Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:41, 17 Lip 2011 Temat postu: |
|
Zmarszczyła brwi.
- Dlaczego więc tu dołączyłeś? Czemu wcześniej nie wstąpiłeś do ,,Watahy Wody". Dlaczego teraz cię ,,oswieciło"? - zadała serię pytań suchym, bezuczuciowym tonem.
Zobaczy się. Teraz wyciągnie z niego to, co się da. A potem porozmawia z Atritą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:45, 17 Lip 2011 Temat postu: |
|
Tod miał swe powody. - W tejże watasze była moja Matka. Ja i Chillynis zostaliśmy w tej watasze, jednak siostra Crusoo była samotniczką. To nie ja o tym decydowałem. Jak mogłem wstąpić do Watahy Wody, skoro od urodzenia zastałem siebie samego w Watasze Nocy? Dlaczego teraz? Śnił mi się parę tygodni temu głos, przemawiający do mnie ostrzej niż Alfa, powiedział tak: ,,Prędzej czy później opuścisz swą watahę. Nie unikniesz przeznaczenia''. Oczywiście nie wierzyłem w te słowa, nie sądziłem, że tak może się stać. - Powiedział, z nieco poplątanym jak zwykle językiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:55, 17 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Głos? - mruknęła, machając łbem na boki.
- SKoro juz wiedziałeś, że odejdziesz...Dlaczego przyjąłeś posadę Młodszego Szpiega? Dlaczego zdecydowałeś się służyc watasze, do której nie chciałeś dołączyć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:01, 17 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Godziłem się z tym, że tu jestem. Nie myślałem, że stanę się kaleką i nadal myślałem, że ten głos to tylko brednie. Dopiero teraz okazał się jawą. - Naśladował ton głosu Renny. Z powagą wwiercał w nią swe chłodne spojrzenie. Nie to, że był zły. Starał się ją naśladować, co było całkowicie widoczne. Tak naprawdę był tylko poddenerwowany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:06, 17 Lip 2011 Temat postu: |
|
Starał się ją naśladować? Niemal żałosne.
- Hm... Godziłeś się? - mruknęła bardziej do samej siebie.
- Tak więc, drogi Todzie...Co z tobą począć. Sam nie masz odwagi, dlatego ja rozmówię się z Atritą odnośnie twojego tematu. - powiedziała spokojnie, wstając.
Po chwili odeszła, zamiatając kolorowy piasek ogonem.
/ A tak z innego tematu...Skąd podziałeś imię varrie? Używałam go kilka razy w swoim opowiadaniu, kóre tutaj wstawiłam. Samo ci przyszło do głowy? /
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:13, 17 Lip 2011 Temat postu: |
|
/A myślałam, że co? Nie wiem, tak po prostu pisałam co mi pierwszy do łba wpadnie. Gniewasz się? TT/
Tod z westchnieniem wpatrywał się w odchodzącą Rennę. Postał jeszcze trochę rozmyślając i wpatrując się w ciemne, bezgwiezdne niebo. Westchnął znów i odszedł w swoją stronę. Kuśtykając biegł przed siebie, wywracając się czasem. W końcu zniknął. Nie za drzewami, nie za lasem. Z pola widzenia wilków. Renna porozmawia z Alfą? Lekkie ciarki go przeszły. Ale Atrita na pewno z chęcią go wyprosi z watahy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tod dnia Nie 21:15, 17 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:59, 18 Lip 2011 Temat postu: |
|
Xyth już miał odpowiedzieć... Tyle, że wiadomość o czyimś odejściu zawsze go bulwersowała i na miejscu Renny, która się z nim rozmówiła, gdy ten popadł jak zwykle w plątaninę myśli, wyznaczył jakieś ultimatum. A czemu? Był on młodym szpiegiem! Mógł w każdej chwili zdradzić tajemnice Nocy... Ale nic... Miał przynajmniej nadzieję iż samica beta wzięła to pod uwagę. A tymczasem oboje odeszli... A więc i na Xytheriana czas. Nie będzie tu tkwił zupełnie niepotrzebnie gapiąc się w tęczowe krajobrazy owej pustyni. Mniejsza. Chwilę potem samiec udał się ku wyjściu z tego miejsca, powoli acz spokojnie udając się w stronę lasów tutejszej krainy...
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:27, 22 Lip 2011 Temat postu: |
|
Shinq leżała na jednej z gór piasku i wpatrywała się w rozmowę Renny i Tod'a, ze zwieszonym językiem. Gorąco, ufff jak ciepło. Otarła mokre czoło od potu i westchnęła.
- No, no, koleżko, brak Ci zbytnio odwagi. Idzie się do Alfy, do jasnej ciasnej! - rzekła bez zastanowienia, a jej ogon szurał po piachu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sarlent
Dorosły
Dołączył: 12 Maj 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:41, 06 Sie 2011 Temat postu: |
|
Waris spojrzała tępo na wilka.
-Że cóż proszę?-przechyliła głowę na lewą stronę i podrapała się za uchem, wciąż nie spuszczając wilka z oczu. Tego jeszcze nie było, takiej dziwacznej zjawy. A przynajmniej Waris takiej nie widziała.
//Cóż za wena!//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Crimson
Dorosły
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:56, 12 Sie 2011 Temat postu: |
|
- ... i to Ty jesteś dla mnie kwiatem na tej pystynii, droga Waris... - wymamrotał przez sen. Po chwili przeciągnął się, ziewnął i mlasną. Rozejrzał się. Ile tu wilków! A jak wiadomo Crimson woli samotność... Z zamkniętymi oczyma wstał i... wpadł na Sarlent, chociaż dla niego to wciąż była Waris Dirie. Otworzył oczy i przypomniał mu się sen. - W-wybacz, Waris. Ja na prawdę nie chciałem wejść Ci w drogę. A co tam, i tak muszę już powoli... - urwał. Chciał opuścić to miejsce, ale jednocześnie coś go tu trzymało. Nie, Crimson! Puknij się w ten wilczy łeb! Sarlent jest nastolatką, a ty jesteś dorosły. Co to, to nie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sarlent
Dorosły
Dołączył: 12 Maj 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:56, 16 Sie 2011 Temat postu: |
|
Waris mrugnęła dwukrotnie i spojrzała w odległy punkt ponad głową wilka. Zwariował? Cóż... to nie zjawa. Z pewnością, zjawy nieczęsto jej się oświadczały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Crimson
Dorosły
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:28, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
Crimson spojrzał na Sarlent. To druga wilczyca, którą zna... No z którą rozmawiał. Pierwsza była Viktoria... Ona była nawet zabawna, lecz rozczesywanie kołtunów już mniej... "Lama... Tak, to ja... Jestem Lama... Jestem Crimson... Jestem Wartownikiem i Członkiem Starszyzny... Nie poddam się..." - przemknęło mu przez myśl. Podszedł do Sarlent i spojrzał jej głęboko w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sarlent
Dorosły
Dołączył: 12 Maj 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:47, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
Kaszlnęła i odchyliła się do tyłu, zdumiona zachowaniem niedoszłej zjawy.
-Co, co?!-pisnęła, coraz bardziej przechylając się. W końcu kręgosłup dał za wygraną i Waris upadła na piasek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Crimson
Dorosły
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:58, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
Crimson wystawił łapę do Waris.
- Nie bój się mnie. Nic Ci nie zrobię. Wstawaj... - rozległ się jego melodyjny głos. Rzadko kiedy się odzywał. On jest cichym wilkiem... Jeśli go nie pytają - nie odpowiada...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:49, 23 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Abbey pojawiła się na tym właśnie miejscu. Jej grzywkę targał wiatr, ogon falował na nim, niczym na wzburzonym morzu. Przy tym lekko pomrukiwała do siebie melodie nowego utworu i przypominała sobie akordy. Patrząc na świat ze swojego miejsca, wilczyca wyciągnęła się na piasku, który według jej mniemania powinien być ciepły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:54, 23 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Powinien, ale panowała zima, o czym niestety Atrita poinformowała w dziale z pogodą. Ukradła nam tym samym wiosnę. Tak czy inaczej, pojawiła się tutaj także Taimi - pogodna i rozśpiewana optymistka. Niemalże od razu usłyszała nieznane takty, powoli więc podeszła do leżącej wilczycy, uważnie przysłuchując się temu, co mruczała.
- Pani pisze piosenki? - zawołała pogodnie, nie siląc się ani na przestawienie swej osoby, ani nawet na powitanie. Tak, energii to w niej drzemało niesamowicie wiele. Jak na złość ujawniała się ona w złych i nieodpowiednich porach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:00, 23 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Abbey tęskniła za miłym ciepełkiem grzejącym jej futro, ale póki co wiosna nie została znaleziona. Wilczyca spojrzała na osobistość, która do niej podeszła. Wyprostowała się niczym struna od jej kochanej gitary. Chuchnęła na opadająco na jej oczy grzywkę i bez słowa, skinęła głową.
- Tak, czasem... - odparła spokojnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Abbey dnia Pon 19:06, 23 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:04, 23 Kwi 2012 Temat postu: |
|
A młoda Taimi uśmiechnęła się serdecznie i ciepło, jak to miewała w zwyczaju.
- A to co Pani nuciła przed chwilką... - urwała na moment, zbierając dalsze myśli - też Pani to napisała? - dokończyła, patrząc na waderę z zainteresowaniem. Plasnęła się głośno łapą w czoło.
- Zapomniałabym. Jestem Taimi, psze Pani. - przedstawiła się pogodnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:10, 23 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Abbey skinęła jej głową na powitanie. Te dziecięce życie, kiedy to zadaje się tysiące pytań... Ona też kiedyś takie miała. Zamyśliła się przez chwilę, zastanawiała się skąd właściwie znała tą melodyjkę. Trudno jej to było stwierdzić. Raczej nie napisała jej sama. - Gdzieś ją usłyszałam, podczas mojej podróży - stwierdziła. Cały pozytywizm Taimi działał na nią dobrze. - Miło Cię poznać, jestem Abbey - powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:12, 23 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Z uśmiechem skinęła łepetyną, sygnalizując, że jej słucha i zapamięta jej imię.
- A lubi pani opowiadać o tych podróżach? Bo ja lubię słuchać. - powiedziała, a w jej głosie wyraźnie odznaczała się spora nut rozmarzenia. Ona była może z tych co dużo mówią i są niezwykle energiczni, jednak potrafiła (i co więcej bardzo lubiła) także słuchać, zwłaszcza o dalekich podróżach lub dawnych dziejach. Mity, legendy, baśnie - oto coś, co naprawdę ją 'jarało' .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|