Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Klif nad Morzem.

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:07, 04 Kwi 2013 Temat postu:

- To super. - Odpowiedział beznamiętni, przekręcając łeb na bok. Krew dalej się lała, co mu przeszkadzało. Ale to pikuś, bo gorszy był fakt, że zaczęła przeciekać z maski. Przetarł ją więc szybko i opuścił łeb, by mogła sobie powoli spływać. Cały czas przysłaniał sobie łapą miejsce na masce, gdzie to właśnie wypływała krew...
- Eee... W swoim krótkim życiu widziałem mnóstwo wilków i psów... Nie mam pojęcia, czy kiedykolwiek go widziałem, może więcej szczegółów? - Powiedział spokojnie. Krew powoli zaczynała krzepnąć, dobrze. Charllie ostatni raz wytarł mordę z krwi, która już kompletnie skrzepła i wyprostował się lekko. Przeniósł wzrok na smoczycę. Faktycznie się zwiesiła, ehh...
Rozglądnął się dookoła i zaczął nerwowo grzebać łapą po podłożu. Nerwy, nadmierna energia? Zapewne tak, a jeżeli będzie to wszystko w sobie kumulował kiedyś chyba eksploduje. Co by tu zrobić? Rozbiegany wzrok gonił wszędzie. Meh, ale by sobie pogonił za jakimś zwierzem. W ogóle Charllie nic nie je, co jest bardzo podejrzane. Zapewne trzeba będzie się niedługo na jakieś polowanko wybrać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bumblebee
Nowy


Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:17, 06 Kwi 2013 Temat postu:

Ściśle mówiąc, Bumblebee praktycznie ojca nie miał. Ten biologiczny na owe miano właściwie nie zasługiwał, bo jeśli dupka który zostawił swoją partnerkę zaraz po tym, jak się dowiedział że jest w ciąży, to ja jestem Święty Turecki. Szczeniak przeżył tylko dzięki dosyć małej grupie wilków które się nim zajęły, szczególnie jest wdzięczny swemu opiekunowi (Który początkowo nie podchodził do tego zbyt optymistycznie) którego po jakiś czasie zaczął traktować jak prawdziwego tatę. Nadal miał nadzieję ze go znajdzie, cały czas o tym z resztą myśli, choć to należy do rzeczy praktycznie niemożliwych. Pozostaje tylko szczenięca nadzieja.
Trzmiel przekręcił łeb na bok. Pierwszą kwestię basiora, z resztą niezbyt długą, pozostawił bez odpowiedzi. Czynności tez jakby pominął zbytnio się nimi nie interesując, za to ostatnie słowa wywarły na nim duży wpływ. Nie wszystko stracone! Może na prawdę go widział? Może jest jeszcze jakaś nadzieja? Może rzeczywiście go szuka? Gdyby tylko umiał ubrać jego wizerunek w słowa...
- No... Nie wiem. Nie potrafię. Niby cały czas mam go przed oczami, ale nie umiem tego opisać... - Z jego pyszczka wypłynęło całkiem długie westchnienie rezygnacji. Pewnie owy wilk i tak nie żyje. Nie, stop, wróć Bee! Nadzieja jest kluczem do sukcesu, jasne? Szczenię potrząsnęło łepetyną i mimo że uleciało z niego już nieco wigoru, to jednak Bee nie miał zamiaru się jednak załamywać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bumblebee dnia Sob 11:18, 06 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:28, 06 Kwi 2013 Temat postu:

Wiało tutaj niezłą nudą, czyż nie? To teraz będzie jeszcze większą. Więc tak, trzeba jakoś wbić do tematu, czego całym swym sercem nienawidzę robić. Uhm, ale lepiej jest to już mieć za sobą, nieprawdaż?
- Hmm... To miejsce pozostawia sobie jeszcze wiele do życzenia. Nie jest tutaj jakoś epicko, jak mówiłaś. - Burknęła Morte, wychodząc z lasu. Przystanęła na chwilkę i zaczęła rozglądać się dookoła.
- Oh, weź nie marudź! - Syknęła dziewczyna. Wadera głośno westchnęła, przewracając teatralnie swymi wielkimi oczyma. Ruszyła przed siebie, bardzo powolnym krokiem. Długi, czarny ogon wlókł się za nią, a ostre i nader długie szpony skrobały podłoże. I szłaby tak dalej, aż do granicy klifu, gdyby nie dziwny fakt, że przemieniła się w czarną mgłę, od tak, bez powodu. Snuła się więc w tej postaci, wymijając wszystkie wilki i pojawiając się dopiero tuż nad urwiskiem. Uśmiechnęła się psychicznie, patrząc w dół.
- Więc, kiedy idziemy pozwiedzać świat? - Spytała lekko ochryple Edith. Ta jednak milczała, bo nie za bardzo podobał jej się fakt, że niedługo będzie musiała opuścić tę krainę. Uhm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:56, 06 Kwi 2013 Temat postu:

- Ehm. Na pewno się znajdzie, skoro był dla siebie bardzo ważną osobą. - Powiedział, w odpowiednim momencie kończąc, bo miał jeszcze dodać: Nie ważne, czy znajdzie się martwy, czy też żywy.. Jednak pozostawił ten głupkowaty komentarz dla siebie.
Kiedy przybyła tutaj nowa wilczyca, zmrużył ślepia, przyglądnął się jej, a następnie stracił większe zainteresowanie. Czy on widział cokolwiek ważniejszego, oprócz swego własnego czubka nosa? No pewnie! A koka? Była dla niego ważniejsza, przynajmniej os niego.
Westchnął ciężko i wyprostował się. Odczuwał straszną nudę, aż spać mu się chciało. Co by tu porobić, no co? Nie ma nic! Może pobiega sobie zaraz po okolicy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:00, 06 Kwi 2013 Temat postu:

Samica dalej opierała się o "swoje" drzewko. Ale gdy wpadła tu jakaś nowa wilczyca z niebieska grzywką, to Salome zainteresowała się jej osobą. A to się rzadko zdarza! Zaczęła ją sobie powoli obserwować. Zaczęła oblizywać pazury po krwi z zająca. Podniosłą jego martwe ciało i rzuciła w przepaść. Usłyszała cichy plask. Spojrzała na "niebieska grzywkę" bo tak w myślach nazywała przybyłą waderę. Od niedawna zaczęła coraz więcej przydawać "przydomków". Ojej!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:11, 06 Kwi 2013 Temat postu:

Morte zapewne nadal by tak siedziała, bez ruchu, dziwnie się szczerząc, ale poczuła na sobie czyjś wzrok. Powoli odwróciła łeb w stronę nieznajomej wilczycy i odgarnęła grzywkę ze ślepi.
- Hmm? - Jedynie tyle mogła z siebie wydusić, bo była trochę tą sytuacją zdziwiona. Rozumiała, że była taka zajebista, że przyciągała wzrok innych, ale żeby wader? Lol.
Bez słowa gapiła się na Salome, mrużąc przy tym swe ślepia.
- Kto to? - Syknęła Edith, również mocno zaskoczona. Mówiła to bardzo cicho, ale w sumie można było jej słowa spokojnie usłyszeć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:17, 06 Kwi 2013 Temat postu:

Wadera ani drgnęła. Nadal miała wzrok utkwiony w waderę. Gdy usłyszała jakiś głos spojrzała na wargi samicy, ale tamta się nie odezwała. Może miała jakąś tajemną broń? Salome powinna o tym wiedzieć! Ona jest przecież taka ważna, że każdy powinien jej mówić o wszystkim i o wszystkich. Nie chciała zaczynać rozmowy, chociaż miło by było posłuchać jaka to Salome jest wspaniała! Ale to ta druga musiała zrobić pierwszy krok.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:45, 06 Kwi 2013 Temat postu:

Sje, sje, nigdy w życiu! A zwłaszcza, że userka Morte ma teraz bardzo, ale to bardzo duże nerwy, bo właśnie oglądała nowe notowania listy Turbo Top na Rebelu, że Hollywood Undead spadło na 6 miejsce, z 3... Więc, Morte również jest zła i podminowana! Gha!
- Nic ssssię nie odzywaj! - Syknęła ponownie Edith. Morte wyprostowała się, nadal przyglądając uważnie nieznajomej.
Ogon wilczycy zaczął zamieniać się w czarną, powiewającą mgłę, tak samo tylne łapy. Co ona knuła? Jej ciało, aż do łopatek zaczęło się rozpływać we mgle. A ślepia Demonicy rozbłysnęły na czerwono.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:55, 06 Kwi 2013 Temat postu:

Wadera teraz spojrzała z zaciekawieniem na waderę. Wyglądała trochę na Upiora lub Demona. Salome bardziej stawiała by na Upiora, chociaż Demon także wchodzi w grę. Nigdy nic nie wiadomo... Ale Salome chętnie by się dowiedziała o co tak naprawdę chodzi. Ciekawe czy się dowie.
Spojrzała "Niebieskiej Grzywce prosto w oczy i kącik jej ust delikatnie uniósł się w górę. Wyczuwała w niej swoją bratnią duszę. Obca wadera wyglądała jakby cały świat był dla niej wrogiem. To podobnie jak Salome! Ona też była wrogo nastawiona do rzeczywistości!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:34, 06 Kwi 2013 Temat postu:

W pewnej chwili Morte rozpłynęła się zupełnie. Nie pojawiała się przez jakiś czas, z wiadomych jej przyczyn. Może była gdzieś rozładować energię i złość, która w niej gotowała? Tak, zapewne tak było.
Powoli za plecami Salome zaczęła pojawiać się niewyraźna postać Morte. Chwilkę tak się materializowała, aż w końcu cała jej postać stała za plecami wadery. Nie odzywała się w ogóle, nie odczuwała takiej potrzeby. Tylko i wyłącznie wpatrywała się w jej postać. Pff.. Morte oceniała innych po wyglądzie, więc to było bardzo istotne, jak wygląda wilczyca.
Minęło dobre kilkadziesiąt minut, zanim Tropicielka lekko się poruszyła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:38, 06 Kwi 2013 Temat postu:

Samica miała bardzo wyczulone zmysły. Najbardziej jednak miała wyczulony zmysł słuchu i węchu. Może nie widziała nowo przybyłej, ani jej nie słyszała, ale na pewno ją wyczuła... Więc tylko gdy samica drgnęła, Salome w ułamku sekundy odwróciła się i teraz stała przodem do Demona. Wyszczerzyła się w szyderczym uśmiechu i powiedziała:
- Ładnie to tak, skradać i pojawiać się za innymi? -
Jej białe zęby jak igły błyszczały w słońcu. Samica delikatnie mrużyła oczy i strzygła uszami. Nie spuszczała wzroku z "Mgły".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 21:25, 06 Kwi 2013 Temat postu:

Morte usiadła na zadku, jakby nigdy nic. Poprawiła grzywkę i znów wlepiła swe ślepia w wilczycę.
- Tak. Bardzo ładnie. - Odpowiedziała ironicznie, uśmiechając się przy tym dosyć nietypowo. Oh, ona uwielbiała się skradać i jeszcze tak straszyć na śmierć... Morte miała takie jedno marzenie, które chciałaby spełnić w tej krainie. Mianowicie chciałby kogoś zabić, kogoś kto pochodzi z tej krainy, ale na razie nie ma w ogóle takiej okazji, a szkoda!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:23, 07 Kwi 2013 Temat postu:

Samica zamknęła oba ślepia i pomyślała:
~ Czyli będzie z nią trochę zabawy... ~
Powoli otworzyła ślepia i spojrzała na waderę. Zrozumiała, że "Mgła" pewnie ma podobny charakter jak sama Salome.
- A tak w ogóle... Jak się zwiesz? -_zapytała po krótkiej chwili milczenia obu wader. Spojrzała w żółte oczy wilczycy i przyjrzała się im. Biła z nich odwaga i niebezpieczeństwo. Interesujące...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:42, 07 Kwi 2013 Temat postu:

- Śmierć. - Odpowiedziała krótko. Wilczyca już zapomniała o swojej ojczyźnie, już nawet języka nie pamięta... No, może jeszcze troszkę pamięta, ale jak przez mgłę.
- Inaczej Morte. - Dodała niespiesznie, mlaskając lekko.
- A ja Edith... - Mruknęło coś bardzo, ale to bardzo cicho. Meh, ona to wie, kiedy się odezwać...
- Stul dziób... A ty jak się nazywasz? - Pierwsze słowa wypowiedziała cicho, a resztę już głośno i wyraźnie. Morte, jesteś dziwna, a może to po prostu twoja userka?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:03, 07 Kwi 2013 Temat postu:

Biała samica spojrzała na Morte (bo tak nazwała się nowo przybyła) i odpowiedziała cicho.
- Nie powinno się to interesować ,ale powiem ci... Me imię to Salome. -odpowiedziała nie zmieniając barwy głosu. Nie chciała pokazywać waderze, że Salome jest uległa i boi się stawiać sobie wyzwania. Nie chciała na razie mówić nowo poznanej waderze wszystkich rzeczy o sobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bumblebee
Nowy


Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:21, 07 Kwi 2013 Temat postu:

Matko. Boska. Częstochowska. Co to do cholery jasnej miało być? Bumblebee zdębiał. Całkowicie. Trwał w bezruchu zupełnie przerażony, nie wiedząc co ma zrobić. Kto to jest? A może... CO TO JEST? Nie miał bladego pojęcia. Chciał stąd uciec, ale łapki odmówiły mu posłuszeństwa. Poza tym, nie mógł mieć pewności że to "coś" za nim nie poleci ani nie zmaterializuje się gdzieś koło niego, nagle, bez żadnej określonej przyczyny. Siedział więc tak osłupiały jeszcze chwilę, zastanawiając się czy to mu się nie przewidziało. Kiedy zdał sobie wreszcie sprawę że nie, ogarnął go jeszcze większy strach i trwoga. Uszy położył po sobie, przygarbił się i wstał, osiadając na kończynach, prawie dotykając podłoża. Zaskomlał cicho, odruchowo, po czym zaczął się cofać, nieświadomie zbliżając się coraz bardziej do krawędzi. W końcu podłoże mu się skończyło i jedna łapa nieuważnego szczeniaka, lewa, tylna, osunęła się w dół. Bee jednak natychmiastowo cofnął ją i znów był bezpieczny, choć znajdował się zbyt blisko rozpadliny. Dla niego było to zupełnie niezrozumiałe. Przecież normalne wilki nie stają się czarną mgłą ani nie rozpływają się w powietrzu, prawda? Właśnie. Pierś Trzmielika poruszała niespokojnie, szybko. To go zje? Zabije? A co przedtem? Będą tortury? Zrobiło mu się słabo i spadł plackiem na ziemię. Ostatnia deska ratunku: schować się. Za kimś! Pomału podczołgał się z powrotem do Charlliego, kryjąc się następnie za nim.
- Pomocy... - Pisnął błagalnie, zduszonym głosem, nie mając nawet pewności czy ktoś kto usłyszał. Drżał na całym, drobnym z resztą, ciałku. Było to z resztą uzasadnione. W końcu był mały, a to pewno przeraziło nie tylko jego. Chciał się rozpłynąć, tak jak ta przedziwna postać, zniknąć, uciec, cokolwiek byle być gdzie indziej. Gdyby to było jednak takie proste... Może było. Ale nie dla niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 1:14, 08 Kwi 2013 Temat postu:

I w to miejsce dotarł Zed. Zmierzał przed siebie, a jakby tak zaczął po drodze zbierać jakieś "żniwa"... W sumie nadal był głodny...
- Głodny! - ryknął na całą parę, po czym zakleszczył swoją kościstą szczękę i począł zgrzytać swymi kłami.
Ofiary, śmierć, napad, sto trupów, tysiąc trupów! - wymyślał niczym psychopatyczna maszyna do zabijania, aczkolwiek jeszcze nie przyzwyczaił się do swego ciała. Wciąż bowiem drzemały w nim resztki poszarpanej świadomości Mort'a.
Gdy zbliżył się do ów towarzystwa, każdego zlustrował swymi czerwonymi ślepiami. Tak jakby każdego uważał za przekąskę...
- Zzzzabijamy?! - mruknął, przeciągając ów słowo, a wcale do nikogo tego nie mówił, jedynie do siebie. Tak już był odseparowany od jakiegokolwiek ciała, że teraz do niego gadał...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:14, 08 Kwi 2013 Temat postu:

- Salome. - Mruknęła pod nosem, badawczo lustrując wilczycę. Było w niej coś innego od reszty wilków, tylko problem tkwił w tym, że Morte nie miała pojęcia co to.
Nagle zjawił się tu jakiś nieznajomy. Demoniczna, chodź długo w tej krainie żyła, nigdy nie widziała takiego wilka.
- Pfff... Pewnie jakiś nowy. - Skwitowała cicho Edith. No tak, skoro żadna z nich wilka nie znała, musiał być nowym. Mniejsza. Wilczyca obdarzyła basiora chłodnym i lekko psychicznym spojrzeniem, ale już po chwili powróciło ono na Salome.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 15:33, 08 Kwi 2013 Temat postu:

Nie no ludzie, bez jaj! Charllie normalnie już nienadążna za tym wszystkim co tu się dzieje. Super. Ale wina spada na userkę i jej wilki rozleniwienie.
Wilk ogarnął wzrokiem mgłę, która poruszyła się między nimi. Kiedy zaś zmaterializowała się z niej wilczyca, prychnął cicho. Jak już kiedyś wspominał, nie wieży w magię, ani nic magio podobnego... Siedział sobie tak chwilę, nie odzywając się nawet. Zapewne robiłby to nadal, gdyby nie fakt, że Bumblebee zaczął zachowywać się jakoś dziwne. A kiedy już podczołgał się do niego, prosząc o pomoc, Charlls zlustrował go swym dziwacznym spojrzeniem.
- Czego ty się boisz? - Syknął, nie spuszczając wzroku wilczka. Po wypowiedzeniu tych słów, zjawił się tutaj jakiś inny basior. Charllie usłyszał tylko jego krzyk, że głodny czy coś. Przyglądnął mu si dokładniej. Co przykuło jego uwagę? Zapewne kostny ryj, chodź wilk coś tak przeczuwał, że on nie ma maski, a taki pysk. Westchnął cicho, ale jego spojrzenie znów wylądowało na wilczku.
- Ehm. Jak chcesz, to możemy się gdzieś oddalić, odejść kawałek od reszty. Albo... No nie wiem, iść gdzie indziej? Chodź mówię ci, że przy mnie nie masz się czego bać. Jakby co to cię ochronię. - Dodał, uśmiechając się nikle. Oh, jakiż on się szlachetny zrobił! Hahaha, to tylko taka przykrywka, bo może kiedyś mu się to przyda, że uratował młodego wilka! Ale co tam iść w odległą przyszłość? Żyjmy teraźniejszością i będzie dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bumblebee
Nowy


Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 15:39, 08 Kwi 2013 Temat postu:

Co? Kolejny? Tego dla Bee było już za wiele - przedtem właściwie również go to przerosło, ale teraz wskaźnik przerażenia w nim buzującego przekroczył skalę. Za nim w świecie nie był w stanie pojąć, co właśnie przybyło. Ja chcę do... DO DOMU! - Pisnął w myślach, a i tam jego głosik był zduszony przez szarżujące czarne myśli. Zginie! Tak, na pewno zginie! Przecież upiory i demony żądają krwi! KRWI! Jego też! Ale on jest za młody żeby umierać!
Tak to mniej więcej wyglądało od strony szczeniaka, który za moment chyba padnie na zawał - w takim wczesnym wieku. Zdawało się jakby przyrósł do ziemi. Ze strachu nie mógł postąpić ni kroku w przód lub w tył, nawet poruszenie uchem pewnie przyszłoby mu w tamtej chwili z trudem. Skulił się więc jeszcze bardziej, obecnie już na prawdę omal się nie kładąc na ziemi, jakby to mu miało jakoś pomóc. Było to przecież całkiem zrozumiałe, zważywszy na to że był mały, a czegoś takiego nie znał - w dodatku istoty które widziały jego pełne trwogi oczęta nie wyglądały zbyt przyjaźnie, tak też się nie zachowywały. Jeden demon staje się cieniem lub rozpływa, drugi krzyczy ze chce mu się jeść. Czym się żywią upiory? Krwią? Może... może duszą?! Kolejne piśnięcie wydobyło się ze ściśniętego gardła Bumblebee. Był przekonany, że zaraz go po prostu zjedzą, albo porwą, albo...
- Dziękuję... - Zaskomlał prawie niedosłyszalnie kiedy dotarły do niego słowa Charlliego. Na razie szczeniak miał nadzieję że owe dziwne potwory zechcą sobie stąd pójść, nie miał jakoś za bardzo ochoty stąd iść, coby nie ryzykować iż poczwary podążą za nim. Na całe szczęście basior był skłonny ulitować się nad tą trzęsącą się niczym galareta istotką. Najpewniej Bee słysząc zapewnienie wilka że go obroni nieco się uspokoił, jednak nie na tyle żeby móc się ruszyć - nadal tylko dygotał. Biedny, przerażony, głupi, naiwny, nic nie rozumiejący malec.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bumblebee dnia Pon 15:49, 08 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 48, 49, 50 ... 61, 62, 63  Następny
Strona 49 z 63


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin