Lwia skała

Helios

Helios uśmiechnął się bosko i w odpowiedzi na pytani wilczycy wykrzyknął.-Ucha! Luuuuubię Ucha!-i śmiejąc się zaczął znów wspinać się na Carly.

Carly

Przewróciłam się na plecy, ze śmiechem oczywiście.
- Hel, a co będzie, jak mi uszy oderwiesz? - zadrwiłam.
Machałam ogonem na prawo i lewo. Właśnie trafił mi się przyjaciel trzeciej generacji~!

Helios

Gdy Helios usłyszał pytanie wilczycy, usiadł przed nią i wpatrując się weń intensywnie wyobrażał sobie Carly bez "uchów". Po dłuższej chwili konsternacji i milczenia wybuchnął gromkim śmiechem. Był on na tyle silny, że przewrócił się na grzbiet i z łapami w górze tarzał po śniegu, albo tym, co z niego zostało.

Carly

Również się roześmiałam. Machałam ogonem na prawo i lewo. Było tyle rzeczy, które dają mi radość. Ariana, Amija, Wasp, Visse, Paige... No i oczywiście Helios! Hel 3G~! Usiadłam w końcu, wycierając od śmiechu załzawione oczy.

Helios

Gdy po około 15 minutach Hel zaczął się uspakajać, usiadł na łapach.-Kumple?-Spytał, patrząc na Carly. Jedno z "uchów" było przyklapnięte.

Carly

- Oczywiście - wykrzyknęłam wesoło.
Końcówką puchatego ogona łaskotałam szczenię. Patrzyłam na niego równie rozbawionymi oczkami, poruszając uchem.

Helios

Szczeniak zaśmiał się. Po chwili znów leżał na plecach, wijąc się ze śmiechu. Znalazł sobie wspaniałą, chodź starszą towarzyszkę.

Carly

Wstałam i otrzepałam się z piachu. Zniżyłam łeb do poziomu szczenięcia.
- No dobrze Helios, ja już idę - uśmiechnęłam się - Możesz mnie kiedyś odwiedzić w moim legowisku, na terenach Wody. Do zobaczenia!
Mówiąc to odwróciłam się i pobiegłam przed siebie.

Helios

-W takim razie "pa"!-Rzucił zapisując sobie w pamięci zaproszenie. Odwrócił się i odbiegł w drugą stronę.

Kyinra

Wchodzi bujnym krokiem jak zwykle zadowolona kładzie się.Gdy tylko się kładzie wyjmuje żelki*-*-Lovvvv żele!-Krzyknęła na cały głos i zaczęła jeść

Brooke

//Lija nie możesz pisać więcej niż w trzech miejscach na raz! A ty jesteś w pięciu jak nie więcej( jezioro, Wataha Nocy, Polana, Pustynia i Dolina Marzeń...). Poczytaj regulamin do ch****y! Do tego czytając twoje posty to jest katastrofa! Jedno zdanie ledwo trzymające się kupy do tego mnóstwo błędów. Masakra.
Sorry za off, ale już nie mogę. T_T//

Charlie

Długa grzywka rozwichrzona na wietrze, lekki uśmieszek. Charlie przechadzała się tędy i postanowiła na trochę zatrzymać. Przysiadła z dala od będących tu wcześniej wilków, a jej ślepia mimowolnie zaczęły obserwować owe postacie, siedzące w oddali.

Kinnojo

Pustynię przemierzał wilk o bordowej sierści. Dokładnie, Kinnojo wrócił. Machnąłem ogonem i usiadłem. Wiatr rozwiewał mi futro i grzywkę. Ja się zmieniłem tak bardzo, a kraina pozostała tą samą na zawsze. Spojrzałem w niebo. Po chwili zauważyłem wilczycę o pół-niebieskiej sierści. Podeszłem do niej, obeszłem ją dookoła.
- Witaj - niski, męski głos przywitał wilczycę.

Fiore

Usiadła patrząc w niebo.Obserwowała tak,że inne wilki.

Kinnojo

Spojrzałem na szczeniaka, potem zwróciłem wzrok na wilczycę, do której przemówiłem. Machnąłem ogonem i siadłem przed nią, lustrując ją uważnym wzrokiem. Oczy były puste jednak ja widziałem.

Fiore

Spojrzałam na Kinnojo i powiedziałam-Siema-Później się położyłam.

Kinnojo

- Sie... ekgm... ...masz - powiedziałem coś niewyraźnie.
Cóż, już nie te lata by się witać "Siema". Mimo iż byłem młody, jednak stary. Zwróciłem wzrok na szczeniaka.
- Kinnojo, miło poznać - zwróciłem się do różowosierściuchnej. xD

Fiore

-Tak mi też-odpowiedziała z pogardą w oczach.

Abaddon

Fiore

-To miała być ironia