Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Klif nad Morzem.

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 9:56, 31 Mar 2013 Temat postu:

On by nadal siedział, niewzruszony i bez jakiego ruchu. Siedziałby, gdyby nie fakt, że coś w niego wleciało. Jęknął z bólu, tocząc się jeszcze kawałek. Na szczęście, nie w stronę klifu.
Wstał powoli z ziemi, a następnie się otrzepał. Rozglądnął się dookoła, by znaleźć winowajcę. Kiedy już wyśledził wzrokiem smoczycę, podszedł do niej, nie ukrywając swojej złości.
- Co to w ogóle miało być? - Zapytał podniesionym tonem głosu. Boże święty, smok, a lądować nie umie? No w sumie, mogą być takie przypadki, ale Charllie tak szczerze mówiąc, miał to teraz w nosie. Stał tak, nad smoczycą, aż do momentu, gdy przez myśl przeszło mu to, że maska mogła spaść mu z pyska. Przełknął głośno ślinę i momentalnie dotknął łapą pyska. Jest. Na szczęście była na swoim miejscu. Odetchnął więc z ulgą i powrócił do gapienia się w smoka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 18:16, 31 Mar 2013 Temat postu:

- Skutek oddziaływania grawitacji na moją skromną osobę. - stwierdziła zadowolona z siebie smoczyca - Widzisz to?! Ja wylądowałam!!! Naprawdę wylądowałam!!! Udało się!!! Nareszcie!!!
Otrzepała skrzydła ze śniegu, po czym rozejrzała się. Gdzie ją właściwie tym razem przywiało? Kim lub czym jest stworzenie, na które wylądowała (nie wpadła, skądże znowu! Właśnie WYLĄDOWAŁA!)? Nie było raczej smokiem, wilka też nie przypominało. Bo od kiedy wilki mają łby z gołych kości? (Skąd mały smoczek mógł wiedzieć, czym jest maska?)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 21:12, 31 Mar 2013 Temat postu:

- Tak, tak, brawo dla ciebie, wylądowałaś... - Mruknął z niesmakiem. Jednak zaraz mu coś w tym łebku piknęło.
- Jesteś smokiem! Do cholery, przecież powinnaś mieć to wszystko w jednym palcu! - Fuknął. Był zażenowany. Czemu ona się tym tak cieszyła? Wylądowała, okey... Ale przecież to latający gad! A skoro lata to i lądowanie jest normalnością... Czyż nie? W ogóle smoki... Czy ktoś kiedyś je rozgryzie? Ich tok myślenia. Ich zachowanie. Ogółem, wszystko!

Brak weny mnie dopadł, nieee! D:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 5:54, 02 Kwi 2013 Temat postu:

Salome wbiegła wolnym truchtem nad Urwisko. Usiadła niedaleko najbliższego drzewa i oparła się o chropowaty pień. Odrzuciła teatralnie grzywkę i spojrzała z politowaniem na smoczycę.
~ Uczy się latać... No i po co taka ekscytacja? ~pomyślała wrednie. Samica postanowiła przysłuchać się bliżej rozmowie wilka w masce i smoczycy. Najwyraźniej młodej. Bardzo młodej... Salome podeszła niedaleko urwiska i usiadła na kamieniu znajdującym się niedaleko przepaści. Oczywiście nie miała myśli samobójczych! Chciała poobserwować wilki i widoki.
Spojrzała na fioletową.
- Tak wylądowałaś... ale na innym wilku. Może popracowałabyś na lądowaniu na ziemi bądź piasku, co? -syknęła do niej wrednie. Spojrzała na basiora z ukosa, ale nie interesowała się jego osobą. Na jej szacunek trzeba sobie zasłużyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 9:56, 02 Kwi 2013 Temat postu:

Wilk powoli przeniósł wzrok na nieznajomą i zaśmiał się. Oj, nie wyglądała na dużo starszą od niego, ale mniejsza, to nie było w tej chwili istotne.
- Tssak... Akurat nią się nie przejmuj. - Mruknął do smoczycy z lekkim poirytowaniem. No w sumie ta sytuacja była dziwna. Jakiś latający gad na niego wpada, on się na niego drze, a zaraz po tym zjawia się jakaś inna i nieznajoma wilczyca, która też jakieś dwa grosze dodaje. Eee?
- Tylko na mnie uważaj! - Syknął, przytykając swój łeb do łba smoczycy, a następnie po prostu siadając na zadzie, zaczął przyglądać się gadzinie. Widać było, że do najstarszych nie należała, ale z pewnością będzie żyła dużo dłużej niż Charlls... Tyle ma dobrze. Basior poprawił maskę na kufie, totalne ignorując Salome. Co ona sobie myśli, że jest niewiadome kim? Pff... Wszyscy wiedzą, że to właśnie Charllie jest tutaj od głupiego zachowania i ignorowania innych. Nigdy nie będzie nikogo takiego w krainie jak on. Ale mniejsza z tym, bo zapewne jest to bardzo irytujący post, w którym userka Charllsa podkreśla jego pseudo wspaniałość. Taa, trzeba będzie jeszcze nad tym popracować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:42, 02 Kwi 2013 Temat postu:

/Do Salome: Shaeera jest CZARNA!!! Skąd ci się wziął kolor fioletowy?/

Sha spojrzała na łapy, nic nie rozumiejąc. W jednym palcu? W którym? Jak to wykorzystać? Czy da się to w ogóle wykorzystać? W jednym palcu...
- Przepraszam bardzo, ale czym jesteś? - zapytała - Nie obraź się, ale nigdy nie widziałam takiego zwierzęcia jak ty.
Nagle serce smoczycy ścisnął nagły lęk. Może to właśnie jest Cthulhu? Bo Thor to miał Młot, a ten osobnik go nie posiada. O innych potworach Shaeera nie słyszała...
Zajęta rzekomym Cthulhu smoczyca konsekwentnie ignorowała przybyłą wilczycę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 11:38, 02 Kwi 2013 Temat postu:

- Cz... Czym ja jestem? - Powiedział ze zdziwieniem, przekręcają na bok łeb.
- Wilkiem. A nie wyglądam ci na wilka? - Odpowiedział, zadając przy okazji pytanie. Charlls nigdy nad swoim wyglądem się nie zastanawiał. Niby zwykły, a jednak inny. Maska, ciało w ranach. Cóż, to akurat chyba nie jest takie nienormalne. Każdy może mieć ciało w ranach! Ale maska, faktycznie jest oryginalna. Ale co tam, każdy ma jakiś inny sposób na przedstawienie siebie. Jedni noszą maski, a inni jakiś oczopaczne (jeje, słowo mojej znajomej. c.c) błyskotki. Tak, każdy jest na swój sposób oryginalny.

Brak weny, znów. Nie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 13:11, 02 Kwi 2013 Temat postu:

/Wzięło mi się z tą że na awatarze Shaeera jest taka jakby fioletowa o.O/
Wadera widząc, że nikt się nią nie interesuje odwróciła się na pięcie i podeszła do "swojego" drzewa. Określiła to drzewo "swoim" ponieważ to ona zaszczyciła je tym, że mógł ją podpierać. I tego się trzymajmy! Salome jest najlepsza i basta!
Samica podparła się o drzewo i wyciągnęła sakiewkę. Przeliczyła kosteczki i uśmiechnęła się cwaniacko. Miała sto pięćdziesiąt kostek. Trzeba będzie iść na jakieś zakupy. Może kupi sobie jakąś biżuterię lub zrobi tatuaż? O! O tatuażu to sobie szczególnie pomyślimy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:46, 02 Kwi 2013 Temat postu:

Oblizał pysk swoim długim ozorem i rozglądnął się dookoła. Jego wzrok stanął na Salome. Jakaś dziwna ta osóbka i to nawet bardzo. Nie wiadomo jaką ze siebie królewnę robi, pff. Patrzył się jeszcze przez jakiś czas na nią. Tak, lubił tak się gapić, tak po prostu, dla dyskomfortu. Ale w końcu mu się to znudziło. No tak.
- Hej.. Hej Charllie! Czas na zabawę! - To chyba była informacja od mózgu. Wilk postanowił jej nie zignorować. Ściągnął czarną sakiewkę, otworzył ją, a następnie wysypał jej zawartość na łapę. Przytknął swój łeb to substancji i po prostu wciągnął. Już był przyzwyczajony, że nawet nos go nie swędział. Zawiązał znów sakiewkę i przyczepił do łapy. Teraz był już szczęśliwy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bumblebee
Nowy


Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 14:59, 02 Kwi 2013 Temat postu:

Zapierniczanie jest chyba najodpowiedniejszym słowem ażeby określić tempo jakim poruszał się młody Bumblebee. Jego imię rzeczywiście do niego pasowało; był mały, żółty, kiedyś okrągły; teraz jednak trochę wychudzony, bowiem przez swoją głupotę się zgubił. Jednak kto jak kto, ale on wigoru nie tracił nigdy, więc przebierał swoimi łapkami z uśmiechem na pół pyska. Oczywiście, co kilka kroków musiał się potknąć, zaliczał się on do grupy istot niezdarnych, a póki był szczeniakiem nasilało się to. Z resztą, czego się można było po nim spodziewać.
W końcu pokraczne kończyny zaniosły go tutaj, to jest na nadmorski klif. Pewnie ów miejsce nie należało do takich, które można wpisać do kartoteki zapieczętowanej "Bezpieczne", ale Bee zdawał się tym jakoś specjalnie nie przejmować. Koniec końców on nie potrafił przecież dostrzegać wad. Przez rozglądanie się dokoła nie zauważył postaci przed sobą, w którą oczywiście musiał nieświadomie łupnąć łepetyną. Z wrażenia aż go cofnęło. Zadarł łeb do góry, był bowiem trochę za mały żeby komuś spojrzeć bezpośrednio w oczy, i wydał z siebie okrzyk zdumienia. Mianowicie "Łoo jaaciee kręęcęę!" adresowane do Charlliego. Otrząsnął się z tego jednak, bo wypadało chyba coś powiedzieć.
- No to ten no... Ja przepraszam że w Pana tentegest, nie zauważyłem Pana i wie Pan. - Wykrztusił a serdeczny wyszczerz na jego mordce zmienił się w wyraz wyraźnego zakłopotania zmieszanego z głupkowatym uśmieszkiem. Tak, to była typowa szczenięca gadanina, Bee bowiem jak zwykle zapomniał że przy dorosłych ma się zachowywać dojrzale, a nie jak rozpuszczony gówniarz. Broń Boże nim nie był! Po prostu zagapił się, jak zwykle z resztą. Stanął przed wilkiem chcąc lepiej przyjrzeć się jego masce i ponownie aż otworzył pysk ze zdziwienia. Nie no, mieć takie coś to było jednak... coś!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 16:32, 02 Kwi 2013 Temat postu:

Wilk wyczekiwał w milczeniu odpowiedzi, aż tu nagle coś w niego uderzyło.
- Nosz do cholery jasnej! Ile jeszcze "osób" na mnie wpadnie! - Wrzasnął, jednak nie na wilka, a w stronę nieba. Fakt, nerwy mu już puściły. Basior skierował wzrok na młodego wilka i nachylił się nad nim. Jego wzrok był przepełniony złością i gniewem.
- Dobra, dobra, rozumiem. Ale to już więcej ma się nie powtórzyć, zrozumiano? - Fuknął, poprawiając maskę na pysku. Cóż te dzieciaki tak do niego ciągną? No bo najpierw Shaeera, a teraz Bumblebee. Ehh... Zamiast bycia złym, leniwym oraz opryskliwym wilkiem, Charllie chyba zostanie niańką.
Dopiero po jakimś czasie się rozluźnił i nerwy poszły w niepamięć. Zapewne tak by nie było, gdyby nie użył tych "fajnych proszków". Taaak... Tyle mu wystarczyło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bumblebee
Nowy


Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 16:43, 02 Kwi 2013 Temat postu:

Pod wpływem podniesionego głosu Charlliego Trzmiel osiadł nisko na łapkach kuląc uszy po sobie. Nie tyle co ze strachu, co z wrażenia ze ktoś może się wydzierać równie głośno co jego dawny opiekun. Zaś słowa basiora wywołały na mordce szczeniaka coś w rodzaju jeszcze większego zaciekawienia. Bumblebee ponownie się wyprostował, nieco wyskakując przy tym w powietrze, i stanął na dwóch tylnych kończynach, coby być nieco wyżej. Oczywiście, zaraz zaliczył glebę, bo był dosyć niezdarny, a i po takiej wędrówce wile sił nie miał. Nie zraził się tym jednak, otrzepał, i ponownie usiadł przyglądając się uważnie wilkowi w masce. Będzie musiał go o nią zapytać. Bo wygląda jak czaszka. Trzmiel zastanowił się chwilkę. On też mógłby mieć taką maskę! Tylko gdzie to kupić? Na bazarze czy gdzie? Nie ma to jak choroba psychiczna w jego młodym wieku. Cudowne dzieciństwo, nieprawdaż?
- Nie powtórzy, Psze Pana. - Obiecał skinąwszy mu łepetyną. W tamtej chwili był zainteresowany jednak czymś innym. - A co znaczy to "Do cholery"? - Zapytał przekrzywiając łeb w prawo. Zaczynają się trudne pytania. A jeśli chodzi o Bee, to lepiej być przygotowanym na każdą ewentualność. On bowiem mam doprawdy nieokiełznaną wyobraźnię. Zaś jeśli znaczenie tych słów nie zostaje mu wytłumaczone, lub wyjaśnione na opak, będzie latał wrzeszcząc "Do cholery! Do cholery!". Chyba że zapomni w natłoku wielu innych rzeczy które szerzą się po jego małej główce.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bumblebee dnia Wto 16:45, 02 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:37, 02 Kwi 2013 Temat postu:

- "Do cholery" to wulgaryzm, a może po prostu brzydkie słowo. Używa się go gdy się jest złym, zdenerwowanym albo po prostu nam się coś nie uda. - Wytłumaczył wilkowi, wzdychając głośno. Sam się tych pojęć od ludzi uczył, w sumie zapewne gdyby nie oni, nie wiedziałby co to oznacza. Ale było inaczej i wie. Meh, logika.
- Coś jeszcze chciałbyś wiedzieć? - Zapytał, padając na ziemię. Przetoczył się na grzbiet, tak, aby móc obserwować niebo. Zawartość sakiewki zaczęła działać i dobrze! Przed Charlls'em zaczęły pojawiać się czerwone żółwie. Dlaczego żółwie? Dlaczego czerwone? Kto go wie... Po prostu taką miał wyobraźnie, nic się na to niestety nie poradzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bumblebee
Nowy


Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:46, 02 Kwi 2013 Temat postu:

Bumblebee skinął łbem ze zrozumieniem. No, brawo dla niego, wreszcie coś ogarnął i nie dopytuje dalej jak idiota. Był właściwie szczeniakiem, miał do tego całkowite prawo, ale niektórym mimo wszystko takie strzępienie języka i bezustanne zadawanie kolejnych, najczęściej zupełnie pozbawionych sensu pytań może się niestety nie podobać. Trzmiel oczywiście miał jeszcze całą masę dylematów i wątpliwości, którymi niestety nie ma się z kim podzielić. Dlatego wyłapuje przypadkowe osoby i z powodu niedoboru towarzystwa z nimi rozmawia. Co innego ma począć? Biedny uparcie wierzy że jego opiekun go znajdzie - a może się na tym na prawdę nieźle przejechać.
- No więc... Skąd Pan ma tą maskę? I dlaczego Pan ją nosi? Lubi ją Pan? Po co ona Panu tak w ogóle? - Zaczyna się. Tym razem jednak najwidoczniej nasz drogi Trzmiel nie miał zamiaru się powstrzymywać i ograniczać swoich słów. Tak czy siak mógł ich wypowiedzieć jakieś trzy razy więcej, ale domyślił się że nie wszyscy mogą je spamiętać. Nadal bacznie obserwował basiora który najwidoczniej go zafascynował. Chyba Bee znalazł sobie wzór do naśladowania. Czy dobry, to się jeszcze okaże. Mimo wszystko nie bez powodu tak owego osobnika w pewnym sensie polubił; wyglądał na kogoś twardego, w końcu ma pełno blizn, a w dodatku był oryginalny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:55, 02 Kwi 2013 Temat postu:

- Shiuuup! Maskę mam od ludzi. Używałem masek podczas walk, by ochraniać pysk i tak się przyjęło. Tak, bardzo ją lubię. Żeby wzbudzać strach, grozę oraz trzymać w tajemnicy co pod nią się kryje. - Odpowiedział na każde z pytań po kolei, bez zastanowienia. No nad czym tu dużo myśleć? Takie były fakty i tyle, pfff.
Wilk zamknął ślepia i zaczął się nasłuchiwać, ah ta cisza, zwykle jest zakłócana... A teraz spokojnie może sobie porozmyślać nad wszystkim, mieć głupie, a wręcz idiotyczne wizje. Niestety, ale przez zupełny "przypadek" zaczął myśleć o jeden z walk, przy której o mały włos nie stracił życia.
- I pomyślałby ktoś, że psy są takie mocne. - Przeszło mu przez myśl. No tak, niby były mocne, ale nie mocniejsze od wilka. To było chyba oczywiste, czyż nie? A poza tym, Charlls musiał walczyć już od małego szczeniaka. Zacznijmy od tego, że najpierw walczył o życie, później na walkach, a później znów o życie. Historia lubi się powtarzać. Miejmy jednak nadzieję, że w tym wypadku tak nie będzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 6:15, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Salome cały czas siedziała opierając się o "swoje" drzewko. Nudziło jej się koszmarnie. Nagle usłyszała cichy trzask. Spojrzała w stronę bliskiego lasku i ujrzała białego zająca. Aż jej ślinka do pyska naleciała. Wstała i cicho zakradła się w stronę zwierzyny. Łownej zwierzyny. Gdy była już blisko zajączka skoczyła mu prosto na grzbiet. Jednak ten wyślizgnął się jej spod łap. Lecz ona rozpoczęła za nim pościg. Po kilkunastu sekundowym biegu... Dopadła go! Zatopiła w nim swoje białe zęby. Prosto w kark. Po chwili zwierzak padł martwy. Zaniosła go pod "swoje" drzewo i zjadła ze smakiem. Czekała na aplauz lub coś takiego. Przecież ona jest najważniejsza!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 10:39, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Charlls zupełnie zapomniał o tym, że jest tu jeszcze jakaś wilczyca. Meh, nawet nie zwracał na nią uwagi, nie była tego godna. Chociaż w sumie ciężko to stwierdzić, bo wilkowi nawet wstać się nie chciało, to co dopiero patrzyć na kogoś. Jednym niedbałym ruchem poprawił maskę na kufie.
- When the end is getting closer
And the earth has burned the sky
Now repent 'cause it's all over
Just let me die!
- Zaczął sobie cicho śpiewać. Na szczęście wilk miał ładny głos, więc spoko, dało się słuchać. Ale pamiętał czas, gdy piszczał tak paskudnie, że szkoda nawet o tym pisać.
Otworzył powoli ślepia, towar powoli przestawał działać, a lekki ból głowy przywoływał go do porządku dziennego. Nie no, to chyba były jakieś jaja! Co tak krótko? Czyżby wziął za małą dawkę? Nagle wilk poczuł, że coś spływa z jego nosa. Odruchowo liznął to "coś" językiem. Na szczęście, nos miał pod maską, więc tego "czegoś" na razie nie można było zobaczyć.
- Krew. - Przeszło mu przez myśl. Kolejny skutek uboczny... Jeżeli tak dalej pójdzie, to wilk zdechnie wcześniej niż się komuś może zdawać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bumblebee
Nowy


Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:40, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Łepetyna Trzmielika ponownie poruszyła się z góry na dół, jakoby jej właściciel zasygnalizował jasno, że po raz kolejny przekaz zrozumiał. W uszy rzuciło mu się jednak słowo, które pośród zdań wypowiedzianych przez basiora wydawało się dosyć niepozorne. Mianowicie chodziło w tym momencie o walkę. Tak, Bee się tym interesował, koniec końców, był płci męskiej. Dodatkowo jego "tata" też się bił! I co, podskoczysz cwaniaczku? Jak Bumblebee dorośnie, to będzie taki jak on, o!
- Too Paan sięę biił? - Kolejne przeciąganie głosek, po raz kolejny ślipka szczeniaka zaiskrzyły się z ekscytacji. Przynajmniej powód dla jakiego maska spoczywa na głowie Charlliego był mu jasny. Cały czas dokuczały mu jednak kolejne kwestie, i pewno go by od środka rozsadziły gdyby nie był taki wylewny. - A... z kim Pan walczył? Było fajnie? - Zapytał znów typowym niewinnym dziecięcym głosem. Ma jeszcze przed sobą na prawdę sporo życia, wiec nadal musi roztrząsać wszystkie swoje wątpliwości; inaczej nie wyrósł by na porządnego wilka, o ile on może w ogóle takowym być. Uszko małego poruszyło się nieznacznie wyłapując jakiś ruch. Wkrótce oczy Bee spoczęły na waderze, która jego zdaniem była dosyć dziwna. Odcięła się od świata czy jak? Może nie lubiła towarzystwa? Może. To jednak nie zmienia faktu, że i tak ją zapyta; musi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:38, 03 Kwi 2013 Temat postu:

- Tak, biłem się. - Odpowiedział krótko. Przekręcił się na bok i wstał na równe łapy. Po tej czynności usiadł na zadku, bez zbędnych ceregieli.
- Z kim? Żebym ja to pamiętał, było ich za wiele. Użyję więc słowa ogólnego: psy. - Wybełkotał z niesmakiem. Niby kuzyni, niby krewni, ale Charllie i tak czuł pewien wstręt do psów. Fakt, że bratały się z ludźmi mu nie przeszkadzał, jednak to, że wilki i psy walczą przeciw sobie już akurat bardzo mu przeszkadzało.
- Czy było fajnie? Na początku to można tak powiedzieć, ale później? Pff... Stawały się nie fer. Dwóch na jednego. Parę razy mógłbym stracić życie, ale ostatecznie przeżyłem. - Dodał. No tak, jedna walk, a zmieniła całe życie wilczura.
Zgarbił się nieco i przyglądnął smoczycy.
- Hę? A ty żyjesz? - Spytał, machając jej łapą przed ślepiami. Coś długo się nie odzywała. Od też nieraz łapał zawiechę, ale w końcu mu przechodziła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bumblebee
Nowy


Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:04, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Trzmiel podczas wypowiedzi samca coraz bardziej wytrzeszczał oczka, a szczęka opadała mu coraz niżej i niżej. Nie no, on to na prawdę musiał być kimś! I to 'kimś' przez duże, na prawdę wielkie "K". W każdym razie zdaniem Bumblebee, który teraz podziwiał go jeszcze bardziej niż przedtem. Dwóch na jednego i żyje? Prawie jak jego tata! Może przyszywany, ale jednak tata. Najprawdopodobniej już nie żyje, koniec końców, szykowała się wojna przeciw innej grupie, ale wiarę zawsze można mieć. W końcu co innego mu pozostało? Nie ma już nic, oprócz niej i gałązki jodły dyndającej na sznurku zawieszonym na jego szyi. Niby nic, ale dla niego był to największy skarb którego strzegł jak oka w głowie.
- A mój tata też się bił! - Krzyknął nagle z dumą w głosie i wypiął pierś, choć wyglądało to trochę śmiesznie. - Jak dorosnę, to będę taki jak on! - Właściwie prawdziwego ojca nie znał. Może to i dobrze? W końcu taki przydupas jak on z pewnością nie potrafiły się zająć Bumblebee. Skończyłoby się to dla malucha źle. - A... widział go Pan? Jest... duży. I silny, baardzo silny! I taki... taki... taki WSPANIAŁY! - Wypalił szczególnie podkreślając słowo plasujące się na ostatnim miejscu, przy którym wyskoczył w górę. Efekt końcowy był taki że wylądował na plecach, ale to zawsze coś. No i oczywiście jak zawsze kiełkowała w nim nadzieja, że wilk kogoś takiego widział, chociaż określenie jego wyglądu było bardzo ogólne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bumblebee dnia Śro 18:07, 03 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 47, 48, 49 ... 61, 62, 63  Następny
Strona 48 z 63


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin