Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Keiichi
Młode
Dołączył: 05 Wrz 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:26, 02 Paź 2013 Temat postu: |
|
Keiichi wbił na chwilę wzrok w ziemię.
- Pewnie jest Ci ciężko, prawda? - Zapytał się, nieco bardziej poważniejąc. Nie było to zbyt w jego stylu, ale nie było mu do śmiechu. On już przyzwyczaił się do samotności, w końcu sam wybrał ścieżkę podróżnika. Gdyby został w watasze, musiałby zostać wojownikiem. Nie byłoby problemu, gdyby lubił wdawać się w bójki i zabijać innych. Bo taka była rola wojownika. A pozycji w stadzie nie można było samemu wybierać. Bo tak. Bo zasady. Przynajmniej miał wspaniałych rodziców, którzy nauczyli go wiele rzeczy o pozycji łowcy. Mimo kary, która im groziła. Bo zasad nie wolno naginać. Za to grozi wygnanie. Albo śmierć. Bez sensu. Tak wiele osób chciało dołączyć do tej watahy. Zazdrościł tym, którzy się nie dostali albo zostali wygnani. Nic nie tracili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Carinna
Młode
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 5:37, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
Samica pokiwała lekko głową. Było zimno a ona wzięła z legowiska tylko... Zaraz, zaraz! Ona przecież nie miała legowiska. Ani domu. Można powiedzieć, że cały czas nosi ze sobą tylko chustkę. I było jej zimno! Co za paradoks. Okrycie na szyję dodaje kilka punktów wygody i eleganci, ale odejmuje punkty za ochronę. Hmm... Trudne życie!
Spojrzała na swój mało puchaty ogon i otuliła się nim tak jak umiała. Końcówkę schowała pod zadek, żeby było cieplej. Przecież to nic dziwnego! Każdy czasami chciał mieć odrobinkę miłości i ciepła. A ona takowego nie posiadała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keiichi
Młode
Dołączył: 05 Wrz 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:28, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
Czy oczy go nie zmyliły, czy jego nowej znajomej było zimno? Wypadałoby jej pomóc! Keii od razu się ożywił i ściągnął z siebie przyduży krawat. Nałożył go ostrożnie na głowę samiczki. Był ciepły, to logiczne, w końcu ciągle był zawieszony na szyi nieletniego podróżnika.
- Lepiej? - Zapytał się, uśmiechając się szeroko i zamykając oczy, jakby chcąc podkreślić swoją radość. Nie zawsze udawało mu się komuś pomóc. To znaczy, udawało mu się, ale nie zawsze druga osoba chciała jego pomocy. Samczyk otworzył oczy, przyglądając się Car. Krawat był na nią odrobinę za duży, ale chronił szyję, to najważniejsze. On sam był dużo odporniejszy na zimno, w końcu mężczyźni nie mają tak delikatnej skóry jak przedstawicielki płci pięknej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carinna
Młode
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 5:32, 04 Paź 2013 Temat postu: |
|
Samica nim się obejrzała, miała na sobie apaszkę i krawat. Było jej... Całkiem do twarzy. I tak ciepło.
Spojrzała z ciekawością na samca. Osłupiałą i nagle... Przytuliła go. Zrobiła najzwyklejsza czynność i go przytuliła.
Lekko się zarumieniła, ale nie było tego widać, bo była wtulona w futro samczyka. To był jej gest podziękowania.
Jej serduszko zaczęło szybciej bić. Spokojnie... Bum, bum, bum! Bum, bum, bum!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keiichi
Młode
Dołączył: 05 Wrz 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:48, 04 Paź 2013 Temat postu: |
|
Keii uśmiechnął się, gdy Carinna spojrzała na niego. Spodziewał się bardziej zwykłego 'dziękuję', toteż gdy samiczka go przytuliła jego twarz została zaatakowana przez olbrzymi rumieniec i wyraz zmieszania. Gdyby nie ciemne futro, byłoby widać jego czerwoną twarz. Mimo wszystko poczuł się dziwnie lekko. Z jeden strony było to rzeczą kłopotliwą, z drugiej zaś czymś zupełnie nowym. Biedak, pierwszy raz się zakochał, toteż, nie wiedząc za bardzo co robić, objął niepewnie samiczkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carinna
Młode
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:11, 04 Paź 2013 Temat postu: |
|
Samiczka zrobiła jeszcze coś czego nikt by się (chyba) nie spodziewał! A mianowicie... Ucałowała go w policzek. Odsunęła się lekko i zarumieniła. Dość widocznie. Była młoda, a to była jej pierwsza miłostka. Ale na razie mu tego nie powie! Buahaha! Nie powie mu, że się zakochała. Na pewno nie teraz. Samczyk powinien to przecież zrobić pierwszy.
Nadal lekko się trzęsła, ale już nie tak bardzo jak przed tym jak samczyk dał jej krawat. Było jej teraz tak przyjemnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keiichi
Młode
Dołączył: 05 Wrz 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:48, 04 Paź 2013 Temat postu: |
|
Keii zdążył się trochę otrząsnąć, a tu proszę, kolejna niespodzianka: Car pocałowała go w policzek. Ciemna sierść ma wiele zalet, mimo to wyraz jego twarzy zdradzał zakłopotanie, które przeszkadzało mu w pozbieraniu myśli. Wziął głęboki, spokojny wdech, lecz niewiele to pomogło. Miał szczęście, że nie był jednym z nieśmiałych osobników, bo prawdopodobnie by uciekł. Otworzył pyszczek, jakby chcąc coś powiedzieć, ale nie mógł wykrztusić nawet jednego słowa. Chyba to będzie musiało trochę poczekać, aż Keii zbierze się na odwagę. Zawsze myślał, że wyznawanie miłości jest żenujące i śmiał się z osób, które nie potrafiły powiedzieć kilku tak 'prostych' słów. Teraz na własnej skórze mógł się przekonać, że był w błędzie. Z głębi duszy przeprosił tych, których wyśmiewał.
Samczyk zaczął myśleć nad jakimś pytaniem, które mógłby zadać Carinnie, lecz nic nie przychodziło mu na myśl. Wszystko wydawało się takie... proste. Wbił wzrok w ziemię, zaś jego pyszczek ponownie oblał rumieniec. W głębi duszy czuł, że to on musi pierwszy coś powiedzieć. Źle by mu było, gdyby pozwolił samicy czekać, w końcu wychowany był na dżentelmena. A przynajmniej nigdy nie pozwoliłby, aby którakolwiek przedstawicielka płci pięknej była przez niego smutna. Chyba, że by nie miał innego wyboru, ale posiadał takowy. Albo poczekać, albo teraz to powiedzieć. Prawda, był tylko szczeniakiem, ale czy to źle, że się zakochał? Jeśli będzie zwlekał, ktoś mógłby odbić mu jego miłość. Nie, nie pozwoliłby na to! Uniósł nieco pyszczek i wziął głęboki wdech.
- Hej, Car... - Znowu to uczucie, zupełnie jakby coś blokowało jego gardło. I to zabójcze zakłopotanie. Powiedzieć teraz, czy poczekać? Z jednej strony, sumienie nie dawałoby mu spokoju, ale była i druga strona medalu: nie mógł wykrztusić z siebie słowa, a z każdą próbą owo dziwne uczucie w nim narastało. Jakby mieszanina zakłopotania, strachu i wstydu. Albo coś innego. Wyprostował się i zdobył się na szeroki uśmiech. - Car, lubisz mnie? - Owo pytanie o wiele łatwiej przeszło mu przez gardło, lecz mimo uśmiechu w głębi duszy paliły go wstyd i zakłopotanie. W końcu samiczka nie znała go zbyt dobrze, więc raczej nie miała o nim dokładnie wyrobionego zdania. Głupi, głupi Keii, zacznij myśleć!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Keiichi dnia Pią 22:35, 04 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carinna
Młode
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:43, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
Samiczka wbiła pazurki w ziemię. Była lekko zakłopotana. A gdy ten samczyk zadał jej takowe pytanie szybko odpowiedziała:
- Tak... Nawet bardzo. A ty mnie lubisz? -
Jej głos zdradzał lekkie zmieszanie. Samczyk naprawdę jej się podobał. Czuła w sercu lekkie zdenerwowanie. Ale nie dlatego, że chciała wilczka spławić. Właśnie dlatego, że bardzo wiele zajął miejsca w jej małym serduszku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keiichi
Młode
Dołączył: 05 Wrz 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:34, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
Wciąż zakłopotany, choć już zupełnie spokojny Keiichi uśmiechnął się, tym razem bez najmniejszego problemu.
- Ja też Cię bardo lubię. - Samczyk nie mówił tego ze względu na to, że Car była kimś zupełnie innym i go po prostu zainteresowała. To było coś o wiele głębszego. Rodzaj uczucia, którym darzył rodziców, tylko trochę inny, z jednej strony zupełnie nowy, ale tak dobrze mu znany z różnych opowiastek, bajek i tym podobnych.
Skoro szczeniak powiedział to co mu leżało na sercu, zakłopotanie dręczące go od jakiegoś czasu przestało być już przytłaczające. Mimo to na jego pyszczku wciąż pozostawał wyraz zmieszania. Pierwsza miłość. Z jednej strony brzmiało to trochę niedojrzale, ale zawierało w sobie pewną dawkę... powiedzmy, że epickości, jako że tak umysł podpowiadał młodemu.
Mimo wszystko serce szczeniaka wciąż biło szybko. Cieszył się, że Car go lubi. Bardzo lubi. To było... miłe. I niezręczne. Nie wiedział za bardzo co powiedzieć. Romantykiem był za dwa grosze, a i nie był jednym z tych sztucznych komplemenciarzy i podrywaczy, ba, nigdy nie nawiązywał znajomości tak "na chwilę". Wbił wzrok w ziemię, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Nie było to zbyt łatwe dla niego w takiej chwili. Na szczęście, z pomocą przyszedł mu wiatr, powiewając coraz mocniej. Przynajmniej tak mu się wydawało.
- Nie jest Ci zimno? - Zapytał się, spoglądając na szyję Car. Była otulona jego krawatem, ale i tak reszta jej ciała była odsłonięta i wystawiona na wiatr. On z łatwością to znosił, zdążył się przyzwyczaić, ale samiczka wyglądała dość krucho i delikatnie, więc nie czekając na odpowiedź bez zastanowienia usiadł obok niej i otulił ją swoim ogonem. Nie był zbyt długi, ale powinien ją choć trochę ochronić przed zimnem.
...
Wait, what?! Zbyt nagle Keii zdał sobie sprawę z tego, co zrobił. Jego pysk oblał rumieniec, w sumie to zrobił się zapewne czerwony jak burak. Szczeniak wbił wzrok w ziemię, ale wciąż siedział przy Car, ogrzewając ją. Mrrró, grzejnik.
Przepraszam, jeśli gdzieś brakuje "z", gdyż trochę mi się zacina. ;3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carinna
Młode
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:53, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
Samiczka posłała samcu lekki uśmiech, a gdy ten przysiadł się koło niej i ogrzał jej zziębnięte ciałko, odwróciła pyszczek w jego stronę. Byli tak blisko siebie, że... Dotknęli się nosami. Było to bardzo miłe uczucie. Na pewno dla Carinny, a czy Keiichi'emu się podobało to już zależy od sił wyższych, czytaj userki.
Jej pyszczek zalała podwójna fala, tak zwanego "buraka". Miała kremowe futra, wiec nie potrafiła go ukryć. Ale nadal trwała w takiej pozie. Stykali się nosami, ale co na to powie samczyk?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keiichi
Młode
Dołączył: 05 Wrz 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:56, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
Aww, właśnie, już się tłumaczę w sprawie ava i podpisu. Mam je zapisane w folderze, więc ewentualnie zawsze będę mogła do nich wrócić(chodzi mi o tego wilka z cylindrem i krawatem). ;3
Keiichiemu nie przeszkadzało to, że stykali się nosami, ba! Było to bardzo przyjemne mimo zakłopotania, które go opanowało. Odwrócił ostrożnie oczy w stronę samiczki. Widać było, że i ona jest cała czerwona. Wywnioskował z tego, że to normalna reakcja organizmu na tego typu czynności, a skoro Car nie była na niego zła za te posunięcie, to było ok. Wyszczerzył zęby i odwrócił pysk bardziej w stronę samiczki, starając się jakoś przełamać swoje zakłopotanie. Pocałował ją w policzek. Musiał jej się odwdzięczyć za jej wcześniejszy pocałunek, z resztą, jego umysł uparcie mu wmawiał, że to normalne. Tylko, że umysł nie przewidział, jakie to może być niezręczne dla młodego. W tym momencie jego zakłopotanie stało się jeszcze bardziej widoczne niż wcześniej. Mimo to dał radę utrzymać na pyszczku promienny uśmiech. I nawet gdyby ktoś nagle przyszedł, jemu wisiałoby to, co by sobie o nich pomyślał.
- Hej, Car, może pójdziemy w jakieś cieplejsze miejsce? - Ową propozycję złożył ze względu na to, że i jemu zaczął doskwierać chłód zbliżającego się wieczora, a przecież nie chciał, by Car się przeziębiła! Zaczął rozmyślać nad tym, które miejsce byłoby jakoś osłonięte przed wiatrem. - Może znajdą się tu jakieś place handlowe. Tam gdzie mieszkałem było ich dużo. - Zdawał sobie sprawę z tego, że nie znał tej krainy, ale od owych terenów bije na tyle mocny zapach, by go z daleka wyczuć. Chyba, że ich nie ma w tej krainie, co jest możliwe, acz nie pewne. Z resztą, gotowy byłby nawet góry przenosić, byleby się Carinna nie przeziębiła. A nawet jeśli się przeziębi, to on się nią zajmie! On jej pomoże wyzdrowieć! Pamiętał, jak sam się przeziębić. Musiał cały czas leżeć pod grubym kocem i pić herbatę. Bo herbata na tyle powszechna, że łatwo ją znaleźć wszędzie. Chyba. Poza tym była po prostu smaczna, ale tylko i wyłącznie na ciepło.
Uhm, drobny brak weny, jeśli pisałam trochę bez sensu - wybacz. ^^"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carinna
Młode
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:02, 07 Paź 2013 Temat postu: |
|
Naprawdę pisałaś bez sensu ^^ Herbata i wilki? Ciekawa teoria na świat psowatych! Ale okey!
Samiczka wyszczerzyła się w uśmiechu gdy samiec obdarował ją widokiem swoich równych, białych mleczaków. Wilki mają mleczaki? Chyba tak. Ale wróćmy do rzeczy! Ale dodajmy jeszcze pytanie, czy wilki mogą się uśmiechać. A cicho!
Lekko się trzęsła gdy ten dał jej buziaka w policzek.
Gdy zadał jej pytanie pokiwała łapką i wstała. Złapała go za łapę. Nie wstydziła się. Widziała, że samiec odwzajemnia jej uczucia. Dlatego byłą spokojna. Na razie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keiichi
Młode
Dołączył: 05 Wrz 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:04, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
Wiem, wiem, ale to nie moja teoria. ;3 BTW zadziwia mnie, jak niewielu userów wie, że wilki nie mają policzków. xD Ale ok, bo zaraz wyjdzie, że się czepiam, a sama nie jestem lepsza. x3
Keii również wstał, rozglądając się i węsząc. Nie czuć tu było zapachu terenów handlowych. Gdyby potrafił bardziej skupić się na rzeczywistości, odruchowo dodałby, że spodziewał się braku jakiegokolwiek znajomego zapachu przypraw i dań. Trzeba będzie początkowo kierować się przeczuciami. Odwrócił znów głowę w stronę Car.
- Znasz choć trochę te tereny? - Zapytał się spokojnie, oczekując na odpowiedź. Wolał się najpierw zapytać, niż później błądzić godzinami i pozwolić, by samiczka się przeziębiła. Jeszcze czego! Gorzej, jeśli okaże się, że ona nie zna tych terenów; wtedy już trzeba będzie odszukać je metodą prób i błędów. Czy jakoś tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carinna
Młode
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:23, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
Ten podpis (twój)... <333 Miłość (...) Ktoś! <333 Ktoooooo?
Carinna nagle poczuła się bardzo źle. Zaczęła się bardziej trząść i nagle odwróciła głowę i kichnęła. Jej oczka lekko się zaszkliły.
Oby nie dopadła jej jakaś choroba, bo nie miała legowiska, wiec nie posiadała schronienia. Była sama.
Jej życie rozświetlał tylko Keiichi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keiichi
Młode
Dołączył: 05 Wrz 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:42, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
Mam wpisać imię? :>
Samczyk rozglądał się, szukając wzrokiem czegoś, co mogłoby być drogą w stronę terenów handlowych. Mimo to chwilę później swoją uwagę musiał skupić na Car, gdyż nie dość, że zaczęła się trząść, to jeszcze chyba dostała kataru. Keiichi szczerze się zaniepokoił tym, że samiczka najwyraźniej źle się poczuła. Nie było czasu na błądzenie w poszukiwaniu terenów handlowych. Najlepszą opcją byłoby natychmiast znaleźć jakieś ciepłe schronienie i umieścić w nim Car. To nie powinno być zbyt trudne... Po drodze widział wiele jaskiń i opuszczonych chat, czy nawet innych ludzkich budowli typu szopa, czy prowizoryczny garaż. Tylko... która z opcji najbardziej pasowałaby Car, znalezienie jakiegoś schronienia, czy może poszukanie terenów handlowych? Biorąc pod uwagę to, że potrzebowała natychmiastowej pomocy(tak, to wszystko to rozmyślania Keiichi'ego xD) lepszym wyjściem byłaby opcja druga. Lecz może lepiej jej się po prostu zapytać? W sumie to... każda chwila zwłoki mogła pogorszyć jej stan, prawda? Był szczeniakiem, prawda, i nie wiedział za bardzo co robić, lecz powinien się starać ze wszystkich sił, by Carinna wyzdrowiała.
- Trzeba poszukać szybko jakiegoś schronienia. - Mruknął, rozglądając się. Chwilę później zwrócił pyszczek w stronę samiczki. - Dasz radę iść za mną? - Zapytał się, przyglądając się jej uważnie. Martwił się.
Niemal odpisałam Ci Bereniką zamiast Keiichim. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carinna
Młode
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 5:21, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
Daj imię <3
Bardzo chciała iść podbić sklepy i kafejki. Miała jeszcze kilkadziesiąt kosteczek. Mogła sobie przecież coś kupić. Ale to musiało teraz poczekać...
Ponownie kichnęła. A potem jeszcze raz. Przetarła delikatnie oczka i główka jej opadła. Dzielnie ją podniosłą i otworzyła z trudem oczka.
Pokiwała do samca i wstała chcą już iść. Upadła... Ponownie wstała. Ale tym razem trzymała się na łapkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keiichi
Młode
Dołączył: 05 Wrz 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:48, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
Już, już. ;3
Dobra, koniec tego gapienia się. Keii rozejrzał się, próbując sobie przypomnieć miejsce, gdzie mógłby znaleźć jakieś porządne schronienie dla Carinny. Wilki bez watah miały swoje tereny gdzieś... tam, w stronę, gdzie widać koniec pustyni. Właściwie to już dawno powinien sobie znaleźć jakąś norkę... zaraz, czy on zaczął właśnie myśleć jak dorosły? Strzeliłby sobie facepalma, ale miał ważniejsze sprawy na głowię. Rzucił okiem na Cari. Był nieco większy niż ona. Nie będzie zbytniego problemu z zaprowadzeniem ją do jakiegoś ciepłego miejsca. Przynajmniej tak sądził. Ruszył odrobinę do przodu i odwrócił się w stronę samiczki. Chyba nie da rady iść sama...
- Pomóc Ci? - Zapytał się, podchodząc do niej. Nie chciał wyjść na ostatniego głupka i pójść do przodu oczekując, że ruszy za nim. Pewnie i tak będzie ją niósł, czy Cari tego chce, czy nie. xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Keiichi dnia Śro 14:50, 09 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carinna
Młode
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 5:09, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
Samiczka pokręciła głową. Chciała iść sama. Przecież nie mogła wykorzystywać tak Keiichi'ego. To by było okropne i straszne. Poczułaby się wtedy jak ostatnia egoistka.
- Chyba sobie poradzę... - Powiedziała do samczyka. Stał tak odwrócony. Widać, że chciał już iść. Ale także miał potrzebę jej pomóc.
Nikt się chyba nie dziwi dlaczego Carinna się w nim zakochała, prawda? Ładny, mądry, odpowiedzialny samiec.
A czemu ona mu się spodobała? Tylko dlatego, że jest kosmitką?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keiichi
Młode
Dołączył: 05 Wrz 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:58, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
Keii kiwnął głową, bacznie obserwując Cari. Jeśli choć jeden raz więcej się potknie, osobiście zajmie się niesieniem jej.
- Rozumiem. - Powiedział, idąc kilka kroków do przodu. Gdy tylko się zatrzymał, odwrócił się w stronę samiczki i czekał, aż za nim pójdzie. Tak właściwie to... czemu się w niej zakochał? Być może jednym z powodów było to, że była kosmitką, lecz w tej chwili zupełnie o tym zapomniał. Sam nie znał dokładnego powodu. Po prostu tak było. W jakiś dziwny sposób stała się dla niego bardzo wyjątkową osobą. I to nie pod względem jej odmienności. To coś, czego w tej chwili sam Keiichi nie umiał wyjaśnić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carinna
Młode
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:28, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
Samiczka ruszyła na przód lekko się chwiejąc. Teraz do kataru, doszedł jeszcze ból głowy. Oj kiepsko z tobą, kochaniutka. Kiepsko...
Spojrzała smętnie przed siebie. Ile będą szli? Kilka minut? Godzin? A co potem? Ona poszuka nowego legowiska, a on pewnie wróci do rodziców. Jeśli ich miał...
Łapa za łapą. Krok po kroku. Powoli i do celu.
Nagle samica dostała nagłego ataku bólu głowy. Zatrzymała się i zachwiała. Jeśli teraz nikt jej nie podtrzyma to upadnie. Na pewno!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|