Lwia skała

Aronn

Wszedł .
Rozejrzał się dookoła i nie dostrzegł żadnego wilka . Szybko wspiął się na lwią skałę i patrzył . Szukał bowiem jakiejś żywej postaci prócz niego . Nikogo nie było . Położył się na szczycie lwiej skały i rozmyślał .

Fedorra

Weszła .

Na skale zobaczyła szarego wilka.
Podeszła do Niego i położyła się obok basiora .
Nie wytrzymała i rzekła : - Jak się nazywasz ?

Aronn

Zdziwiła go obecność wilczycy . Po chwili odpowiedział na jej pytanie - Aronn . A Ty ? -zapytał . Zbliżył się do wilczycy i przyglądał się jej .

Fedorra

- Mam na imię Fedorra . - odpowiedziała i weszła na drzewo . Z drzewa na którym rozłożyła swoje ciało , bacznie obserwowała wilka .

Aronn

- Ładne imię odrzekł . - Podbiegł do drzewa na które weszła Fedorra . Przyglądał się jej ruchom . Był gotów żeby w razie konieczności wskoczyć za nią lub ją złapać . Nie należał on do wilków które od pierwszego wejrzenia zakochuja się , o nie on do samej przyjaźni ma daleką drogę .

Djablo

Obrócił głowe i przyjrzał się wilkom.

Balaa

Spojrzał na zgromadzone wilki.Powoli wstała i weszła na Lwią Skałe.Ostrożnie położyła się obok białego wilka.Obróciła głowe i przyjrzała się szaremu wilkowi siedzącemu pod drzewem.

Fedorra

Zeszła z drzewa i rzuciła spojrzenie szaremu wilkowi , a następnie podeszła do lwiej skały i położyła się obok pozostałych wilków . Ona też nie należała do tych co zakochują się od pierwszego wejrzenia.

Aronn

Kiedy na drzewie zwolniło się miejsce sam wskoczył i zaczął rozmyślać . Przypominał sobie czasy dzieciństwa .

Fedorra

Wilczyca podeszła do drzewa i spojrzała na basiora , po chwili jej wzrok zabłądził w stronę błękitu , nie odrywając wzroku od nieba , położyła się na trawie .

Djablo

Przyjrzał się czarnej wilczycy i posłał jej ciepły uśmiech.
Przesiunł wzrok na Balee a następnie na czarną wilczyce.Skrzyżował łapy spoglądając na czarną wilczyce.

Fedorra

Wilczyca popatrzyła na białego wilka i posłała mu przelotny uśmiech , przeszła obok drzewa i spojrzała na rozmyślającego wilka. Następnie udała się na Urwisko .

Djablo

Wstał i ostrożnie przysiadł w pogliżu Bali.Wyprostował skrzydła i machnoł zabawnie ogonem.Wyprostował łebi i szeroko uśmiechnoł się do leżącego na drzewie wilka.
-Witaj!
Zwrócił się uprzejmie do wilka.

Aronn

Obejrzał się . Kiedy dostrzegł czarnego wilka zszedł z drzewa i odpowiedział : - Witaj - Nie miał on ochoty na rozmowę z obcym wilkiem , chociaż chciał mieć przyjaciela . Następnie podbiegł do wilka . Następnie rzekł - Ide na wodospad chcesz to chodź ze mną - . Aronn powoli zaczął zbliżać się do wyjścia na wodospad diamentów .

Djablo

Wilk wsał i w jednym susie zeskoczył z Lwiej Skały.Przebiegł w mgnieniu oka tuż obok szarego basiora.Przychamował troche i obejżał się na wilka.
-Ścigasz się?!
Zawołał w jego strone zabawnie.

Aronn

Zachowanie czarnego basiora było bardzo dziecinne , co zdziwiło Aronna bo przed chwilą wydawał się być dorosły . - Tak ... Kto szybciej przy wodospadzie diamentów - rzekł . W mgnieniu oka znalazl się nad wodospadem .

Kaisa

Młodziutka wilczyca z gęstą, niebieską sierścią kroczyła przed siebie dumnym chodem. Jej bystre, błękitne oczy lustrowały otoczenie z wyraźnym zaciekawieniem, Kaisa przybyła tu bowiem p oraz pierwszy w życiu. Zatrzymała się na szczycie i przysiadła. Spojrzała przed siebie - wspaniały widok.

Luan

Powoli przyszedł kulejąc. Rozejrzał się ... Dziwne nigdy tutaj nie był. Uśmiechnął się do siebie, nagle zauważył przed sobą młodą wilczycę o gęstej niebieskiej sierści. Przymknął swoje zielone ślepia i podszedł do niej od tyłu. Luan wyglądał zupełnie inaczej. Wziął powoli powietrze i przystawił pysk do szyi wadery. Dmuchnął chłodnym powietrzem w jej kark i powiedział cicho.
- Witaj ...

Kaisa

Podskoczyła zaskoczona, gdy poczuła na karku podmuch. Odwróciła gwałtownie głowę, odruchowo obnażając kły. - Oszalałeś? - prychnęła, lustrując wilka lodowatym spojrzeniem.

Luan

Zaśmiał się widząc to ... Usiadł.
- Spokojnie ... -. mruknął tylko. Uniósł lewą łapę i przymknął zielone oczy. Syknął z bólu.
- Chciałem się tylko przywitać ... Ale jeżeli nie w ten sposób to inaczej. -. powiedział cicho i uniósł łeb po czym spojrzał na waderę.