnie. I tak zapomnisz o tym spotkaniu. O tym, że MNIE spotkałaś. Więc po co tracić czas? - Mówił coraz ciszej, aż słowo "czas" zupełnie zaginęło w jego wargach. - Poświęciłaś tyle - Tu spojrzał na nie białe, a czerwone już ciało wadery. - aby popatrzeć na grób? Tylko popatrzeć? Liczysz na coś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:01, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Uśmiechnęła się smutno. Miała wrażenie, że wie, kim jest owy wilk, ale jak powiedział, to nie było już ważne...
-A na co mam liczyć? Owszem, nie potrafiłam go ochronić, ale kimże jestem, żeby móc walczyć z chorobą? Może niby mogłam... może to i moja wina... tylko, czy to ważne? Jego życia się już nie zwróci.- zamilkła na moment.- Liczyłam na uciszenie tęsknoty... choć tak mogę być w jakikolwiek sposób przy nim. Czy to mało?
Wilczyca nie wytrzymała. Jedna nieposłuszna łza popłynęła po jej policzku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:07, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Mamo, boli.
Siomha stała w jaskini zasypanej do polowy śniegiem. Nie było grobu, nie było wilka choć przed sekundą miała ten obraz przed oczyma.
- Mamo, boli. - Znów coś pisnęło w kącie. Włochata kulka leżała zwinięta na legowisku. I choć Siomha widziała wszystko jak przez mgłę dostrzegła niebieskie oczka wpatrujące się dokładnie w nią.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brenda dnia Czw 21:35, 21 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:14, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Siomha załkała. Wiedziała, że są to tylko omamy, ale nie mogła się powstrzymać i podbiegła do małego wilczka. Położyła się obok. Łzy płynęły już same, niczym nie powstrzymane.
-Ciii...- szepnęła łagodnie. Pogłaskała malca po łebku. Ta scena... była jakby wyrwana z jej pamięci, jakby było to zaledwie wczoraj, choć wilczyca znała dokładnie koniec tej historii.-Ciii, maleńki...- wadera przez łzy przyglądała się małemu. Czemu tutaj przyszła? Czego się spodziewała? Przytuliła do siebie szczeniaczka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|