Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Klif nad Morzem.

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:35, 27 Kwi 2013 Temat postu:

Rose uśmiechnęła się łagodnie. Nie będzie przecież tu rozpaczać! Nienawidziła okazywać słabości. Nie była ani tchórzem ani słabeuszem. Poczęła więc melancholijnie bujać ogonem i uniosła uszy do góry.
-Nic, wydaje ci się. - Powiedziała z uśmiechem. Zastanowiła się nad odpowiedzią na zadaną jej lawinę pytań. - Kilka ich tu lata, ale stosunkowo niewiele. Wiesz, możesz robić wiele rzeczy. Poznawać innych, rozmawiać, bawić się. Możesz założyć własny interes. Trudno stwierdzić. Ja sama się szwendam po tutejszych terenach i czekam aż się coś wydarzy.
Wadera wstała i przeciągnęła się mocno. Następnie wyprostowała się dumnie i zerknęła na Axela. Chyba nie był zainteresowany smokiem, czy w ogóle czymkolwiek. Może znowu się upił? Albo coś jarał? Nieważne. Wilczyca podeszła do zwalonego drzewa i z gracją wskoczyła na pień. Następnie stanęła na najwyższym punkcie czyli przy nasadzie pnia, tuż obok korzeni i tam usiadła sobie grzecznie. Ogon lewitował sobie bujając się to na prawo to na lewo. Jak zawsze, wolnoć Tomku w swoim domku. Rosan zwróciła wzrok znowu na smoczycę. No, od razu lepiej! Może niewiele wyżej, ale zawsze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosan dnia Sob 10:35, 27 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:08, 27 Kwi 2013 Temat postu:

Wadera zaprzeczyła chociaż Milky dobrze wiedziała co widziała. Rosan była smutna, a powiedziała, że nie była. Ale przecież była! Nic nie rozumiem. Odpowiedziała na pytania, ale znowu nie zadowalając smoczyce. On nie che zakładać interesu, cokolwiek to znaczyło, szukanie przyjaciół tez trudno nazwać przygodą. Zasmuciło ją ostatnie zdanie. Tu trzeba czekać aż coś się wydarzy. Milky nie lubiła pojęcia 'czekać' wiązało się z nudą i bezczynnością. Ona nie będzie czekać, będzie szukać. Nagle wilczyca wstała, i już Milky myślała, że ta odejdzie znużona jej pytaniami, ale ta tylko wskoczyła na zwaloną przed chwilą kłodę. Smok też wstał, przeciągną się, zamachał parę razy skrzydłami rozprostowując je. Przy okazji gubiła parę piór, jak zwykle zresztą, wiec zabrała się do ich czyszczenia po długim locie.
- Co to znaczy założyć interes?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:36, 27 Kwi 2013 Temat postu:

Basior westchnął głośno i przewrócił ślepiami. Nuda! Wstał z ziemi, otrzepał zad i popatrzył na małego wilczka.
- Dobra młody... Ja się zbieram. Jak będziesz miał kiedyś jakieś pytania, śmiało wpadaj do mnie. - Mruknął na pożegnanie i ruszył w stronę wyjścia. Zupełnie przez przypadek zauważył Rosan. Uśmiechnął się lekko do niej, a następnie już kompletnie zniknął w zaroślach. Hm, smoka nie zauważył? Ależ skąd! Jasne, że zauważył, tylko po prostu nie odczuwał potrzeby zwracania na niego swej uwagi.
- Ciekawe co teraz ze mną będzie... - Powiedział sam do siebie, spuszczając smętnie wzrok i wbijając go w ziemię. Dosyć tego! Charllie, wróć do swojego dawnego charakteru! Teraz jest to bardzo możliwe.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:16, 28 Kwi 2013 Temat postu:

Rosan kiwnęła Charliemu (Axelowi) na pożegnanie. Obudził się, jak miło. Wróciła spojrzeniem do smoczycy i uśmiechnęła się lekko.
-To znaczy założyć własny sklep. Wiesz, na przykład ze słodyczami czy z innym jedzeniem, z napojami. - wyjaśniła cierpliwie. - Nigdy się z czymś takim nie spotkałaś? - zdziwiła się.

/ brak weny = krótki post- następnym razem postaram się ogarnąć :) /


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:54, 29 Kwi 2013 Temat postu:

-Mhm. To ciekawe. Nigdy się nie spotkałam z interesem. Nam smokom takie cośie nie są potrzebne.
Skończyła czyszczenie piór i podrapała się za uchem. Smoki nie potrzebowały pieniędzy-wszystko czego potrzebowały do życia mogły same zdobyć. Przecież woda i dzieje zwierzęta są niczyje, to po co komplikować sobie życie? Ah te wilki. Coś jej się przypomniało.
- Kolega mi opowiadał o czymś podobnym u ludzi, tylko, że oni nazywali je sklepami. Wiesz, że mojego kolegę wychowały człowieku?! Fajnie nie?
Dzięki temu koledze dowiedziała się sporo rzeczy o dwunogach, wiele pozytywnych, ale nie ominęło się bez negatywów. Najważniejszym minusem była ich nieufność, nie lubili niczego co nowe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:49, 30 Kwi 2013 Temat postu:

Rosan ożywiła się. Uśmiechnęła się do Milky, jej ogon począł unosić się ku górze i tam sobie lewitował.
-Naprawdę? Wow, myślałam, że oni są niebezpieczni. - powiedziała podekscytowana. - A rozmawiałaś z nimi? Widziałaś ich? - zainteresowała się żywo.
Nie dziwne, człowieka widziała tylko raz i ukrywała się przed nim. Właściwie było ich tam sporo. Nosili dziwne rzeczy na sobie, jej zdaniem kompletnie zbyteczne, i darli się straszliwie. Nie rozumiała czemu oni są tacy głośni. Szok, że jeszcze nie ogłuchli.
-Ja mi działam ich tylko raz. Niektórzy mieli na sobie dziwne prześcieradła w kwiatki. - skrzywiła się.
Oczywiście mowa była o sukienkach w kwiatki. Ale skąd mogła wiedzieć jak to się nazywa? Przecież tu nikt czegoś takiego nie nosi, no bo po co. Tylko jest niewygodnie i ściska. Dziwni są ci ludzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:56, 30 Kwi 2013 Temat postu:

Taka ciepła pogoda, czemu by nie skorzystac z powietrznej drogi transportu? Rudzielec Carls popierał takową formę przemieszczania się, dlatego zrobił użytek ze swych pierzastych lataczy i fruwał sobie, tańczył z chmurkami, zacieszał do niebieskiego nieba. Nie czuła już niemal, że nie ma szczęki. Memłanie mięsa było co prawda uciążliwe, dlatego wychudła jeszcze bardziej, acz ona nigdy nie jadła dużo, dlatego przejście na przymusową dietę było jej obojętne.
Delikatnie jak baletnica opadła na suche miejsce obok krzaczka, z dala od klifowego urwiska, rozglądając się dookoła. Zielone oczęta pobłyskiwały delikatnie w wiosennym słońcu. Wieki jej tu nie było, nikogo nie zna..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:03, 30 Kwi 2013 Temat postu:

Najwyraźniej Rosan zaciekawił ten temat, bo znacząco się ożywiła i zadała parę pytań.
- Ludzi widziałam tylko z góry, nigdy z bliska, ale kolega mi o nich dużo opowiadał.
Był przez nie wychowany, ale potem urósł za duży i wypuścili go na wolność. Nie radził sobie za dobrze więc rodzina Milky go przygarnęła, był dla czymś w rodzaju przyjaciela. Potrafił godzinami opowiadać o dwunogach. Uśmiechneła się do wilka i usiadła całkiem jak ona.
-Ten kolega, rozumiał ich, ale oni nie rozumieli jego. Dziwne nie? Powiedział mi że te materiały które noszą na sobie to ubrania i jak jest zima to zakładają ich więcej niż w lato.
Podrapała się za uchem. Opowieści te były bardzo ciekawe i starała się zapamiętać jak najwięcej, bo wiedziała że mogą się przydać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:26, 01 Maj 2013 Temat postu:

I cóż drogi Charllsie, tak szybko zatęskniłeś za tym miejscem? Tak szybko postanowiłeś tutaj powrócić? Ciekawe.
Fakt, wrócił, ale tym razem zasiadł dużo dalej od reszty. Najbliżej jego osoby znajdywała się żółta wilczyca, z rudymi włosami. Chwilę jej się poprzyglądał, aż w końcu odważył podejść.
- Witam. - Powiedział, jak zwykle, nieco mieszanym tonem głosu. Niby szczęśliwy, a jednak z nutką złości. Można myśleć, że tak się nie da... A jednak się tak, to w końcu jest magiczna kraina, gdzie wilki latają oraz czarują. Rzecz jasna, Charllie w czary wciąż nie wierzy i nie będzie wierzył.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:53, 01 Maj 2013 Temat postu:

