Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Felix
Dojrzewający
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:07, 12 Gru 2012 Temat postu: |
|
Ojej, ojej, ojej! Prezenty! Maluch zaklaskał w łapki energicznie, już myśląc jakich świetności mógłby sobie zażyczyć... zaraz, zaraz czy był grzeczny w tym roku? Pomyślmy... tak, w sumie nic strasznego nie zrobił. No, tak mu się wydaje.
- A miałby pan lotne skrzydła? Albo rentgeny w oczach? Albo wielkiego dinozaura? - spytał - podając swoje wszystkie trzy wielkie marzenia. Kiedyś był nawet bliski tego trzeciego, ale nie pozwolono mu go zatrzymać - a przecież go nie zjadł, taki przyjazny był! Gdzie on by na wygnaniu drugiego takiego znalazł?
Maluch uśmiechnął się wesoło i energicznie, wlepiając swe świecące oczka w wilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Arlette
Dojrzewający
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:16, 12 Gru 2012 Temat postu: |
|
- Ence pence w prawej ręce! - rzekła ze śmiechem.
Tylko co może w niej być? Czy to jej wymarzone skrzydła? Czy może towarzysz? W sumie wcale nie zastanawiała się nad wyborem. 50% szans na to i na to. Całkiem dużo. Była bardzo zadowolona, z tego, że spotkała Mikołaja. Zapewne niewiele wilków ma taką okazję.
- I dziękuję Panu Duszku-Życzeniuszku! - uśmiechnęła się perliście.
Możnaby rzec, że cała jej różowa istota była przepełniona szczęściem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:22, 12 Gru 2012 Temat postu: |
|
Niebieskie ślepka zalśniły jak małe płomyczki ognia. Mikołajem? To Seuta może spełniać życzenia? Jej uśmiech nieco się zmniejszył, gdyż wiedziała, że jej marzenie jest akurat niemożliwe. Podniosła zwieszony łeb, patrząc wilkowi prosto w oczy. Zamierzała to powiedzieć, tak, zrobi to. Jak będzie to ponad jakieś tam magiczne siły, po prostu zrezygnuje lub wymyśli coś małego, symbolicznego.
- Bo wiesz... chciałabym potrafić latać. Mieć takie skrzydła, dzięki którym mogłabym wzbić się w powietrze, czuć ten wiatr w sierści... i to niesamowite przeżycie. Marzę o tym od dzieciństwa. Jeśli sprawia to panu jakikolwiek kłopot... to proszę szczerze mówić. Najwyżej poczekam do następnej gwiazdki lub dłużej. - na jej twarzy mieszał się smutek ze szczęściem. Nie wiedziała co myśleć. Zostało jej tylko czekać na decyzję Seuty, która zadecyduje o wszystkim.
/chwilowy brak weny ;c/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seuta
Postać Specjalna
Dołączył: 24 Wrz 2011
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:33, 12 Gru 2012 Temat postu: |
|
Seuta z uśmiechem na twarzy wyprostował prawe ramię do przodu, ukazując wylosowany przez wilczycę prezent.
- Tadam! - zawołał radośnie, przekazując wilczycy... kota. Kot jednak nie wyglądał tak, jak powinny wyglądać inne dachowce. Młody, jeszcze kociak, prawdopodobnie niedawno urodzony, miał mlecznobiałą sierść upstrzoną całą masą plamek we wszystkich kolorach tęczy, jasnobłękitne oczka i inteligentny, przyjazny pyszczek.
- Ten stworek to od dzisiaj twój wierny towarzysz. Może nie umie mówić, ale za to potrafi bardzo dobrze słuchać. Tylko trzeba go karmić - powiedział Seuta, wyciągając z worka dodatkowo puszkę z kocim jedzeniem o smaku wołowiny z marchewką i groszkiem. Zwierzątko miauknęło przejmująco, prawdopodobnie niezadowolone z faktu, że jest trzymane za skórę na karku przez jakiegoś dziwaka, więc dziwak ów szybko przekazał kocię nowej właścicielce. Mikołaj od siedmiu boleści zaś odwrócił się do Felixa, by uraczyć go szerokim uśmiechem i wonią karmelu.
- Młodzieńcze, twoje życzenia są zaiste bardzo interesujące, ale pomyśl, co chciałbyś dostać najbardziej... z rzeczy bardziej dostępnych na ziemi. Może najnowszy model toru Hot Wheels? - wilkoczłek wyciągnął z wora omawiany przedmiot, jednak zaraz go schował i pokazał inne pudełko. - A może tę przenośną konsolę Plejstejszyn? - łapa ponownie zanurkowała w torbie. - Och, a to jest chyba niesamowity, ilustrowany podręcznik do nauki fizyki! - pokazał opasłe tomiszcze, z miną zawodowego sprzedawcy rzeczy, których w rzeczywistości nikt nie potrzebuje. No bo nie oszukujmy się... komu potrzebny podręcznik do fizyki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akinori
Wojownik
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:53, 13 Gru 2012 Temat postu: |
|
Nagle zjawił się tu Akinori, ze smętną miną. Szedł sobie powoli, patrząc na wszystkich tu zgromadzonych. Wilk, wilk, wilk i człowiek? Zdziwił się nieco, jednak nie podszedł do nich. Może się bał? A może po prostu chciał już odpocząć?
Od jakiegoś czasu jego życie jest istną masakrą. Za dużo przeżyć, ot co! A jeszcze jest taka prawda, że Aki nie był taki stary, jednak musi się zajmować młodszymi siostrami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arlette
Dojrzewający
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:59, 13 Gru 2012 Temat postu: |
|
Na widok mlecznobiałego kotka, Arletka aż pisnęła. Był taki... Przepiękny. Przepiękny, kolorowy i wyjątkowy.
- Dziękuję panu! - rzekła wesoło.
Podbiegła do duszka - oczywiście zaliczając po drodze glebę - i uścisnęła go z radością. (W sumie to nie wiem czy on jest stworzeniem materialnym, ale co tam)
- Prze paaanaa? A czy ja mogłabym pochodzić z panem po krainie? Słuchanie czego inni chcą jest takie cieeekaaaawee. - zapytała, robiąc 'słodkie oczka'.
Szczerze mówiąc, słuchanie co chcieliby dostać na gwiazdkę mieszkańcy krainy nie byłoby zbyt ciekawe... Ale podróż po krainie z tajemniczym Mikołajem - to byłoby coś.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arlette dnia Czw 11:00, 13 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:15, 13 Gru 2012 Temat postu: |
|
Przekrzywiła łeb, patrząc na Seutę. Wyraźnie widziała, że jej nie zauważył, albo nie usłyszał. Westchnęła ciężko.
- Nie chcę prezentu. Do szczęścia mi tego nie potrzeba. Chciałabym po prostu zobaczyć moje dzieci. Moje kochane dzieci... - skrzywiła się, jakby miała rzucić histerią. Było to jednak na jej twarzy prawie niewidoczne, starała się udawać równie wesołą, jaką była przedtem.
- Nie zawiedź mnie, Mikołaju. Jeśli nie chcesz, to nic nie rób. Chociaż pewnie wiesz, że małe rzeczy czynią cuda. - dopowiedziała, odwracając głowę do tyłu. Źle się z tym czuła, ale nie chciała więcej czuć się zranioną przez los.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xerri
Wojownik
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:00, 13 Gru 2012 Temat postu: |
|
Samica wzięła małego na grzbiet i podbiegła do duszka.
- Dżem Dobry! Czy mógłby pan wyjąć coś z worka dla tego oto szczeniaczka? -zapytała uprzejmie wadera wskazując na Alastair'a. Też chciałaby coś dostać, ale nie chciała wyjść na egoistyczną wilczycę. Najważniejszy teraz był mały. Chciała aby i on ucieszył się z prezentów i cudów Gwiazdki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seuta
Postać Specjalna
Dołączył: 24 Wrz 2011
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:50, 13 Gru 2012 Temat postu: |
|
Seuta uśmiechnął się miło do Arlette. Pogrzebał chwilę w swojej torbie, najwyraźniej czegoś szukając.
- No nie wiem, malutka... Żeby zostać pomocnikiem Mikołaja, trzeba być elfem. A to oznacza, że musisz nosić to! - powiedział, wkładając na głowę wilczycy zieloną czapkę z dzwoneczkami. - Jeżeli uważasz, że rozdawanie prezentów jest ciekawym zajęciem, to nikt nie broni ci ze mną łazić, tylko pamiętaj, żeby się nie zgubić - dodał, następnie przenosząc wzrok na Shinq. Nachylił się nad nią i pogłaskał jedną dłonią po czubku wilczej głowy.
- Ależ, nadobna wadero, jeżeli postarasz się, aby twoje dzieci do ciebie przyszły, to kiedyś na pewno cię odwiedzą. Nie ma czym się martwić, bo póki są gdzieś szczęśliwe w świecie, nie ma potrzeby nad tym płakać - rzekł z uśmiechem, szerokim na tyle, by wyglądał wręcz komicznie. Po chwili Mikołaj spojrzał radośnie na Akinoriego. Przyjrzał mu się uważnie, jakby oceniał, czy malec był w tym roku grzeczny, aby zaraz pokiwać głową i zagadnąć młodego:
- A co nasz młodzieniec chciałby dostać z okazji zbliżającej się Gwiazdki? - zapytał przyjaźnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaeera
Dojrzewający
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:29, 13 Gru 2012 Temat postu: |
|
Shaeera przybyła tu zwabiona słodkim zapachem cukierków. Tym razem lądowanie skończyło się zrobieniem w piachu krateru. A czy to już się kiedyś nie zdarzyło? Mam deja-vu. To teraz przybędzie trójnoga wilczyca i wykopie ją?
Nie, chyba jednak nie. Shaeera jakimś cudem dała radę się wygrzebać. Jej wzrok spoczął na dziwnym stworze, ni to człowieku, ni to wilku.
- Cześć - wyszczerzyła się do niego - Przepraszam bardzo, czym pan jest?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arlette
Dojrzewający
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:01, 13 Gru 2012 Temat postu: |
|
- Yay! Jestem pomocnikiem Mikołaja! - krzyknęła rozradowana.
Obróciła swą głowę, tak aby ujrzeć smoczycę. Duszek i smok jednego dnia? Epic Adventure! Chrząknęła głośno i zaczęła wyjaśniać:
- To jest Dobry Duszek - czyli Mikołaj - którego możesz poprosić o gwiazdkowy prezent. Mnie dał kota, a tamtemu chce dać konsolę plejstejszyn! Zatem powiedz co chcesz, a on wyciągnie to z worka. Oczywiście jeśli byłaś grzeczna. - rzekła dumnie, naciągając sobie czapkę na uszy.
Czuła się zobowiązana wszystko wytłumaczyć, ponieważ od dziś była Pomocnikiem Mikołaja. Od zawsze - to znaczy od wczoraj - marzyła o byciu kimś takim. A teraz jej marzenia się spełniają, ha! Gdyby tylko Kajinka teraz mogła ją zobaczyć!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arlette dnia Czw 18:02, 13 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaeera
Dojrzewający
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:09, 13 Gru 2012 Temat postu: |
|
- Hmmm - zaczęła się zastanawiać - To ja bym chciała...
No właśnie, co by chciała? Napewno nie kota! Ale jeśli już jesteśmy przy zwierzętach, to chciałaby mieć feniksa lub łasicę. Albo pluszowego misia. Albo mieć jakąś fajową moc, np. teleginezę, lub możliwość teleportacji. Może wymieni wszystko, a Mikołaj wybierze coś z tejże listy.
- Poproszę feniksa, łasicę, misia, teleginezę i teleportację! - wcale się nie przejęła, że jej wypowiedź dowodziła chęci posiadania wszystkich tych rzeczy na raz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunatria
Dorosły
Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:49, 13 Gru 2012 Temat postu: |
|
Przybyła tu, czując woń słodyczy. Trochę mdlący, jak dla niej, ale w końcu zbliżały się święta, a słodycze właśnie z nimi się kojarzyły. Przymknęła oczy na moment, przypominając sobie czasy, gdy była wilczątkiem. Małym, białym i puchatym. Och! Szkoda, że jej matka nie widziała jak dorasta...
Potrząsnęła głową. Nie będzie myśleć o tych rzeczach. Święta zapasem! Rozejrzała się więc uważnie, próbując zlokalizować źródło zapachu. Ujrzała dziwnego jegomościa, ni to wilka, ni człowieka. Przed nim zauważyła dwie mniejsze istotki. Zaciekawiona podeszła bliżej. To dziwne, ale znów poczuła się jak szczeniak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cristal
Dorosły
Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:16, 13 Gru 2012 Temat postu: |
|
Cristal powolnym krokiem doszła w to miejsce. Wzdychając po drodze, wcale się nie zmęczyła. Ale cóż to? Poczuła nieznajomy zapach a świąteczny klimat natychmiast udało jej się wyczuć! Podeszłą do nieznajomego, lekko dygając i rozglądając się. Dużo osób wokół tej osoby się zebrało. Uśmiechnęła się sama do siebie i usiadła, machając kitą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akinori
Wojownik
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:06, 14 Gru 2012 Temat postu: |
|
Akinori zerknął na nieznajomego i uśmiechnął się nikle. Był przemęczony życiem, nie wyrabiał po prostu.
- Ja? Kogoś, kto pomógłby mi ogarnąć wszystko w życiu.. Pomocy, tyle. - Powiedział nieco przymulony i spuścił łeb w dół. Odkąd jego matka odeszła z krainy, sprawy się pokomplikowały. Sam sobie nie dawał rady..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xerri
Wojownik
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:51, 14 Gru 2012 Temat postu: |
|
Samica podeszła do partnera i szepnęła:
- Przecież ja ci mogę pomóc... Zawsze o każdej porze dnia i nocy... -te słowa płynęły z serca. Kochała Akinori'ego i chciała aby jego życie było jak najlepsze! Mógł jej powierzyć swoje wszystkie obawy i życzenia. Przecież mógł jej zaufać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:41, 14 Gru 2012 Temat postu: |
|
- Dziękuję, Seuto. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy. Będę Ciebie szukać! - powiedziała, odgarniając grzywkę łapą. Nie mogła zwlekać, siedzieć sobie w gronie przyjaciół, gdy musiała załatwić kilka spraw. Ciężko jej było na sercu, widząc, że tylko ona ma potrzebę odejść. Nie chciała nigdzie iść. Wypuściła głośno powietrze z płuc, marszcząc brwi. Oh, tylko praca i praca. Wojownikowi niełatwo. Otrzepała się. Jeszcze przez chwile pomachała wszystkim tu zebranym, po chwili znikając zza ogromnym, kolorowym pasem tęczy. Tęcza przy ziemi? Dziwne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:12, 15 Gru 2012 Temat postu: |
|
Malec potrząsnął łebkiem. Był jeszcze jednym z tych, którzy wierzą w istnienie Świętego Mikołaja całym serduszkiem. I zapewne nawet, kiedy przedstawi mu się jawne dowody, wyraźnie sygnalizujące jakiś zgrzyt czy coś, nigdy nie zmieni zdania. Mikołaj istnieje! Stoi tutaj, tak niedaleko! Podszedł do niego niepewnie, zadzierając łebek ku górze, po czym szepnął w pełnej konspiracji:
- Panie Mikołaju, bo ja bym chciał.. Skrzydełka, skrzydełka dla cioci Xerri! Bo ona chciałaby latać! A ja będę latał na jej pleckach. Prooooszęęę! - Ostatnie słowo stanowiło już znacznie głośniejsze doznanie. Ot, jęknięcie, pełne błagania. Jego cynamonowe oczka, przysłonięte kurtyną jasnej i dość gęstej grzywki, jaśniały dziwnym blaskiem. Widocznie tak bliska obecność Mikołaja powodowała, że malec się radował bardziej, niż kiedykolwiek. Chyba uwierzy, iż święta to okres magiczny, naprawdę! Uśmiechnął się przekomicznie, niczym Simba oraz Nala w scenie, gdy - rzekomo - prosiły o zgodę na wyprawę nad wodopój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seuta
Postać Specjalna
Dołączył: 24 Wrz 2011
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:39, 15 Gru 2012 Temat postu: |
|
Seuta uśmiechnął się i pokiwał głową widząc, że jego nowa pomocnica doskonale radzi sobie na stanowisku elfa. Oby tak dalej, może dostanie na stałe tę posadkę? Umowa na pełny etat, te sprawy... Duszek odwrócił się w stronę smoczycy, która właśnie wyrecytowała swoje pragnienia dotyczące gwiazdkowego prezentu. Mikołaj pokręcił głową.
- A gdzie "poproszę"? - zapytał, szczerząc się od ucha do ucha. - Oj... Coś mi się zdaje, że panienka nie była grzeczna w tym roku - powiedział, pstrykając ją delikatnie w nos długim palcem. Następnie Seuta odwrócił się do Akinoriego, który drugi z kolei zdradził swoje marzenie.
- Ależ co wam się tak zebrało na smutki w czas Świąt? Ta oto wilczyca najwyraźniej oferuje ci spełnienie twojego życzenia, więc czemu chcesz wyciągnąć kogoś z mojego worka, skoro rozwiązanie masz tuż pod łapą? - rzekł, uśmiechając się do Xerri ciepło, po czym zwrócił twarz w stronę ostatniego szczenięcia, które poprosiło go o przysługę. Zaśmiał się przyjaźnie, pochylając nad Alastairem i klepiąc go po głowie.
- Skrzydełka można wyhodować samemu, ale potrzeba na to czasu i pracy. Nie jest to coś, co mogę wyciągnąć z worka. Każdy musi zasłużyć na taką zdolność, chłopcze - powiedział z uśmiechem, prostując się i spoglądając na obecnych. W tym miejscu miał zamiar spełnić jeszcze tylko jedno życzenie, więc ponownie trzeba się zebrać w sobie i kto pierwszy ten lepszy. Potem Seuta zgarnia swojego elfa i rusza dalej w świat!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xerri
Wojownik
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:43, 15 Gru 2012 Temat postu: |
|
Samica uśmiechnęła się i skromnie podniosła łapkę w górę.
-A może mogłabym dostać coś innego?-zapytała nieśmiało Wojowniczka. Chciałaby dostać jakąś fajną czapeczkę lub coś innego. Jakąś fajną niespodziankę.
-To mogłabym?-zapytała nieśmiało samica.
/brak weny/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|