Lwia skała

Kihe

-Stój!
Krzyknął. Zaczął gonić Sammarię, lecz była już za daleko żeby ją złapać. Spuścił łeb w dół i usiadł.

Sammaria

Sammaria odwróciła się i spojrzala na Kihe który był daleko już i krzykneła : Do zobaczenia.

Balaa

Wilczyca potrząsła głową i machneła zamaczyście ogonem.Afrodyta wstała i powoli zbliżała się do krawędzi.Położyła się na plecach patrząc czarnymi ślepiami na Kihiego.Wadera wstał i zbliżyła się do pobliskiego drzewa.Zerkneła na Kihiego czyjnym wzrokiem.

Torres

Poruszył jedynie uchem, słysząc kroki odbiegającej wilczycy i słowa wilka. Jego wzrok zaś powędrował na Nikitę. Nie odezwał się do niej, bo przecież sama go zignorowała, gdy przyszedł tu niedawno. Być może miała go dość?

Nikita, avatar, który masz teraz jest nielegalny. Jest on autorstwa Valixy, która od dawna nie pozwala na używanie swoich rysunków.

Nikita

Jej wzrok powędrował na oddalającą się jej przyjaciółkę . Jednak wadera była bardziej zainteresowana Torresem . Nikita kiedy tylko na niego patrzyła przed jej oczyma pojawiały się ich wspólnie spędzony czas .
Nie wiedziała co ma zrobić żeby zwrócić na siebie jego uwagę . Widziała , że basior jest zainteresowany tylko małym wilczkiem . Była zazdrosna . Na jej pysku pojawił się jeszcze większy smutek . Spuściła łeb w dół . Przestała machać ogonem . Wyglądała jak posąg . Można by się było wydawać , że zastygła . W ogóle się nie ruszała .

Torres

Torres wprawił w ruch koniec długiego ogona, zagłębiając się w myślach. Jego ciemnoniebieskie oczy wędrowały po znajdujących się tu jeszcze wilkach z niewielkim zainteresowaniem.

Balaa

Wstała i obruciła się do Afrodyty prawym bokiem.Łasica spojżła jeszcze raz na zebranych swymi słodkimi czarnymi ślepkami.Zwinnie wskoczyła na grzbiet wilczycy chowając się w jej gęstej śierści.Z pod brązowej sierści widać tylko było czarne węgielki.Wilczyca zeskoczyła zwinnie z Lwiej Skały.Ostrożnie idąc do wyjścia.

Nikita

Wadera postanowiła , że skoro Torres ją ignoruje to ona go również .
Z jej pyska momentalnie zniknął smutek a zamiast niego pojawił się zawadiacki uśmieszek . Położyła się na grzbiecie i patrzyła z przymrużonymi oczami na jasne , błękitne niebo . Nie była w tej chwili zainteresowana niczym nawet małym wilkiem w opresji .

Torres

W końcu Torres znów przeniósł wzrok na widoki rozpościerające się pod Lwią Skałą, a jego wzrok jak zwykle powędrował na obozowisko Watahy Ognia. Czyżby znajdowało się tam coś, co przyciągało szczególną jego uwagę?

Nikita

Wadera zobaczyła , że i to nie pomogło . Podbiegła szybko do Torresa i zapytała krzycząc - Nie pamiętasz mnie już ? Dlaczego mnie ignorujesz ?
Usiadła obok niego próbując opanować swoją złość na siedzącego obok wilka .

Torres

Ponownie podniósł się do siadu. Położył uszy po sobie, bo wilczyca krzyczała mu niemalże do ucha. - Ależ oczywiście, że cię pamiętam - odpowiedział. - Jakże mógłbym zapomnieć?

Dyzman

Dyzman przyszedł na lwią skałę. Zauważył dwie osoby samice i samca. Podszedł się przywitać.

Balaa

Przysiadła na przeciwko wyjścia.Łasica zsuneła się po grzbiecie wadery prosto na ogon.Wilczyca wstała i ruszyła do wyjścia po
chwili już jej tu nie było.Afrodytka rozejżała się po okolicy,gdy spostrzegła że wilczyca znikła z pola widzenia wystraszyła się i pobiegła do wyjścia.Dobiegając do Bali razem z nią znikła za drzewami.

Kihe

Ares przyleciał ponownie. Wylądował obok Kihe' go i patrzał na niego.
-Co tu robisz?
Zapytał ku zdziwieniu Kihe. Po wypowiedzianych przez Kihe słowach ptak wzbił się w górę i zaczął krążyć nad łbem Kihego.
-Pewnie nie masz co robić?
Zapytał szpaka.

Omega

Omedze trochę znudziło jej się to miejsce. Wstała i spojrzała na Getsu. Po czym odwróciła się i poszła. Zatrzymała się na chwilę i jeszcze się rozejrzała. Potem sobie poszła.

Kihe

Po chwili szpak zaczął mnie denerwować. Próbowałem go złapać, lecz za każdym razem szpak odlatywał na przód. W końcu zrozumiałem, że szpak chce mi coś pokazać i pobiegłem za nim. Gdy byłem już przy wyjściu obróciłem się na chwilę, by spojrzeć jeszcze raz na to miejsce, gdyż było ono dla mnie bardzo ważne, bo stało się tu, to czego się nie spodziewałem. Po chwili obróciłem się i zacząłem biec za szpakiem.

Nikita

Nikita zaskoczona odpowiedzią wilka przysiadła obok niego z wrażenia i spuszczając głowę w dół zapytała basiora : - Więc czemu nie zwracałeś na mnie uwagi ? - Na jej pysku pojawił się niepewny uśmieszek . Podniosła głowę do góry i patrząc w ciemno-niebieskie oczy Torresa czekała na jego odpowiedź .
Zastrzygła uchem na szeleszczące drzewa i zaczęła radośnie machać na boki swoim niebiesko-białym i puszystym ogonem .

Torres

Posłał Nikicie delikatny, lecz ciepły uśmiech. - Po prostu nie chciałem się narzucać. Byłaś zajęta rozmową ze swoimi... przyjaciółmi zapewne - powiedział. Torres taki już był - rzadko bywał inicjatorem rozmowy.

Soaphy

Otaczające ją wilki były zajęte tylko sobą. Zignorowały So, jednak ona miała to gdzieś. Popatrzyła się w szare, zaniesione chmurami niebo i uśmiechnęła się. Zapewne coś sobie przypomniała. Coś miłego... a waderę trudno jest rozśmieszyć, tak aby pamiętała to jeszcze przez tak długi czas.

Nikita

- Masz racje . Byli to moi przyjaciele ale mogłeś się odezwać . - Rzekła ciepło po czym liznęła go w pysk i pobiegła nad Morze . Po krótkiej chwili widać ją było tylko na linii horyzontu .