Rosan machnęła kitą i kichnęła. Promienie słońca ją nieco raziły. Spojrzała na Milky z krzywym uśmiechem.
-Tak, ostatnio byłam w miejscu, gdzie jest ich tak dużo. Zdaje się, że jest tam cała masa sklepów. Tam spotkałam mojego kota, który zdaje się, że ma mnie teraz w nosie. - pokręciła głową. - Ah, te koty.. A ty miałaś kiedyś jakieś zwierzątko?
W jej oczach zabłysła ciekawość. Jakie to zwierzę mogłoby należeć do smoka? One są takie duże. A tak a propos... Gdzie się podział jej kot?! Rosan rozejrzała się dookoła. Kota nie znalazła, ale za to spostrzegła Axela. Ciekawe. Jednak wrócił? Rozmawiał z jakąś wilczycą. No tak, wiosna. Czas zakochanych.
Wadera znów zwróciła łeb w stronę Milky. No więc?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 21:10, 01 Maj 2013 Temat postu:

Jakiś wilkopodobny wszedł na polanę. Chyba już tu był. Rozmawiał z skrzydlatym wilkiem. Który swoją drogą miał bardzo ładne futro. Takie lśniące. Ciekawe jak to jest jak twoje ciało pokrywają miliony włosów. Swędzi? Rozważyła słowa Rosan. Nie do końca pojęła pytanie. Czy miała jakieś zwierzątko? Jak można mieć zwierzątko? Tak jak chorobę czy jak jakiś wisiorek? Wilki faktycznie upodobniają się do ludzi. Kojarzyła też coś o kotach.
- Chyba nie miałam żadnego zwierzątka. Nie wiedziałam też nigdy kota. To te niewielkie udomowione wilki? Jak to jest mieć zwierzątko?
Wpadło jej coś do głowy. Może Rosan chodzi o posiadanie przyjaciela. To by miało sens i było by całkiem fajne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 21:28, 01 Maj 2013 Temat postu:

Rosan uśmiechnęła się. Ona tak niewiele wiedziała. Całkiem jak szczeniak. Westchnęła.
-Nie, koty są jak. Jak tygrysy. Tylko małe. Powoli zmierzcha więc moja kicia powinna się zaraz pojawić.
Nagle wpadło jej coś do głowy. A może Milky widzi to inaczej? Dla ludzi posiadanie zwierzaka to trzymanie go w klatkach czy na uwięzi. Nic bardziej mylnego.
-Widzisz... Dla wilków posiadanie zwierzęcia jest jak znalezienie sobie przyjaciela, który kocha tylko ciebie. Nie więzisz go. On robi co chce, chodzi gdzie chce. Ale wiesz, że prędzej czy później zawsze do ciebie wróci, bo wiele dla niego znaczysz.
Rosan uśmiechnęła się. Miała niemal przed oczami jej kochaną kotkę, choć arystokratyczną. Jej mięciutką sierść i puchaty łepek tulący się do niej w nocy. Nawet wydawało jej się, że słyszy jej miauczenie. Zastrzygła uchem. A jednak to się dzieje.
Z krzaków dumnie wyszła duża, choć młoda kotka. Jej wysoko uniesiony ogon powiewał delikatnie na wietrze. Spojrzała wyniośle na smoka i syknęła ostrzegawczo. Następnie wskoczyła na drzewo i stanęła obok Rosan. Spojrzała na waderę pogardliwie, jakby mówiła "z kim ty się zadajesz?!" po czym prychnęła i ukryła się w koronie drzewa. Rose westchnęła patrząc za nią i zwracając wzrok z powrotem na smoczycę kiwnęła w kierunku kota.
-Ja mam z nią tak cały czas. - powiedziała chichocząc.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosan dnia Śro 21:29, 01 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 8:40, 02 Maj 2013 Temat postu:

Z krzaków dumnie wyszła kotka. Ah no tak. Słyszała o nich. Tak jak myślała wilki traktowały swoje zwierzęta jak przyjaciół. Kot był bardzo puchaty, ale zadbany. Milky zbliżyła się do niego, nie zraziło ją, że kot nie ucieszył się z jej widoku. Powąchała go, nie miała takiego dobrego węchu jak wilki, ale wyczuła specyficzny zapach. Tak właśnie pachną koty. Ten pachniał trochę ziemią i piaskiem jak by się dopiero co na nim wygrzewał. Odsunęła się i spytała kota.
- Cześć. Ja jestem Milky. A ty?
Ten jej nie odpowiedział. Czyżby jej nie zrozumiał? Albo nie miał ochoty odpowiedzieć. Albo nie usłyszał. Spojrzała pytająco na Rosan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
Beta Nocy


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 9:32, 02 Maj 2013 Temat postu:

Puszczyk pojawił się też w tym miejscu. Zwiedzanie tej uroczej krainy sprawiało mu niesamowitą przyjemność. Tak, na pewno. Nie, nie ironizuję. Samiec westchnął i rozejrzał się po kolejnym terenie, na jaki trafił. Klif, miejsce perfekcyjne, żeby zakończyć swój żywot. On jednak myśli samobójczych nie miał (w tym tygodniu) i niespecjalnie chciał zbliżać się do samej krawędzi urwiska. Zbliżył się natomiast do jednego z krzaczków, obok którego siedziała złotowłosa wadera i posłał jej uroczy, przyjazny uśmiech.
- Dzień dobry - rzekł jednocześnie, przysiadając obok. - Mam nadzieję, że tu nie zajęte - powiedział, mając rzecz jasna na myśli miejsce obok krzaczka i obok wadery, nawiasem mówiąc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 14:06, 02 Maj 2013 Temat postu:

Rosan spojrzała w stronę korony drzewa.
-Wiesz, chyba nie jest skora do kontaktów. Nie lubi obcych. A poza tym koty nie mówią. Chyba.. Przynajmniej żaden z nich się nie odezwał do tej pory. Tak jak nas nie rozumieją ludzie, tak my nie rozumiemy ich. Ale one nas doskonale.
Uśmiechnęła się pocieszająco. Taka była prawda. Kleopatra nie lubiła obcych, więc wszelkie próby rozmowy z pewnością spełzną na niczym. Królowa się znalazła. Skąd ona się w ogóle tutaj wzięła?!
Rosan spojrzała na Milky. Polubiła ją. Była bardzo miła. i lubiła przygody, tak samo jak Rosan. Zapowiada się piękna znajomość.
-Słuchaj przewieziesz mnie kiedyś? - wypaliła nagle.
Co ty pleciesz?! No bo Rose przecież nie ma skrzydeł. A tak bardzo by chciała. Westchnęła i nieco zawstydzona uzupełniła wypowiedź.
-Bo... ja zawsze chciałam latać. A nie umiem, nie mam skrzydeł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:23, 02 Maj 2013 Temat postu:

Już Carly miała się komuś wbijac do rozmowy, już zakłócic komuś porządek, już.. już.. Ale nie! Oto podeszli do niej dwaj wdzięczni samcy, jeden zupełnie obojętnie, drugi z przyjaznym i uroczym uśmiechem. Kiedy ona miała ostatnio takie branie? No dobrze, nie skazujmy jej od razu na zdradę Tahusia, który wlecze swe chuchro, czytaj bardzo seksowne ciało, gdzieś poza krainą, bo w krainie go stuprocentowo nie ma. Zresztą.. Nie widziała go wieki. Ten jej nie szukał. Kto wie, może coś go zabiło? Jedno jest pewne - po zdradzie nie czuła do niego tego samego, co kiedyś. Kolejna blizna na sercu to nie powód, by robic z siebie czarną wdowę, acz zostawia dotkliwy ślad na psychice i uczuciach. Starała się za wszelką cenę o tym nie myślec i wydobyc z siebie dla nowicjuszy to, co weterani poznali w dojrzewającej, młodej Skrzydlatej. Rozciągnęła zatem swe wargi w delikatnym uśmiechu, ruchem pyska zachęcając Puszczyka do zbliżenia się. Zmierzyła także przyjaznym wzrokiem intensywnie zielonych oczu Charlliego. Ten jednak przywitał się dużo chłodniej. - Asake! - przywitała się radosnym, młodzieńczym, kobiecym głosem. Nie widac po niej, że piąty rok jej leci, prawda? Co prawda, to dopiero pełna dorosłośc, ale dla wiecznie młodej Carly nie robi to różnicy. Wdzięcznie machnęła kitą i usiadła, prostując się dumnie. - Na imię mi Carly, a Wam?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
Beta Nocy


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 7:57, 03 Maj 2013 Temat postu:

Samiec przysiadł więc nieopodal Carly, piękne imię nawiasem, idealnie pasujące do tej złotowłosej wadery, i spojrzał na nią przyjaźnie. Ileż wysiłku niegdyś sprawiało mu wyćwiczenie tego idealnie sztucznego uśmiechu do bajerowania panien, odkąd pierwszy raz postanowił kogoś, mówiąc kolokwialnie, wyrwać.
- Puszczyk, niezmiernie miło mi panią poznać - powiedział uprzejmie, głosem, z którego był niemal tak dumny, jak i z uśmiechu. Kątem oka zerknął na białego samca, który także znajdował się nieopodal. Dlaczego wcześniej go nie zauważył? No tak, najprawdopodobniej nie chciał go po prostu zauważyć. Spojrzenie, którym zlustrował Charlliego znacznie różniło się od tego, który Puszczyk zaserwował Carly. Lekko uniesiony lewy kącik ust, zmrużone oczy i podniesiona do góry brew wyraźnie wskazywały, co myśli o samcu. Co myśli o wszystkich, wszystkich, którzy stąpają po tej ziemi. Ale nie o tym mieliśmy mówić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 10:44, 03 Maj 2013 Temat postu:

- Axel. - Odpowiedział krótko, nikle się uśmiechając. No tak, ten dalej przy swoim? Nie będzie jednak zdradzał swojego autentycznego imienia. Znaczy już raz o nim powiedział i nie ma zamiaru teraz tego powtarzać. Wybrani kiedyś je poznają.
- Miło mi Cię poznać, Panno Carly. - Dodał, zmuszając się do milszego tonu. Może mu nie wychodziło, ale przynajmniej się starał! A tu właśnie starania się liczą, nu.
Przeniósł wzrok na basiora. Wyglądał na starszego, ale co tam! Charllsowi się nigdzie nie spieszy, nie chce być dorosły... Jednak to wcześniej czy później musi nastąpić. Będzie musiał wejść w "ten" wiek. Nie chciał. Ale mniejsza. Przyglądnął się dokładnie wilkowi i wyprostował. Był taki, inny...
- Odezwał się normalny. - Przeszło mu przez myśl.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:03, 03 Maj 2013 Temat postu:

To było bez sensu. Dlaczego nie rozumiemy kotów. Są przecież inteligentne i są zwierzętami jak my. Może nie są aż tak inteligentne jak my. Wszakże kot był śmieszny, taki puchaty i zadufany. Rozumiała pytanie Rosan. Mieć skrzydła to coś odlotowego. nie potrafię sobie wyobrazić co bym bez nich zrobiła Współczuje zwierzętom które nie mogą zakosztować wiatru w skrzydłach. I jeszcze te widoki. W powietrzu czujesz się wolnym. Dlatego nie odmówiła Rosan.
-Jasne, że możemy gdzieś razem polecieć.
Położyła się na brzuchu i rozprostowała skrzydła by zrobić most dla wadery. Dobrze, że przenosiła już jakiegoś wilka. Nie było to trudne tylko trochę powolne.
-Tylko musisz się dobrze trzymać. Gdzie lecimy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:47, 03 Maj 2013 Temat postu:

Ojej, ojej.. Jak widac, dwaj samcy chyba nie darzą się specjalną sympatią. Czy to wynika z ich nieuprzejmości, temperamentu czy rywalizacji? Rudowłosa zamrugała szybko, nieco skonfundowana przerzucając wzrok to na jednego, to na drugieg. Po chwili jednak roześmiała się wesoło, chcąc jakoś przełamac tę wrogośc, która wkradła się niczym niechciany cień, jako kolejny kompan do towarzystwa. - Hmm, więc co was tu sprowadza? - spytała. Swoją lekką sylwetkę dźwignęła na długie łapy, po czym poczęła spacerowac ósemkami między samcami. Oglądała ich z każdej strony, jakby była sędzią na wystawie, acz oczywiście dyskretnie. Sama niepozornie prezentowała swe wdzięki - smukłe, wysportowane ciało (lekkoatletyczka!), puszysty, długi ogon i długie, rude włosy, przy akompaniamencie zielonych niczym trawa, dużych, błyszczących oczu, zawsze pełnych entuzjazmu i radości życia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 51, 52, 53 ... 61, 62, 63  Następny
Strona 52 z 63


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin