Przepaść

Kaed'rin van Regis

Bezszelestnie i powolnym krokiem podeszła do Hekate, wyłączając iPoda.
Miło Cię znów widzieć ...

Idalia

- Hm, witaj, Klej - powiedziała wilczyca. Zwróciła pysk w stronę Krejzolki i uśmiechnęła się na powitanie.

Kaed'rin van Regis

Cóż od ostatniej wizyty zmieniłam wygląd, pozwól, że ci go opiszę... Opisała siebie ze szczegółami, po czym zastrzygła uszami i wpatrywała się w 'bezdenne' oczy Hekate...

Idalia

Dokładnie wysłuchała opisu Krejzolki, po czym uśmiechnęła się i powiedziała. - Musisz naprawdę pięknie wyglądać... - Trudno jej było sobie wyobrazić tęczową grzywkę, jednak w końcu okazało się to wykonalne.

Kaed'rin van Regis

Pomijając krwisto czerwone oczy... Westchnęła i spojrzała na wschodzące słońce.
W których mam rentgen. Dodała po chwili zastanowienia.

Idalia

- Potrafisz prześwietlić innych promieniowaniem rtg? - spytała z wyraźnym zaciekawieniem w głosie. Poczuła się nieprzyjemnie. Wiedziała, że organizm narażony na długie promieniowanie x może doznać poważnego uszczerbku na zdrowiu. - To bardzo przydatna umiejętność. Mogłabyś pomagać w lecznicy.

Kaed'rin van Regis

Wiem... Ale nie będę pomagała. Nie umiem, a po za tym również widzę czjeś myśli. Nie mam zamiaru kogoś skrzywdzić... Westchneła.
Mam wrażenie, tak jakbym czytała czyjś prywatny pamiętnik.

Idalia

- Czytasz w myślach i nie potrafisz nad tym panować, tak? - odpowiedziała. - W takim razie musisz nauczyć się nad tym panować i spróbować jakoś dobrze spożytkować swe umiejętności.

Daria

Daria przyszla na miejsce kulejac na lapie ,usiadła i strącila kamyk który potoczyl się i spadł.

Kaed'rin van Regis

Westchnęła przeciągle.
No cóż... Spojrzała na niebo.
Łatwo powiedzieć, trudno zrobić... Powiedziała i po dłuższej chwili dodała:
Opisze Ci mój nowy, wygląd, tak jak mówiłam; czasami sama się zmieniam... Zaczeła opisywać z dokładnością, swój wygląd.

Chris

Przyszłam powolnym krokiem z opuszczonym łbem,weszłam na skałę,zawyłam kilka razy,rozejrzałam się,usiadłam na skale,a mą grzywkę porywał wiatr.

Kaed'rin van Regis

Czuła jak jej sierść jest 'falowana' przez wiatr...
Na jej twarzy pojawił się uśmiech, który szybko znikł, na widok przybyłej wadery...
Zamyśliła się, skąś ją znała, powolnym krokiem podeszła do niej.
Witaj... Czy Cię już przypadkiem nie spotkałam? Stała przedz waderą, a wiatr porywała jej grzywkę i 'sterczącą' grzywę na szyji.

Chris

-Witaj,raczej nie....-.odpowiedziałam i położyłam się na skale nie patrząc na waderę.

Beherit

Spomiędzy rosnących nieopodal drzew wyłonił się rosły basior o złotej grzywie i rudo-czarnej sierści. Przystanął na skraju i rozejrzał się - nie znał zbyt wielu zgromadzonych wilków. Ruszył przed siebie i usiadł na brzegu urwiska.

Chris

Spojrzałam na przybyłego basiora,powiedziałam do siebie.
-Hmmm,ciekawe kto to....-.powiedziałam i nie spuszczałam basiora z oczu.

Beherit

Wpatrzony w chmury poruszające się leniwie po niebie, nie od razu wyczuł, że ktoś mu się przygląda. Dopiero po chwili odwrócił łeb od zachmurzonego nieba i spojrzał na obserwującą go waderę. Wbił wzrok w jej rubinowe oczy. Nie lubił gdy ktoś go obserwował. - Coś się stało? - spytał.

Speed

Nagle zza drzew wyłonił się wilk o białej sierści, rozglądał się za znajomymi wilkami, dostrzegł Beherita - Witaj - powiedział

Beherit

Odwrócił wzrok od czarnego-czerwonej wilczycy i spojrzał na śnieżnobiałego wilka. Wyglądał obco, poznał go tylko po głosie. - Witaj - odpowiedział. - Zmieniłeś się - Z powrotem zwrócił wzrok na wilczycę o rubinowych oczach.

Speed

- Niestety - powiedział - Jednak nie zrobiłem tego specjalnie, wystarczyła chwila nieuwagi - odparł, patrząc na wilka.

Beherit

- może w takim razie powinieneś wejść do tego cholernego jeziora jeszcze raz? - spytał i dodał po chwili. - Chyba, że odpowiada Ci aktualny wygląd.