Złoty piach

Carly

- A Ty? - zapytałam, wciąż wpatrując się w swoje bazgroły, jakieś chińskie krzaczki, domki. (?)
Z mojego pyska co chwila wydobywało się ciche "nie, nie, to nie tak" i zamazywanie, i zaczynanie od początku.

Lightning

Zmarczyła brwi niewiedząc o co pyta się Carly. Po chwili zobaczyła nowego wilka. Skineła łbem w jego stronę. Zmierzyła go wzrokiem,a jej szkarłatne oczy znów wpatrywały się w nowoprzybyłego.

Riven

Nie odezwał się.Siedzi cicho,jakby wiatr odebrał mu mowę.
Spogląda ukradkiem na wilczyce.Nie pokazuje emocji,woli pomilczeć.

Carly

Podniosłam łeb. Słysząc "nienasze" powitanie, uśmiechnęłam się szeroko.
- Konbawa - ah, zasłynęłam, mhm.
Wróciłam do swoich chińskich krzaczorów, najwyraźniej kończąc "dzieło".

Lightning

Westchnęła. Chciałaby z kimś porozmawiać,ale nigdy nie umiała zacząć,ba podtrzymać rozmowe. Swoim ogonem wodziła po piasku. Tworząc wzory...

Riven

Przez chwilę myślał,że długo pociągnie nic nie mówiąc,ale po chwili zastanawiania się ,przedstawił krótko swoje imię-Riven-Spuścił wzrok.Mogło się wydawać,że patrzy na piach,ale tak naprawdę w dalszym ciągu patrzy na wilczyce.

Carly

- Ca...Carly - wymówiłam z trudnością swe imię.
A czemu? Zagłębiłam się w "sztuce".
- Nie, nie nie! - mruknęłam pod nosem, zacierając wszystko łapami.
Przydeptałam jeszcze to miejsce i ułożyłam się na nim, wypadło wprost naprzeciw Rivena. Zamachałam ogonkiem, patrząc wesołymi oczyma na jego puchatą, czarną grzywkę.

Riven

Spojrzał na nią i powiedział stanowczo-Chyba mi miło-był lekko pogubiony.
Machnął ogonem dwa razy jak zwykle,nastawił uszy i odkrył lekko oczy spod grzywki.

Carly

Nie przestawałam machać puchatą kończyną.
- Fajną masz grzywkę - mruknęłam, przymykając oczy.
Moje zachowanie poniekąd przypominało zachowanie szczeniaka.

Riven

Skinął lekko łeb.
-Dziękuję-zaśmiał się,ale po chwili znów przybrał formę stanowczego,gdyż nie chciał nic po sobie pokazywać.

Carly

- Czemu jesteś taki poważny? - zapytałam, niby to oburzona.
W duchu jednak śmiałam się, oj, jak bardzo. Ogon nie przestawał machać na boki, a jak mnie korciło żeby tego puchatego cuda tknąć.

Lightning

-Light-przedstawiła się wilkowi-I tak jak powiedziała Carly-Masz fajną grzywkę...
Machnęła kilka razy ogonem w powietrzu...

Riven

Kiwnął wilczycy łbem,na znak,że miło mu ją poznać.
-Ja nie jestem poważny-powiedział do wilczycy.
-Jestem tylko padnięty i zmęczony-zaśmiał się w duchu.
-A co do grzywki...dziękuję,że tak uważasz Light-dodał.

Carly

- Seeerio? Ciekawe... - mruknęłam i wstałam, otrzepując się z drobinek piasku.
- No to ja już lecę. Oyasuminasay - uśmiechnęłam się szeroko i takim chodem, jakim przybyłam, takim wybyłam.

Riven

Ja też już pójdę.Zebrał się i pobiegł w swoją stronę.
Nie obracał się za siebie.Po prostu musiał już iść.

Lightning

Powoli przeciągnęła się. Otrzepała sierść z piasku i łapa za łapą,powlokła się przed siebie...

Sune

Przyszła wolnym tempem nad to miejsce. Dawno tu nie była. Rozejrzała się dokoła szukając dobrego miejsca, by choć na chwilę spocząć. Znalazłszy je, zaczęła podążać w jego stronę.

Vedette

Na pustynię weszła powolnym krokiem czarna wilczyca. Chodziła powoli zamyślona. Była w swoim świecie i nawet nie zauważyła wilczycy, która niedaleko siedziała.

Sune

Usiadła spokojnie w wyznaczonym wcześniej miejscu. Z braku ciekawszego zajęcia, zaczęła obserwować nowo przybyłą, czarną wilczycę. Okryła łapy puszystym ogonem.

Maya

Wyłoniła się nagle jakby z nicości. Była zamyślona więc nawet się nie rozejrzała. Chociaż i tak by się z nikim nie przywitała... Usiadła z dala od wszystkich owijając łapy ogonem. W jej oczach było widać tylko ból...