Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:37, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Szczeniak zachrypiał przeciągle. Siomha poczuła na ramieniu czyjąś łapę. Z trudem odwróciła głowę i przez łzy spostrzegła spokojną twarz białego wilka. Pokręcił spokojnie głową pokazując, żeby odsunęła się od szczenięcia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:41, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Zamknęła oczy i pokręciła głową. Starała sobie wmówić, że szczenie nie istnieje, że to tylko wymysł jej chorego umysłu... ale było takie realne... Jednym, stanowczym ruchem odłożyła małego i poderwała się na równe łapy.
-Czemu to robisz?- spytała. Otarła oczy wierzchem łapy.- Co Ci to daje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:58, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Basior skrzywił się nieznacznie.
- To nie ja. - Mruknął i puknął ją łapą w znamię na szyi, którego jeszcze nie zdołała zobaczyć. - To ty. To to miejsce przepełnione kwintesencją fantomu może zaginać rzeczywistość, ale bez twojego umysłu nic tu nie zdziała. - Biały wilk otarł łzę z policzka Siomha.
- Pamiętaj: Ci, którzy kochają, sami sobie kształtują sny.
Krajobraz się rozpłynął tworząc przed oczami wadery nieforemną plamę wirującą i gubiącą zmysły wilczycy. W końcu zdezorientowana upadła.
Zapach młodej trawy, nieśmiały świergot ptaków, ciepły powiew wiatru. To wszystko zbudziło wilczycę. Leżała na łące pod pogodnym niebem półuśpiona. Jednakże, gdy tylko przypomniała sobie co miało miejsce przed chwilą poderwała się na nogi. To był sen? Na ciele wilczycy nie było ani jednej rany, a wspomnienia niekompletne. Duchy wilków, ludzie, mur, grób i jeszcze jakaś niewyraźna postać, o której gdy tylko pomyślała napadł ją ból głowy. Siomha podeszła do małego stawku i odruchowo spojrzała na przegub. Na skórze lśnił mały znak szafirowego łuku wygiętego w serce. Celtycki znak rodzicielskiego oddania.
/ The End /
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brenda dnia Czw 22:00, 21 Kwi 2011, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:07, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Siomha spojrzała na znak. Obejrzała go dokładnie... dałaby sobie łapy poucinać, że widziała go u tamtego wilka... tylko, czy aby na pewno go widziała? Czy to się zdarzyło w jakimś innym miejscu, niż w jej chorym umyśle? Przymknęła oczy, była bardzo zmęczona. Dobrze wiedziała, że to była jej ostatnia wyprawa na grób syna. Ten etap w życiu właśnie zamknęła.
Wadera odeszła z tego miejsca pospiesznym krokiem.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|