Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:19, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
To bylo glupie. Wiadomo, ze Carly nie miala szans ze smokiem. Wilczyca zmarszczyla nos i wstala. Tknela lekko nosem Waspa, przeczacym ruchem glowy mowiac, by tego nie robil. Bylo jej zal corki, ale nie mogla popelnic takiego glupstwa i pozbawic Virve i Colina matki, o nie! Ale musiala cos z tym zrobic. - Miej oko na Virve - powiedziala do Waspa. Zaraz wzbila sie w powietrze. Podleciala do smoka na bezpieczna odleglosc. - Nie daruje ci zabicia mojej corki. Jestes glupcem! To oczywiste, ze jestem slabsza od ciebie, oczywiste, ze mnie zabijesz! Okazujesz swoja niewiarygodna slabosc, atakujac slabszego! A szczegolnie szczeniaka! - warknela, obnazajac kly. Moglaby poturbowac go tak, ze nie byloby co zbierac, ale nie byla tak okrutna. Poza tym, pod sila nienawisci i mocy, jaka sie w niej wowczas budzi, moglaby byc niebezpieczna nawet dla bliskich. Nie lubila tego stanu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:47, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Waspa ucieszył widok syna, oczywiście. Ale teraz myśli wilka zaprzątnęła partnerka, która zerwała się, by zrobić coś bardzo, bardzo głupiego.
- CARLY! Co ty wyprawiasz?! - warknął do wilczycy. Według niego porywanie się na stworzenie tak duże jak smok było idiotyzmem do kwadratu, tym bardziej, że Moonlight już raz pokazał, iż umie zabijać. Czarny basior rozprostował skrzydła na wypadek, gdyby zaistniała potrzeba pomocy partnerce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:13, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Ale przecież Carly się na niego nie porywała. Nie chciała go atakować, wdawać się w bójki, czy nawet wystawić siebie na pewne zabójstwo. Nie. Chciała po prostu przemówić mu do rozumu. Smok w jej mniemaniu, a znała go krótko, był tak bezmyślny, jak tylko istota rozumująca może być. Odwróciła łeb do partnera. - Nic mi nie będzie. On nie ma prawa nic poważnego mi zrobić - zmrużyła ślepia. Jej głos był pewny i bez cienia strachu, czy jakiejkolwiek niepewności dotyczącej tego, co robi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retes
Dorosły
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Viktorii! Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:19, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Retes z żywym zainteresowaniem począł patrzeć, co się dzieje. To ten smok, którego wcześniej spotkał na Cukrowej Polanie, ten, który darł się jak idiota. Szczeniak przysiadł nieco dalej, ale tak, żeby mieć dobry widok... I oczywiście móc w każdej chwili przybyć z odsieczą!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole
Duch
Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:49, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
//A mogę zrobić to, co napisałam w tym poście? Bo nie za bardzo wiem czy mogę//
Może i Nicole nie była w ich rodzinie, ale na widok smoka obniżyła kły. Była gotowa umrzeć dla innego wilka. Samica warknęła i weszła na drzewo obok smoka. Skoczyła do góry. Udało jej się dosięgnąć kończyny Moonlighta, więc mocno ugryzła i zacisnęła szczęki na jego nodze.
- Spróbuj tylko coś im zrobić, a pożałujesz ty Wężowaty!!! - krzyknęła jak najgłośniej i próbowała się wspiąć po jego nodze. Nic z tego. Smok najwidoczniej za mocno machał skrzydłami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:55, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Nie ma prawa? O jakim prawie ty mówisz?! - prychnął do partnerki. - Myślisz, że on respektuje jakiekolwiek prawa?
Po tych słowach Wasp postanowił nie czekać na dalszy rozwój wydarzeń, tylko odbił się od podłoża swymi silnymi łapami i uniósł w powietrze. Machnąwszy kilka razy rosłymi skrzydłami, zrównał się z partnerką. Zawisł w powietrzu tuż obok niej, a czerwone niczym purpura oczy spojrzały złowrogo wprost w ślepiska smoka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Virve
Dorosły
Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:46, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
A mała Virve została bez obrony.
Cofnęła się wystraszona. Rozpaczliwie szukając pocieszyciela, kogoś, kto ją obroni, przypadła do boku Retesa. Wtuliła się w jego futerko. Jej brwi były zmarszczone, a mały ogonek latał jak oszalały.
- Idź precz, siło nieczysta! - zawołała wesoło ( co dziwne ), obnażając kiełki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retes
Dorosły
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Viktorii! Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:53, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Retes nie wiedząc, co powinien zrobić w sytuacji, kiedy dziewczyna tuli się do jego futra zdębiał chwilowo, zaraz jednak objął Virve łapą i rzekł mężnie.
- Nie bój się, piękna! W razie czego ja cię obronię! - chociaż smoki były dla niego niezrozumianymi stworami, których pokonać się nie da (przynajmniej będąc tegoż wzrostu co Retes).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:00, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Jedynie zastrzygł uchem, słysząc głosy szczeniąt, lecz jego wzrok wciąż pozostawał wbity w ślepia smoka. Wasp był czujny. Choć teraz nie stał tuż obok szczeniąt, wciąż swym ciałem zasłaniał Moonlightowi widok małych. Nie pozwoliłby ich skrzywdzić, o nie! By smok mógł dostać się do nich, musiał ominąć czarnego wilka, co Wasp zamierzał mu uniemożliwić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wasp dnia Czw 18:02, 28 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Virve
Dorosły
Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:12, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Gdyby Virve była starsza, mogłaby się zawstydzić. A teraz? Nie, nie. Bo czemu.
Zaraz, zaraz. Od zabicia córki?
Jakiej córki? Amiji? Colina? A nie, przecież Colin był chłopakiem.
- Dzięki - podziękowała.
Nadal miała zmarszczony nosek. Była zła na smoka. Chciała posiedzieć w spokoju z rodzicami. Zaraz, zaraz... Jakiego słowa użyła w starciu z Viktorią?
- Spadaj - powiedziała triumfalnie do smoka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retes
Dorosły
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Viktorii! Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:17, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Retes nie był pewien, czy smok w jakikolwiek sposób zareaguje na słowa Virve, ale odpuścił sobie dalsze myślenie w tym kierunku. W duchu kibicował skrzydlatym wilkom w starciu z bestią, wierzył bowiem, że wilki muszą mieć w sobie to 'coś' dzięki czemu są najlepszą ze wszystkich ras. A o tym, że to zalicza się już do rasizmu szczeniak jeszcze nie miał prawa wiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:21, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Ah, Virve i Colin bez opieki! Wilczyca miala dylemat. Zerknela na Nicole krotko, potem na Waspa. A co, jesli cos im sie stanie? Jest tu prawie cala rodzina skrzydlatej! Ah, gdyby smok byl jej wymiarow.. Nie byloby litosci. Zabilaby z zimna krwia, nie patrzylaby, czy to przyzwoite, czy jej tak wolno. Ten smok odebral jej dziecko - nie daruje nigdy. W rezultacie jednak postanowila czekac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moonlight
Duch
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka Płeć:
|
Wysłany: Pią 6:12, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Cicho bądźcie szczeniaki- warknął do Coline i Virve uderzył Nicole łamiąc jej żebra. Podleciał do carly obserwując z której strony ma ją ugryźć i zawahał. Nie miał szans wobec dwóch wilków więc uderzył mocno Carly tak że oszołomiona poleciała w dól na ziemię i jednym ruchem przegryzł Waspowi ogon dając dyla i uciekając w popłochu i zniknął za chmurami.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:33, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
//nie możesz pisać za mnie. Mógłbyś napisać "uderzył mocno Carly, tak, że oszołomiona, poleci w dół na ziemię". -.-
Wilczyca upadając na ziemię zaskomlała z bólu, jednakże szczerzyła wciąż kły na smoka. Miała kilka siniaków - spadła z całkiem dużej wysokości, a jeszcze przy uderzeniu. Zerknęła na Waspa. - Idiota - warknęła, z trudem wstając. Mogłaby się udać do maga, by poprosić o eliksir zwiększenia bądź zmniejszenia, w zależności od tego, czy smok zgodziłby się zmniejszyć, lecz już teraz wiedziała, że to marny pomysł go zapytać. Nie daruje mu tego, o nie! Jeśli jeszcze raz coś takiego się powtórzy, nie zawaha się pójść do któregoś z magów. Wszystko ją bolało, a w szczególności miejsce, w którym smok ją uderzył (dajmy na to, że bark, bo nie napisał). - Nie dość, że jest bezczelny i głupi, dał popis tchórzostwa - zmrużyła ślepia nienawistnie. Zerknęła na Nicole. Złamane żebra.. Okropny ból. Ah, ileż ten smok zła narządził! Od dzisiaj postanowione - Carly ma nowego wroga. Policzy się z nim jeszcze. Podeszła, kuśtykając na prawą łapę, której bark był, możliwe że uszkodzony, lub po prostu obity, do Virve i Colina. Objęła ich łapą i przytuliła do siebie, wzdychając ciężko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Colin
Dorosły
Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:51, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
On obserwował wszystko co się tutaj działo. Zamachał delikatnie ogonem, a jego oczy była skierowane...yyy...wszędzie.
- Kto to był mamusiu? - zapytał. Zerknął ino raz na innego małego wilka i pomachał mu. Czerwone oczy Colin'a zalśniły. Wiatr rozwiewał delikatnie jego futerko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:02, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- To był Moonlight. Smok, który zabił twoją przybraną siostrę. Nie pamiętam już, czy ci o niej mówiłam.. tobie lub Virve. Nazywała się Ariana - odrzekła. Tak, tak. Starość, nie radość. Ale o czym my mówimy? Carly ma trzy lata! Cóż, zdarza się, że coś umknie naszej pamięci..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole
Duch
Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:19, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Nicole leżała na ziemi. Z jej boku wylewała się krew. Wadera coraz mocniej musiała oddychać.
- Przepraszam. - powiedziała do Carly ile miała sił i jej łeb upadł stanowczo na ziemię. Czuła mocny ból. Ból, przez tego smoka. Niki spojrzała na Waspa, lecz po chwili zamknęła ślepia. Nie mogła już prawie oddychać. Ostatnia szansa na przeżycie to była lecznica. Ale jak ona ma tam dojść?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:26, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Choć Carly także bolało, nie mogła patrzeć na czyjś ból. Wstała i syknęła, jednakże dzielnie podleciała do Waspa. - Zabieram tą wilczycę do lecznicy, popilnuj dzieci - rzekła, po czym wróciła do Nicole. Bolał ją bark, a jakże. I to wcale nie lekko. Ale to nic. - Nie przepraszaj. Będzie dobrze - rzekła pewnym głosem, wsuwając się po ciało wilczycy delikatnie. Rozłożyła skrzydła i poleciała do lecznicy najszybciej, jak mogła.
z.t obie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Colin
Dorosły
Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:56, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Colin zatkało gdy usłyszał, to że smok zabił jej siostrę, której jeszcze nie znał. Od dziś będzie bronić każdego. Obiecuje! Zerknął na matkę, która znikła potem. Przeniósł, więc wzrok na swojego ojca. Klapnął na cztery litery i potrząsnął głową. Poprawił swoją czarną grzywę i spuścił wzrok. Nie cierpi smoków.
- Nie cierpię smoków! - szepnął wkurzony do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retes
Dorosły
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Viktorii! Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:10, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Retes nie miał tu już chyba nic do roboty, więc ostrożnie wyrwał się z uścisku Virve.
- No to... Cześć. - powiedział z uśmiechem i powolnym krokiem zaczął się oddalać w stronę wyjścia. - Do widzenia. - powiedział jeszcze w stronę Waspa i zaraz zniknął z pola widzenia obecnych na pustyni wilków...
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|