Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gabriel
Dorosły
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:31, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
Gabriel kaszlnął i kichnął od nadmiaru czerwonej mgły. Chciał się ruszyć i poprosić by demon ją nieco odsunął, lecz nie mógł. Po chwili już w jego płucach roiło się od szkarłatnej mgiełki, a on nie mógł przestać kaszleć. Co się działo!? Gabriel nic nie rozumiał. Czyżby Viy chciał się na nim wyżyć? Co?! Jak to?! A jeśli tak... to niech nie zapomni o przywaleniu w twarz. c:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:17, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
/Jednak będzie bez wygnania, jedynie strata rangi Bety. c: Nie wytrzymałabym z tą strasznie ciemną rangą i możliwości przebywania w tylko jednym miejscu. x'3
Coś userce ostatnio szwankuje możliwość ciekawego i logicznego pisania, nie dobrze. Nawet wszelka muzyka nie pomaga, wena właścicielki Vija schowała się gdzieś i teraz znaleźć jej nie można. Zawsze była dobra w chowanego. [x'3]
Wyżyć się? Właściwie to w pełni nie opisuje zamiarów Vijaszka. To nie tylko chęć wyładowania na kimś swych emocji, a i czysta żądza krwi, często spotykana u demonów. Były chwile, gdy basior się opanowywał, ale oczywistą sprawą było, że długo tak nie wytrzyma.
Wilk podszedł wolnym krokiem do basiora, by potem zamachnąć się tylko łapą, co też skutkowało pozostawieniem na jego pięknym-misterowym pyszczku 3 krwawych śladów.
A to dopiero początek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabriel
Dorosły
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:00, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
Na wardze wilka pojawił się krwawy ślad, a jego głowa niespodziewanie wylądowała na piasku. W dalszym ciągu Gabryś nic nie rozumiał. Co to miało właściwie znaczyć? Co temu wilkowi odwaliło?! Jednak po tej pierwszej ranie nie wybuchnął złością, jak to miał w zwyczaju przy własnej, bądź czyjejś ochronie. Wilk natychmiast się podniósł, bez względu na opór czerwonej mgły.
- Co ci odwala?! - krzyknął i wbił nieco zdenerwowane spojrzenie w Betę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:35, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
Morte, znudzona swym głupim i niepokładanym życiem przybyła na pustynię. Dostrzegła wilki z swojej watahy- Ognia. Westchnęła tylko i przyjrzała się dokładniej. Jeden z nich to Beta Ognia, a zarazem i Demon. A drugi? Hmm, Morte go w ogóle nie znała, jednak słyszała, że wygrał coś tam związanego z Walentynkami.. Tym przeklętym świętem. Legła sobie więc na gorącym piasku i westchnęła cicho. Obserwowała basiorów z dalsza, gdyż nie chciała się mieszać ni nic. Wilczyca nie okazywała żadnych uczuć, tylko zaczęła dumać. Nad czym? Niech to lepiej pozostanie jej słodką tajemnicą. Takk, wadera kochała się zapominać i rozmyślać nad różnymi rzeczami. Często przy tym przypominała sobie o swej strasznej przeszłości..
~~~~
Po jakimś czasie westchnęła i wstała. Wiało tutaj nudą jakich mało! Obróciła się na pięcie i krokiem pełnym gracji ruszyła, a gdzie? Tego pewnie się już nikt nie dowie.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Morte dnia Pon 16:11, 19 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:03, 31 Sty 2014 Temat postu: |
|
Amiru dość sceptycznie podchodziła do wszelkich kwestii związanych w jakimkolwiek stopniu ze spełnianiem marzeń i innymi, magicznymi sztuczkami. Nawet luźne powiązania napawały ją na ogół niechęcią. Jedynie Jezioro Zmian... Doznała jego działania na własnej skórze, dzięki czemu traktowała je nieco przychylniej. W sumie... tkwiła w niej - poniekąd - jakaś cząstka hipokrytki; o ile wszakże w magię jako-tako nie wierzyła, za każdym razem jakiś cień nadziei nakazywał jej wypowiedzieć życzenie czy przekonać się na własnej skórze, iż wszelkie te gadki to tylko pic na wodę. Tym razem było podobnie. Pustynia Czasu? Magiczne zaklęcie otwierające wejście na jej teren? Odwrócenie biegu czasu? Bajeczka dla niegrzecznych szczeniąt! Stanęła zatem, pewna swego, marszcząc lekko nosek. Parsknęła z dezaprobatą, by zaraz rozejrzeć się nieco niepewnie dookoła, upewniając, iż nikt jej nie obserwuje. Odchrząknęła dostojnie, by zaraz...
- Pustynio Czasu, okaż mi się - mruknęła, jakby od niechcenia.
Jakże wielkie było jej zdziwienie, kiedy świat począł wirować! Młoda samica straciła na moment przytomność, upadając na piach. Kiedy się z niego jednak podniosła... Znowu była szczenięciem! Albo bardzo mocno uderzyła się głową podczas upadku, albo ta pustynia... działała!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:42, 01 Lut 2014 Temat postu: |
|
Tym razem pustynia, w końcu musiał natrafić na to miejsce tyle że czemu akurat ''magiczna''. Nie wierzył w magię aż do momentu w którym powiedział:
-Pustynio Czasu Okaż mi się
Znowu młody, nie ma się z czego cieszyć. Powrót do młodości dla Kein'a nie jest niczym dobrym, jakaś trauma? Może tak może nie w każdym razie od niego się nie dowiecie. Niesamowite jak można na swoim niedowierzaniu się przejechać. Jedyne o czym teraz myślał jak stąd się wynieść i czy spotka kogoś po drodze, przecież szedł na tyle widoczny że nawet zaspany roczny wilczek mógłby jego bez problemu dostrzec. Jednak zanim ruszy dalej radośnie krzyknął (jak na ten wiek to naprawdę głośno) - HEJ! - nie spodziewał się że ktoś go jednak usłyszy.
*Początek zawsze mi wychodzi najgorzej :/
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kein dnia Sob 11:43, 01 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:59, 01 Lut 2014 Temat postu: |
|
/ *entuzjastycznie wyrzuca 'łapkę' ku górze*
Mnie też! Poza tym... nie jest źle, nie marudź ;p /
Szczenię z duchem zgorzkniałej momentami, mentalnej staruszki zastrzygło uszkiem, nie mogąc powstrzymać się do wrażenia, jakoby ktoś właśnie wołał. Powoli, niezbyt zgrabnie, pokonywała kolejne zaspy naniesionego przez wiatr piachu, część z nich niezbyt wdzięcznie przeskakując, część nieszczególnie elegancko omijając, część pokonując... przez sam ich środek. Zanim zatem stała się całkiem widoczną dla czarnego wilczka, jej srebrzyste futro przeplecione było milionem złotych drobin. Zatrzymała się, dostrzegając czarną, równie niewielką jak i ona, sylwetkę.
- Jej! Nie jestem tutaj sama! - zawołała radośnie, uginając przednie kończyny i unosząc tym samym zadnią część ciała w geście zachęcającym do zabawy. Czy kiedykolwiek miała okazję pobawić się z innym szczeniakiem? Raczej unikała rówieśników, co niekoniecznie w pełni pozytywnie wpłynęło na jej psychikę czy sposób postrzegania świata. Niemniej... teraz znów była szczenięciem, zupełnie, jakby los dał jej drugą szansę. Szansę nadrobienia zaległości. Jej puszysty ogonek począł energicznie krajać powietrze, czemu towarzyszył charakterystyczny dźwięk - podobny do tego, kiedy dość szybko machnie się patykiem. Nie potrafiła powstrzymać entuzjazmu. Czy pustynia zmieniała także światopogląd na bardziej 'dziecięcy'? A może sama Ami paskudnie tęskniła za tymi czasami, teoretycznie pełnymi beztroski i luzu.
- Jestem Amiru! Ty też byłeś przed momentem... no, wiesz... - urwała, odrzucając grzywkę. Zbierała słowa, analizowała sytuację. W końcu jeśli okaże się, iż ta przemiana dotyczyła tylko jej... potraktuje ją pewnie niczym ostatnią świruskę czy niezrównoważonego dzieciora.
- ... byłeś starszy? - dokończyła nieco niepewnie, przekrzywiając lekko łebek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:25, 01 Lut 2014 Temat postu: |
|
Spojrzał na nią i z uśmiechem odpowiedział
-Jestem Kein i tak byłem starszy
Jednak nie odbiło mu do końca, co było pocieszeniem które i tak nie dało rady zasłonić złości z powrotu do młodości. Jednak mimo wszystko wolał nie okazywać jak się złości, zachował pozór wielce szczęśliwego co nie potrwa długo. To tylko kwestia czasu aż coś odwali, co zepsuje humor obojgu. Zanim to się jednak stanie trzeba chociaż spróbować poczuć się jak za dawnych (co w jego przypadku tragicznych) lat.
-Pobawimy się?
Pytanie na tyle proste że aż sam się sobie dziwił że akurat on je zadał.(powtórki, zaczyna mi ta bez senność odbijać się w postach)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:31, 02 Lut 2014 Temat postu: |
|
Kein. Ciekawe imię. Czyżby miało niemieckie pochodzenie? Amiru jakiś czas temu opuściła krainę, uznajmy zatem, że i kraj Sasa odwiedziła, szwendając się bez większego celu - póki nie pojęła, jak bardzo tęskni i jak wiele niedomkniętych spraw tutaj pozostawiła.
- Ciekawe imię, Kein. Jasne, pobawmy się! W co lubisz czy lubiłeś się najbardziej bawić? - spytała wesoło, w kilku krótkich, niewielkich i poniekąd ani trochę nie składnych skokach znajdując się bliżej czarnego wilczka. Nie przeszkadzało jej nic, nawet fakt nicniewidzenia, spowodowany różowymi kosmykami zwiewnie opadającymi na niewielkie jej oczka. Delikatnie pacnęła go łapką w ramię, uśmiechając pogodnie. Zabawne, jako szczeniak była tak... ufna, naiwna oraz nieostrożna... Już jako nastolatka wyplewiła z siebie tego typu zachowania, teraz zaś ponownie po nie sięgała. Najzabawniejsze, że nawet nie była na siebie zła - co w innych okolicznościach towarzyszyło jej nadmiernie często.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:12, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
Szczerze mówiąc myślałem że Ty coś zaproponujesz, nie mam ulubionej zabawy
Wiele zabaw które przychodziły mu do głowy niestety nadawały się tylko jeśli był ktoś dorosły, z powodu że kiedyś nie darzył sympatią swoich rówieśników. I pomyśleć jak droga przez którą się idzie może zmienić punkt patrzenia na świat. Ale wracając. Zły humor zniknął na dobre, ale to nie oznacza że prędzej czy później nie wróci.
* Spieszę się dlatego napisałem to rano, i jak widać bez większego zastanowienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:50, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
/ Spokojnie, nie musisz się tłumaczyć. Wyciągaj przyjemność z pisania i czerp z niego zabawę, reszta nie jest aż tak istotna ;D /
Przez umysł Amiru przemknęło kilka myśli. Zbłąkanych, niekoniecznie może niezbędnych, niemniej jednak... skoro już się pojawiły, przytoczmy chociażby dwie z nich, obie dotyczyły bowiem wypowiedzianego przez czarnego wilczka zdania: nie miał ulubionej zabawy. Niby całkiem zwyczajne, jednak w Ami odezwał się zmysł badacza, pewnie obudzony na dobre przy równoległym spotkaniu z Taihen'em. W każdym jednak razie: pierwsza myśl dotyczyła tego, że może samiec w ogóle nie lubi się bawić? To by wyjaśniało wysunięcie przez niego owego zdania, jednakże... nie, to raczej wątpliwe. Każdy chyba powinien lubić tą szczenięcą beztroskę, prawda? Drugi nurt przemyśleń potraktował tę sytuację zupełnie inaczej: pewnie tak często się bawił i znał tak wiele zabaw, iż nie mógł się zdecydować.
- Na pewno jakąś masz! Chyba każdy ma? - spytała spokojnie i bez najmniejszego wyrzutu, lekko przekręcając niewielki, szczenięcy łebek w lewą stronę, a niesforne kosmyki ponownie opadły gęstą zasłonką na jej oczy, na co jednak nie zwracała najmniejszej uwagi.
- Wolisz biegać, skakać, łowić ryby, chować się... Coś się musi znaleźć! - rzuciła wesoło, by zaraz zaśmiać się dźwięcznie i serdecznie, powracając łebkiem do pozycji wyjściowej i łapką poprawiając różową grzywkę. Ciekawe, jak wielu dawnych znajomych dostrzegłoby zmianę koloru... gdyby tylko ich miala?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:48, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
-Najbardziej lubię się chować, ale na pustyni lepiej biegać
Łowić ryby na pustyni ciekawe :D
Nie ma co czekać od razu zaczął uciekać przed Amiru. ''Ciekawe kiedy mnie dogoni'' Kein zawsze umiał biec bardzo szybko, kwestia wprawy. To był chyba pierwszy moment w jego życiu kiedy jego szczęście nie było fałszywe, wymuszane. Widać było że tym razem cieszył się z zabawy która przez wszystkie lata go omijała. Pytanie pozostało jak długo utrzyma się ten dobry humor, i co będzie dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:14, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
Amiru zamierzała juz odpowiedzieć, kiedy czarny samiec poderwał się do biegu. Dała się zaskoczyć, to fakt. Niemniej jednak nie dawała po sobie tego poznać, zaśmiała się zatem wesoło, ruszając za nim. Z racji na odmłodzenie, jej łapki stały się nagle takie króciutkie, a tutaj trzeba było pokonywać piach... Bieganie po piachu potrafiło zmęczyć, co chyba nie powinno być niczym zaskakującym. Na szczęście od narodzin była samiczką zręczną, toteż przeskakiwanie przez wydmy szło jej dość nieźle. Tylko to paskudne zmęczenie, które niebawem stawało się odczuwalne dla szczenięcia...
Nie dogoni go, to pewne. Trzeba więc posunąć się do podstępu. Uśmiechnęła się pod nosem i korzystając z położenia wilka - który w końcu znajdował się przed nią, zatem być może nawet jej nie widział - wykonała genialną wywrotkę, koziołkując przez moment po piachu. Zlikwidowała z pyska uśmiech, przywołując nań krzywy grymas bólu.
- Kein, ja chyba łapkę skręciłam! - jęknęła z przerażeniem, przednimi łapkami mocno łapiąc się za jedną z tylnych kończyn. Lewą, załóżmy. W jej jasnych ślepiach stanęły wymuszone łzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:38, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
Z początku nie usłyszał wołania z powodu wpadnięcia w piach, w momencie kiedy się wygramolił zauważył że nikt przez ten czas go nie dogonił, więc postanowił zawrócić.
Nie spodziewający się podstępu (ach te stare czasy naiwności) podszedł i spytał:
-Co się stało
I w tym momencie zamiana ról, tym razem on gonił. Tyle że był już na tyle zmęczony iż nie byłby wstanie dogonić Amiru. Jednak mimo wszystko chciał wytrzymać jak najdłużej co później mu się nieźle odbije.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:56, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
Kiedy wilk znalazł się dostatecznie blisko leżącej w piachu i udającej ból waderki, ta poderwała się do skoku, metą którego był ciemny wilczek. Może gdyby się nie spodziewał, dałoby się samczyka przewrócić? W każdym razie zaśmiała się wesoło, łapką delikatnie i ostrożnie pacnąwszy łapę Kein'a.
- Dałeś się nabrać! Złapałam Cię! - zawołała wesoło, omalże nie krztusząc się ze śmiechu. Zaraz jednak niewybrednie zaklęła pod noskiem, by odwrócić łebek i zacząć pluć piaskiem. Nałykała się go nieco podczas fikołka, teraz zaś odczuła, jak paskudnie skrzypi jej pomiędzy zębami. Nieprzyjemne uczucie. Mimo wszystko uśmiech nadal gościł na jej pyszczku, kiedy z powrotem spojrzała na samca.
- Ale dziękuję, że po mnie wróciłeś. Niejeden by mnie zwyczajnie olał - powiedziała jeszcze półszeptem, skinąwszy w podzięce niewielkim łepkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:21, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
-Kto jak kto ale akurat ja należę do tych osób które nie olewają nikogo w takich sytuacjach nawet osoby które zwyczajnie nienawidzę.
Zabawa świetna, nie ma co. Ale zmęczenie w końcu go dopadło, dlatego starał się położyć - nie wyszło mu to za pierwszym razem - zsunął się po piasku i zrobił dokładnie to samo co wcześniej wadera (koziołkował w dół) tyle że to nie było zaplanowane. Cały obolały wrócił ponawiając próbę, tle że tym razem mu się udało.
-Mniejsza, a tak właściwie to co teraz robimy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:26, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
Ona obserwowała poczynania czarnego wilczka z pewnego rodzaju niemym przerażeniem, wymalowanym w jasnych oczętach. Poruszała nieco nerwowo wargami, zupełnie, jakby chciała coś powiedzieć, słowa zaś nie zamierzały opuszczać jej pyszczka. Co począć? Kiedy zatem wilk znalazł się ponownie przy niej, odetchnęła dyskretnie.
- Uff, dobrze, że jesteś cały. Widać, pomimo magii - siły fizyki działają nienagannie! - zauważyła wesoło, ostrożnie wysuwając przednie łapki bardziej i bardziej przed siebie, aż w końcu poczuła kontakt brzuszka z podłożem. Teraz lepiej. Leżała zatem przed samcem, zachowując wymagany do poczucia komfortu dystans.
- Może powiesz mi coś o sobie? Pochodzisz z tej Krainy? - spytała, przewracając się na grzbiet i wyginając kark, by nadal utrzymywać jakiś tam kontakt wzrokowy z obecnym tutaj samcem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:35, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
-Nie jestem spoza krainy, dotarłem tutaj szczerze mówiąc przypadkiem
Historia jego nie była najciekawsza, i co za tym idzie wolał o niej nie opowiadać. Dla niego liczyło się tylko co tu i teraz. Ból (niewielki) minął.
-Jeśli chodzi o mnie to byłoby na tyle
W tym momencie uśmiech zamienił się w smutek ponieważ przypomniał sobie o swojej rodzinie, i o tym jak ją musiał pozostawić czego nie miał zamiaru powtórzyć w przyszłości - ale to już inna sprawa -
Mimo zmiany nastroju na gorszy, starał się utrzymać kontakt wzrokowy.
-Może powiesz coś o sobie w takim razie?
Nie miał nic lepszego do powiedzenia, ale trudno się dziwić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:09, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
Jej także zrobiło się przykro. Częściowo dlatego, że samiec był smutny, po części zaś dlatego, iż to jej pytanie do tego doprowadziło. Szybko obróciła się na brzuch, potem zaś powróciła do siadu, uważając, by przypadkiem nie sturlać się po jakiejś z wydm. Wlepiła niewesołe spojrzenie w Kein'a. Dlaczego dotąd spotykała jedynie same mocno doświadczone przez los osobniki? Może jeśli mu się zwierzy, samcowi będzie choć nieco lżej? Czyż nie była mu to winna?
- Przepraszam, nie chciałam, żebyś był smutny... - szepnęła, na moment zwieszając smętnie łebek. Ogonem mocno otuliła podbrzusze w pełnym skruchy geście. W końcu powróciła spojrzeniem na czarnego wilka, posyłając mu łagodny, pokrzepiający uśmiech.
- Ja urodziłam się tutaj, w tej Krainie. Byliśmy szczęśliwą rodzina, dopiero potem kompletnie się posypało. Matka odeszła z innym basiorem, ojciec stał się Upiorem... Wstyd przyznać, ale nienawidziłam moją siostrę, bo wydawało mi się, że ojciec ją mocniej kochał... Dzisiaj tak wielu rzeczy żałuję, jednak... nie mogę ich przeprosić, bo choć szukam - oni wszyscy zniknęli, a ja nie mam pojęcia, gdzie poszli - wyjaśniła spokojnie, starając się opanować drżenie głosu - i nalezy przyznać, poszło jej całkiem nieźle. Zdawało się, jakby była całkiem spokojna i opanowana, mówiła o tym wszystkim bez żadnego cienia emocji. Zero smutku, zero złości, zero gniewu, zero rozgoryczenia... Wyglądała może nieco sztucznie, ale to tam... taki efekt uboczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:35, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
-Ta... nikt nie ma lekko, i ja też przepraszam za pytanie
Bycie doświadczonym przez życie ma swoje zalety, wiadomo czego unikać ale jednak mimo wszystko nikt nie powinien na samym ''starcie'' cierpieć. Przynajmniej Kein znalazł kogoś kto też nie miał w życiu lekko. Można powiedzieć ''nareszcie ktoś kto przeszedł prawie to samo co ja'' , poprzednicy albo nie chcieli mówić o sobie, albo sam ich nie naprowadził (nie licząc Nataniel'a ale to inna sprawa do której doszedł przypadkiem).
-Rożnica jest taka że moja rodzina jest cała martwa, chyba że ktoś jakimś cudem uciekł w co nie uwierzę.
Tego zdania nie miał zamiaru wypowiedzieć nigdy, ale skoro już się zwierzyć to przynajmniej trzeba powiedzieć prawdę. Niby kilka słów ale jednak łzy się pojawiły. Jest młody mógł sobie na to pozwolić bez względu na reakcję otoczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|