Przepaść

Amy

Skinęła głową wilczycy, zmrużyła oczy patrząc na nią uważnie.

Vayneilia

Przyszedł nad przepaść, jarając faję xP.
- Ooo jaaa, ale z was imoły o_O - spojrzał z politowaniem na wilki użalające się nad swoim losem i zaczął bawić się ze swoim ogonem w berka.

Gość

Spojrzała na wilka, lecz nic nie powiedziała. Uśmiechnęła się tylko lekko, patrząc jak gania w kółko.

Amy

Spojrzała na wilka.
-Kwestia gustu. To nie ja zamierzam odbierać sobie życie.-burknęła, zerkając na Shirę.

Qedr

Elo Amy! - przykuśtykałem

Amy

Obróciła się, słysząc swoje imię.
-Cześć, Quedr. Widzę, że miałeś ciekawe przygody?-uśmiechnęła się nieznacznie.

Qedr

Tjaaa.... Miałem... kosztem jednej nogi...

Gość

Spojrzała na nowo przybyłego. Jego wygląd ją... Zdziwił? Można tak rzec. Przekrzywiła łeb, patrząc na niego. Kąciki pyska powędrowały w górę, jednak zaraz lekko opadły, gdy zauważyła brak łapy.

Qedr

Jak tam mój braciszek, Flame? - spytałem się Amy

Amy

Uśmiech natychmiast zniknął z jej pyska.
-Miałam nadzieję, że Ty mi to powiesz.-powiedziała cicho.

Qedr

- A zkąd kur*a mam widzieć?! Pare miesięcy mnie nie było! A właśnie, co się stało?

Gość

Wstała i kiwnęła łbem na pożegnanie, po czym odeszła.

Sam

Przyszedł, usiadł na przepascią patrząc w doł zamierzał skoczyc xD

Amy

-Nie wiem.-odpowiedziała, nie patrząc na Quedra.

Vayneilia

- Podobno jak ktoś popelni samobójstwo, to nie idzie do nieba, więc nie radzę - rzekl Vay, sam nie wiedząc do kogo, chyba do wszystkich.

Amy

-Powiedzmy, że nie zamierzam. Powiedzmy, że nie jestem na tyle głupia.-rzuciła sarkastycznie.

Kakashi.

Przyszedł, skręcił i spadł *.* wstał, skręcił w prawo, trafił do jeziorka. Leżał. Prąd go zaniusł na wysypisko. Ciężarówa zabrała go do spalarni. Ludzie zabrali go do zoo. Zoo wypuściło go na wolność.... Przeszedł, skręcił i się potknął. upadł. Spał. xD

Sasori

wszedł, rozgladnał sie -za duzo wilków powiedzial do siebie i odszedł

Blood Ties

Przyszedł z błyskiemw oczach jak zawsze. Podrapał się za uchem i usiadł lustrując zebranych zimnym wzrokiem.

Renna

aaaaaaaaaaaa.prawie bym spadła -powiedziała