Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Lwia skała

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pustynie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Shade
Dorosły


Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 23:27, 16 Gru 2010 Temat postu:

Tak, ona też myślała, że już nigdy nie wróci do domu. Że nigdy nie wróci do swojej ukochanej krainy, gdzie spędziła większość życia. Od małego, kiedy przygarnął i wychowywał ją Szasta, potem jak poznała Smitha, aż do czasu jak związała się z nim, zakochała, potem miała dzieci. Słodkie ukochane maluszki. Donn, DJ, Tony, Dasty, Volire, Hera... Nawet nie chciała myśleć, że któreś z nich nie żyje.
- Wasp też myślałam, że nigdy nie wrócę. Tam gdzie byłam... Zupełnie inny świat. Przetrzymywali mnie ludzie... - szepnęła cicho i pokazała Waspowi łapkę, którą miała poważnie uszkodzoną. - Nie mogłam uciec... Aż w końcu udało się... - powiedziała z uśmiechem. Była zadowolona z tego, że znów smakuje wolności, jednak rozgoryczona tym, że... dała się złapać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 23:32, 16 Gru 2010 Temat postu:

Spojrzał na owiązaną przepaską łapę.
- Powinnaś wybrać się z tym do lecznicy - powiedział i zaraz podniósł wzrok z uszkodzonej kończyny przyjaciółki na pysk Shade. Musiał się na nią napatrzeć, w końcu tyle czasu się nie widzieli! Na pysk Waspa ponownie wkradł się radosny uśmiech. Dodał. - Najważniejsze, że udało ci się uciec i znów jesteś tutaj. U siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shade
Dorosły


Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 23:39, 16 Gru 2010 Temat postu:

Nigdy nie myślała w negatywny sposób, że mogłaby tak po prostu tutaj nie wrócić. Dla niej było to nierealne. Musiała wrócić, musi być szczęśliwą! A ta kraina dała jej szczęście przez tak długi czas. Tak szczęśliwe dzieje miała. Takie piękne wspomnienia.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że znów tu jestem... Pomóż mi znaleźć jakąś jaskinię na legowisko, moje ktoś już zajął... A nie widziałeś przypadkiem, któregoś z moich... małych? - Co za matka. Nawet nie wiedziała co dzieje się z jej pierworodnymi. To było naprawdę podłe, ale wiedziała, że gdyby mogła... to przecież byłaby z nimi cały czas. Nie dało się jednak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 23:43, 16 Gru 2010 Temat postu:

- Kiedyś, całkiem niedawno chyba rzuciła mi się w oczy jedna z twoich córek... - powiedział po chwili namysłu, po przywołaniu z pamięci obrazu młodej wilczycy o nieprzeciętnej urodzie. Właściwie tylko ją, jako wilk niepotrafiący przejść obojętnie obok pięknej wadery, dokładnie pamiętał z licznych latorośli Shade. - Jak jej było... ach. Volire. Ale nie mogę mieć pewności, że to ona. Nie znam jej, więc mogła mi się pomylić z jakąś inną uroczą waderą.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wasp dnia Czw 23:44, 16 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shade
Dorosły


Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 23:47, 16 Gru 2010 Temat postu:

Jej uśmiech rozpromienił się. Jak się poczuła słysząc, że Wasp nie dawno widział jej córeczkę. Volire... Jedna z szóstki. Nie dziwne, że była piękną wilczycą, Shade może nie miała już swojego uroku, ale była ładna, Smith też był wspaniałym wilkiem, który zawsze prezentował się jak należy, więc ich dzieci były jakie były.
- Mam nadzieję, że żyją dobrze. - powiedziała uśmiechając się z nadzieję. To był taki promyk światła. Wiedziała, że niebawem jej dni mogą dobiec końca, zmęczenie dawało się we znaki, niestety już na starość nic się nie poradzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 23:52, 16 Gru 2010 Temat postu:

- Na pewno - odpowiedział. - W końcu dlaczego miałoby być inaczej.
Usiadł. Jego długi ogon, zwykle nieruchomy jak kłoda, teraz posuwał się leniwie po skalistym podłożu, zdradzając świetny humor swojego właściciela. Tak, Wasp był w wyśmienitym humorze. Nie sądził, że jeszcze kiedykolwiek spotka Shade, Paige czy Sune, a tu proszę! Taka wspaniała niespodzianka!
Ach, ile on by dał, żeby powrócili jego znajomi, których los poprowadził w nieznane krainy. Wielu z nich zapewne już pożegnało się z życiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shade
Dorosły


Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 23:59, 16 Gru 2010 Temat postu:

Shade mało co nie pożegnała się z życiem... Ludzie próbowali ją dla zabawy podpalić, ta wilczyca sporo przeszła i nie chciała nigdy do tego wracać. Teraz mogło być już tylko lepiej. Usiadła obok Waspa i owinęła ogonem łapy. Spojrzała na Waspa i mrugnęła kilka razy z uśmiechem.
- A jak tam Twoje życie? Jak Carly? Dorobiliście się dzieciaków? - spytała. Chciała wiedzieć jak u Waspa, jak mu się wiedzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 0:03, 17 Gru 2010 Temat postu:

Cmoknął z dezaprobatą, a uśmiech momentalnie spełzł z jego czarno-czerwonego pyska. Wasp wiedział, że to pytanie w końcu padnie, choć łudził się, iż będzie inaczej. A szczenięta to był dla Waspa drażliwy temat, on ich nienawidził i nie chciał psuć sobie życia niańczeniem bachorów, Carly zaś próbowała go namówić, choć ostatnimi czasy odpuściła... strach pomyśleć, dlaczego.
- Nie - odrzekł krótko. Shade wiedziała doskonale, jakie jest podejście Waspa do dzieci, więc nie trzeba było nic dodawać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shade
Dorosły


Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 0:07, 17 Gru 2010 Temat postu:

Oj no tak, myślała tylko, że troszeczkę mu się poglądy co do dzieci zmieniły. Jednakże myliła się. Przesunęła łapką po ogonie i westchnął. Szturchnęła lekko kompana ogonem, żeby już się rozchmurzył i nie gniewał na nią.
- Oj Waspuś nie marudź, stara jestem i sklerozę mam, a szczerze to myślałam, że zmieniłeś podejście. Ale uparty jesteś i dobrze. - powiedziała co o tym sądzi. Przynajmniej wiadomo było, że jak Waspowy się uprze to nie ma bata i nic się nie zrobi, żeby było inaczej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 0:11, 17 Gru 2010 Temat postu:

Ciężko westchnął, wypuszczając z siebie powietrze z taką energią, jakby miał nadzieję, że ten podmuch z jego płuc zdmuchnie wszystkie szczenięta z powierzchni krainy. Poza Ginger, no! Ta mała wyjątkowo przypadła mu do gustu. Właśnie, Ginger... ona też gdzieś zniknęła. Wasp miał nadzieję, że wszystko z nią dobrze.
- Powiedz to Carly. Ostatnio odpuściła, ale kiedyś mnie zamęczy tym stękaniem o dzieciaki - powiedział. - Przygarnęła nawet taką małą, Arianę, nie wiem, czy wiesz o tym. Na myśl o tym maluchu wszystko się we mnie skręca, a muszę znosić, jak nazywa mnie tatą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shade
Dorosły


Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 7:22, 17 Gru 2010 Temat postu:

Wiedziała, że Waspuś ma awersję do dzieciaków, ale nie aż taką... Żeby go skręcało na myśl, że jakiś szczeniak mówi do niego tato. Pokiwała tylko głową. Tak naprawdę rozbawiało ją to. Ale były samce, które tego nie lubiły i nic na to nie poradzi nikt.
- Oj będę musiała pogadać z Carly... - powiedziała tylko z uśmiechem. Chciała jakoś pomóc, a widać, że Waspa ojcowanie nawet obcym szczeniakom przychodziło z ogromnym trudem. Zastrzygła uchem i uśmiechnęła się do przyjaciela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:17, 17 Gru 2010 Temat postu:

Czy nikt na prawdę nie zauważył, że Carly tu od krótkiego, acz jakiegoś czasu siedzi? Drzemała na Lwiej Skale, jednak uniosła łeb i otworzyła zaspane oczy, gdyż jej nos nęciły mocne, znane jej zapachy. Wstała i otarła oczy, bo wydawało jej się, że ma zwidy. Czy jej oczy o niezwykłych, bladych źrenicach które zlewają się z tęczówkami jej nie mylą? Czy to na prawdę Shade? Nie możliwe, nie możliwe! - O święty Hermesie.. ! - wykrzyknęła imię wszech znanego greckiego boga-posłańca. Wyznawała wiarę w greckich bogów, sama nie wiedziała, dlaczego. A jej patronem, wiadomo, był Hermes. Zeskoczyła z gracją i giętkością z Lwiej Skały, podchodząc kocim chodem do Waspa i Shade, wpatrzona w wilczycę jak cielę w malowane wrota. - Czy ja śnię? Dobry Hermesie, dobry Hermesie.. - mamrotała pod nosem, obchodząc dookoła przyjaciółkę. W końcu gdy upewniła się, że owa postać nie jest snem ani zwidem, uśmiech rozjaśnił jej szary pyszczek. - Shade! Shade! - rzuciła się na szyję dawno nie widzianej przyjaciółce i uścisnęła, machając ogonem. Dynamo z niej, nie ma co.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 13:53, 17 Gru 2010 Temat postu:

Jak to możliwe, że Wasp, będący na Lwiej Skale już dość długo, nie zauważył Carly? Zapewne kiedy tu przybył, ogarniająca go senność przyćmiła mu oczy. Uśmiech wrócił na jego pysk.
- Mhm... wy sobie porozmawiajcie, ja nie będę wam przeszkadzać - rzekłszy to, wyprostował skrzydła i wzbił się w powietrze. Odleciał.

zt


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shade
Dorosły


Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:48, 17 Gru 2010 Temat postu:

Shade nie pamiętała zapachu Carly, więc kiedy ujrzała ją znów... wszystko wróciło. Sama nie mogła w to uwierzyć po prostu, że znów widzi swoich ukochanych przyjaciół. Chwilę potem zniknął Wasp, po prostu wstał i odleciał gdzieś. Westchnęła cicho i przymrużyła oczy.
- Tak Carly, to ja! - powiedziała z uśmiechem. Nie miała już tego zdrowia, ale udawała, że wszystko jest w porządku. Mocno przytuliła przyjaciółkę, niech wie, że nie chciała ich zostawiać i zawsze pragnęła wrócić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:12, 17 Gru 2010 Temat postu:

Carly biegiem okrążyła kilka razy Shade, po czym na rozstawionych łapach stanęła przed nią, przepełniona prawdziwą euforią uśmiechnęła się szeroko. Ogon wydawał się być szybszym od wytworu ludzkiego zwanego samochodem. - Ah, moja Shade. Gdzieś się podziewała? - mruknęła do wilczycy, oglądając ją z dołu do góry na przemian.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuuseki
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2010
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:34, 17 Gru 2010 Temat postu:

Odwróciła wzrok od futrzaka, który się do niej odezwał, odprowadzając pustym spojrzeniem skrzydlatego osobnika. Przychodzili i odchodzili, wędrowali i opuszczali - tak robią wszyscy niezależnie od gatunku.
Yuu położyła się na twardej skale, składając skrzydła, które przyległy do jej pleców płasko. Jej myśli wędrowały swobodnie, nie zatrzymywały się na czymś konkretnym, a płynęły niby rzeka do przodu po krętym torze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ines
Szpieg


Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:13, 17 Gru 2010 Temat postu:

Tym razem Anabell przywałęsała się tutaj, teraz przypominała Kyinre, albo jej obecną sytuację. No właśnie, ciekawe co u niej? Wiedziała tylko tyle, że.. Kyin ma doła. Ale i tak zadawała sobie to pytanie, lecz musiała przyznać.. dawno swojej kochanej siostrzyczki nie widziała. Położyła się na skale i machnęła ogonem. Coraz częściej miała myśli samobójcze, co się w ogóle z nią stało? I dlaczego ta skała nosi nazwę Lwia Skała do cholery? Tu w ogóle lwów nie ma! Kude! Co to ma znaczyc!? An była na siebie wściekła! Czemu ona zostawiła ich!? Dlaczego ta oto wilczyca unika towarzystwa?! Czyżby się.. zauroczyła? Podniosła się i otrzepała. Pora się ogarnąć i znaleźćprzyajciół. Znowu czeka ją wędrówka. Wybyła z tond zeskakując po skałkach.

z/t


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ines dnia Pią 19:36, 17 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuuseki
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2010
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:16, 17 Gru 2010 Temat postu:

Uniosła odrobinę łeb, wyłapawszy nowy zapach. Niezbyt się zdziwiła, widząc następnego z kolei futrzaka - zaczynała się przyzwyczajać do ich licznej populacji w tej krainie. Powróciła więc do obserwowania otoczenia, machając rytmicznie, mozolnie końcówką ogona. Nic ciekawego się tutaj nie działo, jednak Yuu nie zamierzała stąd prędko odchodzić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shade
Dorosły


Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:29, 17 Gru 2010 Temat postu:

Shade nie przestawała się uśmiechać. Entuzjazm Carly jeszcze bardziej poprawiał jej humor i nadzieję, że jednak wszystko się ułoży. Wszystko było takie... Inne teraz, ale nie stara Carly. Ona była zawsze taka sama. Przesunęła chorą łapką po ogonie. Przyjaciółce powie prawdę, z resztą nie miała powodów do kłamstw.
- Wybrałam się na polowanie, nieco poza granicę krainy i... złapali mnie ludzie, więzili, mało co nie straciłam życia, próbowali mnie po prostu zabić. - powiedziała tylko wzdychając cicho. Już nawet Carly, ani Waspowi nie powiedziała, że źle widzi na jedno oko, na to zielone.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kagami
Duch


Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A gdzie produkują upierdliwe lustra?
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:53, 17 Gru 2010 Temat postu:

W pobliżu skały pojawiła się brązowa wilczyca, szła ona wolnym krokiem i wesoło machała ogonem i uszami. Kagami po krótkiej chwili znalazła się na skalę. Sama nie wiedziała co ją tu przyciągnęło. Może liczba wilków? Przynajmniej będzie miała z kim gadać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pustynie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 63, 64, 65 ... 92, 93, 94  Następny
Strona 64 z 94


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin