Złoty piach

Veaynar

Przyszedl. Uslyszal melodie piosenki ...
Ten, kto tak pieknie spiewa nie moze byc brzydki
Zobaczyl Nucaca Breishe.
- Witaj ! Nie mylilem sie...

Breishe

Breishe spojrzała się na Weaynara.
-Witaj... - szepnęła uśmiechając się delikatnie.

Veaynar

- Wiesz , dlugo wedrowalem ale czegos takiego nie widzialem... Ale ! Gdzie moje maniery ? Mam na imie Vaeynar.

Breishe

-Ja zwę się Breishe - uśmiechnęła się raźniej - Najwyraźniej... A, już nic.

Veaynar

- Co ? Nie , mow smialo... Wyglada na to ze mozemy sie zaprzyjaznic. Bardzo bym tego pragnal.

Breishe

-Tak? - zarumieniła się - Nie... to nie twoja sprawa i nie będę Ciebie martwić...
Wstała.
-Podobała Ci się melodia?

Veaynar

- Bardzo... Zanucisz jeszcze raz ?

Breishe

-Mhm... - uśmiechnęła się po czym znów zanuciła piosenkę słyszaną dawniej w swym dzieciństwie.

Veaynar

- Piekna.. A potrafisz ja zaspiewac ?

Breishe

-Cóż... - zanuciła jeszcze raz piosenkę, zaczęła ją śpiewać, melodyjny głos roznosił się po pustyni.

Veaynar

- Oh... Masz piekny glos...

Breishe

-E... dziękuję - na policzkach wystąpiły rumieńce.

Renna

Leżała na brzuchu z zamkniętymi oczami.Gdy otworzyła je zauważyła Breishe i Vaeynara.
-Cześć.Nazywam się Renna.A ty-powiedziała nieśmiało.Spojrzała na Breishe.Wiedziała co się stało.

Veaynar

- Wiesz, Wygladasz slicznie gdy sie rumienisz... Do jakiej watachy nalezysz ?

Breishe

-Do Watahy Nocy, a ty? O, witaj Renno.

Veaynar

Zauwazyl Renne.
- Witaj. Jestem Vaeynar. Jestem Nowy. I wpadlem po same uszy...

Renna

I wiem chyba w kim-powiedziała patrząc się na Breishe tak żeby ona tego niezauważyła.
-Jesteś tutaj od niedawna-spytała się.

Breishe

Breishe spojrzała się na nich, usiadła.
-To nie to o czym myślisz, zwykła rozmowa nie świadczy o miłości - powiedziała udając aprobatę.

Veaynar

- O tak... Wlasciwie to od... Dzisiaj - usmiechnal sie.

Renna

-Aha.-powiedziała do Veaynara
-Masz trudne imię ale zarazem piękne-powiedziała.