Lwia skała

Carly · Wysłany: Pią 15:19, 16 Mar 2012 Temat postu:

Skrzydlata ocknęła się z letargu, mrugając intensywnie i rozglądając się na boki. Ah, wszystko jest po staremu. Nawet nikt nic nie mówił, Hono-no zastygł, zupełnie jakby ktoś rzucił na niego klątwę. Czy byli aż tak niegrzeczni, że zasłużyli sobie na karę w postaci Króla Ciszy? Beta zachichotała pod nosem na samą żartobliwą myśl. Położyła się na ciepłym, przyjemnym piasku i podwinęła pod siebie łapy, niczym zadowolony kocur. Jej uszy były skierowane wprost na Hono-no - była czujna i zwarta, zwarta i gotowa, o.

Hono-no Ninetails Fox · Wysłany: Pią 16:33, 16 Mar 2012 Temat postu:

Hono-no ocknął się wreszcie, kiedy na jego ramieniu wylądował ni stąd, ni zowąd kolorowy kruk o białych oczach - Wheat, gdyby była tu obecna, z pewnością poznałaby to ptaszysko. To w końcu on poprowadził ją ku młodości, nowemu początkowi. Lis rozejrzał się wokoło, mierząc fioletowymi oczyma obie grupy.
- Skoro już wszyscy wybrali swe miejsca, to niech rozpocznie się przygoda. Grupa Lewa będzie miała za zadanie odnaleźć Kwiecisty Klucz. Grupa Prawa natomiast znajdzie Szmaragdową Szkatułkę, co jest zdecydowanie bardziej niebezpieczne. Wpierw musicie znaleźć miejsca rozpoczęcia swoich podróży. Grupę Lewą poprowadzi Kruk, ja natomiast Grupę Prawą. A teraz zagadki odnośnie miejsc! - Odchrząknął lekko. - Dla Lewej:

Dla prawej:

Gdy odgadniecie, natychmiast w tamto miejsce pędźcie. Pamiętajcie, współpraca jest niezwykle ważna...

Prawa strona
Caro, Lucifer, Nemezys, Viktoria, Salem, Carly, Lee, Hiretsuna, Patussa;
Lewa strona
April, Kaori, Morte, Enney, Yenn;

Salem · Wysłany: Pią 17:59, 16 Mar 2012 Temat postu:

Salem zaczął dedukować w myślach. Wstał wolno i przeciągnął się ukazując rzędy białych kłów. Filozof usiadł na ziemi i zamyślił się. Nie, jakoś nie palił się do myślenia o zagadkach, jest tyle innych ważnych rzeczy do przemyślenia. Wyciągnął się na ziemi i zamknął ślepia.

Nemezys · Wysłany: Pią 18:29, 16 Mar 2012 Temat postu:

- A więc Szmaragdowa Szkatułka. Brzmi ciekawie. - rzekła.
Zaraz potem, poczęła rozmyślać nad rozwiązaniem zagadki.
- Czyżby... Przeklęta puszcza? - spytała się prawej strony, do której sama należała.
Nie była zbyt dobra w główkowaniu, ale trzeba czasami i to zrobić w życiu, niestety.

April · Wysłany: Pią 18:51, 16 Mar 2012 Temat postu:

Z satysfakcją obserwowała jak czternasty raz z rzędu złapała szkiełko. Yay, pobiła swój rekord i nie poraniła przy okazji łap! Gdy miała piętnasty raz podrzucić odłamek rozległ się tubalny głos Hono-no. Zaskoczona upuściła na ziemie swoją zabawkę. Obróciła łeb w stronę lisa. Już zaczynają? Świetnie! Zastrzygła uszami i zmrużyła powieki myśląc nad rozwiązaniem zagadki. Po chwili roześmiała się głośno.
- Chodzi o Mroźne Szczyty. Mam racje? - wysunęła tezę po krótkiej analizie słów ognistego. Podniosła z ziemi szkiełko i wsunęła na miejsce. Na kufie pojawił się szaleńczy uśmieszek, gdy zauważyła tęczowego kruka. Tęczowego?

Enney · Wysłany: Pią 19:11, 16 Mar 2012 Temat postu:

- Więc April jesteśmy razem w grupie, też myślę, że to będą właśnie te szczyty. Ale trzeba poczeka c na grupę. - Wadera zachichotała, pod nosem gdy spostrzegła tęczowego kruka.

Morte · Wysłany: Sob 12:08, 17 Mar 2012 Temat postu:

Morte zamyśliła się.
Myhym, mnie też się tak zdaje-powiedziała spokojnie do innych. Wstała powoli i przeciągnęła się leniwie. Więc, teraz tylko czekamy na reakcję innych i uciekamy.

Yenn · Wysłany: Sob 18:28, 17 Mar 2012 Temat postu:

Yenn znieruchomiała i wzbiła się trochę wyżej, po czym popatrzyła na innych.
Tak, zgadzam się z przedmówcami-bąknęła i popatrzyła na grupę prawą. Ahh więc to tak.. Niektóre wilki bały się niebezpieczeństwa i przeszyły do grupy prawej, jednak okazuje się, że mają bardziej niebezpieczne zadanie. Yenn zaśmiała się i popatrzyła na innych.

Carly · Wysłany: Sob 18:37, 17 Mar 2012 Temat postu:

Carly zaczęła się poważnie zastanawiac nad miejscem. Może faktycznie ta puszcza.. Chociaż nigdy o niej nie słyszała. To przez to, że bardzo długi czas z przymusu jej nie było. No cóż. Wstała zatem, wysilając umysł. Jednak niewiele nowego wpadało jej do głowy - kołotała jej się tylko ta puszcza. Hmm, skrzydlata zapuszcza się w swym szpiegowskim myśleniu.

Lee · Wysłany: Sob 19:53, 17 Mar 2012 Temat postu:

Lee jakby wreszcie wyrwał się z letargu... A czy to był do końca letarg? Trudno stwierdzić.
Wstrząsnął łbem tym samym otwierając oczy i budząc się z zamyślenia, które nim owładnęło. Tak. Zastanawiał się, gdzie może być ukryta ów szkatułka. Znał bardzo dobrze te tereny, a więc jemu także do głowy wpadła Przeklęta Puszcza.
-W sumie, wydaje mi się, że może to być Przeklęta Puszcza.- Rzekł tym samym zgadzając się z wcześniejszymi opiniami.
Ot, tyle do pisania. Owinął się ogonami i zmierzył spokojnym wzrokiem obecnych. Wreszcie postanowił się przyjrzeć.

Anastasie · Wysłany: Nie 9:13, 18 Mar 2012 Temat postu:

Kaori obudziła się.
-Mhm, tak, na pewno mroźne szczyty. Czy możemy już iść?- spojrzała na kruka i podrapała się po plecach. Ciarki ją przeszły.

Caro · Wysłany: Nie 10:49, 18 Mar 2012 Temat postu:

„Przeklęta...? Konary...?” - dumała w myślach Carosia rozmyślając jakież to może być miejsce, o którym mówił Hono-no w zagadce. Przychodziła jej do głowy tylko przeklęta puszcza, jednak zawsze jej przemyślenia mogły być zgubne, czyż nie? Wadera westchnęła i kilkakrotnie zamrugała zielonymi ślepiami kierując je powoli na resztę grupy.
- Także sądzę, że mogłaby być to przeklęta puszcza. Co wy na to? - powiedziała. No cóż, przecież ważniejsza jest decyzja grupy, niźli jednej osóbki - w tym przypadku Caro.

Hiretsuna Shinigami · Wysłany: Nie 16:56, 18 Mar 2012 Temat postu:

I basior w końcu ocknął się.
- Hmm... Przeklęta Puszcza. Było sie tam z dwa razy. Myśle, że to będzie właśnie to miejsce. Wuruszamy? - zapytał od tak. Strzelił swym ogonem niczym biczem który rozciął powietrze. Basior kłapnął szczęką. Hheh w końcu będzie się coś działo...

Enney · Wysłany: Pon 16:08, 19 Mar 2012 Temat postu:

- April, Kaori, Morte i Yenn, ale gdzie mamy szukać tych Mroźnych szczytów? Przeszukałam całą Krainę i ich nie widziałam. - Waderka smutnie spojrzała na kruka, który miał ich prowadzić. - A ty Panie kruku pomożesz nam tam dojść? Co ja wygaduję ty chyba nie mówisz. - Waderka podeszła do grupy, w której należała. - Morte, Yenn i inni co robimy?

Morte · Wysłany: Pon 16:20, 19 Mar 2012 Temat postu:

Morte popatrzyła z uwagą na Enney.
Mroźne Szczyty są ''położone'' na ziemiach neutralnych-powiedziała spokojnie do młodej wadery. Więc trzeba ruszać, jednak warto poczekać na kruka. Takk, warto., Kruki, choć stare są bardzo mądre.

Hono-no Ninetails Fox · Wysłany: Pon 16:41, 19 Mar 2012 Temat postu:

Barwny, niezwykle kolorowy kruk wzbił się w powietrze i zaraz wylądował tuż obok przyznanej mu grupki. Przyjrzał im się swoimi białymi ślepiami, po czym skinął krótko głową.
- Owszem, chodzi o Mroźne Szczyty, które położone są poza granicami Krainy, na Ziemiach Neutralnych. Poprowadzę Was - odezwał się swoim dziwnym, nietypowym głosem, aby chwilę później ponownie polecieć w górę. Zerknął na Lewą Grupę, po czym poleciał prosto ku Mroźnym Szczytom.

Lis natomiast podszedł do Grupy Prawej, a wraz z każdym krokiem, jego ciało zmniejszało się i zmniejszało. Wreszcie Hono-no miał jedynie dwa metry wysokości, jednakże mimo tego posiadał cały czas całą swoją siłę i moc. No i mógł w każdej chwili wrócić do pierwotnego rozmiaru...
- Owszem, mowa tu o Przeklętej Puszczy - odezwał się basowym, niskim głosem. - Ruszajmy...
I odwrócił się, zamiatając ziemię swymi dziewięcioma ogonami. Nie oglądał się za siebie, lecz wiedział, że Ci łaknący uratować Lady Wiosnę podążą za nim.

z.t.

April · Wysłany: Pon 16:59, 19 Mar 2012 Temat postu:

Gdy kruk otworzył dziób i ozwał się swoim głosem, spojrzała na niego z głupią miną. Jak ptak może mówić? Nie mają do tego przystosowanych strun głosowych! Wymrukując coś wściekle pod nosem, wstała i podeszła do pierzastego. Nie lubiła gdy coś okazywało się inne, niż nakazuję tego logika. Może czas się przyzwyczaić?
- Jasne kruczku. Prowadź - odezwała się z przekąsem, po czym popędziła za tęczowym ptakiem. Tuż przed wyjściem zatrzymała się i ponagliła ruchem łapy resztę lewej grupy. Po chwili zbiegła z Lwiej Skały i tyle było ją widać.

z.t.

Caro · Wysłany: Pon 17:01, 19 Mar 2012 Temat postu:

Caro odwróciła się ku Hiretsunie i reszcie, po czym skinęła głową, na znak, by już ruszali. Zaraz jednak jej wzrok powędrował ku Hono-no. Uśmiechnęła się patrząc jak się zmniejsza, po czym gdy już zaczął iść żwawo podążyła za nim nie zastanawiając się ani chwili. Była dziwnie szczęśliwa. Bo przecież kto by nie chciał przeżyć takiej ekscytującej przygody i tym samym uratować Wiosnę? Nawiasem mówiąc Caro lubiła tę porę roku.
/z.t./

Nemezys · Wysłany: Pon 17:14, 19 Mar 2012 Temat postu:

Nemezys, próbowała skupić się tylko i wyłącznie na tym, co mówi Hono-no. No, i na reszcie swej grupy.
- Tak, ruszajmy. - rzekła w stronę lisa.
I również ona, powolnym, acz stanowczym krokiem, szła za "prowadzicielem".

z.t.

Lee · Wysłany: Pon 18:30, 19 Mar 2012 Temat postu:

Lee jedynie ruszył swe cztery litery i ruszył za grupą... ku przeznaczeniu? Możliwe.
Kłapnął pyskiem i zaraz zanurzył się w śnieżycy idąc obok Caro. Pamiętajcie, iż miał magiczną kulę od Viktorii, która ogrzewała jego i jego towarzyszy.
Tak więc jemu oraz jego towarzyszom zrobiło się odrobinie cieplej.

/zt.