Lwia skała

Dragonus · Gość

a co nie można nawet sobie tu posiedizeć?

Paige

Nie szkodzi - powiedziałam do Perły i zaczęłam mówic. - No to tiak....Jak już się urodziłam (a moją mamusią jest Ward) to byłam strasznie szczęśliwa. Ale niestety. Okazało się, że miałam tatusia, (Shadow O_o) ale rodzice się pokucili i bęc. Nie miałam tatusia. Ale ktoś mi mówił, że on śpi, czy coś takiego - nie znam jego prawdziwej śmierci. W między czasie poznałam Qedr'a, Flame'a, i Hoolie'go. No a pewnego ciepłego dnia poznałam Rex'a. Był moim najlepszym pzyjacielem. Ale Rexio zniknął na wiele, wiele. No tak! I jeszcze był taki Morgoth. Bardzo Go lubiłam, ale miał już partnerkę - Jainę. Ja Jainę te.ż lubię. I poznałam wilka - Szatana. Był on żółciasty, ja wtedy fioletowa. I został moim partnerem. Ale był też Valerian. Zostałam jego dziewczyną. I wtedy na najgorsze wrócił Rex. Tak strasznie płakałam. Teraz on odszedł, i nie wiem za ile wróci. Valerian, gdy się dowiedział o nich, to się trochę złościł i sobie poszedł. Ale potem wrócł więc nie wiem.... Ostateczna decyzja była prosta - zostawiłam wszystkich. Zrobiłam to dlatego, że odeszli i żadko wracają.....
A potem byłam inna.... należałam do paczki Sky O_o.
No i miałam już dośc, zwłaszcza, że mama rozstała się z kolejnym wilkiem - Karotem. I zostałam taka aż do tego czasu.... - wyrecytowałam powoli.

Poprawnie: "pokłócili"
Poprawnie: "rzadko"
Tajniak (;

Qedr

- Co? Ward się rostała z Karotem? Na chwile zniknąć i już się kłucą... ach - westchnąłem

Poprawnie: "kłócą".
Tajniak (;

Dzika Perła

Nie - odpowiedziała smokowi równie zaczepnym tonem i skupiła się na mówiącej Paige, zmarszczyła się lekko i dmuchnęła w górę jakby chciała odgarnąć grzywkę. Jasnym było, że chciała po prostu podgrzać temperaturę wilkowi siedzącemu na jej łbie xdd
Ciężko się w tym połapać, tyle imion. - burknęła. - Jednak jedno jest pewne - nie nudziło ci się w życiu. Poszczęścić też specjalnie nie poszczęściło. Jesteś teraz z nim szczęśliwa ? Nie mówisz tego jakimś specjalnym tonem... Raczej jakbyś była... ZMęczona... - stwierdziła smoczyca po namyśle, w jej czerwonych ślepiach wirowało zaniepokojenie.

Paige

Tak? To może przez nich... - mruknęłam. - Strasznie żałuję, że nie mogę byc taka jak zwykle... Poprostu już nie potrafię. Imion strasznie dużo, fakt. A przyznam, że byłAM szczęśliwa. Teraz żadko kiedy ich widzę. Ale mam coraz więcej przyjciół xD I to się liczy.
- Tak, Qedr, A Ty pewnie wagarowałeś - prychnęłam.

Mack

Pojawił się na piachu z dala od nich.

Qedr

- No wiesz Paige... Mi narazie nie śpieszno do panienek... już mnie zawiodły dwa razy i sprawiły trochę bólu, że wiesz... Zrosztą, która by chciała takiego zgreda jak ja xD

Mack

Położył się, patrzał uważnie na słońce.

Qedr

- Oczy cię nie rozbolą? - rzuciłem w stronę Macka. ;]

Kropka! Mwah!
Ktoś o czerwonym kolorze! Mwah!

Dragonus · Gość

usiadłem na pichu i zacząłem go podgrzewać

Hithan

Wracając z "wycieczki" do innych krajów. Wylądowałem na pustyni widząc w dole dwa inne smoki

Dzika Perła

Ja bym chciała ! - zaśmiała się smoczyca. Oczywista, był to żart. Perła nie widziała jeszcze w Krainie nikogo, kto byłby jej godny xddd Obrzuciła spojrzeniem bliżej nieokreślonym nowego smoka.
Medyku, mam prośbę, mógłbyś obejrzeć moje skrzydło ? - spytała Qedra. Chyba naderwałam mięsień - głos jej brzmiał, jakby krzywiła się z bólu.

Qedr

Już się tym zajmuje.... Ale ostrzegam - może boleć - powiedziałem, po czym opatrzyłem jej rany

Hithan

- Kvetha skulblaka - powitałem smoki - Atra guliä un ilian tauthr ono!

Dzika Perła

Rozłożyła skrzydło i syknęła z bólu, spojrzała na Qedra.
Dzięki za ostzeżenia - mrukneła zrzędliwie i zacisnęła szczęki.

Qedr

- Hehe
- Witaj smoku - przywitałem nowoprzybyłego

Hithan

- Witaj wilku... witaj czarnołuska - przywitałem wilka i Dziką Perłę xD

Dragonus · Gość

Spojrzałem na Smoka po czym zrobiłem ręką dziurę w ziemi.

Weś pisz w Wordzie.
Czerwona osoba.

Hithan

- Widocznie ssmoki zapomniały języka w gębie - powiedziałem, bo żaden ze smoków nawet mi nie odpowiedział

Dragonus · Gość

nie nie zapomniały-wstałem kierujac się w jego strone